Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Tu nie chodiz o mnie, tu chodiz o to żeby poznać kilka różnych punktów widzenia, Twojego zdania jako zwolennika zakupu auta za gotówkę również jestem bardzo ciekaw.

Ps. Jako ciekawostka rozmawiałem ostatnio z kilkoma handlowcami i dealerami i o dziwo (przynajmniej dla mnie) że salony nie są 'nastawione' na sprzedawanie aut za gotówkę i oferty do zakupu za gotówkę są wyższe niż pod leasing
(Oczywiście nie wliczając dodatkowego % który zależy od parametrów finansowania)


Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jest niestety, bo zarabiają dodatkowo na finansowaniu i ubezpieczeniu. Mój handlowiec postawił sprawę uczciwie. Rabat X procent przy ich finansowaniu i ubezpieczeniu, rabat o 3% niższy gdy sam wszystko organizuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak samo wyglądała dziś moja rozmowa w lexusie

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czekam na parkingu na pasażera  i podjechał  Lexus RX nowy  zielony,  pooglądałem i jestem zaskoczony.  Wszystkie szczeliny są  szerokie,  nie widzę  absolutnie różnicy  pomiędzy Lexusem a Dacią  Duster 🤔 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
53 minuty temu, bober5264 napisał(-a):

Twojego zdania jako zwolennika zakupu auta za gotówkę również jestem bardzo ciekaw.

No to już je znasz i odpowiedź masz powyżej. Tak jak wydawałem ostatnie pieniądze na zegarki, tak mógłbym je wydać na auto, byleby były pod ręką. Mam skromną działalność i nie muszę inwestować żeby się rozwijać (wręcz nie chcę, nie zależy mi na rozroście swojej firmy), dość szybko odbudowuję się finansowo po wydatkach. To mi wystarcza.

Godzinę temu, bober5264 napisał(-a):

Ps. Jako ciekawostka rozmawiałem ostatnio z kilkoma handlowcami i dealerami i o dziwo (przynajmniej dla mnie) że salony nie są 'nastawione' na sprzedawanie aut za gotówkę i oferty do zakupu za gotówkę są wyższe niż pod leasing.

Tu moje doświadczenia są podobne, przy czym oferta zakupu była wyjściowo taka sama. Dostałem jednak rabat mimo zakupu za gotówkę. To jednak zależało od sprzedawcy - za drugim razem trafiłem w tym samym salonie na kogoś innego i z pewnych względów rozmowa potoczyła się inaczej (wspólne zainteresowania starymi Lexusami). To nie było nic wielkiego, rabat był symboliczny, ale jednak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, bober5264 napisał(-a):

Ps. Jako ciekawostka rozmawiałem ostatnio z kilkoma handlowcami i dealerami i o dziwo (przynajmniej dla mnie) że salony nie są 'nastawione' na sprzedawanie aut za gotówkę i oferty do zakupu za gotówkę są wyższe niż pod leasing

 

A czemu "o dziwo"? Przecież jak korpo sprzeda poza samym towarem usługi finansowe, więcej na tym zarobi, więc jest to z ich punktu widzenia racjonalne podejście. Poza tym ogólnie mają parcie na leasingi i najmy, bo dużo łatwiej sprzedać w ten sposób droższy produkt. Tak już to działa od kilkunastu lat i inaczej nie będzie    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego dodałem w nawiasie ze o dziwo dla mnie.
Sprzedaż za gotówkę- szybka akcja, mniej papierow, żadnego badania zdolności ani innych pierdół.
Serio myślałem że przy takim zakupie rabat w wysokości kilku % byłby czyms normalnym.


Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, bober5264 napisał(-a):

A ja jeszcze zapytam, troszke przekornie, ale co to wg Was znaczy stać lub nie stać kogoś na auto?
Załóżmy że mowimy o aucie za 50k, aby ułatwić porownanie.
Waszym zdaniem stać mnie na auto za 50k jeśli mam
A. 50k
B. 100k
C. 150k
D. 500k
E. 1M

Oczywiście, wszystko jest indywidualna kwestia podejścia do finansów, ale ciekaw jestem kryteriów osób komentujących w ten sposób i używających argumentow że jak ktoś ma auto w leasingu to go nie stać.

