Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

tarant

Nie jest OK....

Rekomendowane odpowiedzi

Gość

Ja dziś jednak zrezygnowałem z mojego zwyczaju, zostawiłem rower w domu i wyjątkowo przesiadłem się do samochodu. Za to pojechaliśmy z żoną do pracy jednym samochodem (miejsca pracy oddalone o dwie ulice), a mój samochód został w domu - jak zwykle zresztą. Ten, którego używa żona, zdecydowanie mniej pali. ;)

 

Nie analizując przyczyn sytuacji napiszę jedynie, że w Łodzi w tych dniach powietrze śmierdzi wyjątkowo intensywnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam rodziny, gdzie nikt nie palił, a większość członków odeszła na udary, zawały i raki, oraz rodziny gdzie większość pali i większość członków żyje.

 

A rzeczywistość statystyczna pokrótce jest podobno taka:

  • Rakiem zagrożonych jest ok, 30% palących (zagrożonych, to nie znaczy że muszą zachorować)
  • Palący są narażeni na rożne choroby płuc około 8 razy bardziej niż nie palący

A moja rzeczywistość mnie pokazuje, że w okresie gdy paliłem byłam bardziej zdrowy niż obecnie (bo byłem młodszy). :D

 

Takie wyrywkowe dane epidemiologiczne prowadzą do historii jak ta opowiedziana ongiś przez Tuwima:

Znam 94-let­niego star­ca, który całe życie pił, dziś jeszcze pi­je i jest zdrów jak ry­ba. Brat je­go na­tomiast nie brał nig­dy krop­li do ust i umarł, mając 2 la­ta.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I teraz się zacznie.... 100 stron przekomarzania na temat raka  , papierosów i smogu :P

dwóch userów zacznie swoje tezy udowadniać a za chwilę włączy się trzeci /zgadnijcie którzy to są / :P  :lol:  :lol:  :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby odróżnić propagandę od rzeczywistości to wystarczy pomyśleć i się chociaż rozejrzeć, bo prawie dosłownie takie same dyskusje to już tu na forum były nie raz. Natomiast rzeczywistość jest taka, że zdecydowana większość ludzi choruje z własnej winy, poczynając od zwykłego przeziębienia poprzez większość chorób, których przyczyna jest złe pożywienie, po tzw choroby cywilizacyjne. O zwiększeniu składek dla palaczy może opowiadać tylko ktoś kto nie ma pojęcia ile wynosi akcyza na papierosy i ile do worka państwowego wpłacają ci co płaca składki i palą w porównaniu do tych co płaca składki i nie palą. Trochę prostej matematyki a wynik jest porażający. Manipulowanie mózgu to domena obecnych czasów tyle, że to zazwyczaj ma niewiele wspólnego z dobrem manipulowanego, na dodatek chciałbym przypomnieć, że większość ludzi uznawanych za najmądrzejszych na świecie było palaczami, wystarczy tylko spojrzeć poza narzucane nam klapy poprawności żeby to dojrzeć.

Przygłupie obrazki na papierosach maja jedynie wpływ na spokojny sen pokolenia w wieku przedszkolnym, czyli są bez sensu tak raczej, a już w podstawówce ważniejsi są kumple i chęć bycia cool.

 

PS

Pisze przygłupie, bo informacja niesiona przez te obrazki jest podobna do zdjęć rozjechanego na miazgę człowieka, umieszczonych na każdej bramie z dopiskiem: nie wychodź z domu, bo może cie przejechać samochód.

W zniechęcaniu potrzeba wielu bodźców związanych ze złym nawykiem ,cena papierosów jest tylko jednym elementem w dodatku w ogóle nie dotykającym jego następstw ) . Akcyza stanowiąca rosnący na szczęście udział w cenie niestety nawet w połowie nie pokrywa kosztów bezpośrednich i pośrednich związanych z paleniem . W roku 2004 koszty medyczne ponoszone przez nasz kraj wobec skutków palenia szacowano na 6 mld dolarów. Koszty pośrednie ( utraconej produktywności ) następne 5 mld - w tamtym czasie koszty te ponad dwukrotnie przewyższały koszt akcyzy. Dolar zdrożał, proporcje nie uległy zmianie mimo podwyżki akcyzy. Nie jest to tylko nasz problem - Australia szacuje je na 3,4 % swojego PKB- czyli lekko licząc 47,5 mld dolarów amerykańskich.

