
Safinowski
Stowarzyszenie-
Liczba zawartości
985 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Forum
Profile
Galeria
Kalendarz
Blogi
Sklep
Zawartość dodana przez Safinowski
-
Można próbować wyjąć szkło z metalową ramką. Czasami wyjdzie a czasami trzeba wypchnąć po wyjęciu mechanizmu. Jeśli jest dodatkowo przyklejone to trzeba nawet podgrzać i wtedy wypchnąć, bo do podgrzania trzeba wszystko ze środka wyjąć.
-
SPIS ZAKŁADÓW ZEGARMISTRZOWSKICH (WEDŁUG WOJEWÓDZTW)
Safinowski odpowiedział ladek22 → na temat → Fachowiec poszukiwany
Zegarmistrz Stanisław Piechota Przewozińska 2A, 08-480 Maciejowice. http://www.zumi.pl/3383684,Zegarmistrzostwo_Stanislaw_Piechota,Maciejowice,firma.html#aboutPage -
Pierwsze amatorskie czyszczenie zegarka
Safinowski odpowiedział Jarosław → na temat → "Zrób to sam" - wskazówki przy samodzielnych naprawach
Koszyk jako pudełko da się łączyć lutem hydraulicznym. Koszyk okrągły duży i mały da się wyprofilować na metalowej wytoczonej formie. Trzeba go następnie wzmocnić przez nałożenie metalowej obręczy. Wystarczy zaciśnięcie jak kto potrafi, albo przylutowanie. Pozdrawiam -
Niektóre zanieczyszczenia lepiej rozpuszczają się w wodzie. Zwykle czyściło się w wodzie z "elmą", wirowanie, czyszczenie w benzynie, wirowanie, czyszczenie w drugiej benzynie, wirowanie i gotowe. Fabryczna czyszczarka ma grzałki, ale zwykle nie są konieczne. Uproszczoną myjkę wirnikową każdy może sobie sam zrobić, to łatwe i tanie. Bez czyszczarki używamy patyków, którymi traktujemy szczególnie zębniki i myjemy części w benzynie to nie będzie takiego problemu z suszeniem. Balans myjemy w oddzielnej czystej benzynie. W 81 roku zakupiłem płuczkę ultradźwiękową, ale nie przypominam sobie żadnych rewelacji z tym związanych. Pozdrawiam
- 10 odpowiedzi
-
- myjka
- ultradźwiękowa
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Czyszczenie tarczy
Safinowski odpowiedział Dario → na temat → "Zrób to sam" - wskazówki przy samodzielnych naprawach
Najpierw mamy tarczę zanieczyszczoną po długim użytkowaniu. Do małego plastikowego pudełeczka nalewamy nieco wody i wsypujemy proszek ixi lub podobny z wybielaczem, do pralek automatycznych. Należy zachować wymaganą temperaturę, około 60 stopni. Brudną tarczę wkładamy rysunkiem do góry i poruszamy pudełkiem obserwując postęp czyszczenia. Dopuszczalny jest delikatny retusz drewnianą wykałaczką punkcików. Po umyciu płuczemy dokładnie tarczę wodą. Do suszenia możemy użyć delikatnie ligniny. Jeśli tarcza jest już sucha to mamy do wyboru zostawić jak jest albo użyć bezbarwnego lakieru do malowania natryskowego i znowu suszymy. Teraz mamy wynik naszej ciężkiej, kilkunastominutowej pracy. Jest to jeden z wielu sposobów, zależnych od czyszczonego detalu. -
Lut cynowo ołowiowy nie najlepiej spełnia swoją rolę. Dobry jest stop cyny z miedzią. Zamiast lutu o temperaturze topnienia 800-900 można użyć lut o większej zawartości srebra i temperaturze topnienia około 700. Pozdrawiam
-
Problem z uzyskaniem odpowiedzi w zasadzie nie istnieje. Wystarczy tylko zadać w miarę poprawne pytanie. Najwygodniej dla odpowiadającego jest odpowiadać telefonicznie, bo może zadać dodatkowe pytanie i odpowiadać zgodnie z oczekiwaniem.
-
Naprawa zębnika palcowego (latarkowego).
Safinowski odpowiedział Arek_Win → na temat → "Zrób to sam" - wskazówki przy samodzielnych naprawach
Łańcuch przenosi obciążenia znaczne i tu ze względów technologicznych i wytrzymałościowych konieczne jest moczne zanitowanie ogniwa, a obracają się tulejki. Jakby obracanie się tulejek nie było potrzebne, to wystarczyłby tylko odpowiednio gruby nit. Nie trzeba angażować wiary, wystarczy popatrzeć jak zachowują się wałeczki zębnika latarkowego podczas pracy. Trzeba użyć mikroskop o powiększeniu około setki, aby zauważyć niewielkie ruchy wałeczków. Można również zębnik umyć, pomalować wodoodpornym pisakiem wałeczek i puścić w robotę, a następnie obejrzeć miejsca wytarcia, dla wałeczków nie skorodowanych i nie zatartych. Pozdrawiam -
Naprawa zębnika palcowego (latarkowego).
