Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lincoln Six Echo

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    17539
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    104

Ostatnia wygrana Lincoln Six Echo w dniu 13 Lipca

Użytkownicy przyznają Lincoln Six Echo punkty reputacji!

Reputacja

66933 Guru zegarmistrzostwa

1 obserwujący

Kontakt

  • Strona WWW
    https://www.aeonzegarki.com

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    south of heaven
  • Hobby
    fine things

Ostatnie wizyty

21786 wyświetleń profilu
  1. Nie tak często zdarza się film tak skromny w formie, a jednocześnie tak intensywny emocjonalnie. "Nocą w Nowym Jorku" (tłumaczenie tradycyjnie niejako zupełnie zatraca sens oryginalnego tytułu: "Daddio") to obraz, który z pozoru nie opowiada o niczym wielkim — ot, rozmowa kobiety i taksówkarza podczas kursu z lotniska JFK do centrum. A jednak z każdą minutą to, co wydaje się błahym small talkiem, zaczyna odsłaniać całe warstwy ludzkiego niepokoju, tęsknoty i obronnych mechanizmów, którymi zasłaniamy się przed światem. Jeśli ktoś lubi kino, w którym więcej dzieje się między słowami (pozdrowienia dla Sophii Coppoli ) niż w samych słowach, znajdzie tu coś dla siebie. Film przywodzi trochę na myśl intymność „Okruchów dnia”, czy dialogową grę „Dobrze się kłamie w miłym towarzystwie” — tylko że zamiast salonu we włoskim domu mamy ciasną nowojorską taksówkę, światło neonów i dwoje ludzi, których los na chwilę wrzuca w to samo miejsce. Oryginalnie zresztą, "Daddio" miał być sztuką teatralną. Dakota Johnson jest krucha, ale nie słaba. Jej postać niesie w sobie coś z bohaterek Fitzgeralda — kobieta z klasą, ale i zagubieniem, z pozornym chłodem, który skrywa emocjonalne tsunami. Sean Penn gra tu typowego nowojorskiego „daddio” — faceta, który wszystko widział, wszystko wie, wszystko przegada i niczym go nie zaskoczysz. Ale im dłużej go słuchamy, tym wyraźniej czuć, że za jego ciętym językiem kryje się samotność człowieka, który nigdy nie miał odwagi zapytać siebie o sens własnych decyzji. Nie ma tu zwrotów akcji, spektakularnych przełamań, ani ujęć z drona. Ale jeśli ktoś potrafi docenić grę świateł na szybie samochodu, pauzę między zdaniami, albo moment, w którym bohaterowie milkną, bo zrozumieli coś trudnego o sobie — to „Daddio” może poruszyć głęboko. Tak jak poruszają ostatnie strony „Nie opuszczaj mnie” Ishiguro czy finałowa scena „Kochanków z kręgu polarnego”. Całość dopełniają dyskretne dźwięki wymyślone przez Dickona Hinchliffe'a, autora soundtracków do m.in. "Ojca Stu", "Córki", czy "Poza podejrzeniem". "Nocą w Nowym Jorku" to opowieść o tym, że czasem największe zmiany przychodzą w najmniej oczekiwanym momencie. W środku nocy, w taksówce. Bez świadków. Bez wielkich słów. Tylko z jednym pytaniem zadanym we właściwym momencie — i odpowiedzią, którą być może nosiliśmy w sobie od dawna.
  2. Trzy mocno eklektyczne, ale fajne (dla mnie) premiery. Najpierw TINGVALL TRIO, którego jestem fanem od samego początku, a jeszcze większym od czasu debiutu wydawniczego duetu SENDECKI & SPIEGEL. BIFFY CLYRO nie polubiłem od razu z kolei. Ale od "Black Chandelier", który jest dla mnie jednym z najlepszych rockowych numerów EVER (tak, tak), śledzę bardzo uważnie i zaliczyłem też retrospektywnie wcześniejsze dokonania. Na koniec mistrzowie nostalgiczno-melancholijnego retro synth-popu z USA, czyli THE MIDNIGHT - pojawią się we Wrocławiu pod koniec września i muszę "mocno podumać".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.