Wyższa składka zdrowotna poza głębokim uzasadnieniem ekonomicznym podkreśla związek przyczynowo skutkowy między paleniem a pogarszającym się zdrowiem , podobnie jak obrazki na opakowaniach.

Jest jeszcze wymiar ludzki tego g....a ale po postach wnoszę że Was najbardziej interesuje chłodna kalkulacja....nawet jeśli znacie ją głównie z perspektywy okienka w kiosku. Ta dyskusja powinna się toczyć tak długo jak długo palacze będą twierdzić że im się coś należy a innych oskarżać o brak zdolności myślenia,liczenia , indoktrynację czy co tan jeszcze wymyślą. Można odwrócić tę tezę - to palacze powtarzający te brednie chodzą na pasku PRowców koncernów tytoniowych... płacąc swoim i bliskich zdrowiem za napychanie im kabzy. Gdzie tu racjonalne myślenie?

Co do innych przejawów złego stylu życia - wierzę w edukację i angażowanie ( współodpowiedzialność ) także finansowe podmiotu w proces bo to eliminuje postawy typu - płacę i mi się należy a po mnie choćby potop...choć taką właśnie mamy tradycję w tym sarmackim kraju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie wyrywkowe dane epidemiologiczne prowadzą do historii jak ta opowiedziana ongiś przez Tuwima:

Znam 94-let­niego star­ca, który całe życie pił, dziś jeszcze pi­je i jest zdrów jak ry­ba. Brat je­go na­tomiast nie brał nig­dy krop­li do ust i umarł, mając 2 la­ta.

Nie tylko wyrywkowe, całościowe też, nie ma takiej metody, która by umożliwiała udowodnienie, że człowiek palący, który umarł na raka, nie paląc by na tego raka nie umarł. Jest oczywiste, że każde działanie kancerogenne sprzyja zachorowaniu na raka i nic poza tym, tak jak nieodpowiedni tryb życia (cokolwiek by to nie znaczyło) sprzyja chorobą serca i nic poza tym. Jedni pijąc, paląc i dupcząc żyją aż do śmierci, a inni umartwiają się dietami, żyją skromnie, nie piją, nie palą i nie... eee i dla odmiany żyją aż do śmierci.

 

 

I teraz się zacznie.... 100 stron przekomarzania na temat raka  , papierosów i smogu :P

dwóch userów zacznie swoje tezy udowadniać a za chwilę włączy się trzeci /zgadnijcie którzy to są / :P  :lol:  :lol:  :lol:

A do tego paru się oburzy i będzie komentować dyskusję zamiast jej po prostu nie czytać. Zgadnijcie, którzy to sa? :D

 

 

W zniechęcaniu [...]

Obracasz kota ogonem, bo to nie palący się czepiają niepalących, tylko odwrotnie. Piszesz o szacunkowych wyliczeniach, jak one maja się do rzeczywistości, to odpowiedziałem już powyżej tarantowi. Przekonanie szczególnie polityków, że wiedzą lepiej ode mnie jak powinienem żyć to jest arogancja i tyle, Chłodna kalkulacja jest taka, że mam prawo, żyć tak jak  uważam za stosowne, anie tak jak to skalkulował jakiś pierdzistołek za biurkiem i tyle. To nie jest tak, że do krzaka tytoniu podszedł człowiek skręcił lulka z liści zapalił i pomyślał jakie to kurcze niedobre więc będę to palił, bo był głupkiem. Nie będę przypominał, jakie są pozytywy palenia, bo można to sobie tu znaleźć samemu, gdyż pisałem o tym nie raz.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Słabo się to czyta gdy wykształcony, doświadczony życiowo facet pisze o pozytywach palenia czy sugeruje że nie ma 100 % związku między paleniem a rakiem , w dodatku zapomniał o dziesiątkach innych chorób związanych z paleniem... I jeszcze dyskredytuje uznaną metodę matematyczną będącą nie tylko w programie szkoły podstawowej ale i podstawą sprawdzonych od lat działań w różnych dziedzinach życia...

