Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MichTheOne

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    448
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez MichTheOne

  1. MichTheOne

    Seiko Turtle SRPC23K1

    🐢🐢🐢🐢🐢🐢🐢🐢🐢🐢 Obniżam cenę o 300 zł! Innych obniżek nie przewiduję Cena razem z dostawą paczkomat InPost - 1.000 zł
  2. DUŻA I OSTATNIA OBNIŻKA CENY 🐢 -------------------- Sprzedaję SEIKO SRPC23K1 "Turtle". Jeden z najlepszych Żółwi ever. Takich zegarków w takiej cenie już nie ma (i nie będzie) Zegarek jest używany, stan 7/10. Jestem drugim właścicielem. Zestaw obejmuje zegarek, bransoletę z wszystkimi ogniwami, oryginalne pudełko. Nie mam dowodu zakupu i papierków (pierwszy właściciel wyrzucił po upływie gwarancji...). Zakupiony pierwotnie z polskiego sklepu. Ryski i ślady używania są widoczne na bransolecie i elementach polerowanych koperty. Są to rysy powierzchniowe, standardowe od trzymania nadgarstka na biurku przy pracy z komputerem. Nie ma głębszych zadrapań, poza jednym niedużym przy lewym górnym uchu (zob, zdjęcia). Szkło bez skazy. Na bezelu jakieś drobne "dotknięcia" i mikrodrapki (zob. zdjęcia). Nosiłem ten zegarek codziennie przez kilka miesięcy, także nie ma wątpliwości że jest używany. Ale jest w dobrym stanie. Naprawdę udany egzemplarz: bezel ładnie centruje chapter ring idealnie spasowany mechanizm trzyma dobrze czas Cena: 1300 zł 1000 zł w tym wysyłka paczkomatem InPost albo odbior osobisty Warszawa i okolice. Po więcej informacji zapraszam na priv. Michał
  3. Bo ludzie mają w d*pie ten zegarek tak naprawdę. Chcą być częścią klubu, dotknąć "prestiżu", po prostu poszpanować. Sam zegarek to rzecz trzeciorzędna dla większości.
  4. Ale są też i tacy których trochę piecze zadek.
  5. Dokładnie to co kolega wyżej powiedział. BP 50 Fathoms ma dzięki Swatchowi tyle "czasu ekranowego" co nigdy, przenigdy w swojej historii. To jest bezcenne - zakorzenić nazwę i wygląd w głowach milionów ludzi. Do tej pory raczej tylko pasjonaci wiedzieli o BP 50 Fathoms. A teraz włazi do popkultury.
  6. Grubość tego zegarka to jakaś pomyłka. Nato szerokości 21,5 mm. Czemu? Bo tak. Poza tym fajne wizualnie, ładne. Myślałem że będzie znacznie gorzej. Ale nie kupię. Poczekam na Omegę Seamastera Pro 300 w bioceramice 🤡🤡🤡
  7. No a to oznacza, że zegarek z logo BP będzie... jendorazówką. Z tego co rozumiem Sistem51 jest nienaprawialny, a nawet "nieotwieralny". Tak to jest jak się sprzeda duszę grupie kapitałowej Swatch A za rok chyba przyjdzie pora na plastikowego Breguet.
  8. To pozgadujmy dalej. Skoro regularny kwarcowy chronograf Swatch kosztuje ok. 600 - 1000 złotych a Moonswatch kosztuje 1350 zł, to oznacza, że Moonswatch kosztuje ok 35% więcej od najdroższego modelu, zatem skoro regularny Swatch Sistem 51 kosztuje od ok. 800 do 1400 złotych to Sistem 51 Fathoms, kosztować powienien ok. 1900 złotych. Źródło: wyssane z palca.
  9. O proszę. Jak się bawiłem pół roku temu w zgadywanki co dalej wymyśli Swatch (cytat powyżej) współprodukcja z Blancpain wydawała się głupim żartem. Jestem ciekawy jak to zrobią. Wydaje się, że gra słów "System 51 Fathoms" jest zbyt dobra żeby z niej nie skorzystać. A tymczasem, choć sam nie wierzę że to piszę, naprawdę lubię swojego Moonswatcha. Jak już się pogodziłem z jego plastikowością i wrzuciłem na pasek Erika's Originals to zaczął dawać mi wielką frajdę.
  10. Polecam wszystkim poglądowo zestawienie zdjęć i analizę najnowszego wypustu chińskiej fabryki podróbek "Clean" - w porównaniu do prawdziwego Rolex Explorer I 124060.
  11. No i nie wiem co powiedzieć. Miałem tego nie kupować, ale jak się okazało że wreszcie normalnie bez łachy można w sklepie dostać to zmiękła mi rura. Wygląd bardzo fajny, szczególnie tarcza dobrze się prezentuje. Natomiast materiały i ogólny feeling to słabizna boję się naciskać przyciski i kręcić koronką, bo mam wrażenie że odpadną, a ta bioceramika rozpuści mi się w palcach jak czekolada. O pasku przez litość już nie napiszę. Ale jest to mimo wszystko fajna zabawka i daje taką namiastkę Speedy'ego. I w sumie o to chodzi. Ponoszę do pierwszej dużej rysy i potem na bazarek 😎
  12. Jakby ktoś wciąż polował to w Arkadii w Warszawie dziś (środa, 30 sierpnia 2023) dostępne były wszystkie regularne Moonswatche, z wyjątkiem bodaj Mission to Neptune. Cena wciąż ok. 1300 zł. Wg sprzedawcy to już norma, szalony popyt wyhamował przez wakacje.
  13. No zgadza się z tą czapką gruszek. Śmiech ogarnia człowieka zestawiając ten zegarek i jego cenę z obecnymi wypustami Seiko. Ale mimo to nie będę inwestycyjnie trzymał żółwia przepiję i przetańczę, wspomnienia zostaną.
  14. Sluchajcie, może ktoś chętny odkupić SRPC23K1? Zegarek jest super, bez zarzutu, ale czas coś zmienić Zapraszam na PW jak ktoś na serio zainteresowany. W przyszłym tygodniu trafi na forumowy bazarek.
  15. Ja myślę, że powinny być dostępne do kupienia tylko na szczycie góry Weisshorn, i tylko wejście beztlenowe w zamieci uprawnia do zakupu. A i tak pewnie byłyby kolejki.
  16. MichTheOne

