Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Master Yoda

Kulinaria, co jeść, jak to zrobić.....? :)

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Szymon.

no to żeś ją przepiekł :) tą łopatę oczywiście 

ja lubię delikatnie różową (ale to rzecz gustu jak powiedział kogut schodząc z kaczki) :))

 

 

Zauważ grubość przekrojonego kawałka, a grubość reszty. Jest ok - sprawdziłem. W środku soczysta i miękka.

Nic nie przepiekłem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to żeś ją przepiekł :) tą łopatę oczywiście 

ja lubię delikatnie różową (ale to rzecz gustu jak powiedział kogut schodząc z kaczki) :))

A nie byl to jez i szczotka ryzowa ? :)


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem niedawno podobną rozmowę z doktorem (nie lekarzem) od ptaków, czyli moja córką, twierdziła podobnie, że chleb jako pożywienie wysoko przetworzone nie służy ptakom. Tyle tylko, że to niekoniecznie zgadza się z obserwacjami. Po burzliwej dyskusji córka spuściła nieco z tonu i stwierdziła, że to jednak nie do końca jest tak. Jeżeli chodzi o ptaki żyjące z dala od ludzi, w lasach, na polach, to owszem chleb jest dla nich ciężko strawny i zjedzony w dużych ilościach zatyka im przewód pokarmowy, co może być nawet przyczyna ich śmierci, natomiast jeżeli chodzi o ptaki synantropijne od setek lat żyjące w miastach, w pobliżu ludzi, to one już od dawna maja przewody pokarmowe przystosowane do żywienia się odpadkami po nas.. Karmię ptaki mieszanką w której jest sporo okruchów chleba, lubię obserwować ptaki i te co zlatują do mnie na wyżerkę znam tak jakby z imienia i nazwiska, prawie codziennie widuję te same dzioby wesołe i zdrowe. :)

A psy moje wszystkie były karmione mięsem z kością i żyły dużo dłużej niż ich rodzeństwo karmione mieszankami pokarmowymi, nawet tymi przepisanymi przez weterynarza. A najdłużej, bo 19 lat żyła suczka żony mieszaniec szpica, piesek niewielki ale potrafiący "wciągnąć" pól kurczaka razem z kościami. Na złość wszystkim którzy twierdzą, że kości od drobiu mogą psu zrobić krzywdę, uwielbiała jeść smażone kurczaki w całości, rozdrabniając swoim małym pyszczkiem kości na pył. Tak że i w tym przypadku prawdy objawione przez fachowców nie do końca mają potwierdzenia w rzeczywistości.

Ja też mam doktorat :) Piotrze, nie chodzi o tytuły tylko wiedzę i logikę. Czytam Twoje posty z prawdziwą przyjemnością, jednak czasami przesadzasz w osądach... Pomyśl - kości z kurczaka (jak słusznie napisał Cook) mają to do siebie, że ich budowa powoduje takie, a nie inne rozwarstwianie się. Pomimo, że to "nieloty" jednak ich kości są ukształtowane tak samo jak np. jastrzębia. ad rem: podawanie kości (z mięsem lub bez) ptaków jest związane z ryzykiem poważnych zranień lub/i perforacji śluzówki przewodu pokarmowego. Basta. Ptaki synantropijne to pewne uogólnienie. Nie wszystkie przez cały czas żyją tylko w miastach. Popatrz na szpaki - w/g niektórych ornitologów te szpaki, które można obserwować w zimie przyleciały z północy - nasze "wyleciały" na południe... A sokoły? Widuje się je w Nowym Jorku, ale czy to oznacza, że tam "mieszkają"? A co do karkówki - pełna zgoda :D .w każdej postaci :) . Nie bardzo zrozumiałem wypowiedź WIKTOR34 - działanie "narkotyczne"? czyli jakie? Jesteś lekarzem/biologiem/farmaceutą? Oczywiście, że każda firma chce maksymalnie wykorzystać surowiec, ale to uogólnienie jest troszkę mylne. Wiesz z czego robi się parówki? A jeśli byś zobaczył JAK się je robi to byś tego nie zjadł.


