Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Yodek

Porady potrzebuję 😊

Rekomendowane odpowiedzi

Cenię sobie chęć pomocy kolegi PM - nie raz udowadniał, że ma dobre pomysły :) Poza tym kolega PM umie bardzo delikatnie wypowiadać się. No i zawsze ma dobre słowo - pomimo porażek potrafi podnieść na duchu, obetrzeć czyjeś "łzy" porażki. ;)

Miałam w kwietniu armagedon - dostałam taki łomot, że gnaty trzeszczały. Nie uciekłam z forum, wyjaśniałam swoje racje.

PM wsparł w trudnym momencie - to się pamięta :D a rozmowy pozwoliły wyjaśnić co trzeba było wyjaśnić :)

:) Dzięki !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledzy i Koleżanki,

naprawiając zegarki trzymajmy się zasad sztuki zegarmistrzowskiej,

a skrzynie do zegarów zasad sztuki stolarskiej czy snycerskiej.

Jak słyszę takie rady wkręć śrubkę, utnij łepek a potem dziurę zaszpachluj to do razu dostaję gorączki.

Potem ktoś inny robiąc kiedyś naprawę wyrwie ten element łącznie z "mięsem".

 

Pozdrawiam

Roman

 

Przepraszam za emocjonalny wpis ale robię teraz kieszonkę dla Kolegi z forum. Poprzedni "naprawiacz - partacz" słuchając porad "wujków dobre rady" polutował dekle i zawias srebrnej krytej kopert przy pomocy cyny !!! oczywiście nie miało się to prawa trzymać. Musiałem skorzystać z pomocy profesjonalnego zakładu jubilerskiego - cena trawienia (żeby usunąć cynę z miejsc łączeń), zgrzewania, lutowania twardego i uzupełniania ubytków przekroczyła cenę którą podałem jako koszt naprawy. A wszystko dlatego że ktoś poszedł na skróty.   :angry:  

A nie było widać, że cyną upaprane?


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zamiast wkrętów, w konserwacji, gdy trzeba było zespoić dwa elementy, nawiercaliśmy je pod kątem, a potem na klej wbijaliśmy kołki drewniane. Nie używajmy "żelastwa"... Bardzo dobre do wzmacniania klejeń mniejszych elementów są wykałaczki do szaszłyków....

:) Też dziękuję !  

      Takie niby drobiazgi , ale jakże istotne !  Jednocześnie uczą i naprowadzają na lepsze tory :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawniej wzmocnienia połączeń robiono tak.

 

attachicon.gif2011-05-02 2011-05-02 001 001.JPG

 

attachicon.gif2011-05-02 2011-05-02 001 002.JPG

No właśnie, kołki drewniane. Przy ołtarzach czy innych ambonach gdy konstrukcja obiektu była "rozhuśtana" wprowadzaliśmy w szpary łączeń kleje typu Jovat, puchnące...

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam skrzynię wiedeńczyka wzmocnioną w górnej części wkrętami. Łby wpuszczono w drewno a otwory zamaskowano lakiem, sądząc po jego stanie baardzo dawno temu. Kleiłem rozerwany podczas transportu dół skrzyni, ale góry nie ruszyłem. Raz, że przerasta to moje umiejętności i chęci, dwa - że "naprawa" ma co najmniej kilkadziesiąt lat.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak jak pisze Krzysiek!  Można zastosować taki klei . Kupić , w małych ilościach można go w tubkach np z firmy DRAGON - Klej D4. Nie należy go stosować do forniru w żadnym wypadku czy normalnych połączeń . To do stosowania w przypadku gdy "rozbieranie" grozi większymi uszkodzeniami . Poza tym nie jestem zwolennikiem niszczenia starych połączeń , a raczej ich naprawy lub zachowania.

post-92919-0-03074300-1560681816.jpeg

Edytowane przez LESKOS

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś odnawiałem bardzo stare drzwi, musiałem wstawić nowe kawałki drewna. Ściski nie wchodziły w grę. Po sklejeniu elementy skręciłem cienkimi wkrętami, jak klej ściągnął, wkręty usunąłem i zaszpachlowałem, nie było śladu.