Problem z paleniem jest taki że ja niepalący ponoszę jego skutki w wielu wymiarach ( zdrowotnych, finansowych, dostępności do usług) a ponoszę je bo palacze w całym problemie widzą tylko rosnącą akcyzę...no to marketing firm tytoniowych zrobiły dobrą robotę bo to już nie jest dawno Wasza decyzja ale pozory musicie mieć ;-)

Dobrze że przynajmniej palenie rzuciłeś, tu jesteś dla mnie zwycięzcą ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słabo się to czyta gdy wykształcony, doświadczony życiowo facet pisze o pozytywach palenia czy sugeruje że nie ma 100 % związku między paleniem a rakiem , w dodatku zapomniał o dziesiątkach innych chorób związanych z paleniem... I jeszcze dyskredytuje uznaną metodę matematyczną będącą nie tylko w programie szkoły podstawowej ale i podstawą sprawdzonych od lat działań w różnych dziedzinach życia...

Problem z paleniem jest taki że ja niepalący ponoszę jego skutki w wielu wymiarach ( zdrowotnych, finansowych, dostępności do usług) a ponoszę je bo palacze w całym problemie widzą tylko rosnącą akcyzę...no to marketing firm tytoniowych zrobiły dobrą robotę bo to już nie jest dawno Wasza decyzja ale pozory musicie mieć ;-)

Dobrze że przynajmniej palenie rzuciłeś, tu jesteś dla mnie zwycięzcą ;-)

Mnie się słabo czyta jak wykształcony kolega poza klapy na oczach nie spogląda, niepalący nie ponoszą żadnych skutków tego, że inni palą, tak jak nie chorujący nie ponoszą  żadnych skutków tego że inni chorują i nie ma tu o czym dyskutować, bo inne twierdzenie to zwyczajna propaganda i to na dodatek czarna. Nasza służba zdrowia jest taka jaka jest nie z powodu palących, tylko z powodu kompletnie nie przystającego do potrzeb solidarnościowemu systemowi pseudo bezpłatnej opieki zdrowotnej, jeżeli komus się wydaje, że to się zmieni przy pomocy głupawych obrazków na papierosach to... no cóż gratuluje logiki.

A pozytywy palenia widzę że muszę przypomnieć:

 

:post-859-0-11384300-1483967202_thumb.jpg

 

Edit

Tak przy okazji znalazłem jeszcze to:

http://www.focus.pl/czlowiek/papieros-jako-lek-nikotyna-na-zdrowie-11740


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr, skoro papierosy to samo zdrowie, to zupełnie nie rozumiem dlaczego przestałeś palić. :) Robaki Ciebie zaatakują. :P

Chociaż do końca to właściwie nie przestałeś palić, bo żona nadal pali. 


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A pozytywy palenia widzę że muszę przypomnieć:

 

Warto także dodać ile ludzkość zawdzięcza palaczom, jak wiele przełomowych odkryć naukowych i wybitnych dzieł kultury powstawało w oparach dymu tytoniowego.,Albert Einstein,T.Edison,J.R.Oppenheimer,A.G.Bell,S.Freud ,Van Gogh,Igor Stravinsky,Mark Twain,Bertold Brecht,Gunter Grass,Luciano Pavarotti, to tylko niewielka frakcja  długiej galerii wybitnych palaczy, .Po przeciwne stronie barykady wróg papierosów,abstynent i wegetarianin z charakterystycznym zarostem.,  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niepalący nie ponoszą żadnych skutków tego, że inni palą,

O BIERNYM PALENIU KOLEGA SŁYSZAŁ

tak jak nie chorujący nie ponoszą  żadnych skutków tego że inni chorują i

KOLEGA SOBIE WPISZE W WYSZUKIWARKĘ KOSZT UTRACONEJ PRODUKTYWNOŚCI , O NADGODZINACH ZA CHOREGO KOLEGĘ NIE WSPOMNĘ ;-)

nie ma tu o czym dyskutować, bo inne twierdzenie to zwyczajna propaganda i to na dodatek czarna.

