"Wielki zegar ścienny zaczął chrapać tymczasem coraz głośniej i głośniej, ale jakoś nie udało mu się wybić godziny. Klara podniosła głowę i ujrzała, że wielka złocona sowa, która siedziała na zegarze, opuściła skrzydła w ten sposób, że zakrywały całą tarczę, i wysunęła naprzód swoją kocią głowę z zakrzywionym dziobem. A teraz wyraźnie rozległy się chrapliwe słowa:
Zegar, zegar, zegar, zegary,
Mruczcie cichutko, nowy i stary,
Nowy i stary.
Król Myszy
Dobrze słyszy,
Co się dzieje wkoło,
Szurum — burum,
Zanućcie mu piosnkę wesołą!
Szurum — burum,
Zadzwoń, dzwonku, zadzwoń cicho,
Bo go wkrótce porwie licho!
I głuche, chrapliwe „bum, bum” zabrzmiało całe dwanaście razy. Klarę ogarnął lęk i już chciała uciec przerażona, kiedy nagle spostrzegła, że to wcale nie sowa, tylko ojciec chrzestny siedzi na zegarze, a poły żółtego fraka zwisają po obu stronach jak skrzydła..."
E.T.A. Hoffmann