Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

tarant

Nie jest OK....

Rekomendowane odpowiedzi

W mojej opinii, osoby wierzącej, posługa kapłana jest bardzo cieżka i niezwykle odpowiedzialna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W mojej opinii, osoby wierzącej, posługa kapłana jest bardzo cieżka i niezwykle odpowiedzialna.

Widocznie maja zbyt wiele obowiązków.,Jeżeli zajeli by się tym czym powinni się zajmować to było by im lżej coraz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widocznie maja zbyt wiele obowiązków.,Jeżeli zajeli by się tym czym powinni się zajmować to było by im lżej coraz

 

Różni kapłani mają różne obowiązki co do szczegółów (inne ksiądz diecezjalny, inne misjonarz, inne bieskup, inne egzorcysta itd.). Ogólnie rzecz ujmując każdy z nich w sporym stopniu odpowiada za kondycję Kościoła, wskazywanie drogi do Zbawienia oraz prowadzenie tą drogą. Z tego zadania będą rozliczeni, a do tego trzeba mieć odpowiednie predyspozycje i wysoką odporność na niesprzyjające czynniki zewnętrzne.

 

Trudno mi dyskutować na forum czym się powinni zajmować a się nie zajmują, albo czym się zajmują a nie powinni. Podejrzewam, że Ty też nie masz dostecznej wiedzy o kapłanach w Polsce żeby to oceniać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Służba, posługa, freelancer, etat, działalność gospodarcza, gangsterka... Do każdej z nich trzeba posiadać predyspozycje. Silne nerwy, odporność psychiczną, całkowite oddanie, czy też całkowity zlew. Dlatego ja nikomu nie zazdroszczę i daleki jestem od oceniania ludzi pod tym kątem. Zwykłemu człowiekowi wydaje się, że ksiądz odwali godzinną mszę i ma resztę tygodnia wolne :) Tylko mało kto się garnie do stanu kapłańskiego, a liczba krytyków rośnie.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego rośnie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego rośnie ?

Bo ludzie się głupot naczytają głównie w Internecie i myślą że tak jest w rzeczywistości. A kościelnej rzeczywistości nie znają bo do kościoła nie chodzą. :)

Obserwując otoczenie można dojść do wniosku, że głównie ci co nie chodzą do kościoła to najbardziej zażarcie go krytykują. :)

Poza tym, ksiądz jak każdy inny zdrowy mężczyzna nie jest pozbawiony chuci, więc żeby w miarę normalnie żyć musi sobie z tym jakoś radzić.

Oczywiście jak to w życiu była, jeden robi to lepiej drugi gorzej.  :)

 

Edit. Najlepszym sprawdzianem każdej religii jest to, czy można z niej żartować i ją krytykować. I tu Chrześcijaństwo jako całość jest najbardziej otwarte na żarty i wszelaką krytykę.

Spróbujcie żartować lub krytykować Judaizm albo Islam, to zobaczycie jaki będzie odzew. :) 


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziadku drogi dziadku , internet destruuje kościół powiadasz ? Może ?

Podobnie , wynalezienie druku i kolportowanie biblii , było jedną z przyczyn reformacji .

Czyli powszechny dostęp do wiedzy szkodzi jednak .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziadku drogi dziadku , internet destruuje kościół powiadasz ? Może ?

Podobnie , wynalezienie druku i kolportowanie biblii , było jedną z przyczyn reformacji .

Czyli powszechny dostęp do wiedzy szkodzi jednak .

Ale zgodzisz się chyba z tym,  że nie wszystko co jest napisane w Internecie jest prawdziwe i oparte na faktach.  


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem więcej . Gdyby słońce dalej obracało się wokół ziemi , to wszystko byłoby prostsze . .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o obowiązki i ilość "roboty" to w Polsce księża nie powinni narzekać.,Jest ich mniej więcej tylu co w USA i cały czas przybywa,.Teraz jest w Polsce więcej księży niż dentystów a niedługo może być więcej niż lekarzy.,Proboszcz mojej parafii George ma 10 000 wiernych tylko jednego wikarego.,Oprócz łaciny zna biegle 4 języki,gdyż msze odprawia w 3 językach a spowiada w 4.,To jest duży wysiłek intelektualny,przygotowanie kazań (w kilku wersjach ),oprócz tego ma szpital gdzie dostaje$20 za godzinę tyle co na budowie.,administruje cmentarzem ,parafia jest zadłużona po uszy , Rev George przejął parafie po bankructwie w 2002 r., Nigdy nie posiadał samochodu wszędzie daje z buta a jest to dosyć duży obszar.,Kiedy go widzę to zawsze zap....la prawie biegiem,.Jak czasem z nim zagadam to aż mi jest głupio ,że mu d..e zawracam .Dlatego nawet nie zapraszam go na kolędę,gdyż nie chce mu dokładać dodatkowego zajęcia.,Tu jest inaczej niż w Polsce, po kolędzie księdza zapraszamy nigdy kapłan sam się do nas nie wprasza.,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo ludzie się głupot naczytają głównie w Internecie i myślą że tak jest w rzeczywistości. A kościelnej rzeczywistości nie znają bo do kościoła nie chodzą. :)