CZARNA OWSZEM ALE ROZPACZ JAK TO CZYTAM

Nasza służba zdrowia jest taka jaka jest nie z powodu palących, tylko z powodu kompletnie nie przystającego do potrzeb solidarnościowemu systemowi pseudo bezpłatnej opieki zdrowotnej,

JEDNO NIE WYKLUCZA DRUGIEGO - jeżeli komus się wydaje, że to się zmieni przy pomocy głupawych obrazków na papierosach to... no cóż gratuluje logiki.

- ALE CO SIĘ KOLEGA TYCH OBRAZKÓW UCZEPIŁ

A pozytywy palenia widzę że muszę przypomnieć:

- TO PONIŻEJ NAWET JEŚLI W CZĘŚCI PRZYPADKÓW JEST OPARTE O JAKIEŚ QUASINAUKOWE REFERENCJE JEST NIESTETY PRZYKŁADEM POWTARZANIA POPAGANDY KONCERNÓW TYTONIOWYCH - DZIWIĘ SIĘ ŻE KOLEGA TAK ŁATWO DAJE SIĘ ZMANIPULOWAĆ

 

 

:attachicon.gifPlusy palenia tytoniu.JPG

 

Edit

Tak przy okazji znalazłem jeszcze to:

http://www.focus.pl/czlowiek/papieros-jako-lek-nikotyna-na-zdrowie-11740

Sorry za wersaliki ale z urządzeń mobilnych czasem siė nie edytuje odpwoiedź

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr, skoro papierosy to samo zdrowie, to zupełnie nie rozumiem dlaczego przestałeś palić. :) Robaki Ciebie zaatakują. :P

Chociaż do końca to właściwie nie przestałeś palić, bo żona nadal pali. 

Pisałem o tym już nie raz, jestem pyrus, dla mnie stosunek ceny do korzyści musi być właściwy.Samo przerwanie palenia jednak też nie przyniosło mi spodziewanych efektów, ani pieniędzy ani zdrowia mi nie przybyło, dlatego się zastanawiam, czy to nie był jednak błąd. :D

 

 

Sorry za wersaliki ale z urządzeń mobilnych czasem siė nie edytuje odpwoiedź

Bierne palenie to jest taka sama prawda, jak to że puszczenie bąka który niewątpliwie zawiera dwutlenek węgla oraz metan powoduje dziurę w ozonie. A od obrazków to zaczęła sie ta dyskusja, wiec było nie było jest to tu motyw przewodni.

Przykro mi bardzo, ale propaganda przeciw propagandzie, a to co ja przedstawiam jest poparte badaniami i tym co sam doświadczałem paląc (40 ponad lat), czyli również konkretna rzeczywistością, niepalący opierają się jedynie na propagandzie. A swoje zdanie na temat papierosów mam takie, palenie to nic dobrego w zasadzie, ale to co na temat tego można przeczytać w mediach tzw. poprawnych, to są czarne scenariusze które z rzeczywistością maja niewiele wspólnego, wiec mogę przypuszczać, ze sa pisane tylko i wyłącznie dlatego, że ktoś usiłuje mnie zrobić w konia, podobnie jak poprzednio ci co promowali palenie, a prawda leży po środku jak zwykle i tyle. PR to potęga, ale rzadko służy to dobru ogólnemu.

EDIT: Inna sprawa że mieszkając w Krakowie czy w ogóle w Polsce która w kwestii ekologii jest 100 lat za murzynami i tak nas dopadnie jakaś choroba od wdychania syfu który jest w powietrzu. (http://wyborcza.pl/1,75400,20074235,who-polskie-miasta-najbardziej-zanieczyszczone-w-europie.html). Na wsiach nie jest lepiej, jak jeden z drugim janusze napalą syfem w piecu to aż w oczy gryzie.