    Nóż

    O, mój level. Jak wrażenia? Z perspektywy zwykłego używacza, nie nożowego kolekcjonera-wariata?
  17. Dzięki! Ale tak, wiem, już nawet rozmawiałem z właścicielem na jakiejś grupie sprzedażowej na Fejsie
  18. MichTheOne

    Fan Club Xicorr FSO M20

    To ja jeszcze w roli marudy - moje jedyne zastrzeżenie do designu FSO jest takie, że na tarczy na twardo wbita jest data 1951, w ramce wyglądającej jakby to miała być jakaś ruchoma komplikacja. Ja wiem, że to jest tylko moja osobista zegarkowa paranoja, ale jakoś mi źle z detalami tarczy, które udają że są ruchomymi elementami, a nie są
  19. mBank ostatnio uruchomił kantor walut na wzór Revoluta. Też dwoma-trzema kliknięciami przewalutowujesz sobie środki. Jak kupowałem coś miesiąc temu chyba w USD to kurs do PLN był nawet lepszy niż w Revolut. Po prostu najlepiej sprawdzać tuż przed transakcją. Jedno jest pewne - nie płacić w walucie obcej z konta w PLN, tylko najpierw przewalutować, a dopiero potem zapłacić.
  20. MichTheOne

    Fan Club Xicorr FSO M20

    Siostro! Pacjent z czwórki znowu przedawkował forum
  21. Okej, uporządkujmy doznania dotyczące Mooswatchy. Najpierw fakty. 1. Pomimo pierwotnych zapowiedzi, Moonswatche nie będą dostępne w sprzedaży przez internet. Marka oficjalnie ogłasza, że zegarki będą sprzedawane wyłącznie w wybranych autoryzowanych sklepach fizycznych Swatcha, tak jak ma to miejsce aktualnie. 2. Moonswatche nie są edycją limitowaną. Swatch zapowiada, że nie planuje zaprzestania produkcji i zegarki będą w jego stałej ofercie, tyle że z zachowaniem obecnego modelu dystrybucji. 3. Hype trwa, ale jednak powoli hamuje. Na początku, jak pamiętamy, kolejki w salonach były kosmiczne. Wszystkie modele wyprzedawały się na pniu, a klienci brali każdy dostępny wariant bez marudzenia. Po kilku miesiącach ciut się uspokoiło. W salonach Swatcha zaczęło być dostępne od ręki po kilka modeli, w mniej popularnych wariantach kolorystycznych. Od niedawna, tj. jak zaobserwowałem w tym roku, w salonach w Polsce można "wchodząc z ulicy" kupić już większość modeli, z wyłączeniem 2-4 najpopularniejszych (przede wszystkim brak dwóch najciemniejszych, można się domyślić czemu). Koledzy z krajów zachodnich donoszą nawet, że u nich czasem wszystko leży spokojnie w sklepie i czeka na klienta. 4. Jednocześnie w polskim internecie Moonswatche z drugiej ręki wciąż stoją dosyć wysoko i najczęściej oferowane są ok 300-600 złotych ponad cenę z metki. Jedynie chyba wersja "Moon" jest z przebitką ok 800-1000 zł. 5. Sukces Moonswatchy przebił najśmielsze prognozy producenta. Donosi się o milionie sprzedanych egzemplarzy w ciągu roku. To ogromne pieniądze i wielki sukces, nawet na kolosa jakim jest Swatch. Mając to wszystko na uwadze, poniżej moje - na pewno całkowicie trafione i w ogóle nie wyssane z palca - przewidywania co będzie dalej. 