Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Perpetuum Mobile

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6991
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez Perpetuum Mobile

  1. Co do Bulovy UHF się nie wypowiem, natomiast szwajcarskie ETA albo Ronda, to nie są żadne jednorazowe badziewia. Nawet te prostsze modele mają przynajmniej 3 kamienie (ETA). Te tańsze mechanizmy może rzeczywiście "jednorazowe", ale tu akurat trudno się dziwić bo naprawianie mechanizmu kwarcowego, który kosztuje koło 100 złotych mija się z celem. Wymiana mechanizmu jest po prostu dużo tańsza i szybsza niż jakakolwiek naprawa. Że nie wspomnę o trwałości "naprawy" w stosunku do wymiany na nowy mechanizm. Kwarce ETA i Ronda są trwałe. Mam niedrogiego Tissota PR 100 z jednym z tańszych mechanizmów chrono. Chodzi już przynajmniej 15 lat a przez pierwsze 10 był używany niemal codziennie. Więcej pasków w nim wymieniłem niż baterii. To nie są może tak napakowane bajerami mechanizmy jak japońskie solary z radio-control, satelite wave itd, itp..... ale są za to bardzo solidne i niezawodne. Wskazówki w moim Tissocie nadal się nie telepią, jak to ma miejsce w tanich Casio po kilku latach. Zresztą w bardzo starych Casio część elementów mechanizmu była plastikowa (nie wiem jak teraz). Te plastiki się z czasem ścierały i mechanizmy przestawały działać. Miałem kilka sztuk tego samego zegarka i w każdym był dokładnie ten sam problem z tym samym, startym elementem.
  2. Na to wygląda. Pewnie podobnie jak to jest w przypadku zakupu od Christopher Ward.
  3. https://www.watchesandcrystals.com/policies/shipping-policy Tak będą dodatkowe koszty wysyłki, odprawy celnej i VAT'u. Teoretycznie jest możliwość, że sprzedadzą Ci w cenie netto, pomniejszonej o brytyjski VAT, bo dla nich to eksport. Ale to musiałbyś z nimi uzgodnić indywidualnie.
  4. https://danhenrywatches.com/pages/shipping-info
  5. Kilka moich przemyśleń o ostatnio obejrzanych filmach: 1. Barbie. W sumie OK, ale im dłużej oglądałem tym bardziej mnie nudził. Początek to jeszcze trochę śmiesznych gagów i zabaw stereotypami związanymi z Barbie a potem, z czasem, coraz więcej wydumanych psychologicznych analiz do niczego nie prowadzących. Pozycja raczej dla miłośników socjologicznych dysput niż kina. 2. Gad (Netflix). Trochę się obawiałem, że będzie przydługi i smętny, ale to świetny kawał thrillera. Benicio del Toro jak zawsze magnetyczny a sama fabuła lekko zagmatwana ale spójna i przekonująca. Niezwykła jest w tym filmie muzyka a właściwie dźwięk. Dźwięki są bardzo głośne, budują atmosferę niepokoju. Muzyka i dźwięk grają w tym filmie pierwszoplanowe role. W ogóle reżyser potrafi świetnie budować atmosferę i pewnie jeszcze o niejednym jego thrillerze usłyszymy. Jeden z nielicznych filmów, przy którym moja żona nie zasnęła. Polecam. 3. Asteroid City (Showtime) - Przedziwne i zakręcone kino w stylu braci Cohen nawiązujące mocno do "Bliskich spotkań trzeciego stopnia" i z prawdziwie gwiazdorską obsadą. Kto lubi twórczość braci Cohen, ten będzie zachwycony. 4. Rebel Moon (Netfilx). Film dla młodszych nastolatków. Jestem pełen podziwu jak w dwóch godzinach można było upchnąć tak wiele stereotypów i klisz i doprawić to piramidą logicznych bzdur. Chciałbym napisać, że to coś dla miłośników Sci-Fi, ale chyba tylko tych przed 12 rokiem życia. Generalnie kalka ze słabych, masowych produkcji Disneya osadzonych w uniwersum "Gwiezdnych Wojen". Dla mnie trochę strata czasu. 5. Halo (Showtime). Serial Sci-Fi oparty na grze komputerowej. Na wstępie brzmi słabo. I tutaj pozytywne zaskoczenie. Fabuła jest całkiem intrygująca i sensowna a akcja wciąga. Bohaterowie mają sens i swoje motywacje a całe uniwersum jest dość spójne. Mnie ten serial przypomina mocno „Expanse” z Amazona. Jak ktoś lubi fantastykę, to jest duża szansa, że mu się spodoba. W lutym wchodzi na ekrany sezon drugi. 