Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Lamela

Stowarzyszenie
  • Liczba zawartości

    272
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Lamela

  1. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    Tamto to skrzynia taka trochę "trumienna", nie wiem, czy fajnie na nią paczyć 🤪. Ale orczyk i kwadransiak - rzecz rzadka. Na optykę - wolałbym te liry..., chętnie bym taką przygarnął 😉.
  2. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    To dużo zależy... Jak pracował w obserwatorium, to był zainstalowany w piwnicy dwa piętra poniżej gruntu i dodatkowo przypięty do betonowej ściany /słupa - warunki idealne. Jak go naprawiałem w domu te blisko 40 lat temu, mieszkałem wtedy nowym domu z płyty na 2 piętrze. Ponieważ zegar jest dość wysoki i wąski, obawiająć się aby nie poruszyć przymocowałem go do ściany (ciekawostka - ten element mocujący który wtedy dorobiłem zachował się przez tyle lat w moich szpargałach i jest ponownie w użyciu 🙂). Ale do rzeczy - też byłem ciekawy dokładności i przez długie miesiące pracowicie wyznaczałem poprawkę wskazań nanosząc wyniki na wykres. Wychodził prawie idealnie liniowy, o stałym nachyleniu (które łatwo było skorygować regulacją bądź cięzarkami), po czym nagle myk - i jednego dnia nachylenie krzywej się zmieniało i tak znowu pozostawało przez długie tygodnie. Zachodziłem w głowę, co jest grane - a on po prostu w pewnym sensie rejestrował osiadanie budynku, zwłaszcza że był sztywno przymocowany do ściany, która go po prostu przechylała. Teraz pewnie będzie lepiej, mam do dyspozycji parter bądź piwnicę, a i to co miało osiąść - to już osiadło 😉.
  3. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    Niemożliwe... W 1926 r. sam zegar kosztował, wg katalogu, 920 DM, wahadło Rieflera było jako opcja - nie podają za ile. Nie będzie z tego złom, już chodzi i się nakręca elektrycznie 🙂. Potem go rozpirzę na śrubki, ponaprawiam co już mam na liście i zrobię na błysk 🤪. To jest wariant optymistyczny, nie wiem, jakie miny jeszcze napotkam...
  4. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    Zamieszkał u mnie na jakiś czas ciekawy, nietypowy zegar. To zegar pierwotny Siemans-Halske (HU-7 ?), z około roku 1924 - 1926. Wiadomo mi, że w latach 60 - 90 XX w. służył jako zegar - matka (dlaczego matka, przecież jest w skrzyni typu chłop...😀) w Obserwatorium Sejsmologicznym Instytutu Geofizyki na Uniwersytecie Warszawskim. Nie udało mi się jeszcze dociec, gdzie wcześniej pracował, (a i nie ma już specjalnie kogo zapytać 🤥). Będę szukał, może ktoś - coś wie, gdzieś czytałem, że na UW przed wojną działał zegar który generował oficjalne sygnały czasu - może to właśnie ten ? Ciekawostka - jest on u mnie już drugi raz, ostatnio reanimowałem go w roku 1985-86 (!), potem po likwidacji Obserwatorium i przeprowadzce Instytutu zniknął z pola widzenia, myślałem już że przepadł zupełnie w jakimś salonie lub na złomowisku - ale jednak ocalał i mogę znowu spróbować przywrócić go do życia. Poprzednio, jak pamiętam (dawno to było...), poza zwykłą konserwacją naprawiałem w nim zawieszenie i dorabiałem małą elektronikę do systemu automatycznego podciągania ciężaru i generowania sygnałów czasu. Potem długo, długo (blisko rok 🙂) regulowałem ciesząc się jego obecnością w domu. Teraz też trzeba zacząć od zawieszenia i systemu styczek naciągu, które nie przetrwały wielokrotnych przeprowadzek i pewnie prób napraw, sporo też zabawy będzie z konserwacją skrzyni i tarczy, na których widać wyraźnie ząb czasu i przestawiania z kąta w kąt. To potrwa... Z interesujących technikalii - sercem zegara jest inwarowe wahadło Rieflera, pieruńsko ciężkie (prawie 8 kg) i dość trudne do zdjęcia - żeby to zrobić trzeba rozkręcić wszystkie kabelki, wyjąć mechanizm i dopiero bardzo ostrożnie można je zdjąć z zawieszki. Obawiam się że przy kolejnych transportach nikt tego nie robił, tylko przywiązywał je drutem (są ślady)... Wahadło ma kompensację baryczną i półeczkę na ciężarki regulacyjne, fajnie rozwiązana jest też mimośrodowa regulacja widełek kotwicy, pozwalająca ustawić równy chód. Ciekawy jest mechanizm, niby to zwykły chodzik, ale układ kinematyczny jest dosyć skomplikowany, sporo przekładni (w tym obiegowych separujących) obsługuje układ automatycznego podciągania ciężaru z możliwością naciągu ręcznego - wygląda to na taki wyrafinowany MPZ. Będzie na czym się doktoryzować przy rozbiórce i czyszczeniu 😉. Na razie wstępnie go uruchamiam i robię listę tematów do ogarnięcia - pozwólcie, że będę pytał, bo wiem, że jeszcze niektórych napraw nie robiłem a nie mam tu pola do nieudanych eksperymentów, ten zegar ma szanse trafić do planowanego muzeum sprzętu geofizycznego.
