Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jogi

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2485
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez Jogi

  1. Już od dłuższego czasu nie mam tego zegarka, ale akurat bransoletę ogólnie dobrze wspominam. Fajnie otulała nadgarstek (u mnie 18.5 cm) i była wygodna. Jednak warunkiem jest to, że uda Ci się ją dobrze dopasować, bo jedyna regulacja to dwa półogniwa. Mnie to wystarczyło. AR jest tylko z jednej strony, od wewnątrz.
  2. Mam tak samo. Nawet jak mi się nazbierało trochę rysek na AR, to i tak są widoczne tylko w pewnych specyficznych warunkach. Za to na co dzień jest świetny efekt braku szkła i bezwzględna czytelność w każdych warunkach. Miałem tak przy pierwszym zegarku z hesalitem, gdy z jakiegoś niezrozumiałego powodu przytarłem o filar w budynku. Po kilku chwilach mi przeszło i tak zostawiłem. Dopiero po kilkunastu tygodniach spolerowałem, ale bardziej dla zobaczenia, jak się zachowuje hesalit, niż dla potrzeby pozbycia się tych kilku rys. Nie widziałem nigdy Tomka, więc muszę uwierzyć na słowo.
  3. Frankfurt nie jest zły, ale brakuje mu tego technicznego, inżynieryjnego stylu, jaki ma Hamburg GMT. No i rozwiązania związane z normą DIN8330 też są częścią tego charakteru. Ogólnie to chciałbym, żeby było więcej marek, które oferują ciekawe i praktyczne rozwiązania konstrukcyjne, niekoniecznie związane z samym mechanizmem. Tak jak na przykład jest tutaj, w modelu Hamburg GMT.
  4. Fajny artykuł i coraz bardziej mi się podoba ten zegarek.
  5. A przegonił skutecznie i definitywnie myśli o Hanharcie?
  6. Poza tą maskownicą, która wygląda, jakby była z innej parafii, to całkiem niczego sobie.
  7. Logo na tarczy jest odpowiedzią. Sam kolor tarczy fajny, ciekawe jak na żywo się prezentuje.
  8. Miałem dzisiaj okazję przymierzyć kilka nowych Certin - DS-X oraz DS Action 40.5 mm. Fotek nie będzie, bo rzadko mam ze sobą telefon, ale podzielę się kilkoma spostrzeżeniami. Najpierw DS-X, bo tu łatwiej - zegarek na żywo zrobił na mnie dużo lepsze wrażenie, niż na zdjęciach / filmach. Wszystkie egzemplarze, które widziałem, trafiały elegancko w indeksy. Jak na zdjęciach najbardziej mi się podobała wersja z białą tarczą, tak na żywo ten z zielonymi akcentami wymiata. Jeśli miałbym brać, to właśnie tego. Fajny patent z podwójnym bezelem, tylko osobiście widziałbym na zewnętrznym skalę, jak w nurku, zamiast tych kompasowych kierunków. Z minusów, to ten zewnętrzny bezel chodzi bardzo luźno, mógłby stawiać większy opór. No i standardowo - paździerzowe zapięcie bransolety. Obejrzałem też wszystkie wersje kolorystyczne DS Action 40.5 mm - na zdjęciach i filmach podoba mi się bardzo, w zasadzie to pojechałem z myślą zakupu wersji tytanowej, ale po zobaczeniu na żywo mam ambiwalentne uczucia. Geometrycznie, moim zdaniem, jest super. Chociaż bransoleta mogłaby się bardziej zwężać, całość wyglądałaby wtedy lżej. Zegarek nie sprawia wrażenia za grubego, czy beczułkowatego i fajnie wygląda na nadgarstku. Ale jak zwykle, jak coś poprawią, to coś innego muszą zepsuć. A zepsuli charakter tego zegarka. Wersja 43 mm ma przyjemnie narzędziowy chatakter, a tutaj tego zabrakło. Nakładane, złote logo wygląda trochę wintydżowo i byłoby do przełknięcia, ale niestety ktoś wymyślił, żeby wypolerować boki koperty, co w połączeniu ze złotymi indeksami na tarczy i bezelu oraz złotymi wskazówkami sprawia, że zegarek, mimo że jednak sportowy, to dostał takiego eleganckiego sznytu. Obiektywnie nie jest to ani dobrze, ani źle, ale mnie się nie podoba, wolałem surowość większego modelu. Wersja biała wygląda ciekawie, ale jest totalnie nieczytelna, a wzrok mam dobry. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego producenci zegarków nie potrafią zrozumieć, że jak tarcza jest biała, to indeksy powinny być kontrastowe, najlepiej czarne. Wydaje mi się również, że zamiast białej wkładki bezela, można było zrobić jednolity, stalowy bezel (bez wkładki), byłoby jeszcze ciekawiej. No i na koniec wersja tytanowa, do której się przymierzałem. Mimo że mam trochę doświadczenia z tytanowymi zegarkami, to tutaj lekkość tego zegarka mnie zaskoczyła, wydawał mi się aż za lekki. Ale może to tylko takie wrażenie, spowodowane tym, że chwilę wczesniej miałem w ręce wersję stalową. Ta wersja zachowała najwięcej charakteru, mimo że i tutaj postanowiono wypolerować boki koperty. No i w tej wersji, jako jedynej z oglądanych, była szpara między ogniwem końcowym bransolety a uchem koperty - nie wiem, jak to skomentować, ale było to w stylu Seiko. Także ten . Jakby wypuścili w ciągu najbliższych miesięcy nowe wersje kolorystyczne, np. ciemna zieleń, jak w modelu 43 mm, albo zwykłą czarną, to może się skuszę. Z obecnych, najfajniejsza dla mnie jest tytanowa, ale póki co, chyba przymierzę jeszcze raz Preventora.
