Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
michalop

Jaki zegarek masz dziś na ręku?

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Paulus57 napisał(-a):

Bardzo lubię tą Delbanę, bo przypomina mi pierwszy zegarek jaki dostałem od Rodziców. 

Co do tematów politycznych, to może lepiej ich tu nie poruszać. 

Jak widzę, trochę przypruszyło. U mnie ma się zabielić wieczorem. Lubię śnieg i czekam... ;) 

 

To był temat historyczny. Tematy polityczne dotyczyłyby raczej rzeczywistości obecnej

(przyprószyło, od rzeczownika "proch").

 


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ireo napisał(-a):

 

To był temat historyczny. Tematy polityczne dotyczyłyby raczej rzeczywistości obecnej

(przyprószyło, od rzeczownika "proch").

 

Dzięki za podpowiedzi. Raczej błędów ortograficznych nie robię, ale nikt nie jest doskonały. A politykę i historię sporo łączy. :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Paulus57 napisał(-a):

Dzięki za podpowiedzi. Raczej błędów ortograficznych nie robię, ale nikt nie jest doskonały. A politykę i historię sporo łączy. :) 

 

Bo to było wyszukane słowo, coraz rzadziej używane. W dodatku jest Pruszcz Gdański i był też niejaki Ksawery Pruszyński, który się pisał przez "u", co dodatkowo utrudnia sprawę. "Dwójka" niedawno nadała w odcinkach jego monografię o Mickiewiczu, bardzo polecam. Rzeczywiście, historia pozwala zrozumieć politykę. Ale na wszystko jest sposób, trudne słowa można zastąpić łatwymi a wypowiedzi politycznych zabronić. A ponieważ wypowiedzią polityczną może być właściwie wszystko, od komentarzy o ruskich zegarkach, poprzez komentarze o zegarkach chińskich, aż do komentarzy o jakości papieru toaletowego (znałem osobę, która za dowcip o papierze toaletowym wylądowała na UB), to o polityczności wypowiedzi powinien decydować specjalny urząd albo komitet. Nauczania historii i literatury na wszelki wypadek też się zabroni, bo jeszcze się komuś coś skojarzy. Uprzejmie informuję, że w pierwszej części była to wypowiedź historyczna czyli o tym co już było, a w drugiej o tym co dopiero może nastąpić, więc również nie polityczna tylko futurologiczna (ewentualnie prorocza).

 

Właściwie zamierzałem poruszyć temat zegarków chińskich pod innym kątem, mianowicie jak określić granicę między dopuszczalnym (moralnie albo prawnie) naśladownictwem klasycznych wzorów a naruszeniem praw własności intelektualnej producentów i projektantów. Łącznie chodzi o własność intelektualną, przemysłową i handlową, ale to nie moja dziedzina, więc nie podejmuję się wchodzenia w szczegóły.Temat już się parę razy na Forum przewinął, ale osobnego wątku nie znalazłem, za to niniejszy temat dostarcza najwięcej przykładów praktycznych. 

 

W zeszłym roku znalazłem wpis o tym, że jeśli coś wygląda z daleka jak Rolex ale ma na tarczy logo San Martin, to wszystko w porządku, bo to "homar" a nie podróbka. Ale gdyby jedynym kryterium odróżniającym "projekt naśladowczy" od "nielegalnej kopii" było logo, to czy to przypadkiem nie znaczy, że akceptujemy podróbkę ale pod warunkiem, że autor podróbki umieścił na niej swój logotyp? Idąc dalej, "podobają nam się tylko takie podróbki, których autor wyraźnie okazał swą dumę (z udanego podrobienia), umieszczając na nich własne logo". Coś tu nie tak, bo zastosowałem prostą logikę i doszedłem do absurdu. Gdzie zrobiłem błąd?

 


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, ireo napisał(-a):

Właściwie zamierzałem poruszyć temat zegarków chińskich pod innym kątem, mianowicie jak określić granicę między dopuszczalnym (moralnie albo prawnie) naśladownictwem klasycznych wzorów a naruszeniem praw własności intelektualnej producentów i projektantów. Łącznie chodzi o własność intelektualną, przemysłową i handlową, ale to nie moja dziedzina, więc nie podejmuję się wchodzenia w szczegóły.Temat już się parę razy na Forum przewinął, ale osobnego wątku nie znalazłem, za to niniejszy temat dostarcza najwięcej przykładów praktycznych. 

