Piszesz o "wypocinach" i "pseudowiedzy" nie podając jakiegokolwiek kontrargumentu. Jeśli twierdzisz, że były obalane, masz wiedzę na ten temat, to zadaj sobie chwilę trudu i podaj jakieś źródła lub wypowiedzi, które to potwierdzają, inaczej to co napisałeś, to tylko czcza gadanina. Autor podał prawie 40 publikacji naukowych, na których opiera swoje "wypociny", natomiast Ty nic poza jałowymi ogólnikami wypowiadanymi z pozycji internetowego eksperta. Tutaj też zero konkretów, tylko stwierdzenie, że gość "chce zaistnieć", albo żeby zajął się innym tematem. Naprawdę, bardzo merytoryczny wywód. Autor owszem, nie jest lekarzem, ale jest doktorem nauk medycznych z dorobkiem kilkunastu publikacji, więc myślę, że uprawnia go do zabrania głosu w temacie. Nie jest to na pewno wypowiedź randomowego foliarza, który naczytał się o teoriach spiskowych w necie i "chce zaistnieć". Wiem, że cały temat jest ogólnie lajtowy, wszak to wątek o teoriach spiskowych, więc nie ma sensu toczyć tu wielkiej batalii, kto ma rację, ale takimi komentarzami sprowadzacie Panowie tą dyskusję do parteru.