avid

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam doktorat :) Piotrze, nie chodzi o tytuły tylko wiedzę i logikę. Czytam Twoje posty z prawdziwą przyjemnością, jednak czasami przesadzasz w osądach... Pomyśl - kości z kurczaka (jak słusznie napisał Cook) mają to do siebie, że ich budowa powoduje takie, a nie inne rozwarstwianie się. Pomimo, że to "nieloty" jednak ich kości są ukształtowane tak samo jak np. jastrzębia. ad rem: podawanie kości (z mięsem lub bez) ptaków jest związane z ryzykiem poważnych zranień lub/i perforacji śluzówki przewodu pokarmowego. Basta. Ptaki synantropijne to pewne uogólnienie. Nie wszystkie przez cały czas żyją tylko w miastach. Popatrz na szpaki - w/g niektórych ornitologów te szpaki, które można obserwować w zimie przyleciały z północy - nasze "wyleciały" na południe... A sokoły? Widuje się je w Nowym Jorku, ale czy to oznacza, że tam "mieszkają"? A co do karkówki - pełna zgoda :D .w każdej postaci :) . Nie bardzo zrozumiałem wypowiedź WIKTOR34 - działanie "narkotyczne"? czyli jakie? Jesteś lekarzem/biologiem/farmaceutą? Oczywiście, że każda firma chce maksymalnie wykorzystać surowiec, ale to uogólnienie jest troszkę mylne. Wiesz z czego robi się parówki? A jeśli byś zobaczył JAK się je robi to byś tego nie zjadł.

No ale co mam myśleć, jak mam fakty "na oczne". Akurat kości z kurczaka mały piesek może spokojniej zjeść, bo to widziałem na własne oczy (czy każdy nie wiem), duży pies połykający duże kęsy pożywienia może tu mieć kłopoty. Natomiast kości indyka w żadnym przypadku bym żadnemu psu nie podał, bo widziałem na własne oczy jak potrafią się łupać na igły. Żona obierała suczce kurczaka z kości, według "przepisów" do momentu kiedy suczka ściągnęła z parapetu polówkę kurczaka i ja zjadła w całości. Nie dała jej sobie odebrać, zamieniając się we wściekłego brytana w myśl psiego kodeksu - upolowałam to moje i od tego czasu dostawała kurczaki z kościami, aż do momentu gdy na starość miała już kiepskie zęby.

Ludzie w parkach i po podwórkach ciągle wysypują chleb i to nie tak jak ja w mieszance, ale same kawałki pieczywa i jakoś ptaki w miastach nie wyginęły, a wręcz odwrotnie, coraz więcej gatunków  przystosowuje się do życia między ludźmi, bo innego wyjścia już nie ma, tereny nie zamieszkane kurczą się w coraz większym tempie.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zauważ grubość przekrojonego kawałka, a grubość reszty. Jest ok - sprawdziłem. W środku soczysta i miękka.

Nic nie przepiekłem ;)

to zwracam honor :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam doktorat :) Piotrze, nie chodzi o tytuły tylko wiedzę i logikę. Czytam Twoje posty z prawdziwą przyjemnością, jednak czasami przesadzasz w osądach... Pomyśl - kości z kurczaka (jak słusznie napisał Cook) mają to do siebie, że ich budowa powoduje takie, a nie inne rozwarstwianie się. Pomimo, że to "nieloty" jednak ich kości są ukształtowane tak samo jak np. jastrzębia. ad rem: podawanie kości (z mięsem lub bez) ptaków jest związane z ryzykiem poważnych zranień lub/i perforacji śluzówki przewodu pokarmowego. Basta. Ptaki synantropijne to pewne uogólnienie. Nie wszystkie przez cały czas żyją tylko w miastach. Popatrz na szpaki - w/g niektórych ornitologów te szpaki, które można obserwować w zimie przyleciały z północy - nasze "wyleciały" na południe... A sokoły? Widuje się je w Nowym Jorku, ale czy to oznacza, że tam "mieszkają"? A co do karkówki - pełna zgoda :D .w każdej postaci :) . Nie bardzo zrozumiałem wypowiedź WIKTOR34 - działanie "narkotyczne"? czyli jakie? Jesteś lekarzem/biologiem/farmaceutą? Oczywiście, że każda firma chce maksymalnie wykorzystać surowiec, ale to uogólnienie jest troszkę mylne. Wiesz z czego robi się parówki? A jeśli byś zobaczył JAK się je robi to byś tego nie zjadł.

