Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, irekm napisał(-a):

Mój motur pali 50% więcej 

Ale też chyba ma ciut większą pojemność 😁

 

I to jest moment gdzie sobie każdy powinien uświadomić że świat stoi na głowie, jak motocykle mają większe silniki od dużej części współczesnych  automobili 🤦🤷

 

Niby dlaczego? Motory używane na co dzień przez ludzi jako dojazd do pracy mają małą pojemność, te bardziej sportowe o większej pojemności są przystępne cenowo w stosunku do sportowych aut, stąd ich popularność. Jeśli chodzi o samochody, to silnik 2.0 to dalej najpopularniejsza pojemność (od lat 80), ale rośnie ilość uzyskiwanej mocy przy jednoczesnym spadku emisji CO2 i zanieczyszczeń. Downsizing to zwykły postęp technologii, rosnąca efektywność, nawet jak jest częściowo stymulowana regulacjami związanymi z ekologią. Aberracją nazwałbym amerykańskie auta w czasach taniego paliwa. Klient też szuka oszczędnych aut, patrząc na sprzedaż zwłaszcza diesli. Ogólnie samochód spalinowy powoli odchodzi do lamusa.  Do tego dobre regulacje, jak ban na stare diesle w centrach miast czy dopłaty do elektryków przyspieszają transformację motoryzacji. Jeszcze parę problemów przed elektrykami, jak wydajność sieci energetycznych i zwiększanie produkcji baterii wraz z rosnącym popytem ale wierzę, ze w końcu zostaną rozwiązane i podziękujemy autom spalinowym. W niektórych krajach jak Norwegia już to się dzieje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tem ma jeszcze nizsze spalanie  na 100km

Może być zdjęciem przedstawiającym na świeżym powietrzu


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
38 minut temu, tbn napisał(-a):

 

Niby dlaczego? Motory używane na co dzień przez ludzi jako dojazd do pracy mają małą pojemność, te bardziej sportowe o większej pojemności są przystępne cenowo w stosunku do sportowych aut, stąd ich popularność. Jeśli chodzi o samochody, to silnik 2.0 to dalej najpopularniejsza pojemność (od lat 80), ale rośnie ilość uzyskiwanej mocy przy jednoczesnym spadku emisji CO2 i zanieczyszczeń. Downsizing to zwykły postęp technologii, rosnąca efektywność, nawet jak jest częściowo stymulowana regulacjami związanymi z ekologią. Aberracją nazwałbym amerykańskie auta w czasach taniego paliwa. Klient też szuka oszczędnych aut, patrząc na sprzedaż zwłaszcza diesli. Ogólnie samochód spalinowy powoli odchodzi do lamusa.  Do tego dobre regulacje, jak ban na stare diesle w centrach miast czy dopłaty do elektryków przyspieszają transformację motoryzacji. Jeszcze parę problemów przed elektrykami, jak wydajność sieci energetycznych i zwiększanie produkcji baterii wraz z rosnącym popytem ale wierzę, ze w końcu zostaną rozwiązane i podziękujemy autom spalinowym. W niektórych krajach jak Norwegia już to się dzieje. 

Dopłaty i regulacje mogą skłaniać coraz więcej ludzi do posiadania elektryków, wraz z tą tendencją poważnym problemem się stanie utylizacja, recykling zużytych akumulatorów. Ta sprawa jakoś mało pojawia się w mediach. Niewątpliwym plusem elektryków jest obniżanie zanieczyszczeń w dużych aglomeracjach, ale prąd nie powstaje w kontakcie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Paulus57 napisał(-a):

Dopłaty i regulacje mogą skłaniać coraz więcej ludzi do posiadania elektryków, wraz z tą tendencją poważnym problemem się stanie utylizacja, recykling zużytych akumulatorów. Ta sprawa jakoś mało pojawia się w mediach. Niewątpliwym plusem elektryków jest obniżanie zanieczyszczeń w dużych aglomeracjach, ale prąd nie powstaje w kontakcie. 

W punkt, ja wydaję Świadectwa kwalifikacyjne dla m.in. elektryków. Jak ktoś sądzi, że auto elektryczne jest "ZERO EMISSION" to należy delikwenta doinformować, że nie ma czegoś takiego w naturze...


