" Dał im pracę w imię własnych korzyści bo to oni pracowali na jego miliony za ułamek tego co on zarabiał."
Szanowny Kolego tak wygląda gospodarka wolnorynkowa, godzimy się na pewne warunki lub nie, jeżeli się godzimy to nie możemy mieć pretensji, że "wstrętne kapitalistyczne świnie" bogacą się naszymi rękoma. Takie teksty już słyszeliśmy, do czego doprowadziły każdy wie. Ponadto nie rozumiem dlaczego można mieć pretensje do kogokolwiek, kto swoim intelektem i sprytem wzbogacił się na pracy innych, zwłaszcza, że każda ze stron przystała na warunki okreslone w umowie. To dosyć dziwne co napisałeś. Różnica między ludźmi sukcesu, a tymi, którzy go nie osiągną jest taka, że ci pierwsi nie boją się podejmowanego ryzyka, dlatego bardzo często odnoszą sukces mimo tego, że po drodze ponieśli dziesiątki porażek.
Dlaczego? Ja w żadnym z postów nicona nie poczułem się zaatakowany, wyraziłem zgoła odmienną opinię, która jest tylko opinią z mojego punktu widzenia.
I nie chcę aby ktokolwiek pomyślał, że faceta biorę pod kapelusz, bo sam osobiście uważam, że przesrał życie. Stał się ikoną i historią, ale sądzę, że szczęścia nie zaznał. W moim przekonaniu nie znaznał tej równowagi, o ktorej wspomniał Szef. Twierdzę to na podstawie materiałów, które zostały wyemitowane w postaci dokumentów, filmów fabularnych na podstawie wydarzeń prawdziwych. Jednak nie będę, o tym z pełnią przekonania oznajmiał, bo nie mam absolutnie pewności ile z tego jest prawdą. Stąd moja uwaga odnośnie biografii autoryzowanej.
Swoją drogą, z tematu o prywatnej decyzji jednego z Użytkowników, wątek stał się bardzo wielowymiarowy , a przez to ciekawy, bo wyraża się w nim wiele odmiennych opinii🙂