Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

fibo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1933
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Zawartość dodana przez fibo

  1. fibo

    Nasze Budziki

    A ja dostałem od Krzyśka takiego łódzkiego. Jedyny jaki mam, za to z mojego miasta . Zdjęcie telefonikiem, więc cudnie nie wyszło.
  2. Co się czepiasz skrzyni? Cudna jest, tylko troszkę ją trzeba pokleić i takie tam... . Będziesz miał piękny zegar. Asz mnie ciary przechodzą, z taką historią, z takimi płytami, no ślicznie!
  3. fibo

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Wszystkiego NAJ dla zegarowych koleżanek! I kolegów.
  4. fibo

    Porady potrzebuję 😊

    Masz najlepszą z żon, co za kobieta! Pani Oldtajmowo- niski ukłon i zazdrość, że tak pięknie trafić można. Mnie moja nie gani, nie limituje ściennie, ale patrzy tak jakoś nieprzychylnie przed wieczorem. To sam ścieśniam, dokładam półki, chcąc zadowolić ukochaną kobietę. Się staram, by nieczęsty uśmiech u Jejmości uzyskać.
  5. fibo

    Porady potrzebuję 😊

    To samo chciałem napisać co Josza . Z dużą nonszalancją były wieszane. Poza wszystkim maluchy uroczo wyglądają dwa w jednej linii. Tam się jeszcze mnóstwo zmieści .
  6. fibo

    Nasze Budziki

    Kurna, jakby namówić przedsiębiorczych na Jasną Górę z wtryskarki nad Mera- Poltik? Kupiłem ongiś obok murów niebieską NMP w postaci pojemnika na wodę ( z głowy leci), zegar też bym łyknął z rzewnym wzmożeniem .
  7. fibo

    Vienna regulators "REMEMBER"

    Śliczne. Tylko minutowej trzeba dopiłować ogonek z półksiężycem.
  8. fibo

    Eppner

    Nie prowokuj .
  9. fibo

    Heliowatt chyba z 1946 roku

    No właśnie o tym FOREIGN na Wyspie miałem napisać, ale ponieważ nic więcej nie wiedziałem, to sobie dałem spokój . Bardzo ciekawy zegar, chociaż zupełnie mnie elektryki nie interesują, to ten IMO wart wysiłku. Obudowa może i brzydka, jednak nader stylowa.
  10. fibo

    Nasze Budziki

    Marku, mam serdeczną prośbę. Na Forum jest wiele wątków, od żartobliwych wyłącznie (Maryna), po dosyć mocno poważne. Czytający nie mają problemu z informacją, że pod Grunwaldem Jagiełło sprawdzał czas używając Rolexa, jeśli taki wpis znajdą na ww. Marynie. W wątkach poważnych wszyscy się staramy pisać serio, pokazując mechanizmy, dokumenty, co tam wiemy. Pamiętam taki temat Gebruder Resch, który dzięki ogromnej pomocy wielu klubowiczów, w końcu (prawie od zera) wypączkował na źródło unikalnej wiedzy. Przyjęliśmy w nim jednak, że nie gdybamy. Piszemy to, o czym wiemy i mamy na to dowody. Gigantyczna praca na źródłach, archiwach gospodarczych, księgach meldunkowych, podatkowych, rocznikach zegarmistrzowskich periodyków z przełomu wieków, mapach, grube setki zdjęć zegarów, analiza numeracji etc etc, to dało w sumie efekty niesamowite. Chyba nikt na świecie nie zebrał takiej wiedzy o GR, co my. A dzięki temu, że nigdy się nie skusiliśmy na obsuwę wygodnego gdybania, mamy ogromny zbiór faktów. Oczywiście hipotezy też powstawały liczne, jednakowoż zawsze poprzedzone słówkiem "przypuszczam", lub "wydaje mi się". Nauczyło nas to, że oczywiście możliwe są niesłychane historie, ale do nich musi być dołączone coś, co rzecz udowodni. Inaczej- patrz Jagiełło i Rolex. Nie wątpię, że wiesz co mówisz z tą datą wprowadzenia do sprzedaży zegara w 1907 roku. Pokaż coś, żebym mógł sobie odhaczyć temat, rachunek, reklamę, stronę z katalogu. To ciekawe i pewnie się przyda jako rozwiązany problem. Skąd się ten akurat 1907 wziął? A nie ósmy, albo dwunasty, czy może wręcz 27, drugi kwartał? Na czym opierasz precyzyjne datowanie?
  11. fibo