nie jestem lekarzem ani farmaceutom tylko technologiem żywności, współpracowałem z koncernami przy opracowaniu niektórych wyrobów dla ludzi i zwierząt.  Napisałem działają na zwierzęta w sposób narkotyczny np podaj kotu walerianę:)

lub sam zrób sobie eksperyment i przestań jeść przez 3-4 tygodnie wszystko co zostało zrobione z pszenicy po kilkunastu dniach za kromkę chrupkiego pieczywa dasz się pokroić :)

Niestety jemy syf i to straszny ale każdy z nas chce kurczaka za PLN/kg i tu jest pies pogrzebany :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem z czego robi się parówki i je zajadam:) nie jem serków topionych wędlin w galarecie białej kiełbasy z marketów i jeszcze parę innych osobliwości ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Niestety jemy syf i to straszny ale każdy z nas chce kurczaka za PLN/kg i tu jest pies pogrzebany :)

Kurczaki to jest taka osobliwość przyrodnicza - kura ma 1,5 kg, a kurczak 2,5, ale nie ma tu co wybrzydzać, jeżeli chodzi o pożywienie, to dogoniliśmy już zachód i lepiej już nie będzie, też chętnie jem kurczaki, tyle tylko, że sam je przyrządzam.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  

Nikt nie pisal o miesie z koscia a o samej kosci:-)

To roznica:-)

Jak miedzy golonką z koscia i luzowana....:-) ,Piotr pewnie wie:-)

Tak mi się skojarzyło :

post-410-0-12079900-1422962775_thumb.jpg


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co Panowie... Stwierdzam, że jeść jak najmniej,nie obżerać się :), ograniczyć mięcho i pamiętać o tym co dobre czyli czosnek, propolis, aloes, ostropest, imbir, naturalna witamina C... i sporo innych :)

Czy nie jest zastanawiające, że wchodząc do sklepów widać małą część z napisem BIO lub "zdrowa żywność" ... to co jest z resztą jedzenia ???

Edytowane przez hezio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy nie jest zastanawiające, że wchodząc do sklepów widać małą część z napisem BIO lub "zdrowa żywność" ... to co jest z resztą jedzenia ???

Reszta jedzenia jest chora...  :D


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Szymon.

 

Wiecie co Panowie... Stwierdzam, że jeść jak najmniej,nie obżerać się :), ograniczyć mięcho i pamiętać o tym co dobre czyli czosnek, propolis, aloes, ostropest, imbir, naturalna witamina C... i sporo innych :)

Czy nie jest zastanawiające, że wchodząc do sklepów widać małą część z napisem BIO lub "zdrowa żywność" ... to co jest z resztą jedzenia ???

 

 

1. Ograniczyć mięcho? dlaczego? Coś jest w nim złego?

2. Naturalna witamina C... ja sobie dorzucam z suplementów bo w jedzeniu jest jej dość mało (nieprzetworzonym) a ta która można kupić w aptece (albo taka jak kupuje ja - laboratoryjna) jest dokładnie tym samym.

3. Zdrowa żywność/BIO żywność - chwyt marketingowy. Czasem wcale nie jest taka zdrowa jak piszą, a na pewno nie na tyle zdrowsza na ile wskazywałaby cena.

 

NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ;)

 

 

To prawda:-)

W "bio" najczęściej to cena bywa "zdrowa":-)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Ograniczyć mięcho? dlaczego? Coś jest w nim złego?

2. Naturalna witamina C... ja sobie dorzucam z suplementów bo w jedzeniu jest jej dość mało (nieprzetworzonym) a ta która można kupić w aptece (albo taka jak kupuje ja - laboratoryjna) jest dokładnie tym samym.

3. Zdrowa żywność/BIO żywność - chwyt marketingowy. Czasem wcale nie jest taka zdrowa jak piszą, a na pewno nie na tyle zdrowsza na ile wskazywałaby cena.

 

NIE DAJMY SIĘ ZWARIOWAĆ ;)

 

1. Antybiotyki, hormony itp.

"Mięso" ma rosnąć jak najszybciej.

Zalecają aby dzieciom nie dawać za dużo kurczaków bo o wiele szybciej dojrzewają.

Ciężko znaleść zdrowe ryby- bo większość dostępna jest hodowlana.