A żeby nie było że tylko zadaje pytania odpowiem co ja myślę. Myślę że kogoś stać na auto jeśli jego utrzymanie nie przekracza 10, a najlepiej 5% przychodu. Uwzględniając widelki na potencjalne usterki

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka


 

Wg mnie podane przez Ciebie informacje nie pozwalają na odpowiedź na pytanie z tej prostej przyczyny, że nie zawierają informacji o zarobkach.

Zupełnie inaczej kształtuje się sytuacja finansowa osoby posiadającej 50k w gotówce, ale zarabiającej 10k miesięcznie, a inaczej kogoś mającego 150k, ale zarabiającego 2k na miesiąc.

 

Z mojego punktu widzenia mniej istotne jest ile w danej chwili masz na koncie i jaki procent Twojego majątku/gotówki stanowi wartość samochodu, który zamierzasz nabyć, a bardziej istotne jest to ile czasu potrzebujesz na zarobienie kwoty niezbędnej do jego nabycia.

I nie zamierzam tu wydawać żadnych wyroków w stylu: "Jeśli musisz pracować na samochód dłużej niż 5 lat, to Cię na niego nie stać". To jest decyzja indywidualna i każdy podejmuje takie decyzje samodzielnie i na własny rachunek.

Dla mnie leasing jest wygodny, bo płacę miesięczną ratę i nie muszę akumulować gotówki przez nie wiadomo ile, żeby móc sobie kupić samochód. To co muszę wiedzieć, to czy jestem w stanie co miesiąc pokryć ratę (pomijając wpłatę początkową i kwotę wykupu) a z resztą pieniędzy robię co mi się żywnie podoba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Tommaso napisał(-a):

PHOTO-2024-04-27-14-14-10.jpg

 

Młyn w leasingu, za gotówkę czy od Bociana? 🤣

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
35 minut temu, memento mori napisał(-a):

 

Młyn w leasingu, za gotówkę czy od Bociana? 🤣

Szczeliny ma takie same jak Dacia i Lexus, więc w sumie po co przepłacać 😜


..."Wszys­tko jest możli­we. Niemożli­we po pros­tu wy­maga więcej cza­su"... Dan Brown

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 27.04.2024 o 09:15, bober5264 napisał(-a):

A ja jeszcze zapytam, troszke przekornie, ale co to wg Was znaczy stać lub nie stać kogoś na auto?
Załóżmy że mowimy o aucie za 50k, aby ułatwić porownanie.
Waszym zdaniem stać mnie na auto za 50k jeśli mam
A. 50k
B. 100k
C. 150k
D. 500k
E. 1M

Oczywiście, wszystko jest indywidualna kwestia podejścia do finansów, ale ciekaw jestem kryteriów osób komentujących w ten sposób i używających argumentow że jak ktoś ma auto w leasingu to go nie stać.

A żeby nie było że tylko zadaje pytania odpowiem co ja myślę. Myślę że kogoś stać na auto jeśli jego utrzymanie nie przekracza 10, a najlepiej 5% przychodu. Uwzględniając widelki na potencjalne usterki

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka


 

 

Mi się wydaje że prowadzący działalność patrzą na zakup auta przez miesięczny koszt.

Czy to będzie np. 2tys. czy 4tys. /miesiąc.

Wchodzisz na stronę np.:
https://carsmile.pl/oferty?q=mercedes+cls&brand=mercedes-benz&monthly_price=max

I patrzysz co ci się podoba i kalkulujesz sobie miesięczne raty.

Mówiąc ogólnie - jak masz wysokie koszty (kilku pracowników itd.) i obroty to takich 4tys. złotych nawet nie zauważysz.

No i jeszcze kwestie odpisów podatkowych itd.

 

Oczywiście zawsze jest ryzyko, że (było wiele takich przypadków podczas pandemii) ludzie tracili firmy itd.

Ale to samo dotyczy mieszkań itd. są jeszcze mieszkania na kredyt itd. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem jak patrza na to przedsiębiorcy, pytanie jak Wy osobiście na to patrzycie, a szczególnie osobuly przytaczające tego typu argumenty ;)

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jako przedsiębiorca patrzę inaczej. Nie przez prymat miesięcznej opłaty tylko kosztu używania auta w czasie. Nie lubię przepłacać tam gdzie nie muszę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i o to chodzi tylko fajnie jakby każdy się troszkę rozwinął, rozni ludzie, różne sytuacje, różne perspektywy. I to, że są wśród nas osoby bardzo majętne, tak jak i w drugą stronę fajnie aby wymienic się spostrzeżeniami, które dla jednych mogą być oczywiste, a innym otworzyć glowe ;)

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
52 minuty temu, XoneX napisał(-a):

jako przedsiębiorca patrzę inaczej. Nie przez prymat miesięcznej opłaty tylko kosztu używania auta w czasie. Nie lubię przepłacać tam gdzie nie muszę. 