Przeczytałeś to: http://zegarkiclub.pl/forum/topic/139658-nie-jest-ok/page-91?do=findComment&comment=1906300

Jak widzę Twój post, to z góry wiem,  ze w Polsce jest coś do d*py i w ogóle za murzynami, nie muszę czytać nawet. :D


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ta mapa pokazująca zanieczyszczenia powietrza to jak rozumiem taki żart antyszczepionkowców?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego ja nie czerpię swojej wiedzy o szkodliwości palenia z mediów ani nawet z internetu tylko ze szkoły i dziesiątek badań i dokumentów naukowych które zawodowo czytam. Pzykłady z życia niestety tylko mi uwiarygadniają te tezy ( a to że Ty i moja prababcia paliliście i żyliście długo i szczęśliwie nie zmieńia ani trochę twardej wiedzy medycznej w sensie populacyjnym. Negowanie wpływu biernego palenia na zdrowie ( poza ignorowaniem wyników badań na ten temat ) w jednym poście i przyznawanie że oddychanie zanieczyszczonym szkodliwymi substancjami powietrzem w innym zdrowe nie jest jest zaprzeczeniem samemu sobie.

Twierdzenie że lista Pana Kazia o zbawiennym wpływie palenia na zdrowie opiera się na badaniach jest powtarzaniem manipulacji wplatanych do mediów przez usłużny PR firm tytoniowych który na dalszym oświeceniu społeczeństwa ma do stracenia grubą kasę .

Nawet nie widzisz w którym momencie ten " rozsądek" i brak wiedzy jest używany przeciw Tobie. I to jest mistrzostwo godne Rolexa.

 

...te dwa Twoje teksty sprawiają że ja się "poddaję" - w sensie że szkoda czasu ciągnąć dalej ,zresztą w "dyskusji" z Tobą to jedyna słuszna strategia ;-)

To jest przykład na to że odpowiednia ilość kitu poradzi sobie z każdym , nawet z pozoru racjonalnym mózgiem. Kolega nicon trafnie to podsumował pod koniec swojego posta .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twierdzenie że lista Pana Kazia o zbawiennym wpływie palenia na zdrowie opiera się na badaniach jest powtarzaniem manipulacji wplatanych do mediów przez usłużny PR firm tytoniowych który na dalszym oświeceniu społeczeństwa ma do stracenia grubą kasę .

Nawet nie widzisz w którym momencie ten " rozsądek" i brak wiedzy jest używany przeciw Tobie. I to jest mistrzostwo godne Rolexa.

 

...te dwa Twoje teksty sprawiają że ja się "poddaję" - w sensie że szkoda czasu ciągnąć dalej ,zresztą w "dyskusji" z Tobą to jedyna słuszna strategia ;-)

To jest przykład na to że odpowiednia ilość kitu poradzi sobie z każdym , nawet z pozoru racjonalnym mózgiem. Kolega nicon trafnie to podsumował w ostatnim zdaniu posta poniżej.

Listę stworzyłem sam osobiście, na podstawie materiałów naukowych i pseudonaukowych, które znalazłem w internecie. Dla mnie ich wartość jest podobna do wartości tych materiałów, które twierdzą wręcz przeciwnie, również nie mam możliwości ich zweryfikować. Czyli przytyk nie trafiony. Podobnie jest z Twoimi kompetencjami, a czas i jego marnowanie to prywatna sprawa każdego, opowieści o jego marnowaniu zaczynają sie pojawiać, gdy brakuje merytorycznych argumentów. :)

 

 

 

A spoko, teraz przeczytalem ze podpisujesz sie pod tym:

 

"Ludzie palą w piecach byle czym po prostu z przyczyn ekonomicznych – ze zwykłej biedy. "

 

O jaki jestem biedny wiec mam prawo truc wszystkich dookola :D.

 

No ale twoim zdaniem nie ma dowodow na to ze palenie jest polaczone z nowotworami bo na podstawie wlasnej metodyki badan w stylu: "moj dziadek pil cale zycie i umarl w wieku 70 lat, a jego brat nie pil wcale i umarl jak mial rok" wyciagasz jakies wnioski. Bo ty znasz rodziny w ktorych sie pali i nie choruje to stosuje sie to do calego spoleczenstwa. Mam wrazenie ze twow caly swiat sklada sie tylko z tego co zaobserwujesz u rodziny i znajomych :D.