Co trzeba dawać rybom aby w warunkach stresu (mała przestrzeń, przepełnienie) nie chorowały, chciały się rozmnażać, to najlepiej poczytać.

Najlepszy przykład panga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby mieć pewność, że dane mięso jest bio, eko itp to trzeba by było samemu daną świnię/kurę/krowę hodować  i skarmiać tylko tym co do czego mamy pewność że jest bez środków ochrony roślin czy innej chemii.

To co ma w sklepie napisane bio/eko/diet/light to zwykła ściema. W mcDonaldsie też jest napisane 100% najlepszej wołowiny...


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Antybiotyki, hormony itp.

"Mięso" ma rosnąć jak najszybciej.

Zalecają aby dzieciom nie dawać za dużo kurczaków bo o wiele szybciej dojrzewają.

Ciężko znaleść zdrowe ryby- bo większość dostępna jest hodowlana.

Co trzeba dawać rybom aby w warunkach stresu (mała przestrzeń, przepełnienie) nie chorowały, chciały się rozmnażać, to najlepiej poczytać.

Najlepszy przykład panga.

Z tego powodu w tym temacie staramy sie promowac prawdziwe jedzenie ,niekoniecznie te ktore usiłuje nam wcisnac reklama.....

Poczytaj wątek -znajdziesz przepisy domowe,regionalne,restauracyjne...etc.

Promujemy kuchnie regionalne z uzyciem prostych skladnikow,przywolujemy smaki dziecinstwa.....w czasach gdy kazdy mowi o zdrowym zywieniu a spozywa bylo co ,byle jak ,a najczesciej jest to pizza,kebab i inne ff wymawiajac sie brakiem czasu i traktujac swoj organizm gorzej od śmietnika..-bo tam już jest "eko',segreguje.....:-)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę swoje 3 grosze. W domu rodzinnym mam 2 lekarzy - pediatrę, internistę i inspektora weterynaryjnego. Także spektrum ludzi od najmłodszych do najstarszych jako przykłady oraz obserwacje przy produkcji żywności pochodzenia zwierzęcego.

Wnioski są takie: Biała kiełbasa(różowa po ugotowaniu) to ta z fosforanami. Zjedzenie raz na rok nie zabije ale codzienne wpylanie białej kiełby to już trucie. Pytanie kto jada białą kiełbasę codziennie?

Parówki to zło. Zwłaszcza te tanie z małych zakładów - używa się do tego odpadków. Te lepsze szynkowe - mają trochę chemii, znów nie zabije ale kto je parówki codziennie?(małe dzieci?)

Większość sklepów wielkopowierzchniowych dostaje od czasu do czasu kary za złe przechowywanie na zapleczu wędlin, mięs itd. Maksymalna podejrzliwość zalecana.

Przykładów są setki, a szpitale pełne są ludzi, którzy ogólnie o siebie nie dbają(o dzieci). I nie dotyczy to tylko tych stosujących diety pełne białego pieczywa i najtańszego majonezu. Mi nasuwa się pewna obserwacja. Będąc w Anglii zauważyłem jak niewiarygodnie trudno kupić coś podobnego do polskiego pieczywa. Anglicy jedzą głównie chleb tostowy z terminem przydatności 3 miesięcy. Francuzi niemal wyłącznie bagietki - pszenne, pulchne, napowietrzone itd. W tych krajach dzieje się to od wielu, wielu lat. Nie ma tam epidemii nowotworów jelita grubego, żołądka czy trzustki. Liczby w normie światowej. Skoro tak, to może ta wielka okrutna chemia nie jest tak groźna jak nam się wmawia? Pół życia słucham, że białe pieczywo to biała śmierć. Uważam, że czasem brakuje balansu(w końcu forum zegarkowe) między prawdą o tym co zdrowe a co nie. Sam staram się urozmaicać i życie i dietę, jadam wszystko z normalnym zdrowym rozsądkiem. W życiu jest miejsce i na Big Maca i na chleb pieczony we własnej kuchni.

 

Tymczasem pozostaję w wierze, że biała śmierć to wyłącznie sól, kokaina i lekarz pierwszego kontaktu ;)

 

pozdrawiam

Edytowane przez majecha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do lekarzy-gorsi sa Ci "ostatniego kontaktu"-patolog .