 

22 minuty temu, bober5264 napisał(-a):

No i o to chodzi tylko fajnie jakby każdy się troszkę rozwinął, rozni ludzie, różne sytuacje, różne perspektywy. I to, że są wśród nas osoby bardzo majętne, tak jak i w drugą stronę fajnie aby wymienic się spostrzeżeniami, które dla jednych mogą być oczywiste, a innym otworzyć glowe ;)

Wysłane z mojego SM-S921B przy użyciu Tapatalka
 

Każdy kto prowadzi działalność patrzy na to inaczej. Gospodarka składa się z wielu gałęzi i pojazdy w takich firmach znajdują uzasadnienie w formie prowadzonej działalności i związanej z nią sektorów m.in. handlu w tym również usługami, przemysłu, transportu, itd... Każda z tych dziedzin w zależności od skali wymaga innego podejścia marketingowego od szeregowego pracownika po dyrekcję oraz zarząd/właściciela. Osoby prowadzące JDG też skalują to naturalne. Dlatego często "początkujący" przeszacowują i po różnego rodzaju zawirowaniach, które walą w ekonomię globalną niestety padają.

Praktycznie wszyscy prowadzący działalność, leasingują/wynajmują.

Zdarzają się pasjonaci, ci zazwyczaj kupują perełki za pomocą portali tematycznych oraz na aukcjach i to są naturalnie zakupy gotówkowe.

 

Mam takiego znajomego "prezesa" udzielał wywiadów dla różnych kanałów biznesowych o zwiększaniu dochodu przedsiębiorstw. Zawsze na spotkania, które organizowałem zapominał portfela... Kiedyś mi się przyznał, że przez jego samochód nie wzbudza zaufania wśród klientów, ale nie może sobie pozwolić na coś drogiego, bo nie starczy na wypłaty dla ludzi.

Ci różni prezesi, tak jak jeden z Kolegów wspomniał, to często wydmuszki. Jednak nie można generalizować, bo mam również znajomego, który wszystko inwestuje w park maszynowy i infrastrukturę zakładową. Jeździ Golfem. Co prawda najnowszym, ale to jednak Golf, a podpisuje umowy z największymi z branży automotive i ma floty jak Chiny woja. Ciekawe prawda?

Także każdy "orze jak może" ;)

 


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Autor1984 napisał(-a):

 

Każdy kto prowadzi działalność patrzy na to inaczej. Gospodarka składa się z wielu gałęzi i pojazdy w takich firmach znajdują uzasadnienie w formie prowadzonej działalności i związanej z nią sektorów m.in. handlu w tym również usługami, przemysłu, transportu, itd... Każda z tych dziedzin w zależności od skali wymaga innego podejścia marketingowego od szeregowego pracownika po dyrekcję oraz zarząd/właściciela. Osoby prowadzące JDG też skalują to naturalne. Dlatego często "początkujący" przeszacowują i po różnego rodzaju zawirowaniach, które walą w ekonomię globalną niestety padają.

Praktycznie wszyscy prowadzący działalność, leasingują/wynajmują.

Zdarzają się pasjonaci, ci zazwyczaj kupują perełki za pomocą portali tematycznych oraz na aukcjach i to są naturalnie zakupy gotówkowe.

 

Mam takiego znajomego "prezesa" udzielał wywiadów dla różnych kanałów biznesowych o zwiększaniu dochodu przedsiębiorstw. Zawsze na spotkania, które organizowałem zapominał portfela... Kiedyś mi się przyznał, że przez jego samochód nie wzbudza zaufania wśród klientów, ale nie może sobie pozwolić na coś drogiego, bo nie starczy na wypłaty dla ludzi.