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystkim narzekającym na niewielkie pojemności skokowe uprzejmie przypominam, że silniki w bolidach F1 mają pojemność 1,6 ;)

Trochę śmieszne jest to gadanie, że silnik to musi mieć 4-5 litrów albo jeszcze więcej. Często, poza magią liczb, to nie ma jakiegokolwiek sensu i trąci miłością do motoryzacji zbudowaną na papierkach z gum turbo lub posterach z lat '80. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
58 minut temu, Valygaar napisał(-a):

Wszystkim narzekającym na niewielkie pojemności skokowe uprzejmie przypominam, że silniki w bolidach F1 mają pojemność 1,6 ;)

i brzmia tragicznie jak na F1 a i tak do wymiany po 2k przejechanych kilometrow. to juz lepiej safety car brzmi: 

 

Edytowane przez ZawszeKwadrat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Paulus57 napisał(-a):

Dopłaty i regulacje mogą skłaniać coraz więcej ludzi do posiadania elektryków, wraz z tą tendencją poważnym problemem się stanie utylizacja, recykling zużytych akumulatorów. Ta sprawa jakoś mało pojawia się w mediach. Niewątpliwym plusem elektryków jest obniżanie zanieczyszczeń w dużych aglomeracjach, ale prąd nie powstaje w kontakcie. 

 

Zgadzam, się utylizacja/recykling to też problem, nie mniej przy rosnącym zapotrzebowaniu na lit będzie impuls do opracowywania nowych technologii. Mnie zastanawia czemu z jednej strony prowadzi się likwidacje kopciuchów i wprowadza zakaz palenia węglem, a ciągle 20 letnie diesle są wpuszczane do miast. Warszawa ma plan jakiś ograniczenia ruchu najbardziej zanieczyszczających samochodów ale w powijakach i jedyny w Polsce. 

 

A co do brzmienia aut, to ja bym nakładał mandaty na te głośne auta i motory. To śmieszne pierdzenie sportowe niby tylko hałas generuje. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, tbn napisał(-a):

 

Zgadzam, się utylizacja/recykling to też problem, nie mniej przy rosnącym zapotrzebowaniu na lit będzie impuls do opracowywania nowych technologii. Mnie zastanawia czemu z jednej strony prowadzi się likwidacje kopciuchów i wprowadza zakaz palenia węglem, a ciągle 20 letnie diesle są wpuszczane do miast. Warszawa ma plan jakiś ograniczenia ruchu najbardziej zanieczyszczających samochodów ale w powijakach i jedyny w Polsce. 

 

A co do brzmienia aut, to ja bym nakładał mandaty na te głośne auta i motory. To śmieszne pierdzenie sportowe niby tylko hałas generuje. ;)

Obserwuję od jakiegoś czasu takiego dziwnego gościa jeżdżącego Cinquecento malowanym pędzlem, o silniku głośniejszym od Ursusa (nie Urusa). Co do diesli, słyszałem że nowe generacje są stosunkowo czyste. Dziwnie niekonsekwentnie są traktowane samochody przerobione (nawet fabrycznie) na LPG, którego spaliny są podobno jednymi z mniej trujących. Mam wrażenie, że eko-działania nie do końca kierują się logiką i rzeczywistymi problemami. A tam, gdzie nie wiadomo o co chodzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Valygaar napisał(-a):

Wszystkim narzekającym na niewielkie pojemności skokowe uprzejmie przypominam, że silniki w bolidach F1 mają pojemność 1,6 ;)

no i tak to można skwitować w skrócie ;)

 

z pojemnością czy ilością cylindrów w samochodzie jest jak z zegarkami - po co komu Hi-beat skoro 7s26 jest całkiem spoko? Magia cyferek?