 

No te rankingi najbardziej zanieczyszczonych miast to z pewnością ściema, bo przecież na twoim balkonie tego nie zaobserwowałeś.

Mój świat składa się z rzeczywistości i tego co mi wciskają, z tym, że rzeczywistość ma pierwszeństwo w budowaniu moich poglądów, bo jestem za stary żeby się dać nabrać na wciskane plewy. A co do trucia, nie chodzi o prawo do trucia, ale prawo do ciepła w mieszkaniu, gdybyś czytał ze zrozumieniem, to wiedziałbyś kto jest winny, temu, ze ludzie trują również siebie. Trochę empatii...


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie poczuwam się do posiadania jakiejkolwiek wiedzy uprawniającej do dyskutowania w tym temacie. Ale miałem w ręce kilka płuc palaczy, ich serc a nieco więcej mózgów upstrzonych przerzutami banalnego raka płuc. Ich właściciele mieli już głęboko logikę, statystykę, PR, manipulację. Jakoś tak na zimno wszystko przyjmowali.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie poczuwam się do posiadania jakiejkolwiek wiedzy uprawniającej do dyskutowania w tym temacie. Ale miałem w ręce kilka płuc palaczy, ich serc a nieco więcej mózgów upstrzonych przerzutami banalnego raka płuc. Ich właściciele mieli już głęboko logikę, statystykę, PR, manipulację. Jakoś tak na zimno wszystko przyjmowali.

Sami palący sie Tobie trafili?


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr Ratyński na tropie globalnego spisku lekarzy i WHO siejących propagandę anty-tytoniową.

Nicon na tropie spisku Januszów, robiących z Polski Afrykę i kiszkę stolcową... :D

Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prośba do moda o rozważenie zmiany nazwy tematu na bardziej akuratną, np.: "Posprzeczajmy się", z podtytułem "erystyki, polemiki, prztyki, przytyki, papryki na tematy wszelakie" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda Panie Piotrze że przy okazji swoich dociekań jesteś nieprecyzyjny, niekonsekwentny i uogólniasz ( podobnie jak autorka z portalu Focus którą cytujesz) . Tytułujesz swą listę " plusy palenia tytoniu" w której zamieszczasz mieszankę niepotwierdzonych hipotez i badań nad wpływem samego tytoniu jako substancji na różne dość niszowe przypadłości, nie wspominasz że podobny efekt można uzyskać bez udziału tej zdradzieckiej , uzależniającej substancji która w najbardziej dostępnej formie (papieros) niesie w pakiecie zwiększone ryzko wielu śmiertelnych chorób. Popularyzujesz swą " wiedzę" w internecie jednocześnie podważając dostępną wiedzę naukową. Niestety jest to szkodliwe - bo są ludzie dla których opinia kogoś wystarcza żeby zrobić coś głupiego. Internet tylko zwielokrotnia ten absurd. Żeby zakończyć czymś pozytywnym - zaskoczyła mnie Twoja brawura ( niektórzy mylą to z odwagą ) że tak publicznie się przyznajesz do swoich niezweryfikowanych jak przyznajesz poglądów. Dobrze że jest w Tobie wiara w siebie. Szkoda że wykorzystujesz to w przegranej sprawie. Jak się pewnie domyślasz nie chodzi mi o Twoje zdrowie i ryzyko ale martwię się o mniej wyrobionego czytelnika, który mógłby "kupić" ten anarchistyczny sznyt do usprawiedliwiania ...wszystkiego. Kończę klasykiem tego forum ( pozadrawiam Piotrze z sąsiedniej ulicy ;-) :

"poza tym zgadzam się z Kolegą Piotrem Ratyńskim" ;-)