Ci różni prezesi, tak jak jeden z Kolegów wspomniał, to często wydmuszki. Jednak nie można generalizować, bo mam również znajomego, który wszystko inwestuje w park maszynowy i infrastrukturę zakładową. Jeździ Golfem. Co prawda najnowszym, ale to jednak Golf, a podpisuje umowy z największymi z branży automotive i ma floty jak Chiny woja. Ciekawe prawda?

Także każdy "orze jak może" ;)

 

 

Branża coachingu to w ogóle temat na osobną dyskusję, niekoniecznie w tym wątku. 

Natomiast wracając do dyskusji o opłacalności to w przedsiębiorstwie chyba najważniejsze jest, żeby policzyć ile będzie nas kosztowało użytkowanie auta przez np 3 lata, policzyć wszystkie możliwości (gotówka, kredyt, zwykły leasing z wykupem i wynajem), uwzględniając w trzech pierwszych przypadkach dalszą sprzedaż po cenie rynkowej i można wyliczyć co jest najbardziej opłacalne, uwzględniając korzyści i straty podatkowe w każdym przypadku. Dla każdego przypadku samochodu i każdego przedsiębiorcy będzie to co innego, bo zależne to jest od marki, jej utraty wartości, wartości pojazdu (dla aut powyżej 150k jest inaczej, posiadanej gotówki, jak dbamy o samochody itd. Mi zawsze najtaniej wychodził leasing, wykup i sprzedaż po np 3-4 latach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla niektorych samochód jest czymś innym niż tylko aktywem, dla którego należy liczyc jego opłacalnośc w czasie. Podchodząc tak do zegarków to każdy sprawdzałby godzine na telefonie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy po prostu kupują same gorące rolexy które potem noszą tylko po podwórku bo wartość nie spada.


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 26.04.2024 o 20:42, memento mori napisał(-a):

 

Odnoszę wrażenie, że się rozumiecie tylko piszecie o tym samym w inny sposób. XoneX miał na myśli inwestowanie ogólnie. Łącznie ze skalowaniem biznesu i np. nowym etatem tak jak napisałeś a nie tylko inwestowanie bezpośrednio w coś z bezobslugowym zyskiem. Podobnie jak on zauważam, że większość ludzi bierze auto w leasing tylko dlatego, że pozwala na zakup auta droższego niż w rzeczywistości ich na nie stać. Mówią o inwestycjach, ale albo nie mają tak naprawdę z czego inwestować albo to "inwestycja" typu nowy Macbook Pro, iPhone i fancy szmatki. Po prostu większość ludzi tylko tak sobie usprawiedliwia leasing, który jest świetny dla osób, które mają co inwestować i wiedzą jak a takich jest względnie mało z ogółu. Większość ogłoszeń aut na Otomoto z cesją to nie są ogłoszenia osób, którym auto się znudziło tylko za bardzo żyli chwilą. Do tego większość z nich liczy, że ktoś nie ma kalkulatora i łyknie te ich z tyłka wzięte ceny (raty, wykup i odstępne).

 

Natomiast nie można też za bardzo szufladkowac decyzji innych, ponieważ jesteśmy w klubie ludzi, którzy w większości  wydają bez mrugnięcia 5-200k na... zegarek 😜 Chociaż nie słyszałem, żeby ktoś brał Longinesa, Rolka czy Omegę w leasing czy z pożyczki konsumpcyjnej.

 

PS. Ktoś pamięta forumową akcję "chleba z pasztetem"? 😜

Przepisy w Polsce są skomplikowane, zgoda, ale nie dla w miarę ogarniętego księgowego, a chyba każdy, nawet najmniejszy przedsiębiorca takiego ma. To koszt max. kilku stówek żeby sie dowiedzieć po pierwsze czy w ogóle mogę skorzystać, po drugie czy potrzebuję, a trzy - jakie to będzie mieć dla mnie skutki finansowe/podatkowe. To wszystko jest policzalne. A tu w dyskusji się pojawiają argumenty w stylu "nie mógłbym jeździć nieswoim autem". A mieszkać w nieswoim mieszkaniu mogą czy mogli? Wynajętym, kupionym na kredyt czy nawet użyczonym za darmo? Ale nadal nie swoim. Ja pierniczę 🤦🏻‍♂️

W tej dyskusji w gruncie rzeczy nie chodzi o uzasadnienie ekonomiczne korzystania z pewnych instrumentów finansowych. Można podać ogromną liczbę przykładów, przypadków, wiele z nich padło już z "ust" moich czy obeznanych w biznesie kolegów. A i tak nadal będzie wiecznie nieprzekonywalna grupa. Grupa, której trzeba tłumaczyć podstawy współczesnej ekonomii, gdzie w wolnorynkowa gospodarka opiera się na zewnętrznym finansowaniu. Koniec i kropka.