  9. Koniecznie podlinkuj Omedze i Rolexowi to wyjaśnienie i swoją aukcję. Na wypadek, gdyby nie przeglądali regularnie tego forum i wymienionych serwisów ogłoszeniowych.
  10. Jogi

    Casual na co dzień

    Mam niemal identyczny dylemat. Różnica jest taka, że rozważam zielone Damasko i gdzieś tam z tyłu głowy puka ta nowa, tytanowa Certina DS Action. Ale szare Damasko w sumie też spoko, więc Ty weź Damasko, ja wezmę Hanharta i najwyżej się wymienimy.
  11. W markach Swatch Group czarne powłoki to głównie węgliki chromu - jest to bardzo twarda powłoka i dość trwała. Mido jest raczej mało popularne, szczególnie u nas, ale dokładnie tę samą powłokę mają Certiny i Hamiltony, więc można poszukać zdjęć używanych zegarków tych marek. Szczególnie czarne Khaki Field są już na rynku od kilku ładnych lat, więc coś powinno się udać znaleźć. Wracając jednak do Twojego pytania o odporność i trwałość, odpowiedź brzmi - to zależy. Głównie od warunków i sposobu użytkowania takiego zegarka. Na pewno bransoleta będzie się starzeć szybciej niż koperta i po jakimś czasie ta różnica stanie się widoczna. W bransolecie najbardziej "obrywa" ta część od wewnątrz, gdzie dotyka jej zapięcie. Jeśli w jakimś zegarku miałem przytarcia na powłoce, to tam się zawsze zaczynało i zdarzyło się, że do gołej stali (tam fragment zapięcia cały czas ocierał o ogniwo bransolety). Drugie miejsce to tam, gdzie zegarek opiera się np. o blat biurka. Ale tam nigdy nie przetarło mi się do gołej stali, tylko po prostu jest taka czarna przycierka. W zegarku, którego używałem do celów sportowo / outdoorowcyh, od zewnatrz na bransolecie mam takie ryski, ale one są ciemne, praktycznie nie rzucają się w oczy, stal nigdzie nie prześwituje. Powłoka na kopertach zużywa się dużo wolniej, a jak dbasz o zegarki (wcale niekoniecznie przesadnie), nie pracujesz z takim zegarkiem w kopalni ani żadnym warsztacie, to najprawopodobniej przez lata nie zobaczysz na niej żadnej ryski. Generalnie jak nie przeciągniesz zegarkiem po betonie, to powinno być dobrze. Osobną kwestią jest sposób wykończenia powierzchni - czy jest matowa, czy błyszcząca. Na błyszczących powierzchniach, szczegolnie na bransolecie, z czasem pojawią się zmatowienia. Będą mniej lub bardziej regularne, a zmatownienie wszystkiego dla ujednolicenia wyglądu, może nie być takie proste. Czarne powłoki PVD mają swoje wady i zalety i na pewno nie są dla każdego. Jeżeli masz tak, że bardzo przejmujesz się każdą rysą, nawet taką potencjalną, chuchasz i dmuchasz na zegarki i faktycznie co jakiś czasu usuwasz z nich zarysowania, a wiadomo, różne rzeczy w życiu się zdarzają, to moim zdaniem lepiej sobie dać spokój z takim zegarkiem, niż się później z nim męczyć. Natomiast żeby kupić zegarek z taką powłoka do celów sportowo / outdoorowych, gdzie o różne przycierki o twarde i ostre obiekty nie jest trudno, to po prostu trzeba lubić taki wygląd starzejącej się powłoki. Pierwsze poddają się wszelkie krawędzie. Mimo to, powłoka taka nie starzeje się tak szybko i tak bardzo, jak mogłoby się wydawać. Nie chcę Cię ani zachęcać, ani zniechęcać - starałem się opisać to wszystko obiektywnie, bazując m.in. na swoich doświadczeniach.
