Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

renqien

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2008
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Zawartość dodana przez renqien

  1. Ja mam jakiegoś Lineage do ciorania co niedzielę na giełdzie, więc w tygodniu nienoszony leży z wyciągniętą koronką. Tak już trzeci rok bez wymiany baterii, a normalnie co roku szła wymiana.
  2. renqien

    Brąz i miedź .... :)

    Będzie Pan zadowolony. Mam ich Master Divera 1000 i jest rewelacyjny. Pięknie patynuje, tarcza na żywo świetna, wykonanie na naprawdę wysokim poziomie.
  3. No ale wtedy robimy założenie, że cała tarcza jest malowana ręcznie, czyli napisy są robione ręcznie, tak? Bo grubość i kolor indeksów i napisów są identyczne.
  4. Bo to inna matryca. tym bardziej, nikt niczego nie zmywał, skoro jest inaczej To mogłoby jedynie potwierdzać, że była to jakaś próbna produkcja i maszyny były idealnie wycentrowane. Po jakimś czasie to się rozjeżdżało i wtedy mogło nie trafiać. Ewentualnie, matryce w Bałtykach i Blonexach były tak zrobione, że akurat nie trafiały z założenia. No nie ma bata, żeby ktoś tak opracował matrycę garażowym sumptem i tak ją ustawił, żeby rozkład indeksów był dokładnie w punkt. Najlepsze malowanki po tym się poznaje, że nie trafiają centralnie w tarczę i albo są przesunięte, albo obrócone. Rzadko, naprawdę bardzo rzadko się trafiają malowanki idealne. Chyba, że ktoś to robił ręcznie. Trzebaby porównać powtarzalność na pozostałych tarczach tego wzoru. Nie jestem ekspertem od Błoni, nie znam się na tym. Po prostu oceniam po tym co widzę i jakie malowanki widuję. Tutaj skłaniam się zdecydowanie ku temu, że to jakaś mocno próbna produkcja, zrobiona w fabryce i z jakiegoś powodu nie kontynuowana. A ze względu na jej kontrowersyjność, wiem że taką chcę
  5. Jeżeli znaczniki są oryginalne, to ktoś musiałby zmyć poprzedni napis. Nie ma szans, żeby ślad nie został. Jedyna metoda, to całkowite czyszczenie tarczy i ponowne nanoszenie znaczników i nazwy, a nie ma szans na idealne trafienie w gilosz. Przynajmniej ja w to nie wierzę. Zwłaszcza, że nadruk jest wszędzie jednolity, zarówno na znacznikach, jak na nazwie test dokładnie ten sam kolor, grubość kreski itp. Sorry, ale komu by się chciało robić malowane kilka tarcz tak precyzyjnie, jeśli to miałaby być jakaś garażowa produkcja? Moim zdaniem to jakaś próba zrobiona w fabryce. Możliwe, że ktoś zrobił kilka tarcz z matrycą od Błonia, ale gdzieś dalej się nie spodobało i nie kontynuowano produkcji.
  6. Szczerze? Malowanka z tak równo trafionymi znacznikami sekund w gilosz? Nie wierzę.
  7. Dla mnie zegarek stylistycznie idealny: Mogę się na niego gapić godzinami.
  8. Koronka w katalogu może różnić się od stosowanej w produkcyjnej wersji i katalogowych zdjęć nie należy traktować jako wyznacznika oryginalności części składowych. Od dawna wiadomo, że ruskie katalogi były, delikatnie mówiąc, robione na kolanie. Zobacz chociażby uszy tych Amfibii w katalogu, a w zegarkach na żywo. Poza tym, zależnie od rocznika produkcji, różne koronki były stosowane, podobnie jak koperty różniące się dość znacznie wymiarem. Przykład? Szkiełko z jednej koperty nie pasuje do drugiej, różnica w średnicy jest dość znaczna. Gwint kominka zupełnie inny w jednej kopercie niż w drugiej i nawet jeśli koronka da się przełożyć, to się nie zakręca. Prawidłowa koronka wygląda tak: Moim zdaniem tamta koronka jest prawidłowa.
  9. Dziady z KAS doliczyli drugi VAT, więc już nie była Tym razem chyba nie odpuszczę i kopsnę się tam do nich, bo to już kolejny zegarek, na którym po prostu mnie okradają. Paczka prawilnie oznaczona IOSS, wszystko zgodnie z wymogami, a oni sobie i tak dodają i liczą, że nikt się po to do nich nie zwróci.
  10. Miałem jeden, ale nie idealny, choć całkiem niezły, to jak się trafił lepszy... Tak, wiem, są kliniki które to leczą...
  11. Trafiony- zatopiony. Walcz, mnie tam nie ma
  12. Otóż nie Próbuj dalej Po trzech próbach będzie podpowiedź.
  13. Kto zgadnie, o jaki zegarek chodzi?
  14. Moja Babcia miała kiedyś taką Zarię: Jak wszystko u niej, ocalała w pięknym stanie i dawno temu, gadając z Krokodylem doszedłem do wniosku, że muszę jej poszukać męskiego towarzysza Uznałem, że Majak lub Rosija, coś w tym stylu będzie OK. Trafił się Majak, to nie będę grymasił
  15. Na zdjęciach z aukcji nie zachwycał: Nawet miałem obawy, czy nie przestrzeliłem, ale na żywo jest całkiem całkiem:
  16. renqien