Brałem już udział w wielu takich dyskusjach, często jako świadek i mam przeczucie graniczące z pewnością, że intencje niektórych uczestników takich rozmów są zgoła inne niż chęć poszerzenia wiedzy ekonomicznej. Niemniej to już zostawię bez rozwijania 🤐

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Tommaso napisał(-a):

 

Branża coachingu to w ogóle temat na osobną dyskusję, niekoniecznie w tym wątku. 

Natomiast wracając do dyskusji o opłacalności to w przedsiębiorstwie chyba najważniejsze jest, żeby policzyć ile będzie nas kosztowało użytkowanie auta przez np 3 lata, policzyć wszystkie możliwości (gotówka, kredyt, zwykły leasing z wykupem i wynajem), uwzględniając w trzech pierwszych przypadkach dalszą sprzedaż po cenie rynkowej i można wyliczyć co jest najbardziej opłacalne, uwzględniając korzyści i straty podatkowe w każdym przypadku. Dla każdego przypadku samochodu i każdego przedsiębiorcy będzie to co innego, bo zależne to jest od marki, jej utraty wartości, wartości pojazdu (dla aut powyżej 150k jest inaczej, posiadanej gotówki, jak dbamy o samochody itd. Mi zawsze najtaniej wychodził leasing, wykup i sprzedaż po np 3-4 latach.

Ja nie ukrywam, że auta biorę bez większych przeliczeń. Widziałem wysokość miesięcznego "czynszu"; pasowało mi to i się nie zastanawiałem nad tym ile odliczę etc. Porównywałem jedynie oferentów oraz rodzaj usługi bankowej(leasing/najem).  Nigdy również nie rozpatrywałem pojazdu pod kątem utraty wartości. Gilało mnie to.

Auta przeważnie miałem w leasingu z niskim wykupem. Jedno z aut miałem na wynajem, ale nie chciałem go wykupić, bo już zamówione było kolejne.

 

Co do coachingu to... Szkoda klawiatury ;)

22 minuty temu, Valygaar napisał(-a):

Brałem już udział w wielu takich dyskusjach, często jako świadek i mam przeczucie graniczące z pewnością, że intencje niektórych uczestników takich rozmów są zgoła inne niż chęć poszerzenia wiedzy ekonomicznej. Niemniej to już zostawię bez rozwijania 🤐

Wiem co masz na myśli. Mnie to osobiście bawi, nawet bardzo.


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja się wtrącę z innej beczki.

edycja......

 

 

 

 

z resztą nie było pytania... :)

 

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Valygaar napisał(-a):

Brałem już udział w wielu takich dyskusjach, często jako świadek i mam przeczucie graniczące z pewnością, że intencje niektórych uczestników takich rozmów są zgoła inne niż chęć poszerzenia wiedzy ekonomicznej. Niemniej to już zostawię bez rozwijania 🤐

 

A ja mam przeczucie, że nie przyjmujesz, iż ktoś może mieć inne spojrzenie na to i w jego chłodnych kalkulacjach albo z innej perspektywy niekoniecznie to, co jest korzystne u Ciebie, jest tak samo korzystne u innych. Po prostu sprowadzasz wszystko do swojego punktu widzenia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
47 minut temu, XoneX napisał(-a):

 

A ja mam przeczucie, że nie przyjmujesz, iż ktoś może mieć inne spojrzenie na to i w jego chłodnych kalkulacjach albo z innej perspektywy niekoniecznie to, co jest korzystne u Ciebie, jest tak samo korzystne u innych. Po prostu sprowadzasz wszystko do swojego punktu widzenia. 

Ten gość po prostu przyjmuje że jego zdanie jest najmojsze i tyle. Przyjmie jakąś najbardziej debilną tezę typu "gotówka jest bezpieczniejsza niż płatności bezgotówkowe" i będzie tego bronił przy użyciu równie bezsensownych argumentów, na koniec co by kto nie napisał i tak będzie przekonany o wygranej. Szkoda czasu na dyskusje.


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.