Nie wiem, czy to chwila słabości, wiosenne przesilenie, czy głos rozsądku, ale rozpoczynam wystawianie na bazarek zegarków, które wolałbym, aby były mniejsze...
Longines Conquest VHP, średnica 41mm, l2l 49mm, grubość 12mm, między uszami standardowe 20mm. Tarcza carbon. Przed zakupem widziałem wszystkie warianty i dla mnie ten był najciekawszy. Właśnie tarcza i zastosowany mechanizm przekonały mnie (pomijając żonę i panią z salonu) do zakupu kwarca. Mechanizm opracowany na wyłączność dla Longinesa miał pokazać możliwości marki. I pokazał - mechanizm L288 - wyjątkowo dokładny (odchyłka do 5 s/rok), z wiecznym kalendarzem, pamięcią odmierzanego czasu także w uśpieniu, czy przy zmianie czasu letniego/zimowego. W przypadku uderzenia o sile do 500G wskazania godziny korygują się automatycznie. W przypadku silniejszego uderzenia za korektę wskazań czasu odpowiada innowacyjny system DPR... "cud, miód i orzeszki".
Wskazówka sekundnika trafia w każdy indeks.
Jakość wykonania, spasowania elementów bardzo dobra. Luma też świetna.
Zegarek kupiony jako nowy w Polsce od autoryzowanego dystrybutora w sierpniu 2022 roku, wciąż na gwarancji. W zestawie pudełko, instrukcja, karta gwarancyjna, komplet ogniw bransolety... wszystko co daje producent. Stan 9/10.
Cena 3000,00 zł (wysyłka do paczkomatu w cenie).