    Brąz i miedź .... :)

    O ile pamiętam, na początku tego roku PP wprowadziła zasadę, że nie odprawia droższych zegarków. Było o tym nawet na forum pisane. Teraz sprowadzanie spoza UE to droga przez mękę. Trzeba się dogadywać ze sprzedającym, żeby wpisywał GIFT i zaniżał wartość na deklaracji. Wielu sprzedawców już się nauczyło i nawet ogłaszają w opisach aukcji, że wysyłają z zewnętrznym ubezpieczeniem i wpisują niską deklarowaną wartość. Widocznie cała Unia robi takie problemy, nie tylko nasza poczta.
  17. renqien

    Brąz i miedź .... :)

    Myślę, że źle zrozumiałeś tekst pisany. Tutaj chodzi o wartość zegarka przekraczającą 150 EUR. Od dawna Poczta Polska nie odprawia zegarków droższych niż ta wartość i jeśli na deklaracji celnej nadawca wpisał powiedzmy 250$ to musisz sam wziąć agencję celną. W dobrych układach 300-400zł plus oczywiście koszty importowe.
  18. renqien

    zegarki dla US Army

    Jeżeli zegarek jest "Vietnam era" to do tysiaka za ładny stan można dać. Ładny stan w wypadku zegarków wojskowych nie oznacza MINT, a już tym bardziej NOS, bo leżak magazynowy nie jest ciekawy Plasticzane zwykle są ciut tańsze, ale to nie do końca takie oczywiste. Z oryginalnym paskiem, 68 lub ostatecznie 69 rok, dałbym tysiaka. Post Vietnam jest zwykle sporo tańszy i ja kupuję w granicach 600-700zł zależnie od stanu i kompletacji. Znów, plastikowy będzie ciut tańszy, ale jeśli jesteś w stanie, na przykład, udokumentować jakoś jego historię, gdzie był używany i przez kogo, to wartość może wzrosnąć. Najciekawsze są te, które mają jakieś prywatne dopiski na deklu, bo wtedy można w jakiś sposób dochodzić historii zegarka: To jeden z moich, powojenny ale z prywatną inskrypcją, po wojskach amerykańskich stacjonujących w Europie, najprawdopodobniej w RFN. Czyli de facto też wojna, tylko zimna
  19. renqien

    zegarki dla US Army

    Fajny. Też mam w planach uzupełnienie kolekcji o plastikowy, tylko na razie ceny oszalały i trzeba poczekać, może znormalnieją albo trafi się jakaś okazja.
  20. Taki dziś wstałem niewyspany, że do pracy wziąłem budzik:
  21. Koperta z układem tarczy z tym takim okrągłym czymś dookoła. Podobają mi się takie zegarki. Dlatego na przykład bardziej podoba mi się Aeroflot niebieski, a czarny już niekoniecznie, bo zbyt się to wszystko zlewa jak dla mnie. Chociaż i tak 55g jest za ciężki z wyglądu. Tu w Wostoku faktycznie koperta jest "lekka" z wyglądu i może o to chodzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.