"Na żadnym zegarze nie znajdziesz wskazówek do życia" 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patyki do szaszłyków.. Bomba :D

 

Robocze wkręty do zespolenia kleju - też super pomysł na sytuację kiedy ściski niedostępne lub niemożliwe do zastosowania :)

 

Kołki - faktycznie - pamiętam że takie widziałam w łączeniach!

Ile pomysłów jest :)

 

Rozumem, ze jesteście przeciwni rozklejaniu. U mnie już było klejone, a dwa, że po otwarciu drzwiczek - cały ten element opadał i zwisał w dół. Rozkleiłam tylko na tym, na czym to wisiało.

Edytowane przez Yodek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli jest luźne, to tak, można rozkleić... Ten klej puchnący w wersji polskiej nazywa się Chemolan. Można go kupić w Meblopolu.

Uważać trzeba na palce i ubranie, gdy chwyci to nie puści, strasznie brudzi. Ciekawostka jest to, że te kleje sieciują pod wpływem wilgoci. Są na bazie poliuretanów...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klej z DRAGONu jest też dokładnie na bazie poliuretanu. Chemolan sprzedawany jest 0,5l opakowaniach, trochę dużych jak dla amatorskich zastosowań.

Ps.  Można do pozbycia się śladów używając  czyścików do pianki z TYTANa lub SUDALa.


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę nie nadążam - taki klej poliuretanowy "puchnie"? Tzn oprócz łączenia to uszczelnia się w spoinach? (cholewa - korektor uparcie zmienia "spoinach" na "spodniach" :P )

Rozumiem, że pod fornir się nie nadaje bo "rozpycha"?

Czy dobrze zrozumiałam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie... poza tym na początku w zasadzie "nie klei" a lekko "rozpycha się" potem twardnieje klei i usztywnia.

Poczytajcie wpisy niektórych osób na temat tych klejów, jak zastosowali je jak zwykły klej...  ;)  :D  :D  


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:) Słusznie .... wiedziałem , że za ten wkręt , to mi się dostanie .  ;)

.............................................

 

Broń panie boże nikogo nie miałem zamiaru bić.

Tylko proszę nie propagujmy NIEFACHOWOŚCI. 

Fachowo powinno to być zrobione tak jak napisał Krzysztof czyli nawiercić, wstawić kołki i skleić

na klej do drewna ew. jakieś ubytki wyflekować.

 

A nie było widać, że cyną upaprane?

 

Było widać jak przyszła do mnie ale to już było za późno.

Obiecałem naprawić i następna stuletnia kieszonka (żaden cymes)

wraca do życia a że cena naprawy przekroczyła wartość kieszonki

SAMO ŻYCIE :)

Edytowane przez Kieszonkowe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Broń panie boże nikogo nie miałem zamiaru bić.

Tylko proszę nie propagujmy NIEFACHOWOŚCI. 

Fachowo powinno to być zrobione tak jak napisał Krzysztof czyli nawiercić, wstawić kołki i skleić

na klej do drewna ew. jakieś ubytki wyflekować.

 

 

Było widać jak przyszła do mnie ale to już było za późno.

Obiecałem naprawić i następna stuletnia kieszonka (żaden cymes)

wraca do życia a że cena naprawy przekroczyła wartość kieszonki

SAMO ŻYCIE :)

No to są niemiłe przypadki... 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż wstyd się przyznać. Racjonalności w tym co zrobiłem nie ma żadnej. Trafiłem na fabrycznie nową wyprodukowaną w latach 60-tych ubiegłego wieku, nigdy nie używaną, jeszcze fabrycznie zakonserwowaną tokarkę i nie mogłem się oprzeć chęci jej posiadania. Na razie ją podziwiam i oglądam ale chyba w sobotę zawinę ją w bawełniane szmaty i wniosę do swojej zegarowni i niech sobie jeszcze jakiś czas poleży. :)

Edytowane przez dziadek

Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż wstyd się przyznać. Racjonalności w tym co zrobiłem nie ma żadnej. Trafiłem na fabrycznie nową wyprodukowaną w latach 60-tych ubiegłego wieku, nigdy nie używaną, jeszcze fabrycznie zakonserwowaną tokarkę i nie mogłem się oprzeć chęci jej posiadania. Na razie ją podziwiam i oglądam ale chyba w sobotę zawinę ją w bawełniane szmaty i wniosę do swojej zegarowni i niech sobie jeszcze jakiś czas poleży. :)

Trzeba kupić drugą do pracy, a tę zostawić jako okaz kolekcjonerski ;) Ja to rozumiem jest aż tak nowa, że szkoda by pojawiły się ryski, ślady używania itp. w końcu ma kilkadziesiąt lat to jest unikat.

