Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Degustatorr Noir

Klub Miłośników Zegarków OMEGA

Rekomendowane odpowiedzi

Gość tbn

Mnie nigdy nie pytali gdzie kupiłem zegarek w butiku, gdy przychodziłem coś załatwić. Za to porysowali mi kopertę przy uszach ściągając bransoletę. Może pracownik nie przeszedł tego kursu. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bransolety (śruby) są azjatyckie, to i z jakością różnie bywa.....

Nie będę sobą jak nie przypomnę :P

Gdy o tym pisałem pół forum miało świetną zabawę, a w tym temacie wyzwiskom nie było końca ;)

Oczywiście do czasu aż oficjalnie prezes Omegi poinformował o tym publicznie, tj że sporo części produkują w Chinach.

Dodatkowo firmy traktują szkolenia pracowników jako "nagrody" nie obowiązek to i "profesjonalizm" jest na wysokim poziomie....

Ochronę zatrudnili w salonie jak im wynieśli kilka zegarków w biały dzień...


Osobiście więcej nie kupię "oryginalnej" bransolety za kilka tysięcy, wolę część tej kwoty wydać na inne, lub przeznaczyć pieniądze na świetnej jakości pasek wykonany przez rodzimych producentów.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość raphael1215

„Na suszarkę” ??

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Lub gorąca woda. Tylko nie wolno całego zegarka moczyć. Wystarczy polać ogniwo i klej puszcza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Hollowfront

Jestem świeżo po rozmowie z salonem i Panem odpowiedzialnym za to rzemiosło.

Oczywiście standardowo Pan przeprasza, pyta ile ma zamówić śrubek i na tą chwilę nie wie jak rozwiązać problem...

Mam czekać na kontakt i przedstawienie rozwiązania... :wacko:

Nie sądziłem że w Krakowskim salonie (w którym podejrzewam nie sprzedają jednego zegarka na miesiąc), można spotkać się z tak beznadziejnym podejściem do sprawy.

Chciałbym dla porównania doświadczyć podobnej sytuacji za naszą zachodnią granicą, żeby uzmysłowić sobie, jak my konsumenci jesteśmy traktowani.

Ech, serce pęka :huh:

 

W.B.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem świeżo po rozmowie z salonem i Panem odpowiedzialnym za to rzemiosło.

Oczywiście standardowo Pan przeprasza, pyta ile ma zamówić śrubek i na tą chwilę nie wie jak rozwiązać problem...

Mam czekać na kontakt i przedstawienie rozwiązania... :wacko:

Nie sądziłem że w Krakowskim salonie (w którym podejrzewam nie sprzedają jednego zegarka na miesiąc), można spotkać się z tak beznadziejnym podejściem do sprawy.

Chciałbym dla porównania doświadczyć podobnej sytuacji za naszą zachodnią granicą, żeby uzmysłowić sobie, jak my konsumenci jesteśmy traktowani.

Ech, serce pęka :huh:

 

W.B.

Bez obaw, są kraje gdzie prezentują oryginalny zegarek, a z zaplecza wręczą Ci "piękną" podróbkę.....gdy nie jesteś pasjonatem możesz się o tym  dowiedzieć po 6-7 latach podczas serwisu....

Piszę oczywiście o Europie.

Edytowane przez Master Yoda

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość raphael1215

Podejrzewam, że będą chcieli Ci dać jakiś upominek firmowy. No chyba że Pan "rzemieslnik" pokryje to z własnej kieszeni bo innego rozwiązania raczej nie ma.

Edytowane przez raphael1215

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale ej, przecież rozpatrują Ci to na Twoją korzyść. Nie mają śrubek na miejscu, no trudno, zdarza się.

 

Ja też znam swoje miejsce i znaczenie na tej planecie, ale bez przesady, te śrubki to nie towar pierwszej potrzeby, żeby MUSIELI Ci od ręki dać zapasowe.

 

I nie ma co się czepiać człowieka za ladą, bo musiało być to dla niego piekło (skoro sam klient był zestresowany). Nie jego wina, że każą mu robić takie rzeczy bez przeszkolenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba też być odpowiedzialnym za to co się robi, nie potrafię, nie podejmuje się, dzieci tam nie pracują.

To towar luksusowy, nie spodnie do zwężenia.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość raphael1215

Master Yoda też się zastanawiam gdzie się podziała "loża szyderców". Może jeszcze śpią ? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Hollowfront

No ale ej, przecież rozpatrują Ci to na Twoją korzyść. Nie mają śrubek na miejscu, no trudno, zdarza się.

 

Ja też znam swoje miejsce i znaczenie na tej planecie, ale bez przesady, te śrubki to nie towar pierwszej potrzeby, żeby MUSIELI Ci od ręki dać zapasowe.

 

I nie ma co się czepiać człowieka za ladą, bo musiało być to dla niego piekło (skoro sam klient był zestresowany). Nie jego wina, że każą mu robić takie rzeczy bez przeszkolenia.

 

Nie mam pretensji do tego Pana, absolutnie. Pretensje to mogę mieć do ich przełożonych za oszczędności.

Pamiętam, jak 10 lat temu dostałem w prezencie swój pierwszy zegarek, Certina DS podium, który kosztował około 1400zł.

Salonik bardzo mały, mieszczący się w M1 Czeladź. Mieli zatrudnionego zegarmistrza ze stanowiskiem, który profesjonalnie skracał bransoletę i potem zajmował się serwisem.

Niestety od dwóch lat Pana już nie ma...