Co do soli -bez przesady.

Co do kokainy-chcesz zamknać produkcje filmową w Hollywood?

Nawet sprawy sobie nie zdajesz ze to 'podwalina'kinomatografi.....:-)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kokaina się przydaję gdy zaczynasz szybko i mocno spadać z samego szczytu, bo dzięki kokainie wciąż czujesz się jak na szczycie - podziwiany, kochany, odczuwasz nieustanną przyjemność. 

To LSD jest odpowiedzialne za "kreatywność" ;)


IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, m.in. "Chemia związków naturalnych" autorstwa prof. Lucjusza Zaprutko ;)

LSD, można powiedzieć, powoduje wizje, ostro płyniesz po niej, a kokaina pobudza te ośrodki mózgowe, które dają Ci poczucie przyjemności, szczęścia i niestety, zapamiętuje że najszczęśliwszy czułeś się zawsze po kokainie.

Miałem do czynienia z wszystkimi alkaloidami i to nie organoleptycznie, lecz laboratoryjnie. 

Farmacja to tylko w 1/10 to, co jest dostępne w aptekach i wiedza, z której się w nich korzysta.

To raczej Ty czerpiesz wiedzę z filmów ;)

Edytowane przez Jakub Mróz

IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Łee... laboratoryjnie się nie liczy - teoretyk! :)

 

Wysłane z mojego GT-P5210 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:)

 

W praktyce, prywatnie, próbowałem wyłącznie amfetaminę(nie rozumiem jej popularności, dla mnie działa jak kofeina, lecz kilkukrotnie szybciej(z racji drogi wchłaniania, szczególnie poprzez śluzówki, omija wątrobę)), popularną maryśkę(jest przyjemnie, totalny luz, ale nigdy nie czułem do niej większej sympatii niż do dobrego piwa, dla mnie szukanie przyjemności w paleniu tzw. trawy, jest wyraźnym dowodem na to, że osoba uzależniona nie potrafi się wyluzować i poszukiwać przyjemności w bardziej cywilizowanych podnietach ;)) oraz extasy - dla mnie to ścierwo jest totalnie przereklamowane - głównie pobudzenie wszystkich mięśni, mimowolne skurcze języka i odczucie, jakby to rdzeń kręgowy i mózg miały frajdę, ale nie człowiek. Kokainę chciałem spróbować(postanowiłem odłożyć to do 3-ciego roku studiów, jako że tam wszystko zostaje wyjaśnione od podstaw), ale to, że organizm w pewnym sensie, zapamiętuje ten stan jako "najszczęśliwszy", najprzyjemniejszy stan, pod względem fizjologicznym, spowodowało, że zrezygnowałem ostatecznie.

Może nie mam bogatych doświadczeń, ale mam trochę wiedzy i kilkukrotnie spróbowałem wyżej wymienionych i zupełnie nie rozumiem ludzi, głównie młodych(w tym kilku moich znajomych czy z rodziny), którzy walczą o legalizację marihuany.

Jest na świecie tyle przyjemniejszych i bardziej długotrwale przyjemnych, przyjemności, jak seks, uczucia ukochanej kobiety, szybka jazda samochodem, euforia biegacza, pływanie, nurkowanie, alkohol z przyjaciółmi, cygara, podróże, jedzenie(nomen omen, w tym temacie właśnie dyskutujemy) czy nasze ukochane zegarki mechaniczne, że narkotyki stają się krótkotrwałą, lekko, a często nawet, mocno, niekontrolowaną przyjemnością, pozbawioną sensu ;)

Edytowane przez Jakub Mróz

IWC Schaffhausen Cal. 83 INCA, JLC Master Control Ultra thin, Audemars Piguet cal. 2003 i cal. 2001, ML Pontos Automatique PT6117

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Farmacja to tylko w 1/10 to, co jest dostępne w aptekach i wiedza, z której się w nich korzysta.

To raczej Ty czerpiesz wiedzę z filmów ;)

O kokainie -jak/najbardziej...nie to co Ty:-) .......z laboratorium:-)

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmieńcie temat na 'co ćpać a czego unikać'.

Będziemy opisywać swoje doświadczenia a kolega farmaceuta z właściwą sobie fachowością będzie wyjaśniał jakie reakcje zachodziły w organizmie :)


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.