Edytowane przez Arek_Win

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż wstyd się przyznać. Racjonalności w tym co zrobiłem nie ma żadnej. Trafiłem na fabrycznie nową wyprodukowaną w latach 60-tych ubiegłego wieku, nigdy nie używaną, jeszcze fabrycznie zakonserwowaną tokarkę i nie mogłem się oprzeć chęci jej posiadania. Na razie ją podziwiam i oglądam ale chyba w sobotę zawinę ją w bawełniane szmaty i wniosę do swojej zegarowni i niech sobie jeszcze jakiś czas poleży. :)

Marian , dla takich chwil kiedy czujesz nie odpartą radość właśnie - warto . Jak nie teraz to kiedy(?), jak nie ty , to kto (?) ... dobry zakup!!!

post-92919-0-55328200-1560890396.jpg


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...

Potrzebuję kupić klocek (niewielki) drewna ostrokrzewu  :wacko:. Mogą być nawet jakieś zżynki, bo detale mają 1/3/12 mm, ale kilkadziesiąt trzeba zrobić. Każda wiadomość cenna  :).

Edytowane przez fibo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż wstyd się przyznać. Racjonalności w tym co zrobiłem nie ma żadnej. Trafiłem na fabrycznie nową wyprodukowaną w latach 60-tych ubiegłego wieku, nigdy nie używaną, jeszcze fabrycznie zakonserwowaną tokarkę i nie mogłem się oprzeć chęci jej posiadania. Na razie ją podziwiam i oglądam ale chyba w sobotę zawinę ją w bawełniane szmaty i wniosę do swojej zegarowni i niech sobie jeszcze jakiś czas poleży. :)

 

A&Z ?


Pozdrawiam Mariusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aż wstyd się przyznać. Racjonalności w tym co zrobiłem nie ma żadnej. Trafiłem na fabrycznie nową wyprodukowaną w latach 60-tych ubiegłego wieku, nigdy nie używaną, jeszcze fabrycznie zakonserwowaną tokarkę i nie mogłem się oprzeć chęci jej posiadania. Na razie ją podziwiam i oglądam ale chyba w sobotę zawinę ją w bawełniane szmaty i wniosę do swojej zegarowni i niech sobie jeszcze jakiś czas poleży. :)

post-89854-0-90019400-1560937981_thumb.png


  • What one fool can do, another can.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A&Z ?

Nie tym razem. :)

Teraz trafiła mi się nieużywana TOS MN80A ze sporą ilością akcesoriów w komplecie.

Więc mam komplet, czyli nieużywaną TOS MN80 i TOS MN80A.

 

Gość od którego kupiłem ma jeszcze dwie stołowe fabrycznie nowe frezarki do sprzedania. Jedna pionowa i jedna pozioma. Ale na razie nie chce sprzedać. :) 

Dogadaliśmy się na tyle że jak zdecyduje się sprzedać, to pierwszy telefon wykona do mnie. :)   

Edytowane przez dziadek

Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tym razem. :)

Teraz trafiła mi się nieużywana TOS MN80A ze sporą ilością akcesoriów w komplecie.

Więc mam komplet, czyli nieużywaną TOS MN80 i TOS MN80A.

 

Gość od którego kupiłem ma jeszcze dwie stołowe fabrycznie nowe frezarki do sprzedania. Jedna pionowa i jedna pozioma. Ale na razie nie chce sprzedać. :)

Dogadaliśmy się na tyle że jak zdecyduje się sprzedać, to pierwszy telefon wykona do mnie. :)   

:) Oooo . 

Jeśli można spytać .... z jakich lat ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:) Oooo . 

Jeśli można spytać .... z jakich lat ?

Te frezarki to Mesko. Bardzo porządne precyzyjne frezarki. Polska produkcja ze Skarżyska. Wyprodukowane prawdopodobnie na przełomie lat 60/70 ubiegłego wieku.


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.