6. Skoro hype zdaje się hamować, to model zarabiania na tych zegarkach przez Swatcha zmieni się z dotychczasowego "równie dobrze moglibyśmy sami drukować sobie pieniądze" na "mamy super produkt". Jesli jednak nastąpi jeszcze większe opatrzenie i nasycenie się rynku tymi zegarkami, wskutek czego Moonswatche zaczną częściowo zalegać po salonach, to przychody oczywiście zmaleją istotnie. A pewnie cieżko się będzie Swatchowi odzwyczaić od takiego strumienia pieniędzy. 7. Gdy Moonswatche wyraźniej przyhamują, to Swatch zrobi "jeszcze raz to samo, tylko BARDZIEJ". Obstawiam, że wrzuci na rynek kolejną spektakularną kolaborację czy reedycję jakiegoś znanego modelu ze swojej grupy brandów. 8. Czy wśród zegarków całej grupy Swatch jest choćby jeden sensowny kandydat na kolejne udane "uplastikowienie"? Według mnie jest. Ale tylko ten jeden - Omega Seamaster 300 powiązany z Jamesem Bondem. Nic innego nie powtórzy sukcesu Moonswatcha. Swoje zrobiłoby nawiązanie do Bonda (choćby nieznaczne, jedynie sugerowane i bez buzi Daniela Craiga). No i fakt, że tłuszcza będzie mógł "dotknąć" drugiej najbardziej popularnej linii Omegi. Poza tym Semasatery 300 to też bardzo wdzięczne tło dla wszelkich kombinacji kolorystycznych. 9. Cena będzie wyższa, jakbym miał zgadywać to stawiam 1999 zł. Jakość ta sama co Moonswatch, bo nie ma co się przeciążać skoro obecny poziom (braku) jakości jest akceptowany przez klientów. 10. Alternatywy dla Seamastera? Przecież grupa Swatch to nie tylko Omega! Zatem może plastikowy Blancpain Fifty Fathoms (lol), albo Breguet (lmao). No bo chyba w "supermarketowym" segmencie Logines, Hamilton, Tissot to już nic aż tak sexy się nie znajdzie, żeby kusić "normalnych ludzi". Dzięki za lekturę. Jeśli znalazł się ktokolwiek kto to przeczytał całą tą epopeję, to proszę nie traktować tego wsystkiego zbyt serio. To są tylko moje wymysły, poparte źródłem "trust me, bro". Jak macie swoje pomysły, albo chcecie mi powiedzieć jak bardzo jestem w błędzie to piszcie proszę.
  22. Pierwsza przymiarka i od razu było widać, że to ten jedyny. Z tego sklepu wyszliśmy jeszcze bez zegarka, ale kilka dni potem była likwidacja zapasów sklepu "Od Czasu do Czasu" w Arkadii i były niesamowite promocje, to wzięliśmy. Świetny wybór. Moja żona tak go uwielbia i się nie rozstaje, że chyba ją w nim pochowają. Longines Conquest Classic quartz.
  23. MichTheOne

    Fan Club Xicorr FSO M20

    Nie chcę rozstrzygać który projekt jest bardziej, a który mniej ciekawy. Na pewno M20 jest w absolutnym TOP. Ale jest jeszcze kilka pozycji, które można by nazwać - pewnie trochę na wyrost - kamieniami milowymi na rodzimej scenie zegarkowej. Obok Xicorr M20 w polskim "hall of fame" widziałbym np: VIS Uprising Balticus Gwiezdny Pył Vartislavia Pan Africa Pewnie o czymś jeszcze zapomniałem. Kryterium można przyjąć różne: odwagę jak na swój czas powstania, popularność, czy długotrwałe uznanie fanów. Edycja: ups, poprawka w VISie
  24. Dziadkowie wciąż padają jak muchy. Można to porównać jedynie z plagą śmierci dziadków na forach numizmatycznych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.