Przebiegów obecnych silników F1 nie ma co poruszać a na pewno nie w negatywnym kontekście, dzisiaj mają limit 3 jednostek na sezon (jak wiadomo niewykonalny i przeważnie kończy się na 1 nadlimitowym) co ma się nijak do silników-jednorazówek które były kiedyś. Co wyścig to nowy silnik. Ogólnie F1 nie ma co porównywać do "zwykłego" świata. Mercedes próbował i władował się w bagno pt Project One. 20-30 lat temu nie było takich obostrzeń, wtedy może by się to udało - a może nie, BMW swoje V10 sygnowało technologią z F1 ale do żywcem wyjętego silnika z bolidu - daleko

 

co do eko, diesli itd - znowu wracamy do tego tematu - kasa. "20 letni diesel" - problem jest taki, że mamy 2022 rok, 20 letni diesel to nie Golf 3 na pompie wtryskowej bez turbo tylko auta z DPF i jakby nie było nowoczesne, Tylko jak taki dieselek sobie pyrka po mieście niedogrzany to jak ma 5 lat to już ma syf w wydechu, zajechane wtryski - czyli nie musi być "20 letni" żeby był zły. Ale w miastach jednak elektryki wygrywają. Szczególnie, że są ciche i niepostrzeżenie podjeżdżają do ludzi włażących na jezdnię, zapatrzonych w smartfony ;)

Edytowane przez trollu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, SzefSzefow napisał(-a):

Brawo za wytrwalosc.. mentalnie nie bylbym w stanie jechac eko przez tyle km 😂

W sumie żaden wyczyn - po prostu jechałem zgodnie z przepisami. Miejscami może +5% od dopuszczalnej prędkości :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

Wszystkim narzekającym na niewielkie pojemności skokowe uprzejmie przypominam, że silniki w bolidach F1 mają pojemność 1,6 ;)

Trochę śmieszne jest to gadanie, że silnik to musi mieć 4-5 litrów albo jeszcze więcej. Często, poza magią liczb, to nie ma jakiegokolwiek sensu i trąci miłością do motoryzacji zbudowaną na papierkach z gum turbo lub posterach z lat '80. 

To chyba wszystko zależy kto i do czego kupuje samochód.

 

Ja wychodzę z założenia że silnik może być tylko zbyt mały a nigdy za duży, dlatego lubię silniki "duże lub większe" I jeżeli tylko kiedyś Ford wypuści reedycje Mustanga Boss (429) z silnikiem 7.3L, to odrazu sprzedaje swojego 5.0 I  rozbijam dzieciaków skarbonki żeby taki samochód kupić. 

 

Chociaż unas w domu elektryczny jako żonowóz sprawdziłby się doskonale, tylko żona jako następny chciałaby camaro SS z 6.2 🤷

Nawet moje dzieciaki na mustanga ecoboost mówią "fake Mustang" 😁

Edytowane przez irekm

Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, tbn napisał(-a):

 Mnie zastanawia czemu z jednej strony prowadzi się likwidacje kopciuchów i wprowadza zakaz palenia węglem, a ciągle 20 letnie diesle są wpuszczane do miast. Warszawa ma plan jakiś ograniczenia ruchu najbardziej zanieczyszczających samochodów ale w powijakach i jedyny w Polsce. 

 

A co do brzmienia aut, to ja bym nakładał mandaty na te głośne auta i motory. To śmieszne pierdzenie sportowe niby tylko hałas generuje. ;)

 

Z tymi 20 letnimi dieslami to kolega trochę przesadza, pewnie nie ma takiego diesla albo kolegę stać na nowy samochód. 

 

Ja prywatnie też nie mam 20-letniego diesla, ani żadnego, bo akurat wolę do osobowych benzynę ale stanę w ich obronie, bo tak jak juz napisał trollu każdy diesel niedogrzany będzie kopcił, nawet ten wyprowadzony prosto z salonu. A  te dałnsajzingowe silniczki jak zostaną obciążone większą prędkością na autostradzie albo w pełnym ładunku to niby ekologiczne są? Przy tak dużym doladoqaniu sprężarek, żeby wyciągnąć do katalogów dużo kuni potrafią wziąć krocie oleju, znacznie większe niz przyzwoicie utrzymane dwudziestoletnie diesle o odpowiedniej pojemności za wyjątkiem kilku jednostek np. z grupy VAG. 

 

A co do głośnych wydechów mocniejszych jednostek sportowych i nie tylko, to jest to wymóg konstrukcyjny związany z osiąganymi przez te silniki parametrami i na takie akurat decybele samochody te maja homologacje. Inna sprawa to wieśtuning małolatów i tym podobnych, za to jak najbardziej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje że ludzie nie rozumieją prostej zależności Turbo silników, za każdym razem gdy turbo podaje 1bar, silnik podwaja swoją pojemność. 