    Nasze Budziki

    Ty się Kaśka w kolory nie wgłębiaj, bo do Błękitnej Armii gen. Hallera krok malutki . Feldgrau i już. W mojej zamierzchłej pracy się takim czymś malowało silniki elektryczne i pompy. Nie można jednak na 100% wykluczyć, że jakiś feldfebel (raczej w 2WŚ) umaił sobie budziola czym tam miał pod ręką, żeby ten mu ze schronu nie łyskał. A to by rychtyg podchodziło pod sztukę okopową IMO. Jak pisałem, kilka dekad zbierałem militaria, więc nic mnie już nie zdziwi.
  12. fibo

    Nasze Budziki

    Może limitowana wersja? Pewnie jakieś cyferki gdzieś się ukrywają... Kiedyś za nieboszczki komuny zbierałem broń i wyposażenie. Ilość artefaktów (przepraszam za wyrażenie) pomalowanych Srebrolem, by ukryć rdzę była ogromna. To taka farba do malowania rur piecowych, trudno się ją usuwało, na jednym moim hełmie jeszcze gdzieś w zakamarkach egzystuje. Pochwy szabel i bagnetów, wszelkie żelastwo tym paćkali.
  13. fibo

    Nasze Budziki

    No, jeśli był pomalowany na rdzawo, to rzeczywiście relikty się zachowały wzorowo. Tak czy siak, oba bardzo ciekawe, gratulacje dla posiadaczy .
  14. fibo

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Po łódzku ten kluczyk magiczny, co otwiera wszystko, nazywamy breszką. Jakoś tak miło brzmi .
  15. fibo

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    No fakt, pech. Ja się nie starałem, ani nic. Po prostu przyszedł, dał i zniknął. A potem się okazało, że bidok już w lepszym świecie... I tego się będę trzymał!
  16. fibo

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Nie to, żebym się nie poczuwał do winy ogólnie, no nie, bo właściwie to tak. Ale tego majstra jednak okradli dosyć solidnie po włamaniu, w centrum miasta zresztą, cwane rzezimieszki bytomskie. A tu już proszę Wysokiego Dziadka, to ja byłem bardzo gdzie indziej, mam na to dowody, wszystko przepisane legalnie, zegary dał mi bezdomny przed nieodżałowaną śmiercią etc. PS. Koła Gospodyń Wiejskich przy Samopomocy Chłopskiej powstawały. Żywią y bronią!
  17. fibo

    Porady potrzebuję 😊

    No łuski niekiedy są wielokrotnego użycia, jak kolega pisał- do elaboracji czyści. Kiedyś z niecierpliwości i braku odpowiednich preparatów też zastosowałem kwasek z solą, uprzednio myjąc zaflejone okropnie części w gorącej wodzie z płynem do naczyń. Świetnie to działało, jednak u mnie żarło cynk aż miło. Na szczęście w ciepłym roztworze szorowałem szczoteczką i natychmiast przerywałem proces, gdy coś zaczynało zmieniać barwę. Tak max 5 min. Mam te zegary do dziś, po poważnym płukaniu kończącym czyszczenie nic się z mosiądzem nie dzieje od kilku lat. A ja nie zabezpieczam potem niczym, chcę uzyskać patynę znowu, tylko równą, bez zacieków, odcisków i przebarwień. Normalnie używam Gronalu, jednak pod kontrolą.
  18. fibo

    Nasze Budziki

    Nader udatny blaszak, z napisami, co bardzo lubię. Świetny zakup, gratulacje!
  19. fibo

    Nasze nowe (stare) zegary

    I dedykacja pyszna!
  20. fibo

    Nasze Budziki

    Ponieważ niechcący wywołałem tę dyskusję, to aby dołożyć staranności rozebrałem jedyny budzik "travel" jaki mam. Zegarek mojej ŚP cioci angielskiej, kupiony przez nią w 1964 roku. Gdzieś nawet miałem rachunek, bo ciotka nic nie wyrzucała, była dosyć skrupulatna. Został, rodzinny i niech se stoi. Działa, cyka, daje radę. Na tarczy napis ESTYMA. W dole FOREIGN- wówczas brytole kazali zaznaczać import. Zdumiony teoriami kolegi postanowiłem bidoka rozebrać. I oto efekt. Na płycie jest wybite (żaden grawer) 11. Jedenaście! Czy moja ciocia ŚP kupiła Estymę z zapasów z 1911 roku? Na to wygląda. Wybity numer (nie grawerowany) dowodzi, że w 1911 roku wyprodukowali ten budziol i zachomikowali do 1964. Szkoda, że nie na kamieniach. Myślę, że mój budzik podróżny został zaprojektowany na cześć "Lusitani". która rozbiła się 18 kwietnia 1911 roku niedaleko Cape Point. https://en.wikipedia.org/wiki/SS_Lusitania
  21. fibo