  5. Poproszę o 1 kalendarz ścienny. Przelew w drodze. ---------------------------------------- Zostałeś dopisany do listy.
  6. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    Wskazówki może i ładne, ale współczesne i jak na mój gust trochę zbyt zdobne. Od p. Skowronka.
  7. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    Włodek Łabęda - 71 lat, odszedł miesiąc temu 😭
  8. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    Ja bym tego z lewej powiesił na innej ścianie. Ale fajny jest 🙂
  9. Będe szukał, jak trafię na ślad (w tym i godzinowej) - dam znać
  10. A to nie wiem, czy masz godzinową zgodną z oryginałem. Powinna być chyba taka Zauważ, że ta wskazówka powiela idealnie charakterystyczne elementy minutowej. To jest w moim F&G, ale tu akurat minutowa była "od czapy", założyłem na razie nieźle pasującą parę od innego wiedeńczyka i szukam po internetach - może gdzieś trafię lub będę dorabiał. A może odkupię Twoją ? 😀. A w ogóle zegar wychynął już z piwnicy - warsztatu i zawisnął na honorowym miejscu w moim pokoju Trochę obawiałem się, czy nie będzie zanadto hałasował, co kwadrans bije ilość kwadransów i godzinę - ale to robi na tyle cicho i dyskretnie, że praktycznie "nie wychodzi" z pokoju. 🙂
  11. Tu bym się zgodził, stosowali charakterystyczny wzór. Minuta powinna być taka Szukam do swojego....😩
  12. Franke działał w Cieszynie jeszcze przed spółką z Gronemannem, a więc może to być wcześniejsze
  13. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    Ale nie rezygnuj przypadkiem z pokazywania tego, co Ci się uda zrobić. Jesteśmy pod wrażeniem, zazdrościmy efektów - ale przynajmniej widzimy, że DA SIĘ ZROBIĆ i sami w końcu bierzemy się za to. Do tej pory sam nie tknąłem bejcy i politury i unikałem jak ognia obróbki drewna, ale widząc Twoje efekty spróbowałem - i WOW ! , wyszło 🙂. Już się wziąłem za regenerację robionej na mahoń kasety do stopera (jakoś dotąd jej straszny stan nie przeszkadzał...), a i jakaś tarcza czeka w kolejce. To Twój sukces 😀.
  14. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    To fakt, pierwsze warstwy robiłem pędzelkiem, dopiero jak się nasyciło i zaczęło nabierać połysku to dopiero tamponem. A maczanie nie daje efektu ☹️, chyba że zależy na pełnym macie...
  15. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    A gdzie tu element kultowego wcierania tamponem, kreśląc koła i ósemki 😀. Ale nie ma sprawy, z ciekawości efektów spróbuję...
  16. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    A to miło coś odkryć od nowa 🙂. Lenistwo kluczem do sukcesu 👍
  17. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    Politurowanie na tokarce 😀 Nie wiem, czy to zgodne ze sztuką (puryści ocenią 😝), ale przynajmniej robota idzie...
  18. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    Mam to samo, ten sam importer - działa bez bólu. Może tylko termostat nienajdokładniejszy i lepiej przyglądać się czy nie robi nam rosołu na kółkach i płytach, ale ogólnie jest OK. A moczenie dłoni przetrenuję, może przyda się do zabiegów na małżonce, która na coś takiego narzeka 😉
  19. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    Becker wiecznie żywy...