Stąd takie małe mercedowskie 2.0 osiągają 470KM, czyli moce osiągane przez 5-cio 6-cio litrowe silniki atmosferyczne i zużywają przy tym bardzo podobne ilości paliwa,  nie jest to żadne czary mary tylko prosta zależność 


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Balansujący Na Osi napisał(-a):

 

Z tymi 20 letnimi dieslami to kolega trochę przesadza, pewnie nie ma takiego diesla albo kolegę stać na nowy samochód. 

 

Ja prywatnie też nie mam 20-letniego diesla, ani żadnego, bo akurat wolę do osobowych benzynę ale stanę w ich obronie, bo tak jak juz napisał trollu każdy diesel niedogrzany będzie kopcił, nawet ten wyprowadzony prosto z salonu. A  te dałnsajzingowe silniczki jak zostaną obciążone większą prędkością na autostradzie albo w pełnym ładunku to niby ekologiczne są? Przy tak dużym doladoqaniu sprężarek, żeby wyciągnąć do katalogów dużo kuni potrafią wziąć krocie oleju, znacznie większe niz przyzwoicie utrzymane dwudziestoletnie diesle o odpowiedniej pojemności za wyjątkiem kilku jednostek np. z grupy VAG. 

 

A co do głośnych wydechów mocniejszych jednostek sportowych i nie tylko, to jest to wymóg konstrukcyjny związany z osiąganymi przez te silniki parametrami i na takie akurat decybele samochody te maja homologacje. Inna sprawa to wieśtuning małolatów i tym podobnych, za to jak najbardziej.

 

Jakiś czas temu czytałem badania na temat silników i zanieczyszczenia w rożnych normach EURO. Nowe silniki diesla jeśli chodzi o cząstki stałe wypadały statystycznie gorzej niż benzyny od 2-3 generacje starsze. A jeśli chodzi o mnie, to nie uważam po prostu, że samochód to jakieś prawo człowieka. Jak nie możesz kupić w miarę ekologicznego samochodu to w mieście korzystaj z transportu publicznego. Polska jest importerem złomu z zachodu i żaden rząd się nie odważył nic z tym zrobić. 

 

Co do homologacji głośnych pojazdów to wystarczy zmienić przepisy. Zasady dopuszczania do ruchu powinny być takie same dla wszystkich, a normy głośności także stosować się do pojazdów sportowych. Jak ktoś potrzebuje 500-konnej hałaśliwej jednostki to może korzystać na torze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, tbn napisał(-a):

Polska jest importerem złomu z zachodu i żaden rząd się nie odważył nic z tym zrobić. 

 

Z tym się w pełni zgadzam. Niestety wynika to wprost z takiej a nie innej zamożnosci Polaków względem krajów szeroko rozumianego zachodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, trollu napisał(-a):

(...)

 

z pojemnością czy ilością cylindrów w samochodzie jest jak z zegarkami - po co komu Hi-beat skoro 7s26 jest całkiem spoko? Magia cyferek?

 

(...)

 

to jest jednak zupełnie inna sytuacja - chcesz powiedzieć, np. że silniki 5-6l V8-V12 są technologicznie zaawansowane - rocket science, a 2.0 to proste, "prymitywne" wręcz konstrukcje? :)

1 godzinę temu, irekm napisał(-a):

(...)

 

Ja wychodzę z założenia że silnik może być tylko zbyt mały a nigdy za duży, dlatego lubię silniki "duże lub większe" I jeżeli tylko kiedyś Ford wypuści reedycje Mustanga Boss (429) z silnikiem 7.3L, to odrazu sprzedaje swojego 5.0 I  rozbijam dzieciaków skarbonki żeby taki samochód kupić. 

 

(...)

Rozumiem taką argumentację, subiektywne "lubię" :) Ale to jest kategoria kwestii gustu. Nie powinna mieć wpływu na obiektywną ocenę zalet i wad silników o dużej/małej pojemności.

 

Żeby nie było - sentymentalnie również zerkam w stronę wolnossącego V12 w GT4Lusso. Ale mam też uturbione 2.0, które daje radę z większością stokowych aut, przez pojemność silnika było połowę tańsze, eksploatacja jest względnie tania, nie truje nazbyt, a nawet brzmi całkiem znośnie ;) Dlatego, w oparciu o teorię i praktykę, ja bym był daleki od pewnej protekcjonalności względem 4 cylindrów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam że do pewnego typu samochodów 2.0 nie pasuje. 