PS kolegę Tomasza z Wrocławia uprasza się o trochę chrześciajańskich pokory i tolerancji...i akceptacji dla faktu że są na tym świecie także inne długie dyskusje nie uwględniające duchowości...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda Panie Piotrze że przy okazji swoich dociekań jesteś nieprecyzyjny, niekonsekwentny i uogólniasz ( podobnie jak autorka z portalu Focus którą cytujesz) . Tytułujesz swą listę " plusy palenia tytoniu" w której zamieszczasz mieszankę niepotwierdzonych hipotez i badań nad wpływem samego tytoniu jako substancji na różne dość niszowe przypadłości, nie wspominasz że podobny efekt można uzyskać bez udziału tej zdradzieckiej , uzależniającej substancji która w najbardziej dostępnej formie (papieros) niesie w pakiecie zwiększone ryzko wielu śmiertelnych chorób. Popularyzujesz swą " wiedzę" w internecie jednocześnie podważając dostępną wiedzę naukową. Niestety jest to szkodliwe - bo są ludzie dla których opinia kogoś wystarcza żeby zrobić coś głupiego. Internet tylko zwielokrotnia ten absurd. Żeby zakończyć czymś pozytywnym - zaskoczyła mnie Twoja brawura ( niektórzy mylą to z odwagą ) że tak publicznie się przyznajesz do swoich niezweryfikowanych jak przyznajesz poglądów. Dobrze że jest w Tobie wiara w siebie. Szkoda że wykorzystujesz to w przegranej sprawie. Jak się pewnie domyślasz nie chodzi mi o Twoje zdrowie i ryzyko ale martwię się o mniej wyrobionego czytelnika, który mógłby "kupić" ten anarchistyczny sznyt do usprawiedliwiania ...wszystkiego. Kończę klasykiem tego forum ( pozadrawiam Piotrze z sąsiedniej ulicy ;-) :

"poza tym zgadzam się z Kolegą Piotrem Ratyńskim" ;-)

PS kolegę Tomasza z Wrocławia uprasza się o trochę chrześciajańskich pokory i tolerancji...i akceptacji dla faktu że są na tym świecie także inne długie dyskusje nie uwględniające duchowości...

To znaczy że to co Ty tutaj zamieszczasz jest precyzyjne, konsekwentne, nie uogólniające, naukowe i potwierdzone... taa... oczywiście, bo jakże by inaczej. :D

Wszystkie substancje nawet te najbardziej groźne, a szczególnie te produkowane przez naturę są również pomocne, a ryzyko śmiertelnych chorób niesie ze sobą samo życie, w tym przede wszystkim geny. Nie wszyscy zachorują, nie wszyscy będą uzależnieni, ale wszyscy umrą, jedni wcześniej, drudzy później. Gdy byłem młody paliło około 70% mężczyzn i 50% kobiet ale jakoś ludzkość nie wyginała, a w moim realu trudno nawet dzisiaj dostrzec jakieś zdecydowane różnice, typu pali, pije, umiera młodo, a nie pali i nie pije żyje do 100 lat.  Gdybym miał zaczynać jeszcze raz, w zasadzie nic bym nie zmienił ze spraw dotyczących używek, a nawet mając tą wiedzę co teraz, to bym niekiedy jeszcze więcej poszalał. Wiedząc przy tym, że mi to skróci starość o parę dni, to tym bardziej. ;)


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znaczy że to co Ty tutaj zamieszczasz jest precyzyjne, konsekwentne, nie uogólniające, naukowe i potwierdzone... taa... oczywiście, bo jakże by inaczej. :D

 

 

KONFRONTACJA:

 

 

Kolego ja nie czerpię swojej wiedzy o szkodliwości palenia z mediów ani nawet z internetu tylko ze szkoły i dziesiątek badań i dokumentów naukowych które zawodowo czytam.

 

VS.

 

 

Listę stworzyłem sam osobiście, na podstawie materiałów naukowych i pseudonaukowych, które znalazłem w internecie. Dla mnie ich wartość jest podobna do wartości tych materiałów, które twierdzą wręcz przeciwnie, również nie mam możliwości ich zweryfikować. 

 

No pomyślmy...

f04edc4794d1e5958a4c7bf72f03fb055af78524


Instagram: @my.nickname.was.taken

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość henio.w

A mnie pięty świerzbio. I co to wróży?... :);)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.