van gunt
Użytkownik-
Liczba zawartości
85 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Profile
Galeria
Kalendarz
Blogi
Sklep
Zawartość dodana przez van gunt
-
Zostaje jeszcze poczekać 50 lat i zegarek może zostać. No i jeszcze kwestia Mercedesa. Z tym może być problem bo strasznie gniją.
-
Mam mieszane uczucia, a właściwie jestem na nie. Większość producentów w ofercie ma na tyle duży wybór kolorów, że można znaleźć coś pod swój gust, a te złote folie to może dobre w Zjednoczonych Emiratach albo nikogo nie obrażając dla cyganów. Wczoraj widziałem Porsche Panamerę oklejoną na różowe złoto. Jednym słowem: tragedia.
-
Jak mowa o przyczepach
-
Pierwsze w życiu strzelanie. Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z bronią. Fajna zabawa i nabrałem ochoty na więcej.
-
Klub Miłośników Zegarków OMEGA
van gunt odpowiedział Degustatorr Noir → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
W pierwszym dniu sprzedaży ciężko wnioskować jak Omega wyjdzie na tym wizerunkowo i marketingowo. Wielu pisze o genialnej strategii i wizjonerstwie. Są też malkontenci do których i ja się zaliczam. Dzisiaj wydaje się, że racja jest po stronie tej pierwszej grupy, ale poczekałbym jeszcze z werdyktem. Trzeba czasu by to ocenić. Przypuszczam, że w całej tej sytuacji najlepiej się bawią ludzie w Rolexie. -
Rynek szwajcarskich zegarków w latach 2021/2022/2023.
van gunt odpowiedział mario1971 → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Przypuszczam, że panie też mają duży wpływ na obecność na tej liście takich firm jak: Chopard, Hermes i Van Cleef & Arples. Zwłaszcza ta ostatnia marka mocno weszła kosztem takich tuzów zegarmistrzostwa jak Breguet i Blancpain. -
Rynek szwajcarskich zegarków w latach 2021/2022/2023.
van gunt odpowiedział mario1971 → na temat → ZEGARKI SZWAJCARSKIE i NIEMIECKIE
Chyba przy drugiej tabeli powinno być napisane przychodów ze sprzedaży. Wtedy ma ona sens. -
Mnie się bardziej podoba Classic. Skyline jakoś nie trafia mi w gust. Chyba dlatego, że widzę w nim podobieństwo do kilku innych zegarków.
-
Sezon rozpoczęty. Pierwsze grzybobranie w tym roku. Plomiennica zimowa. Mam nadzieję, że nie pomyliłem jej z hełmówką. Jutro się okaże.
-
Z piórami jak z zegarkami. Można wpaść po uszy. Ja z kolei sugerowałbym Visconti.
-
Pogoda dzisiaj dopisała szczególnie. Pewnie jedna z ostatnich przejażdżek w tym roku. Było super.
-
"Kopytko" w krzakach się zaplątało. Mój pierwszy nóż który kupiłem jako nastolatek w 1992 roku na bazarze od handlarza za wschodniej granicy. Wtedy przywozili towar wytworzony jeszcze u siebie, a nie chińskie badziewie. Jak mnie pamięć nie myli to zapłaciłem 120000 złotych. Sam nóż zrobiony jest bardzo starannie. Stal mocno nierdzewna, wypolerowana, raczej miękka, dobrze idzie naostrzyć.
-
Mogę dołączyć do kolegi Pamiko na wyprawę po miejskich pustyniach. Mam sporą stopę, tak więc buty w słusznym rozmiarze 48,5. Waga jednego 980 gram.
-
Ja dzisiaj skromnie w porównaniu z tym co koledzy wrzucają. Nóż wędkarski wzór Gerlach. Wypust współczesny popełniony przez firmę Oskard. Zadziwiająco dobrze zrobiony. Plastiki przyzwoite, żadnych luzów, ostrość do golenia. Generalnie na plus.
-
Jeszcze 20 lat temu w podręczniku do prawa karnego Gardockiego opisany był kontratyp (okoliczność wyłączająca bezprawność czynu) karcenie małoletnich. Pod pewnymi warunkami można było gówniaka trzepnąć w tyłek. Co jest dzisiaj wszyscy widzimy.