No cóż, pozostaje czekać na kontakt i rozwiązanie problemu, podzielę się z wami finałem a tymczasem patrzę jak zahipnotyzowany w swoją pierwszą w życiu Omegę, nie mogąc się nacieszyć jej pięknem :wub:

 

W.B.

Edytowane przez Hollowfront

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady Panowie, podzielam empatię do ludzi ale za usługi bierze się odpowiedzialność. Dzięki za wątek , swoją bransoletę skrócę w autoryzowanym serwisie Omega (wiem ze to tez nie gwarantuje sukcesu ;)?)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba też być odpowiedzialnym za to co się robi, nie potrafię, nie podejmuje się, dzieci tam nie pracują.

To towar luksusowy, nie spodnie do zwężenia.

W Posnanii w salonie R mówią wprost, że najlepiej umówić się z Panią kierownik, która ma doświadczenie w skracaniu bransolety (śrubki + klejenie) ;)  


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pretensji do tego Pana, absolutnie. Pretensje to mogę mieć do ich przełożonych za oszczędności.

Pamiętam, jak 10 lat temu dostałem w prezencie swój pierwszy zegarek, Certina DS podium, który kosztował około 1400zł.

Salonik bardzo mały, mieszczący się w M1 Czeladź. Mieli zatrudnionego zegarmistrza ze stanowiskiem, który profesjonalnie skracał bransoletę i potem zajmował się serwisem.

Niestety od dwóch lat Pana już nie ma...

Ostatnie zdanie mojej wypowiedzi było bardziej do kolegów. Ale cóż, widocznie mają rację, a ja po prostu jestem z natury za dobry.

 

Ten salonik który opisujesz, dokładnie to miałem na myśli, że tak byłoby najbardziej profesjonalnie, i też znam kilka miejsc gdzie tak to funkcjonuje.

 

Pozdrowienia i ciesz się zegarkiem, który i tak wiecznie nowy nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Posnanii w salonie R mówią wprost, że najlepiej umówić się z Panią kierownik, która ma doświadczenie w skracaniu bransolety (śrubki + klejenie) ;)  

Gdy w salonie brak jest stanowiska z profesjonalnym zegarmistrzem, to zlecanie usług, a raczej wyrażanie na nie zgody przez nabywcę "też mądre nie jest".


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi zniszczyło śrubki dwóch oficjalnych sprzedawców i jeden renomowany zegarmistrz. Koledze także w salonie.

 

Ku mojemu zdziwieniu podolał zadaniu jedynie lokalny zegarmistrz, którego wiele osób nazwałoby bateryjkarzem.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@nikon

O miękkich śrubkach pisałem ja, nie właściciel omawianej Omegi :) I jest to moje osobiste doświadczenie z SMPc, którą posiadam od 5 lat, wzbogacone o porównanie z innymi zegarkami, które posiadam/posiadałem. Po prostu moje subiektywne 5 groszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość raphael1215

Gdy w salonie brak jest stanowiska z profesjonalnym zegarmistrzem, to zlecanie usług, a raczej wyrażanie na nie zgody przez nabywcę "też mądre nie jest".

 

Marek AD zaczynają to narzucać. Skrócenie bransolety jedynie przez wykwalifikowany personel inaczej mogą unieważnić gwarancję jako nieautoryzowane grzebanie.

 

Miałem jeszcze niedawno oficjalnego maila w tej sprawie od SGP. Skracanie bransolety może jedynie nastąpić przez serwis czy przeszkolonego pracownika pomocą oficjalnie zatwierdzonych narzędzi

Edytowane przez raphael1215

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bransolete to ja skracam scyzorykiem który noszę przy kluczach. Ma idealnie spiłowany czubek. I to bez suszarki czy gorącej wody :D. No i bez śladu i mam kolegów co to potwierdzą ;). A patałachy w salonach nie robią tego dobrze bo nie mają zwyczajnie takiego poziomu wyczulenia na te sprawy jak my. Im to wisi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A w czym rzecz, aby poprawnie odkręcić kilka śrubek? Teoretycznie sprawa prosta jak wbicie gwoździa :)

 

Czy przed odkręceniem ich, trzeba najpierw zniwelować działanie kleju? Zakładam, że tak, w przeciwnym razie pozostaje walka ze śrubą, która zostanie zmasakrowana, a przy okazji ogniwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mi się wydawało, że spokojnie skracam, ale ostatnio bransoleta w Speedmasterze pokonała mnie. Czy oni teraz stosują jakiś mocniejszy klej? Żadne podgrzewanie nie pomaga. Teraz właśnie czekam na zamówioną klamrę z mikroregulacją i nawet nie bedę próbował sam jej wymienić, od razu jadę z nią do Swatcha.


Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śruby mogą być od kompletnie różnego producenta, a więc i stal, czy inny "szajs metal" np z TV po recyklingu.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem metalurgiem, więc mogę się mylić, ale nie wiem jaki byłby sens produkowania śrubek z innej stali niż reszta bransolety :).

Bo to nie trzeba być metalurgiem, tylko biznesmenem. Sens może dotyczyć kwestii związanych z dostawcą (który wcale nie musi być tym samym co od reszty bransolety) oraz kosztami. 

 

Natomiast, zanim tu powstanie kolejne 50 postów o śrubkach, powtórzę, że rozmawiamy o subiektywnych odczuciach jednego kolesia (moich).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klej puszcza sposobem. Na siłę się nie da.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klej puszcza sposobem. Na siłę się nie da.

Pytanie do specjalistów: jaki jest sprawdzony sposób żeby klej puścił?

Pozdrawiam, Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.