 

W zeszłym roku znalazłem wpis o tym, że jeśli coś wygląda z daleka jak Rolex ale ma na tarczy logo San Martin, to wszystko w porządku, bo to "homar" a nie podróbka. Ale gdyby jedynym kryterium odróżniającym "projekt naśladowczy" od "nielegalnej kopii" było logo, to czy to przypadkiem nie znaczy, że akceptujemy podróbkę ale pod warunkiem, że autor podróbki umieścił na niej swój logotyp? Idąc dalej, "podobają nam się tylko takie podróbki, których autor wyraźnie okazał swą dumę (z udanego podrobienia), umieszczając na nich własne logo". Coś tu nie tak, bo zastosowałem prostą logikę i doszedłem do absurdu. Gdzie zrobiłem błąd?

 

 

Ten temat był wałkowany wiele razy. Nigdy nic dobrego z tego nie wyszło, za to było sporo niezdrowych emocji, że tak to ujmę.

 

26 minut temu, Moonlight napisał(-a):

Mocno spóźniony prezent od Mikołaja 😂

IMG_20250213_220428.jpg

Co to za dziwoląg?


Creeping like frost. As slow as grave moss. Like drowning in dry oceans of bone dust

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, oszolom napisał(-a):

Ten temat był wałkowany wiele razy. Nigdy nic dobrego z tego nie wyszło, za to było sporo niezdrowych emocji, że tak to ujmę.

 

Hm, OK. Wydawało mi się, że to w ogóle nie jest powód do niezdrowych emocji, ale aż tak mi nie zależy na zrozumieniu o co w tym chodzi, żebym chciał je wzbudzać.

 

Godzinę temu, oszolom napisał(-a):

Co to za dziwoląg?

 

Xeric Scrambler, na zdjęciu Koleżanki widać nazwę marki. Fajna rzecz na werku Miyota 9039, w dodatku w kopercie przyzwoitych rozmiarów. Moim zdaniem, na damskiej ręce wygląda świetnie.

 


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ireo napisał(-a):

 

Bo to było wyszukane słowo, coraz rzadziej używane. W dodatku jest Pruszcz Gdański i był też niejaki Ksawery Pruszyński, który się pisał przez "u", co dodatkowo utrudnia sprawę. "Dwójka" niedawno nadała w odcinkach jego monografię o Mickiewiczu, bardzo polecam. Rzeczywiście, historia pozwala zrozumieć politykę. Ale na wszystko jest sposób, trudne słowa można zastąpić łatwymi a wypowiedzi politycznych zabronić. A ponieważ wypowiedzią polityczną może być właściwie wszystko, od komentarzy o ruskich zegarkach, poprzez komentarze o zegarkach chińskich, aż do komentarzy o jakości papieru toaletowego (znałem osobę, która za dowcip o papierze toaletowym wylądowała na UB), to o polityczności wypowiedzi powinien decydować specjalny urząd albo komitet. Nauczania historii i literatury na wszelki wypadek też się zabroni, bo jeszcze się komuś coś skojarzy. Uprzejmie informuję, że w pierwszej części była to wypowiedź historyczna czyli o tym co już było, a w drugiej o tym co dopiero może nastąpić, więc również nie polityczna tylko futurologiczna (ewentualnie prorocza).

 

Właściwie zamierzałem poruszyć temat zegarków chińskich pod innym kątem, mianowicie jak określić granicę między dopuszczalnym (moralnie albo prawnie) naśladownictwem klasycznych wzorów a naruszeniem praw własności intelektualnej producentów i projektantów. Łącznie chodzi o własność intelektualną, przemysłową i handlową, ale to nie moja dziedzina, więc nie podejmuję się wchodzenia w szczegóły.Temat już się parę razy na Forum przewinął, ale osobnego wątku nie znalazłem, za to niniejszy temat dostarcza najwięcej przykładów praktycznych. 

 

W zeszłym roku znalazłem wpis o tym, że jeśli coś wygląda z daleka jak Rolex ale ma na tarczy logo San Martin, to wszystko w porządku, bo to "homar" a nie podróbka. Ale gdyby jedynym kryterium odróżniającym "projekt naśladowczy" od "nielegalnej kopii" było logo, to czy to przypadkiem nie znaczy, że akceptujemy podróbkę ale pod warunkiem, że autor podróbki umieścił na niej swój logotyp? Idąc dalej, "podobają nam się tylko takie podróbki, których autor wyraźnie okazał swą dumę (z udanego podrobienia), umieszczając na nich własne logo". Coś tu nie tak, bo zastosowałem prostą logikę i doszedłem do absurdu. Gdzie zrobiłem błąd?

 

Nie wszystko da się wymierzyć i ściśle określić a dyskusje dotyczące tematu homarów, to bomba na krótkim loncie. Bezpieczniej nie zapalać. ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Paulus57 napisał(-a):

Nie wszystko da się wymierzyć i ściśle określić a dyskusje dotyczące tematu homarów, to bomba na krótkim loncie. Bezpieczniej nie zapalać. ;) 

 

Rozumiem, temat jest "polityczny". 

 


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.