Wiem Krzysiek co masz na myśli. Mając Daytonę można już zakończyć pogoń za idealnym zegarkiem. Ten Rolex może zaspokoić wszystkie potrzeby. Zrozumieć to można jednak dopiero wtedy, gdy Daytonę zobaczy się na żywo na własnym nadgarstku. Żadne zdjęcia czy filmy na Youtube nie oddadzą nawet w małej części wrażenia jakie pojawia się podczas noszenia tego zegarka. Jest piękny, bardzo efektowny ale nie nadmiernie; dla mnie np. Royal Oak jest już trochę za bardzo błyszczący. Poza tym to kawał ciekawej historii zegarmistrzostwa; fajnie się patrzy na napis "units per hour" na bezelu ;-). Moc Daytony przejawia się także w tym, że jakikolwiek model kupimy, czy aktualny, czy sprzed 40 lat, to zawsze będzie to świetnie wyglądający i ponadczasowy zegarek.
Wiem, że większość preferuje wersję z białą tarczą, ale każdemu kto rozważa zakup Daytony proponuję aby postarać się wcześniej na żywo zobaczyć też wersję z czarną tarczą. Panda jest super, lecz moim zdaniem czarna wersja jest bardziej stonowana, bardziej sportowa i na żywo wygląda wspaniale. Czarna zdecydowanie gorzej wychodzi na zdjęciach.
Wiem, że bardzo się tutaj rozczulam nad Daytoną, ale niedługo miną dwa lata od kiedy kupiłem swoją w Kruku w Gdańsku, i nim dłużej ją noszę, to tym bardziej jestem tym zegarkiem zafascynowany. Wygląda na to, że nigdy mi się nie znudzi.