Safinowski odpowiedział Arek_Win → na temat → "Zrób to sam" - wskazówki przy samodzielnych naprawach
Przekładnia z zębnikiem "palcowym" jest nieco podobna do przekładni łańcuchowej i wałeczki powinny się obracać. Poprawia to pracę przekładni i znacząco obniża zużycie. Tak wynika z moich obserwacji pracy przekładni i analizy konstrukcji. Na wałkach unieruchomionych widać miejscowe zużycie. Przekładnię taką łatwiej wykonać bezbrakowo. Niewielka niedokładność ustawienia frezarki w jednej z fabryk zegarków spowodowała zezłomowanie partii zębników. Natomiast otworki łatwiej dokładnie wykonać i to pewnie jest przyczyną długiej produkcji zębników "latarkowych". -
Kto nie potrafi poprawnie złożyć zegara, to najlepiej jeśli umyje go bez rozbierania. Odpowiednie przybory to pędzle, szczotki i benzyna. Były kiedyś u "Flomego" w Warszawie przybory do wstawiania wężydeł bez rozbierania, ale cena około 30 tysięcy, zniechęcała nawet do oglądania. Może uda się chociaż przeszlifować palety kotwicy i po naoliwieniu możliwy jest umiarkowany sukces.
-
Jak zegarek spieszy to włos należy "wydłużyć", a długość czynna włosa liczy się od przesuwki do osi. Teleskopy powinny być jak najdłuższe, ale takie aby się dały założyć i nie dały wyjąć palcami. Jeśli zmierzymy rozstaw uszu w kopercie to taki wymiar podamy w sklepie i powinno pasować.
-
Na Mechanikę Precyzyjną trzeba iść i tam się nauczyć. Dla celów kolekcjonerskich wystarczy samokształcenie i kontakty z majstrami.
-
Zależy jaką zasadę zmiany daty ustalimy. Czy ma się zmieniać w okolicy 12, czy wtedy ma być już przestawiona. Wydaje mi się, że to można nawet określić przy zamówieniu. Poza tym to jest łatwe do przestawienia. Data jest przestawiana sprężystą zapadką, która najpierw przesuwa datę, a następnie zatrzaskuje do końca, podobnie jak w Seiko. Pozdrawiam
-
Na ilustracjach niewiele widać, bo ciemne. Nieczęsto to się robi, ale tu pewnie warto zrobić renowację mechanizmu, nowe powłoki galwaniczne. Stary wieniec balansu warto zachować i uzupenić o dobrą ośkę i ewentualnie sprężynę włosową. Tarcza wydaje się w możliwym stanie. Po zdobyciu dobrych ilustracji wskazówek, można będzie przymierzyć się do ich wykonania. Potem przyjdzie kolej na kopertę. Trzeba kogoś namówić aby przy pomocy twardego lutowania i ręcznej obróbki zrobić z koperty coś ładnego. Zachowanie istniejących elementów to ważna sprawa.
-
Dobrze zrobione sprzęgiełka i z dobrych materiałów są trwałe. Podobnie jak odpowiednik sprzęgiełek w Seiko. Natomiast Seiko ma słaby punkt, mimośrodową ośkę, która się często wyrabia i skuteczność automatycznego nakręcania znacząco spada.
-
W "swoim" czasie prawie wszystkie elementy do zegarków były produkowane w ZSRR, bo były odpowiedniej jakości. Podobna sytuacja jest obecnie i większość elementów produkuje się w "Chinach". Nawet najbardziej "szwajcarskie" zegarki mają części identyczne do... Dawniej najsłabszym ogniwem w zegarku był automatyczny naciąg. Naciąg w Seiko okazał się lepszy od wielu innych. Ale rozwiązanie z Ety, takie jak w wyżej wymienianych zegarkach wydaje się być jeszcze lepsze. Poza tym automatyczny naciąg w Xicorr jest łatwy do naprawy, chociaż na razie nie słychać, aby się który popsuł. Wystarczy tylko utrzymać jakość na odpowiednim poziomie.
-
Timex wymiana baterii, toporny dekielek?