Obserwując otoczenie można dojść do wniosku, że głównie ci co nie chodzą do kościoła to najbardziej zażarcie go krytykują. :)

Poza tym, ksiądz jak każdy inny zdrowy mężczyzna nie jest pozbawiony chuci, więc żeby w miarę normalnie żyć musi sobie z tym jakoś radzić.

Oczywiście jak to w życiu była, jeden robi to lepiej drugi gorzej.  :)

 

Edit. Najlepszym sprawdzianem każdej religii jest to, czy można z niej żartować i ją krytykować. I tu Chrześcijaństwo jako całość jest najbardziej otwarte na żarty i wszelaką krytykę.

Spróbujcie żartować lub krytykować Judaizm albo Islam, to zobaczycie jaki będzie odzew. :)

Swoje zdanie o kościele mam na podstawie pisma świętego, a tam jest wyraźnie napisane, że to Bóg jest źródłem wszelkiej mocy zarówno tej dobrej, jak i tej złej, czyli to że ksiądz sobie musi radzić ze swoimi chuciami to jest robota Boga, więc nie rozumiem jak można z tym walczyć. :D


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

....,Tu jest inaczej niż w Polsce, po kolędzie księdza zapraszamy nigdy kapłan sam się do nas nie wprasza.,

W mojej parafii ksiądz chodzi po kolędzie co 2 lata. Wchodzi tylko do domu w którym jest otwarta na oścież furtka, jak jest zamknięta to dzwonka nie naciśnie i pójdzie dalej.

My z żoną księdza przyjmujemy, bo kolęda jest odnotowywana w kartotece. 

A jak kościelną kartotekę masz pustą, to będziesz miał problem z np. pochówkiem na kościelnym cmentarzu, albo z dostaniem kwitu na ojca chrzestnego, itd. :)

Na moim osiedlu księdza po kolędzie przyjmuje mniej więcej połowa mieszkańców.


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoje zdanie o kościele mam na podstawie pisma świętego, a tam jest wyraźnie napisane, że to Bóg jest źródłem wszelkiej mocy zarówno tej dobrej, jak i tej złej, czyli to że ksiądz sobie musi radzić ze swoimi chuciami to jest robota Boga, więc nie rozumiem jak można z tym walczyć. :D

 

Fajnie, że czytasz Pismo Święte. Nie można zapominać o odpowiedniej interpretacji. 

Jeżeli chodzi o obowiązki i ilość "roboty" to w Polsce księża nie powinni narzekać.,Jest ich mniej więcej tylu co w USA i cały czas przybywa,.Teraz jest w Polsce więcej księży niż dentystów a niedługo może być więcej niż lekarzy.,Proboszcz mojej parafii George ma 10 000 wiernych tylko jednego wikarego.,Oprócz łaciny zna biegle 4 języki,gdyż msze odprawia w 3 językach a spowiada w 4.,To jest duży wysiłek intelektualny,przygotowanie kazań (w kilku wersjach ),oprócz tego ma szpital gdzie dostaje$20 za godzinę tyle co na budowie.,administruje cmentarzem ,parafia jest zadłużona po uszy , Rev George przejął parafie po bankructwie w 2002 r., Nigdy nie posiadał samochodu wszędzie daje z buta a jest to dosyć duży obszar.,Kiedy go widzę to zawsze zap....la prawie biegiem,.Jak czasem z nim zagadam to aż mi jest głupio ,że mu d..e zawracam .Dlatego nawet nie zapraszam go na kolędę,gdyż nie chce mu dokładać dodatkowego zajęcia.,Tu jest inaczej niż w Polsce, po kolędzie księdza zapraszamy nigdy kapłan sam się do nas nie wprasza.,

Nie znam statystyk (ilości dentystów, księzy tu i tam, ilości zdeklarowanych katolików tu i tam, ilości rzeczywiście aktywnych tu i tam itd.) i nie mam czasu i potrzeby ich sprawdzać.

