Na pewno tak, podobnie jak w motocyklach, dawniej niszowe, teraz bardziej masowe. Liczba ludzi jeżdżących na rowerach, zwłaszcza w miastach zwiększa się. Jestem z Krakowa, szosowców tu nie brakuje, miałem okazję też kilkanaście razy objechać Gassy, Górę Kalwarię i po drodze było raczej "na bogato" i myślę, że to bardzo dobrze. Jeszcze dziesięć lat temu nie widziałem peletonów żeńskich, teraz to norma, to też fajne.