Np. Nie pasuje mi 2.0 do AMG E63, obojętnie z jak dobrym motorem elektrycznym  by ten silnik nie współpracował. 

Takich samochód do którego 2.0 mi nie pasuje jest od groma 


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Valygaar napisał(-a):

to jest jednak zupełnie inna sytuacja - chcesz powiedzieć, np. że silniki 5-6l V8-V12 są technologicznie zaawansowane - rocket science, a 2.0 to proste, "prymitywne" wręcz konstrukcje? :)

Teraz są tylko te skomplikowane, silników LS nie ruszamy ;)

nie można tak generalizować ale jeśli miałbym się czepić kilku przykładów to tak - szczególnie wolnossące konstrukcje w mocnych samochodach to jest inna liga. Nie jestem zegarmistrzem, na tyle wiedzy o mechanizmach zegarkowych ile mam - 7s ma balans, sprężynę naciągową i wiele innych elementów które ma też hi-beat. Więc czy jest przy nim prymitywny? No nie, wykorzystuje te same zasady pracy tylko na innym stopniu dopracowania.

W każdym silniku tłokowym występują np zjawiska falowe w dolocie czy wydechu. Pisałem wcześniej o filmiku z kanału "povagowani" o silniku z nowej Z06. Polecam poszukać sobie tez informacji jak projektowano np V12 Astona Martina Valkyrie - ogrom pracy inżynierów przy projektowaniu dolotu - kosmos. Wątpię, żeby tyle samo pracy poświęcili jakiemuś 1.0 turbo - ile dmuchną tyle będzie i tyle. Będzie miał 140KM czyli całe 3 więcej niż poprzednik a przy tym w laboratorium ekologów wyjdzie, że spala 0.3L mniej. Dzisiaj nie wiem jak u innych producentów ale np BMW radzi sobie z ekologią podnosząc efektywność pracy wyższą temperaturą pracy. Robili tak już w latach 90. Zaczęli to stosować w R4 czy V8? ;)

R4 2.0 do E AMG nie pasuje, tak samo jak do XC90 które spala więcej niż X7 z 3.0 R6 ;) Ekologia po szwedzku 

co do norm głośności - chyba od przyszłego roku je zaostrzają. Argument z torami - trochę jak z węglem. Nikomu zimno nie będzie bo węgla jest pełno, szaleć można na torach bo je mamy. Tylko jak zapytamy ile i w którym mieście to słychać "yyyyy, no niedaleko" 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, Valygaar napisał(-a):

Wszystkim narzekającym na niewielkie pojemności skokowe uprzejmie przypominam, że silniki w bolidach F1 mają pojemność 1,6 ;)

Trochę śmieszne jest to gadanie, że silnik to musi mieć 4-5 litrów albo jeszcze więcej. Często, poza magią liczb, to nie ma jakiegokolwiek sensu i trąci miłością do motoryzacji zbudowaną na papierkach z gum turbo lub posterach z lat '80. 

 No i miesiąc jeżdżenia i remont.............

Silnik nie musi mieć 2 czy 10 litrów. Silnik powinien być tak skonstruowany, by odpowiednia moc szła w parze z trwałością. Narzeka się bo dziś nie idzie. Nie mylmy trwałości z awaryjnością. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 5.10.2022 o 18:43, tbn napisał(-a):

 

Jakiś czas temu czytałem badania na temat silników i zanieczyszczenia w rożnych normach EURO. Nowe silniki diesla jeśli chodzi o cząstki stałe wypadały statystycznie gorzej niż benzyny od 2-3 generacje starsze. A jeśli chodzi o mnie, to nie uważam po prostu, że samochód to jakieś prawo człowieka. Jak nie możesz kupić w miarę ekologicznego samochodu to w mieście korzystaj z transportu publicznego. Polska jest importerem złomu z zachodu i żaden rząd się nie odważył nic z tym zrobić. 

 

Co do homologacji głośnych pojazdów to wystarczy zmienić przepisy. Zasady dopuszczania do ruchu powinny być takie same dla wszystkich, a normy głośności także stosować się do pojazdów sportowych. Jak ktoś potrzebuje 500-konnej hałaśliwej jednostki to może korzystać na torze. 