  12. Nie wiem, czy to zostało wytworzone za pomocą któregoś modelu AI ,czy nie, ale trochę to tak wygląda. PVD to metoda nakładania różnych powłok. Producenci zegarków bardzo rzadko podają jaką dokładnie powłokę nakładają, a poza metodą nałożenia powłoki, także właściwości jej samej mają duży wpływ na właściwości finalnego wyrobu. DLC to nie jest zaawansowana wersja PVD, tylko właśnie konkretna powłoka (a uściślając grupa powłok), którą można nałożyć różnymi metodami, m.in. PVD i CVD (oraz ich różnymi odmianami). @Smurf, jak już wspomniałem, producenci rzadko podają co dokładnie ukrywają pod pojęciem "powłoka PVD". Ale być może trochę więcej będzie można powiedzieć na temat trwałości (chociażby z doświadczeń), jeżeli zdradzisz markę, która Cię zainteresowała. Osobiście przerobiłem trochę zegarków z różnymi powłokami, ale głównie były to produkty japońskie. Ze szwajcarskich to tak na szybko przypominam sobie tylko Alpinę, którą zresztą wciąż posiadam. Tutaj (w Alpinie) powłoka jest bardzo trwała, zegarek sporo przeszedł, ma kilka wgniotek, a ryski żadnej się na kopercie nie dopatruję.
  13. Czołem, na sprzedaż dwa zegarki, moje osobiste. Od lat już leżą w szafie nieużywane, niech zaczną cieszyć kogoś innego. Za wymiany dziękuję - wyjątek mogę zrobić dla Hanharta Preventora (czarny) lub jakiegoś fajnego Damasko. Odbiór osobisty możliwy do końca miesiąca na Podkarpaciu, w najbliższy weekend prawdopodobnie będę w okolicach Nowego Targu. 1. Casio G-Shock DW-5900TH Zegarek kupiłem używany tutaj na forum. Jest to limitowana "świąteczna" edycja, praktycznie już niedostępna. Nigdy go nie otwierałem i nie widzę śladów, które mogłyby świadczyć o tym, że ktoś to kiedyś robił. Szkło czyste, na plastikowym bezelu lekka przycierka / wybłyszczenie na godzinie "9" oraz wybłyszczenie na pasku od klamerki (taki urok plastikowych zegarków), normalnie prawie niezauważalne. Na ręce miałem go ledwie kilka razy przez ostatnie 2 lata. Jest do niego cały fabryczny zestaw z japońskimi papierkami, puszką i kartonikiem. Poza tym najładniejszym zdjęciem, wszystkie zostały zrobione dzisiaj. W razie potrzeby mogę coś pstrykać w świetle dziennym. - stan techniczny: 10 / 10 - stan wizualny: 8 / 10 - gwarancja: brak Cena: 600 500 PLN + 20 PLN przesyłka (paczkomat lub kurier) - nie wysyłam za pobraniem. 2. SPRZEDANY ...
  14. Nawet bardzo fajne. Tylko ten "Speedtimer" na tarczy niepotrzebny. Zresztą nie za bardzo rozumiem co ta nazwa ma wspólnego z tym zegarkiem.
  15. Pisanie o powłoce nakładanej metodą PVD, że jest to "farbka, która zejdzie", jest jednak nieco infantylne. Powłoki nakładane tą metodą są trwałe i stosowane powszechnie w przemyśle właśnie ze względu na tę właściwość. Co prawda nie podają żadnych szczegółów dotyczących tego jaka to powłoka, ale jednak twierdzą, że ma ona twardość 1000HV (w przypadku bransolety), a to nie jest mało. Swoją drogą koperta też jest pokryta powłoką, a nie tylko zahartowana. Narzędziowy zegarek, to i wykonany tak, jak wykonuje się narzędzia - mnie się to bardzo w tym modelu podoba.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.