    Nasze Budziki

    Starałem się najdelikatniej jak umiałem, ale chyba kiepsko wyszło. Wszystko co znajdowałem wydrapane na zegarach, to były umowne znaki majstrów, według im tylko wiadomego klucza pisane. Więc ufam jedynie sztancowanym przez firmy znakom, bo je często potrafimy zrozumieć. Marku, pokazałeś mnóstwo egzemplarzy Europy z okresu poza sporem, wszyscy się zgadzamy, że od 1927/8 roku zarzucili świat całkiem udatnymi budzikami podróżnymi. Tu jasność panuje. Czasomierze te pewnie są tematem niedopracowanym, ale to nie powód, by wysnuć tezę, że skoro potrafiono na przełomie XIX i XX wieku stosować kamienie w kieszonkach, to i w budzikach mogli. Pewnie mogli, pewnie jakby firma jakaś miała zrobić budzik dla wicekróla Indii, to by potrafili. Czy we wzornictwie lat 1930- 60? Hmmmm... Raczej bym ich podejrzewał o srebro, złoto i emalię, ale to tylko spekulacje są. Moim zdaniem rynek antykwaryczny nie pozwala na wysnucie wniosku, że istniała szeroka (czy wąska) produkcja budzików podróżnych na dwukamieniowym werku w 1901 roku. A Twój egzemplarz sugeruje masową produkcję. Ruhla nie zamieściła wersji podróżnych w znanych Ci katalogach? Też mi się to nie podoba, ale może w innych, nieopublikowanych ofertach handlowych są jednak? Bo w końcu skoro były oferowane, to jakoś je trzeba było proponować dystrybutorom i klientom. Nie wiem, w tym temacie nie siedzę, zainteresowało mnie jedynie datowanie jednego Twojego egzemplarza, to wszystko. Może powinienem, skoro produkowano wówczas kieszonki, szukać nieodkrytych roczniaków na kamieniach- z pierwszych lat XX w.? Ciągle coś nowego wychodzi, a to zegar roczny Gebruder Resch, a to takiż GB pięknie wytwarzany przez żółtych ludzi (więc produkcja trwa ciągle?), bezustanne siurpryzy i nadzieja na nowe odkrycia.
  22. Nie ma co kasować, forum powinno edukować nas wszystkich i świeżaków też. To akurat jest fajne wahadło, nieczęsto spotykane, warto o nim wspomnieć. No fakt, pretekst niefortunny... Poprosiłem żonę o pogrzebanie w domowym, stacjonarnym komputerze, tak to wygląda w moim zegarze na "J":
  23. fibo

    Nasze Budziki

    Pozdrowienia serdeczne Kasiu! No też tak sobie myślałem (i znalazłem). Ale datowanie skądś się wzięło. Jestem ciekaw skąd. Ludzie poszukują tu wiedzy, więc powinno się IMO albo zaktualizować dane w poście Marka, albo uzasadnić to, co tam zostało napisane. Uhrenfabrik Senden, prawda? Swoją drogą niezłe świnie...
  24. No nie mogę, niestety. Zegar jest w PL. Nie mam tu innych zdjęć, zrobiłem kiedyś tylko takie, bo chodziło mi o zapamiętanie zawieszki i na szczęście zostało.
  25. fibo

    Nasze Budziki

    Napisz proszę coś więcej na temat datowania tego budzika podróżnego. Skąd tak precyzyjnie określiłeś czas jego produkcji? Mocno mi namieszał w głowie swoim pochodzeniem z 1901 roku. Choć budziki nie są w moim najwęższym kręgu zainteresowań, to wzornictwo, dwukamieniowy mechanizm, sposób chowania do etui, no wszystko dowodzi, że wyprzedził swoją epokę o dobre 30- 50 lat... Niezwykła ciekawostka .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.