Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

renqien

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2008
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez renqien

  1. Mało kto ogarnia te zegarki, bo też i mało zegarków jest tak rozkminionych, jak 3133. Każde kółko, każda śrubka, czy inny dzyndzel ma znaczenie i musi być zgodne z rocznikiem. Tutaj możesz śmiało sprzedawać, bo zegarek jest OK. Nawet jeśli jakiś ekspert dopatrzy się drobnej niezgodności, to tylko zegarek i to wojskowy, mógł być naprawiany i każdy ślad jest jego historią, której moim skromnym zdaniem nie powinno się prostować.
  2. Szkoda kasy na wysyłkę, lepiej od razu do kosza. Tylko koniecznie po powrocie do Polski i do takiego śmietnika koło domu, żebym daleko nie szukał
  3. Też tak uważam i nawet pierwotnie to napisałem, ale uznałem, że lepiej będzie jeśli napisze to ktoś z większym autorytetem od mojego
  4. Tarcza i werk jak najbardziej z tego samego okresu i jeśli koperta jest stalowa, to na moje wszystko z tym zegarkiem gra.
  5. Nie ma co gdybać, bo dokąd dany egzemplarz nie ma wojskowych sygnatur lub w inny sposób udokumentowanej służby w wojsku to jest zwykłym cywilem. Te zegarki, podobnie jak wspomniane wcześniej Timexy wzorowane są na wojskowych Hamiltonach i Benrusach z tego okresu, które rzeczywiście były niewielkie: W prawym dolnym rogu drugowojenny A11, jak widać minimalnie mniejszy od swych młodszych braci. U góry brytyjskie zegarki, wyraźnie większe. Szczerze? Ta wielkość jest dla żołnierza idealna. O nic nie zawadza zegarkiem, łatwo się wysuwa spod mankietu żeby zobaczyć godzinę i łatwo się pod mankiet chowa, a godzinę widać wyraźnie, jak na większych modelach. Co do użycia Poljota w wojsku, wojska lądowe nie miały przydziałowych zegarków. Zdarzało się, że ktoś dostał coś z magazynu MW, WL lub OPK ale generalnie nie było konkretnych zamówień. Jedynie MW miała Enicary, Blancpainy, Amfibie, Primy i coś tam jeszcze, WL miało trochę 3133, beczek i czegoś tam jeszcze, ale bez oznaczeń... i to w zasadzie tyle. Wzorem swej matczynej Armii Czerwonej z czasów 2WŚ, każdy żołnierz miał taki zegarek, jaki sobie naruchał. Były nagrodówki od różnych dowódców, generałów, ministrów ale to już inna bajka. Popytajcie w swoich rodzinach, co ojcowie i dziadkowie nosili w czasie służby, jeśli pracowali w wojsku. Każda informacja jest cenna, bo zaraz nie będzie kogo i o co pytać i ewentualna wiedza pójdzie w piach.
  6. renqien

    Brąz i miedź .... :)

    Dwa tygodnie i zaczyna lekko zmieniać kolor. Niedługo powinien fajnie spatynować...
  7. renqien

    zegarki dla US Army

    Tyle co widzę na telefonie to ORD DEPT USA i numer przydziałowy. Czyli zegarek zdemilitaryzowany. Fajne znalezisko. Edit: tak to wyglądało mniej więcej:
  8. renqien

    zegarki dla US Army

    Raczej M65 z kolorową metką To są dokładnie takie same zegarki, ten sam werk, tarcza i koperta tylko zwerbowane do służby miały sygnatury bite na deklu.
  9. renqien

    zegarki dla US Army

    Klasyczny ORD DEPT w cywilnej wersji, czyli bez oznaczeń na deklu.
  10. renqien

    Brąz i miedź .... :)

    Taniej już raczej nie będzie, co najwyżej zaprzestaną produkcji 😜 Szkoda, że samych kopert nikt nie sprzedaje. Wrzucić oryginalny werk, tarczę i wskazówki, byłby miodzio, a tego jest u ruskich pod dostatkiem.
  11. renqien

    Brąz i miedź .... :)

    Ja taki wymiar noszę na codzień. Kilka postów wyżej masz zdjęcie porównawcze z zegarkiem o takich wymiarach.
  12. renqien

    Nasze nowe nabytki vintage

    Armia Stanów Zjednoczonych.
  13. renqien

    Nasze nowe nabytki vintage

    Czy tylko ja tu kupuję wojaki? Tym razem znów prawdziwy, nie żadna replika czy współczesna reedycja. Hamilton H3 MIL-W-46374B z 1978 roku: Na deklu jakaś dodatkowa inskrypcja i co ważne, oryginalny pasior: Dzięki @Elob500 za pomoc w zdobyciu tego zegarka.
  14. renqien

    Brąz i miedź .... :)

