Przy okazji tej limitowanej „ósemki” Citizena napiszę parę słów o kubizmie, bo według mnie zegarek jest wyraźnie inspirowany tym stylem, chociaż nie mam pewności czy projektant (bardzo młody i szczupły Japończyk, z którym wywiad kiedyś czytałem; nie pamiętam już jak się nazywa) zdawał sobie z tego sprawę.
Teoretycznie mógł się opierać wyłącznie na japońskiej tradycji wzorniczej, takiej jak origami czyli coś pośredniego między zabawą a rękodziełem, i zapewne efekt byłby podobny. Przychodzą mi jeszcze na myśl niektóre dokonania Géralda Genty, słynnego pana z wąsami, ale te masywniejsze zegarki jego autorstwa bardziej kojarzą mi się z brutalizmem. Ale istnieją też zegarki znanych marek o cechach typowo kubistycznych, np. Bulgari Octo Finissimo.
W każdym razie kubizm, chociaż pierwotnie dotyczył wyłącznie malarstwa (był taki krytyk sztuki Louis Vauxcelles który, wyśmiewając metodę malarską Braque’a, po raz pierwszy porównał jego obraz do sterty kostek i w ten sposób nadał nazwę całemu kierunkowi), przeniknął również do architektury i sztuki użytkowej. Osobliwość polega na tym, że to przeniknięcie miało zasięg lokalny, w zasadzie ograniczony do późniejszej Czechosłowacji a szczególnie Pragi. Po roku 1910 w Czechach zaczęły powstawać nie tylko kubistyczne budynki lecz również przedmioty codziennego użytku, meble, lampy, biżuteria, itd. Był to oryginalny wkład tego kraju w rozwój architektury i wzornictwa XX wieku.
Jedna z tez kubizmu architektonicznego zakładała, że wszystkie linie i płaszczyzny powinny odzwierciedlać naturalny proces krystalizacji. Podstawową bryłą eksponowaną na fasadach była piramida, a kształtem trójkąt. Intensywne światłocienie rzeźbiły elewacje, ściany budynków zdawały się drgać. Przykładem praskiego stylu z tamtego okresu jest jedyna na świecie kubistyczna latarnia, której twórcą był architekt Emil Králíček. W Pradze, w Domu Pod Czarną Madonną, działało muzeum czeskiego kubizmu z mnóstwem ciekawych rzeczy do obejrzenia. Dawno nie tam nie byłem; wydaje mi się, że muzeum zostało zamknięte w czasie „pandemii” i od tamtej pory nie wznowiło działalności.
Wracając do Citizena, kubizm pierwotnie posługiwał się stosunkowo wąskim zakresem kolorów, do których należały odcienie brązu. Miękkie linie na tarczy „zmiękczają” agresywny kształt koperty, stąd wrażenie pewnej harmonii (odbieranej „na żywo”, bo na zdjęciach nie za bardzo to widać). Kiedyś pamiętałem ile egzemplarzy tej „limitowanej wersji” opuściło fabrykę. Znając duże firmy japońskie, z pewnością więcej niż tysiąc. Zegarek nie jest już produkowany ale być może ukrywa się jeszcze w niektórych sklepach internetowych.