Z tego co mi wiadomo liczba powołań raczej maleje w Polsce. Ogromnie się cieszę, że na tą chwilę, ze względu na ilość kapłanów, nie ma problemu z codzienną Mszą świętą, regularną spowiedzią itd. jeśli ktoś chce z tego skorzystać.

 

Występują też spore różnice kulturowe między USA i PL.

 

Ogromny szacunek do postaci, którą opisujesz, jednak ilość roboty o której pisałem nie koniecznie odnosi się do zrobionych kilometrów, ale też i wysiłku duchowego. Przykładowo taki egzorcysta ma roboty po pachy a nie musi wypisywać papierów, płacić podatków czy trzepać kilometrów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W mojej parafii ksiądz chodzi po kolędzie co 2 lata. Wchodzi tylko do domu w którym jest otwarta na oścież furtka, jak jest zamknięta to dzwonka nie naciśnie i pójdzie dalej.

My z żoną księdza przyjmujemy, bo kolęda jest odnotowywana w kartotece. 

A jak kościelną kartotekę masz pustą, to będziesz miał problem z np. pochówkiem na kościelnym cmentarzu, albo z dostaniem kwitu na ojca chrzestnego, itd. :)

Na moim osiedlu księdza po kolędzie przyjmuje mniej więcej połowa mieszkańców.

W mojej parafii wizytę księdza po kolędzie można zamówić telefonicznie ,przez email,albo osobiście w kancelarii.,Ksiądz nie prowadzi kartoteki przeciwko swoim parafianom.,Pochowku na kościelnym cmentarzu ksiądz nie ma prawa odmówić nikomu.,Jedynie kościół może odmówić odprawienia mszy pogrzebowej ,ale w takim wypadku decyduje biskup i zdarza się to bardzo rzadko.,Jedynie w wypadku kiedy zmarła osoba prowadziła publicznie grzeszny styl życia i notorycznie nie okazywała skruchy.,Ze znanych mnie przypadków kościół odmówił katolickiego pochowku niektórym przywódcom La Cosa Nostry -John Gotti ,Carmine Galante    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoje zdanie o kościele mam na podstawie pisma świętego, a tam jest wyraźnie napisane, że to Bóg jest źródłem wszelkiej mocy zarówno tej dobrej, jak i tej złej, czyli to że ksiądz sobie musi radzić ze swoimi chuciami to jest robota Boga, więc nie rozumiem jak można z tym walczyć. :D

"W chwili stworzenia człowieka Bóg ograniczył swoją własną wolność"

 

 

"Kto chce zrozumieć naturę wiary religijnej, niech będzie przygotowany na spotkanie z prostotą. Trudność rozumienia nie polega bowiem na tym, że wiara jest złożona, a my prości, ale na tym, że my powikłani, a wiara prosta. ."

 

.Józef Tischner.

 

Edycja.

Jeszcze taki cytat ks. Twardowskiego :)

 

 

"Kiedy myślę i nic nie wymyślę, to sobie myślę, po co ja tyle myślałem, żeby nic nie wymyślić. Przecież mogłem nic nie myśleć i tyle samo bym wymyślił. "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"W chwili stworzenia człowieka Bóg ograniczył swoją własną wolność"

Bóg jest wszechmocny, wszechwiedzący i wszechobecny, wiedział co robi... wcale mi go nie żal.

 

"Kto chce zrozumieć naturę wiary religijnej, niech będzie przygotowany na spotkanie z prostotą. Trudność rozumienia nie polega bowiem na tym, że wiara jest złożona, a my prości, ale na tym, że my powikłani, a wiara prosta. ."

No właśnie kto chce zrozumieć... wierzący wierzy i tyle.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie kto chce zrozumieć... wierzący wierzy i tyle.

 

No właśnie nie. Wiara to dynamiczny proces, również poszukiwanie, pogłębianie wiedzy, która potwierdza to w co wierzę i czego doświadczam  Nie znam nikogo kto wierzy i tyle. Jeśli nic z tego nie wynika, albo nic się nie zmienia to znaczy ze tylko mówi, że wierzy :) Fajne jest to, że można zacząć w każdym momencie, nawet na łożu śmierci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Występują też spore różnice kulturowe między USA i PL.

 

 

Tak różnice kulturowe są spore.,W Polsce Kościół to rodzaj urzędu,który kontroluje i ocenia swoich wiernych.,W USA Kościół Katolicki to są przede wszystkim wierni(ponad 60 milionów) ,którzy przyglądają się pracy i oceniają  swoich kapłanów,w razie potrzeby wymierzając im kilka klapsów.,Proboszcz mojej parafii  Jurek-George dostał nie tylko klapsów,ale i kilka solidnych kopów od wiernych.,  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I pewnie wyszło mu to na zdrowie , myślę .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bóg jest wszechmocny, wszechwiedzący i wszechobecny, wiedział co robi... wcale mi go nie żal.