    Dziś u mnie nowy/używany brąziak, Heitis Okeanos Explorer: Od dłuższego czasu polowałem na taki w znośnej cenie i w końcu się udało. Wiem wiem, wielu osobom się nie spodoba, bo mało ma charakteru zegarka z brązu, ale mnie bardzo przypadło do gustu połączenie tego rodzaju tarczy z brązową kopertą. Zwłaszcza, że ten brąz jest jakiś taki dziwny, czerwonawy, jakby lekko miedziany w odcieniu. Aż zmyłem całą zebraną przez poprzedniego właściciela patynę, żeby dostać się do koloru właściwego: U mnie i tak szybko ponownie spatynuje, więc się nie bawię w zbieranie zaczernień, same się zbiorą. Bardzo trudno dziadowi zrobić zdjęcie, bo ciągle szkiełko łapie refleksy. Ono jest jakby soczewkowe: Jak widać, zegarek lekko ściorany ale w granicach przyzwoitości, a zegarkom z brązu kilka rysek nie przeszkadza. Są nawet opinie, że takie ślady używania dodają smaku. Swoją drogą, zawsze się dziwię jak ludzie noszą zegarki że tak łapią rysy? Ja mogę latami jeden zegarek nosić i poza wytarciem od mankietu nic mu nie przybędzie, a nie pracuję w biurze przy biurku, tylko w warsztacie przy samochodach (dlatego łapa taka pokaleczona, za co przepraszam). Inna sprawa, że jak nosiłem na lewej łapie to też jakby częściej w coś trafiałem zegarkiem. Dlatego praktycznie całe życie noszę na prawej i zegarki są bezpieczne. Jeśli chodzi o rozmiar, to taki średniak. Na codzień noszę większy, ale zdarza się, że i mniejszy się trafi: Jeszcze stalowy dekielek: i klamerka paska jak w moim pierwszym tornistrze gdzieś tam w okolicach stanu wojennego czyli za głębokiego PRL-u: Generalnie jestem zadowolony. Nie jest to może jakiś mega sikor, ale trafia w mój porypany gust i mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy. Zobaczymy, jak będzie patynował, bo u mnie wszystko szybko łapie nalot. Pewnie za jakiś czas pokażę.
  15. Obawiam się, że nie zapłacisz do RU. Jest wojna, są sankcje i restrykcje, nie ma przelewów i płatności.
  16. Wskazówki od czapy, chociaż głowy nie dam sobie uciąć bo te Pabiedy występowały w kilku wersjach i cholera wie, może i w takiej... ale raczej nie. Koperta prawidłowa.
  17. Budziki są fajne, ale wody (deszczu) toto nie lubi. W dodatku koperta, czy chromowana czy złocona, to masakra, wyciera się już od samego patrzenia. Rakiety, zwłaszcza te starsze, mają tę zaletę, że jak na ruskie zegarki są w miarę mało ścieralne. Dla mnie, ale gust to sprawa indywidualna, jednymi z najładniejszych zegarków są komandiry z tej linii: Sam mam takiego sierżanckiego i ciągle nie wiem, która jest godzina, jak mam go na łapie. Bo jak na niego patrzę, to zapominam sprawdzić godziny
  18. Do noszenia to jakąś Amfibię. Zegarek nie do zabicia, a wzorów i kolorów jest tyle, że na pewno coś trafi w Twój gust. No i wodoodporny, nawet po tylu latach deszcz wytrzyma, w przeciwieństwie do innych rusków z tamtych lat. Jak poszukasz, to i za stówkę ładny w dobrym stanie kupisz, chyba że wybierzesz jakiś rzadki model.
  19. Ja to wziąłem tylko dlatego, że ma jakieś mityczne powiązania z wojskiem. generalskie też tylko dlatego, bo to zupełnie nie mój typ. Ale ma generała w nazwie, to niech mu będzie. Optycznie i tak sierżancki ładniejszy
  20. Hue hue hue... Za tyle bym nie kupił, aż tak mi nie zależy
  21. To nie chcesz wiedzieć, ile zapłaciłem
  22. Dziś przykład na to, że na eBay można, jeśli jest się cierpliwym i poświęci dwie godzinki dziennie, znaleźć coś ciekawego: Nie jest to może nic wielkiego, ale teraz zegarek już coraz rzadszy. Warto szukać, bo można również znaleźć coś takiego: Zegarek wartościowy, a kupiony za tak śmieszne pieniądze, że aż niewiarygodne. Niektórzy na forum wiedzą, że zdecydowanie nie przepłaciłem Aż obawiałem się o oryginalność, bo nie było zdjęcia werku, ale kamień z serca, wszystko gra: Oba zegarki w stanie MINT, jedynie lekko wypalcowane i brudne. Się ogarnie i będzie fajnie. Jak to się mówi? Niemiec płakał jak sprzedawał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.