Perpetuum Mobile

Na Aliexpres jest chyba tak, że przy towarach o wartości powyżej 150 EUR podają ceny z VAT, ale potem płatność jest tylko kwoty netto (mniej o 23% niż pokazują w ofercie). Potem tę różnicę trzeba dopłacić przy odprawie celnej w Polsce. Sam koszt usługi agencji celnej jest niestety już dodatkowym kosztem. Przykład przed chwilą zrobiłem:

Dan Henry takie chrono motosportowe robi, za nieduże pieniądze.

Wczoraj nawet zdarzyło mi się oglądać premierę na YouTube. Fajny, przemyślany zegarek w rozsądnej cenie. Biorąc pod uwagę popularność Jody'ego chyba będzie się nieźle sprzedawał. Pierwszy ich produkt, diver Erebus Origin też był całkiem fajny.

Ok. Pro Militari. Pisałem, że Rocznicowy. Byłem blisko. [emoji6] Dekiel jest taki sam, albo bardzo podobny. Koperta też chyba ta sama.

Zerknij sobie na ashford.com

Mam BN0151-17L czyli bliźniaka. Bezel pod naciskiem chodzi w górę i w dół (kiwa się, chybocze czy nie wiem jak to jeszcze nazwać) i oczywiście stuka przy tym metalicznie, kiedy napotka opór. Do tego mój ciężko się obraca. I jeszcze aluminiowa wkładka - u mnie już porysowana. Ten bezel, to chyba najgorszy bezel jaki miałem (Amfibii nie liczę 😉 ) ale taki chyba urok tego modelu. Wrażeń jak w Zelosie, czy w Seiko albo w innych, droższych zegarkach nie oczekuj, bo ta niska cena skądś się jednak bierze. W bardzo podobnej wersji mechanicznej z tytanową kopertą (NY0100-50ME) działa to już o niebo lepiej. Tym niemniej mojego Promastera i tak go bardzo lubię.

Rocznicowy?

[mention]raszew [/mention] Klasyka gatunku. BN151 i „pasek zastępczy” [emoji6]. Nie kojarzę nikogo, kto by go na dłuższą metę nosił na oryginalnym plastikowym pasku. Do mojego też mam dwa zamienniki, które używam i oryginalny pasek leżakujący gdzieś w jakimś pudełku.

Bransoleta dość toporna, ale funkcjonalna. W tej cenie trudno oczekiwać (poza Chińczykami) lepszej. Pasek też niespecjalny. Twardy i sztywny, ale przynajmniej nie jest magnesem na kurz jak niektóre plastki/silikony potrafią. Brać na bransolecie. Pasek z Aliexpres za 5 USD spokojnie zastąpi oryginał. Za to ewentualne dokupienie bransolety będzie kosztowne.

Na lotnisku w Monachium nie ma już sklepu z wieloma markami zegarków. Otworzył się za to salon Rolexa. Skorzystałem. Najpierw 36mm: a zaraz potem 40mm: Zgodnie z przewidywaniami 36mm był wygodniejszy, ale troszkę mały. Za to 40mm wyglądał lepiej na nadgarstku, ale zaraz po zdjęciu 36mm nie wydawał się tak wygodny. No zdjęciach nadgarstkowych tak bardzo tego nie widać, ale 36mm to jednak w rzeczywistości dość skromny rozmiar.

Przez chwilkę dzisiaj było tak:

Tak już jest z tłumaczeniami. Ktoś, kiedyś powiedział, że są jak kobiety. Wierne nie są piękne, a piękne niestety nie są wierne.

Chyba sprawa czasu. Patynują dość wolno.

A małżonka dzisiaj „poszła w szarości” i zamiast zwyczajowego kwarcyka postawiła na automat.

Coś w tym zegarku jest takiego, chyba nie tylko u mnie [emoji6], że najczęściej wpada na nadgarstek w niedzielę.

I zwykła „piąteczka” wygląda na tym zdjęciu jak jakiś GS. Gratuluję fotograficznych umiejętności. „Piąteczka” oczywiście fajna. [emoji106]

Tak jest. Ten zegarek świeci nie gorzej niż Zelosy czy Phoibosy. Jak na bardzo niedrogi zegarek, to akurat na lumie nie oszczędzali.