Taa... wszyscy myślą nad likwidacją kolekcji, a miejsca coraz mniej Z praktycznego punktu widzenia posiadanie stu zegarów nie ma najmniejszego sensu, ale jakby spojrzeć na problem z drugiej strony to nie do końca tak jest...
Po pierwsze każdy musi sobie zadać pytanie, co sprawi mu więcej frajdy, trochę większa suma na koncie, czy kolejny okaz w kolekcji
Po drugie, pieniądze z czasem są trawione przez inflację (szczególnie teraz), sami widzicie jak podrożały zegary na przestrzeni ostatnich 20 lat, zresztą to dotyczy wszystkich przedmiotów kolekcjonerskich od motoryzacji zaczynając, a na numizmatyce kończąc. Nagle okazuje się, że to bezsensowne wydawanie pieniędzy na zbędne przedmioty jest lepszą inwestycją niż złoto
Po trzecie, każdy wydaje część swoich pieniędzy na sprawienie sobie przyjemności, jeden przepije, drugi wyda na wycieczki, a trzeci na swoją kolekcję - w dwóch pierwszych przypadkach pieniądze tracone są bezpowrotnie...
Podsumowując z wszystkich głupich sposobów na wydawanie pieniędzy kolekcjonerstwo jest najmądrzejsze
Żeby się jeszcze nie okazało, że za 30 lat Polityki to będą białe kruki