Zrobił co Chciał, to czy komuś żal czy nie, to bez znaczenia.

 

No właśnie kto chce zrozumieć... wierzący wierzy i tyle.

WIARA jest właśnie tym; wierzę że coś się stało. Próby zrozumienia nie mają nic do tego. Mogę sobie wierzyć "w wesołą Mickey Muse; duchy snów, duchy drzew, i w bez krwi czekoladowe mszę" *

Mogę uwierzyć, że Elwis żyje i jest moim sąsiadem po operacji plastycznej. To że ty Zagłębisz się w jego życiorys i podasz poparte logiką i nauką dowody, że jestem w błędzie nie zmieni tego że to moja Wiara. WIARA to nie nauka, to przyjmowanie czegoś " na wiarę".

 

 

*R. Kostrzewski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak różnice kulturowe są spore.,W Polsce Kościół to rodzaj urzędu,który kontroluje i ocenia swoich wiernych.,W USA Kościół Katolicki to są przede wszystkim wierni(ponad 60 milionów) ,którzy przyglądają się pracy i oceniają  swoich kapłanów,w razie potrzeby wymierzając im kilka klapsów.,Proboszcz mojej parafii  Jurek-George dostał nie tylko klapsów,ale i kilka solidnych kopów od wiernych.,  

O zgrozo!! Zawsze mówiłem że w Ameryce panuje zacofanie i wszechobecna ciemnota.  :D

Trzeba być totalnym bezbożnikiem żeby podnieść rękę na osobę duchowną powołaną przez Boga do stanu kapłańskiego i namaszczoną specjalnymi świętymi olejami. 

Przecież księża mają błogosławieństwo od samego Boga dane im za pośrednictwem Ducha Świętego.

Krótko mówiąc, są to Pomazańcy Boży i żeby takiego człowieka kopać - to tylko w pogańskiej Ameryce jest możliwe.  :)


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie nie. Wiara to dynamiczny proces, również poszukiwanie, pogłębianie wiedzy, która potwierdza to w co wierzę i czego doświadczam  Nie znam nikogo kto wierzy i tyle. Jeśli nic z tego nie wynika, albo nic się nie zmienia to znaczy ze tylko mówi, że wierzy :) Fajne jest to, że można zacząć w każdym momencie, nawet na łożu śmierci.

Czytałeś pismo święte? Bo ja nie znam ani jednego wierzącego, który je przeczytał... a warto by było przeczytać je ze zrozumieniem na dodatek Około 2000 lat badań nad zrozumieniem, egzegeza, introdukcja, hermeneutyka biblijna i nic dalej badają. A wystarczy tylko czytać, mając na uwadze, że Bóg o tym wszystkim co tam piszą wiedział wcześniej, był przy tym i na to zezwolił, bo jest Bogiem przecież.

 

 

Zrobił co Chciał, to czy komuś żal czy nie, to bez znaczenia.

Patrząc na to co zrobił, to faktycznie żal, tak zmarnować boskie możliwości, a cytując filozofa "jedynym usprawiedliwieniem może tu być tylko fakt, że go nie ma".

 

WIARA jest właśnie tym; wierzę że coś się stało. Próby zrozumienia nie mają nic do tego. Mogę sobie wierzyć "w wesołą Mickey Muse; duchy snów, duchy drzew, i w bez krwi czekoladowe mszę" *

Mogę uwierzyć, że Elwis żyje i jest moim sąsiadem po operacji plastycznej. To że ty Zagłębisz się w jego życiorys i podasz poparte logiką i nauką dowody, że jestem w błędzie nie zmieni tego że to moja Wiara. WIARA to nie nauka, to przyjmowanie czegoś " na wiarę".

To po co teksty o zrozumieniu? Chociaż z drugiej strony Tischnera poważam i lubię.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Panowie, ja wymiękam i na jakiś czas wpisuję się z tego wątku. Może wrócę, jak w tytule dojdzie kolejna kropka. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ja wymiękam i na jakiś czas wpisuję się z tego wątku. Może wrócę, jak w tytule dojdzie kolejna kropka. ;)

Noooo nie. :) Zostań tu choć trochę i nie uciekaj tak szybko.  Idzie nowy wątek z kolejną interpretacją Pisma Świętego. :)

A jak zapewne wiesz, obecne czasy nie sprzyjają ateizmowi.  :P

Lepiej wiedzieć więcej niż mniej.  :)


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.