Przy takich założeniach należałoby odrzucić zegarki, które zwracają na siebie uwagę przez rozpoznawalność marki oraz formę danego modelu. Jeśli chodzi o rozpoznawalność to mam na myśli zarówno marki kojarzone na całym świecie jak i marki promowane w reklamach w mediach i galeriach. Zatem odpadają: PP, Rolex, Omega, Breitling, Tag Heuer, Cartier, Longines. Jeśli chodzi o formę to odpadają przede wszystkim zegarki duże jak Panerai, Bretling Navitimer 46, IWC Big Piloty. Pozostaję więc VC, AP (chociaż sam nie wiem), Lange, Zenith, JLC, Chopard, Blancpain, Tudor. Dorzuciłbym też IWC (mają wiele modeli w normalnych rozmiarach, a sama marka nie jest mocno promowana w Polsce), Breitlingi (modele mniej charakterystyczne niż Navitimer i/lub bez charakterystycznego bezela, np. linia Transocean). Odszukaj w sieci zestawienie najbardziej lubianych/rozpoznawalnych (nie prestiżowych) marek zegarkowych i kup coś spoza pierwszej 10tki lub nawet 20tki.