Półtora roku temu, pewnie bym się chwalił wspaniałym nożycowym mechanizmem z centralną sekundą. Tym czasem mam powód do wstydu.
Oczywiście cieszyłem się jak zwykle, tyle że natłok pracy i kumulacja wygranych aukcji, spowodowały że szybko o nim zapomniałem. Zawsze zabezpieczam mechanizmy przed postępującą korozją, pakuję hermetycznie i odstawiam w suche miejsce, gdzie czeka na swój czas. Tym razem tego nie zrobiłem, zapakowane w tekturowe pudło wypełnione pomiętymi gazetami wylądowało pod biurkiem i było spychane przez kolejne pudła, coraz dalej w najbardziej wilgotne miejsce w pracowni. Tylko moja nieszczęsna wyprowadzka (nadal do ,,nigdzie"😠) sprawiła że go znalazłem.
Efektem jest piękny ale zardzewiały mechanizm. Da się go oczywiście uratować, ale o wiele większym nakładem pracy.
Sygnatura jest dla mnie nieznana (brzmi jak sentencja🙂). Z powodu czasowego braku literatury, proszę o pomoc kolegów z forum o pochylenie się nad nią.