Safinowski odpowiedział Fraktale → na temat → Fachowiec poszukiwany
Do zamknięcia zegarka potrzebne są krążki, drewniane, aluminiowe, stalowe polerowane. Przydatna jest tokarka stołowa i te krążki. Imadło też może się nadać, zależy jakie kto ma imadło. Ale sprawę można uregulować przez użycie pilnika dobrej jakości lub odpowiednio przetaczając dekiel, aby się dał zamknąć już bez nadzwyczajnych środków, ale w sposób pewny. Nie zaszkodzi chociaż trochę znać się na połączeniach wciskanych. Pozdrawiam -
Układ automatycznego naciągu wygląda na dobrze zaprojektowany i łożyskowany na panewkach mineralnych. Nie powinien szybko się popsuć. Oglądanie części pod dużym powiększeniem pozwala przypuszczać, że pewnie wszystkie części są robione w jednym miejscu, te szwajcarskie również. To nie dziwi, bo dawniej większość elementów do zegarków była robiona w innym dużym kraju.
-
Brakujące rzeźby można odcisnąć w wosku i odlać z gipsu z dodatkiem gliceryny, aby gips się nie kruszył. Nowsze metody to forma z silikonu i "odlew" z drewna. Drewno potrzebne w postaci trocin, do tego żywica dwuskładnikowa bezbarwna z dodatkiem rozpuszczalnika, aby łatwiej wymieszać. Taką drewnianą miksturą można uzupełniać wszelkie ubytki i łączyć elementy bez użycia gwoździ. Jest to mocne i estetyczne, jak się starannie zrobi i robactwo tego nie jada. Metalowe elementy potraktowane galwanicznie, odzyskają dawny wygląd.
-
Potrzebującym dorabiam czopy. Lut srebrny najlepiej w sklepie kupić. Można również sporządzić sobie z miedzi i srebra i rozklepać na postać podobną do drutu, dla łatwego użycia. Topnik też da się kupić, ale zwykły boraks też wystarczy. Sprawdza się również zwykły drut mosiężny, cienki, ale palnik musi dać z siebie nieco więcej ciepła. Nie zaszkodzi postarać się o pincetę odporną na temperaturę i "łopatkę" do nakładania roztopionego lutu.
-
Jeśli można. Pozdrawiam
-
Ułamanie czopa w takich zegarkach to częsta przypadłość. Dlatego zamiast szukać, dorabiam brakujący czop i po problemie. Można jeszcze oś wymienić, bo pewien zapas jeszcze po zakładach istnieje. Pozdrawiam
-
"Ten stary filmik faktycznie genialany. Zbieram budziki i chciałabym nabyc wiedzy praktycznej. Może znacie jakis podstawowy podręcznik, z którego sie dowiem jak przysłowiowa "krowa na rowie" o zasadach działania mechanizmów zegarowych, tak aby samemu móc się za takowy mechanizm zabrać, sprawdzić, może w przyszłości (daaalekiej) naprawić?" Wydaje mi się, że są dostępne podręczniki szkolne do zegarmistrzostwa, autorstwa b. Podwapińskiego. Na początek najprościej zadzwonić kilka razy po porady, w czasie samokształcenia. Po trzech miesiącach intensywnego samokształcenia powinny ukazać się rezultaty w postaci rozebrania i złożenia mechanizmu. Pozdrawiam
-
Luminofor bez dodatku preparatów promieniotwórczych, trytu albo radu, świeci krótko. Zagrożone jest głównie bezpieczeństwo pracowników i są inne sposoby podświetlania. "Już wiem, skąd wzięło się określenie: "polskie piekiełko"..." Ja w dalszym ciągu nie wiem, tylko się domyślam. Słyszałem dowcip "jak policjant wkręca żarówkę" i w wersji zagranicznej też słyszałem "jak polski policjant...". Kiedy polskie wojsko zajęło w czasie II ws miasteczko w pewnym znanym kraju na południu, to nakazało mieszkańcom posprzątać i postawić wychodki. Po nocy rano było to samo. Przewodnik wycieczki zabronił rozmawiać o polityce, bo poprzednio dyskutowali i w końcu się pobili. Pozdrawiam
-
Mamy kilka możliwych rozwiązań aby samodzielnie dekielek zamknąć. Trzeba sobie zrobić, na tokarce, albo nawet pilnikiem, odpowiedni pierścień od strony szkiełka, aby opierał się o kopertę. Do dekielka wystarczy płaska podkładka, ale najlepszy jest również pierścień. To wszystko zaciskamy delikatnie w imadle i przy tym co chwilę obracamy. Jak się przyłożymy i wykażemy wyczuciem to nie tylko nie popsujemy zegarka, ale nawet dekielek uda się założyć. Inny sposób do delikatne podpiłowanie dekielka i już nie będziemy mieć problemów z zakładaniem. Jeśli podpiłujemy z "pomyśleniem" i nie za dużo to nawet go niewiele popsujemy. Czasami udaje się położyć zegarek dekielkiem do dołu na stole, na szkiełko kawałek filcu, na to jedna "łapa", druga "łapa" i "łup" z całej siły i naszej wagi. Pozdrawiam