-
Regiony, szczepy. Kto by zawracał sobie głowę. Rządzi i numerem jeden jest AMARENA.😋
-
Meczu nie oglądałem, gdyż straciłem kompletnie zainteresowanie kibicowaniem po mundialu w Korei i Japonii (jak ktoś młodszy i nie pamięta, to niech włączy sobie piosenkę Pudelsów Mundialeiro i koniecznie hymn Górniak). Dziwiłem się w ostatnich latach tym emocjonowaniem się występami naszej drużyny i za przeproszeniem, pierdolcem, który był z tym związany. Wielkie kampanie reklamowe, ciągłe podbijanie bębenka w mediach, flagi na samochodach itd. Coś jednak zmieniło się ostatnio. Mieszkam na zadupiu, ale nie widziałem ani jednej flagi, Internet pełen kpiących memów jeszcze przed pierwszym meczem (prorocy chciałoby się napisać, ale niewielkie tu było ryzyko pomyłki), generalnie dużo ciszej, tylko Totalizator wygłupił się z dawaniem flag. Chyba do ludzi zaczęło docierać, że poziom lansu, gwiazdorzenia i zarobków jest mocno nieadekwatny do jakości, którą dostają. Najlepiej wyszła na tym meczu moja bratanica. Trafiła wynik meczu u buka.
-
Widzę, że nie ma wiary w naszą reprezentację. Jeszcze nie zaczęli , a ludziska w Internecie nabijają się na maksa.
-
Pełna zgoda - musi to być dobry prawnik. Moja sugestia wynika z pewnego uprzedzenia. Wiem, kto z moich kolegów został adwokatem, a kto radcą i jakie były/są ich możliwości intelektualne. Problemem jest, że człowiek nie mający na co dzień styczności z prawem i kontaktów ze środowiskiem nie jest w stanie ocenić jakości pracy prawnika, a ta często pozostawia wiele do życzenia. Jest też druga strona tego medalu. Ludzie potrafią mieć tak dziwne wyobrażenia i oczekiwania, że praca z nimi może być -delikatnie pisząc- mitręgą.
-
Wywód zacznę od takiej refleksji, że po ułatwieniu dostępu do aplikacji narobiło się ostatnio adwokatów i radców (pewnie to i dobrze), ale przez to ich poziom raczej się obniżył. Uważam jednak, że ciężej jest znaleźć, a tu może być to kluczowe dobrego notariusza, zwłaszcza, gdy sprawa zaczyna być bardziej skomplikowana czy czasochłonna. Im się często nie chce. Lepiej jest współpracować z deweloperem. Chociaż nie wiem, czy tutaj będzie potrzebny notariusz. Widzę, że raczej bez sprawy w sądzie się nie obejdzie. Minus tego rozwiązania to czas, tym bardziej, że i pewnie bez powoływania rzeczoznawcy się nie obędzie. To nie jest specjalnie trudna sprawa. Typowa. Skłócona lekko rodzina, niesnaski co do spadku i co za tym idzie nieufność i obawa, że zostanie się oszukanym. Ot, życie. Trudnym może być wynikające z pewnego chaosu wypowiedzi, zrozumienie o co tak naprawdę chodzi. Generalnie: sąd wydając postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku określił, kto i w jakim udziale nabył spadek po zmarłym. Spadkodawcy albo się dogadają, jak dzielą się majątkiem, albo będą musieli "dogadać" się w sądzie. Miło po drodze może nie być. I tu wtedy będzie potrzebny pełnomocnik i proponuję by jednak wziąć adwokata, a nie radcę. Spadkobiercy zwolnieni z podatku mają termin sześciu miesięcy na złożenie deklaracji SD-Z 2, w przeciwnym razie tracą prawo do zwolnienia, a ci co mają obowiązek zapłacenia podatku termin jednego miesiąca na złożenie deklaracji SD 3. Termin ten jest tak nierealistyczny, że same urzędy nie biorą go na poważnie. Ilość dokumentów i papierologia związana z SD 3 jest po prostu absurdalna. Ciekawostka: jak nie masz załatwionego podatku, to nic nie załatwisz u notariusza. Do zniesienia współwłasności i działu spadku potrzebne jest zaświadczenie o nie zaleganiu z podatkiem (ma ono nawet okres ważności i oczywiście jest wydawane za stosowną opłatą), które musi być wpisane do aktu notarialnego. Tak więc załatwianie zacznijcie od skarbówki.
-
Ze zdjęć brałbym czeczotę.
-
Taki wynalazek do kuchni: Kupiony na prezent dla osoby. która nie posiada żadnego przyzwoitego noża, więc uważam, że na początek powinien dać radę. Jestem ciekaw jak to X45CrMoV15 będzie się sprawować.
-
Jedzie do mnie dokładnie takie samo Jinhao, ale zaczynam mieć obawy czy dojedzie. Do Polski, od momentu zakupu dotarło w pięć dni, a w Polsce Amba go wzięła. Od miesiąca w statusie widnieje komunikat, że jest w doręczeniu.
-
Mój rower też się prosi o serwis więc wczoraj robiłem rozeznanie w internetach co do części. Wychodzi na to, że sezon pewnie zacznę po wakacjach. Myślałem, że może coś znajdzie się za zachodnią granicą, ale lekki lipton, realizacja najwcześniej za osiem tygodni. Pozostaje mieć nadzieję, że części nie płynęły na tym nieszczęsnym kontenerowcu co go teraz Egipcjanie zatrzymali.