Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

klawinski

Nowy Użytkownik
  • Liczba zawartości

    45
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

13 Początkujący

Ostatnie wizyty

221 wyświetleń profilu
  1. Hamilton Pan Europ Jest oryginalnie, jest z akcentem moto i limitowany. Nowe chyba nie do kupienia, ale używka w budżecie. Gdyby budżet podciągnąć do ok 8k to byłby nowy Hamilton Chrono-Matic 50. Nieco duży i ekstrawagancki, ale funkcjonalny jak mało który
  2. Do mnie taki dzisiaj zawitał. Od razu go sparowałem z tym paskiem, ale po małej sesji wróci na oryginał.
  3. Nie ma co drążyć tematu, wniosek jest prosty - opony wielosezonowe nie będą w stanie konkurować z najlepszymi oponami stworzonymi typowo pod pewne warunki. Ale w większości wypadków są wystarczające dla zapewnienia bezpieczeństwa na drodze. A co do dopasowania do warunków to mi akurat przyszło walczyć ze śniegiem w aucie z surowej Skandynawii, co może mieć znaczenie I pamiętajmy, że żadne opony nie zastąpią zdrowego rozsądku. Pozdrawiam
  4. Takie jak u mnie, może ewentualnie inna generacja. Jedyne logiczne (dla mnie) wytłumaczenie to szybki spadek właściwości wraz ze zużywaniem się opony. Obecne opony założyłem 9 stycznia i od razu zauważyłem różnice względem tych z poprzedniego auta, gdzie z przodu wciąż było ~50% a z tyłu 70-80% bieżnika. I to była ogromna różnica, a podobno w zimówkach (czyli też w zimowych warunkach) ten spadek jest jeszcze bardziej zauważalny. No i przede wszystkim to co pisałem wcześniej - Twój punkt odniesienia to baaardzo dobre opony na te warunki, a wielosezony to jednak zawsze jakiś kompromis.
  5. A broń mnie Boże żebym z tym polemizował. Nie twierdzę, że wielosezonowe są lepszy czy nawet tak samo dobre jak jedne z najlepszych zimówek, bo akurat Nokiany na śniegu radzą sobie genialnie. Ale opony oponom nie równe, jedne lepiej radzą sobie na śniegu, inne na błocie pośniegowym a jeszcze inne na suchym asfalcie w minusowej temperaturze. Przez ponad 20 lat za kółkiem zjechałem dobre kilka kompletów opon różnych producentów i o różnym przeznaczeniu. Do Goodyearów wróciłem bez wąchania bo są wystarczająco dobre w każdych warunkach, przy czym "wystarczająco" to słowo klucz bo ciężko żeby były wybitne na śniegu, na suchym gorącym asfalcie i w ulewnym deszczu. A z ciekawości jakiej marki są wielosezonowe w aucie z wypożyczalni? Bo o ile wierzyć testom i fachowcom to opony wielosezonowe dają radę tylko w przypadku renomowanych producentów.
  6. Sprawdzają się przynajmniej Goodyeary. W poprzednim aucie miałem Goodyear 4seasons przez dwa sezony, po zmianie auta w grudniu od razu wrzuciłem takie same. Przy przebiegach do 20k rocznie nie mam zamiaru wracać do opon sezonowych.
  7. Ilu użytkowników tyle koncepcji jak zbudować kolekcje. Ja uparłem się na 6 różnych zegarków i (prawie) nic mi nie brakuje. Prawie, bo tym który kiedyś będzie siódmym i ostatecznym jest Hamilton Ventura ;). Hamilton Intra-Matic jest genialny i szczerze go polecam. Może wersja na brązowym pasku skoro na czarnym jest już Atlantic? Zgadzam się z przedmówcami, że przydałoby się jakieś chrono i od Ciebie zależy czy to będzie kwarc czy mechanik. Nie szukałabym na siłę pilota, field watcha itp żeby odhaczyć wszystkie "rodzaje" zegarków U mnie zegarki są podzielone na kolory/rodzaje pasków i przeznaczenie ale ja nie używam złota więc nie mam bo przynajmniej problemu z kolorem koperty.
  8. Bardzo przydatna lista i ciekawa. Trochę mi brakuje Hamiltona Frogman (chyba, że koronka nie spełnia rygorystycznych wymogów). Khaki Scuba jest ok, ale bardziej jako desk diver
  9. To jest wersja 38mm i na nadgarstku 17.5 mm leży bardzo dobrze, jak druga skóra. Ale to mój najcieńszy i najlżejszy zegarek, więc nie mam porównania z innymi garniturowcami.
  10. Intra-Matica mamy, ale nie sprzedamy. Mogę jedynie wrzucić zdjęcie żeby podgrzać atmosferę
  11. Po prawie trzech latach niezbyt częstego użytkowania GAZa 14 Limousine oryginalny skórzany pasek skutecznie mnie od niego odpychał. Po kilku dniach rozkminy wybrałem pasek od Geckoty I teraz nie mogę go oderwać od nadgarstka. Świetnie się nosi
  12. Swojego najdłużej przetrzymałem ok 35 godzin pomiędzy nakręceniami. Nigdy nie sprawdzałem po jakim czasie się zatrzyma. Nigdy też nie zauważyłem zatrzymującego się sekundnika, ale z reguły nakręcam go co ~24h.
  13. Mój SeaGull kilka dni temu wskoczył na inny pasek. Coraz bardziej mi się podoba
  14. Fanfar19 dzięki za odpowiedź. W innych modelach widziałem wzmiankę, że mechanizm jest "Swiss made" a w tym przypadku nic nie znalazłem. A z wartością to bardziej chodziło mi nie o wymierną wartość pieniężną, a raczej o to czy to nie chińskie dziadostwo które wytrzyma co najwyżej jedną wymianę baterii. Bo trochę boli mnie wydawanie tej sumy za kwarc... A więc klamka zapadła i w piątek idę po zegarek. Edit: Zegarek kupiony, cene udało się lekko zbić, więc dramatu nie ma. Żona w siódmym niebie, a zegarek jest tak dyskretny, że na nadgarstku pozostaje niezauważony. Jedyny minus, o ile można tak mówić o błachostce, to trochę zbyt sztywny pasek, ale skóra powinna się szybko "ułożyć".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.