Polska już od paru dobrych lat nie jest importerem złomu. Wystarczy rozejrzeć się po ulicach. Idąc Twoim tokiem rozumowania, niedługo powinni wprowadzić przepis regulujący; kto i czym może jeździć...

Jak ktoś potrzebuje 500 konnej hałaśliwej jednostki to oznacza ni mniej ni więcej, że jest pasjonatem motoryzacji.

Świat robi się coraz gorszy, bo nikt nie rozumie, że ta cała ekologia to potężna dźwignia biznesu, na którym zarabia się miliardy.

 

 

W dniu 5.10.2022 o 22:40, trollu napisał(-a):

Teraz są tylko te skomplikowane, silników LS nie ruszamy ;)

nie można tak generalizować ale jeśli miałbym się czepić kilku przykładów to tak - szczególnie wolnossące konstrukcje w mocnych samochodach to jest inna liga. Nie jestem zegarmistrzem, na tyle wiedzy o mechanizmach zegarkowych ile mam - 7s ma balans, sprężynę naciągową i wiele innych elementów które ma też hi-beat. Więc czy jest przy nim prymitywny? No nie, wykorzystuje te same zasady pracy tylko na innym stopniu dopracowania.

W każdym silniku tłokowym występują np zjawiska falowe w dolocie czy wydechu. Pisałem wcześniej o filmiku z kanału "povagowani" o silniku z nowej Z06. Polecam poszukać sobie tez informacji jak projektowano np V12 Astona Martina Valkyrie - ogrom pracy inżynierów przy projektowaniu dolotu - kosmos. Wątpię, żeby tyle samo pracy poświęcili jakiemuś 1.0 turbo - ile dmuchną tyle będzie i tyle. Będzie miał 140KM czyli całe 3 więcej niż poprzednik a przy tym w laboratorium ekologów wyjdzie, że spala 0.3L mniej. Dzisiaj nie wiem jak u innych producentów ale np BMW radzi sobie z ekologią podnosząc efektywność pracy wyższą temperaturą pracy. Robili tak już w latach 90. Zaczęli to stosować w R4 czy V8? ;)

R4 2.0 do E AMG nie pasuje, tak samo jak do XC90 które spala więcej niż X7 z 3.0 R6 ;) Ekologia po szwedzku 

co do norm głośności - chyba od przyszłego roku je zaostrzają. Argument z torami - trochę jak z węglem. Nikomu zimno nie będzie bo węgla jest pełno, szaleć można na torach bo je mamy. Tylko jak zapytamy ile i w którym mieście to słychać "yyyyy, no niedaleko" 

Jeszcze ogranicznik do 180km/h wsadzają w każde auto, które nie jest w stanie uciągnąć tej dużej masy bez awarii... Oczywiście zasłaniają się czym? No właśnie ekologią i bezpieczeństwem.

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Autor1984 napisał(-a):

Świat robi się coraz gorszy, bo nikt nie rozumie, że ta cała ekologia to potężna dźwignia biznesu, na którym zarabia się miliardy.

 

J... Oczywiście zasłaniają się czym? No właśnie ekologią i bezpieczeństwem.

Dokładnie tak jest, to po prostu nowy sposób na drenaż kieszeni. Jeszcze ta cała ekologia wyjdzie wszystkim bokiem (prądowo już wychodzi), a co będzie za kilkadziesiąt lat... no ale to przecież już następne pokolenie się będzie martwić utylizacją elektrośmieci, itp... ;)

Teraz wszystko co jest BIO, EKO jest na topie, nawet banany, czy kasza.


..."Wszys­tko jest możli­we. Niemożli­we po pros­tu wy­maga więcej cza­su"... Dan Brown

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, tommly napisał(-a):

Dokładnie tak jest, to po prostu nowy sposób na drenaż kieszeni. Jeszcze ta cała ekologia wyjdzie wszystkim bokiem (prądowo już wychodzi), a co będzie za kilkadziesiąt lat... no ale to przecież już następne pokolenie się będzie martwić utylizacją elektrośmieci, itp... ;)

Teraz wszystko co jest BIO, EKO jest na topie, nawet banany, czy kasza.

Zasypią Afrykę, jak to robią cały czas...


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.