6. Champions (Showtime). Komedyjka z Woody Harrolsonem o trenerze trenującym drużynę niepełnosprawnych umysłowo koszykarzy. Do zapomnienia. Lubię Woody’ego więc obejrzałem, ale to kopia wielu tego typu filmów i to wcale nie najlepsza. 7. 10 x 10 (Showtime). Całkiem sprawnie i przekonująco opowiedziany thriller. W sumie wart obejrzenia, choć zapewne nie zapadnie w pamięć. 8. Lioness (Showtime). Zapowiada się nieźle, ale potem skręca w stronę klasyków szpiegowsko-wojskowych i niewiele się różni od innych podobnych filmów. Do Homeland dużo mu jednak moim zdaniem brakuje. Z przykrością ogląda się Nicole Kidman, która po operacjach plastycznych ma teraz tylko jeden wyraz twarzy i jest to wyraz bardzo nienaturalny. Ona już niestety nie powinna grać w filmach, bo do tego potrzebna jest sprawna mimika, a tę chirurdzy plastyczni jej już odebrali. Szkoda 9. Reacher – drugi sezon (Amazon). Podobnie jak powyżej. Zaczyna się całkiem dobrze i intrygująco, ale potem zaczyna wpadać w koleiny schematów i kompletnych nieprawdopodobieństw. Obejrzałem do końca, ale ostatnie odcinki już trochę siłą woli. 10. Boys (Amazon). Zaskakująco dobry serial (5 sezonów) w świecie superbohaterów. Zupełnie nie dla dzieci, ale dla dorosłych. Brutalny, dosadny i pokazujący, że supermoce lub posiadana władza, zawsze budzą w ludziach to co najgorsze. Polecam. 11. Mayor of Kingston (dwa sezony). Bardzo dobry serial na Showtime z Jeremy Reinerem w roli głównej. Troczę przesadzony, trochę wszystkiego za dużo ale i tak ogląda się bardzo dobrze. Coś dla miłośników seriali Ozark, Breaking Bad, Synowie Anarchii. Zagmatwane relacje, dużo brutalności, polityka w przestępczym półświatku i ta mieszanka mocno wciąga. Polecam. 12. Moon. Za darmo na YouTube. Całkiem dobre kino Sci-Fi. Film nisko budżetowy, ale historia ciekawa. W roli drugoplanowej Kevin Spacey (a właściwie jego głos). Film powoli się rozkręca, ale w przeciwieństwie do wielu innych, opisanych powyżej tytułów, końcówka jest lepsza niż początek. Rozpisałem się mocno. Jeżeli macie swoje komentarze i własne spostrzeżenia co do tych pozycji, to piszcie śmiało.
  6. Na cholerę Ci chrono. Wcześniej czy później prawie każdemu to przechodzi.
  7. Też ostatnio oglądałem. Odlot. Albo się takie rzeczy kocha, albo nienawidzi. I obsada rzeczywiście topowa.
  8. Jest cały wątek o zegarkach "w stylu G. Genta". Całkiem żywy i aktualny.
  9. Christopher Ward C60 Trident Pro 300. Wszystkie wymogi spełnia poza płatnością gotówką i przymiarką. Ale masz 60 dni na zwrot, wiec jeżeli nie przypasuje to odeślesz. Pozostaje tylko i wyłącznie kwestia płatności gotówką. Na zdjęciu wersja 40mm, ale jest też 38mm i są też dostępne inne kolory tarczy Z zalet, których nie widać na pierwszy rzut oka, to świetna bransoleta z mikroregulacją "w locie" w zapięciu (skręcana, nie na piny). Do tego Swiss Made, szafir, ceramiczny bezel, okno daty w kolorze tarczy na godzinie szóstej, przeszklony dekiel, dopracowana koperta, zakręcana koronka, WR300. Nie jest to może szwajcarski "mainstream" ze stuletnią tradycją, ale microbrand też już podobno nie. https://www.christopherward.com/watches/c60-trident-pro-300/C60-40ADA31S0KK0-B0.html#product-technical-data
  10. A wygląda na to, że powinna. [emoji23][emoji14]
  11. A może klasyk PRC 200 od Tissota. Zyskujesz wodoodporność WR200 jak w zegarku nurkowym. Jak poszukasz albo jak ponegocjujesz ze sklepem, to pewnie w okolicach 2 tys. PLN będzie do kupienia Obecna kolekcja wygląda tak:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.