  20. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    Można też troche pobawić się z komputerem - niedawno tak przerabiałem (a własciwie dorabiałem) tarcze do Schatza. Najpierw foto tarczy - ze statywu, dokładnie na wprost, w wysokiej rozdzielczości, najlepiej w RAW-ie. Przy okazji zastosowałem w aparacie filtr czarno - biały, ułatwiło to późniejszą obróbkę. Potem takie zdjęcie do GIMP-a - retuszowanie, wycięcie tego co zbędne i dodatkowy obrys, skalowanie i zamiana jasnoszarego na biały / przezroczysty, a prawie czarnego - na czarny. W efekcie mam coś takiego I w końcu wydruk - papier foto, drukarka laser jakieś 600 DPI (ale słabsze też obleci), potem można jakoś polakierować, postarzyć - co potrzeba. Są też różne barwy papieru - jest w czym wybierać. No i mam efekt finalny - taki śmieszny zegareczek, oryginał nie był tak fajny
  21. Jeszcze ciekawa notatka z książki p. Błażewskiej dotycząca historii firmy Franke & Gronemann - pozwolę sobie załączyć, może kogoś zainteresuje
  22. Naprawa mojego F&G powoli idzie (raczej pełznie...🙂). Zegar właśnie wrócił z mistrzowskiego przeglądu u Bartka, dopieszczony i po poprawkach po innych historycznych naprawach. Chodzi jak marzenie 😀. Przy okazji dostał nowe wskazówki w stylu wiedeńskm - nie są to dokładnie jak w oryginale (godzinową mam, minutową trzeba dorobić) ale przynajmniej są od pary. Temat wskazówek jest jeszcze do ogarnięcia, mam wzór, pliki w autocadzie i corelu, ale brak chętnego do wycięcia - podobno brak właściwego materiału lub być może nieopłacalne wykonanie jednej sztuki. Zobaczymy, w najgorszym razie zostanie włosówka na długie zimowe wieczory (te niebawem 🤥). Długie dyskusje prowadziłem w sprawie potencjalnej modyfikacji barwy - sprawdzone, to politura - pewnie na bejcowaną powierzchnię lub barwiona. Tak więc można sie kąpać w spirytusie 😀. Tyle że ze wzgledu na mnóstwo zakamarków praktycznie skrzynię trzeba by było rozebrać - trochę strach, czy więcej nie zaszkodzę i nie zrobię jej krzywdy. I stał się cud. W sobotę, razem z małżonką byłem za warsztatach KMZiZ w Krakowie (trochę się wciągnęła w temat - to pierwszy cud 👍). Zwiedzaliśmy też pełne zegarów Muzeum Historyczne Krakowa i nabyłem monumentalną monografię p. Elżbiety Błażewskiej "Mechaniczne zegary domowe w zbiorach MHK". I co znalazłem w tej publikacji (a właściwie małżonka...) - dla porównania obok mój zegar Ten po lewej to krakowski zegar zegarmistrza Matuszyńskiego, w podobnej stylowo skrzyni i z praktycznie identycznym mechanizmem oraz z podobnego okresu (datowany na 1880). A więc wiśniowo - mahoniowe barwienie skrzyń w tym okresie miało miejsce ! Co więcej, w tym katalogu znalazłem jeszcze dwa podobnie malowane zegary: zegarmistrz Kowalski -Kraków, ok. 1870 r. Franke - Gronemann, 1892 - 1897. Tak więc, póki co, kolorek zostaje, mam zakaz małżonki grzebania przy tym. Nie płaczę... A tak naprawdę - mam pewne przesłanki i wiarygodne opinie, że skrzynia, przynajmniej częściowo, jest wtórna ale póki nie mam wzoru jak wyglądać mogła pierwotnie, to tak głęboko idące modyfikacje chyba nie mają sensu. Póki co kombinuję i szukam (wsparcia ? natchnienia ?) jak powinny wyglądać elementy dekoracyjne. Brakuje mi w ogóle dolnych sepulek i ich kształt jest dla mnie zagadką - chyba się na coś zdecyduję i będę się cieszył lub wymieniał. Mieszane uczucia mam też w sprawie górnej koronki - może łysy będzie lepszy, a może jedna mała sepulka jak w krakowskim ?
  23. Dzięki serdeczne za fantastyczne spotkanie. Razem z małżonką zafascynowani jesteśmy tajnikami makrofotografii. Obawiam się, że nie obędzie się bez inwestycji w pomoce warsztatowe, może powstanie album niekoniecznie zegarków (tych mam za mały wybór), ale kwiatków z pewnością 😀. Wszak to ta sama technika... Podziwiam profesjonalizm #Gio, jak również wspaniałą pracę Muzeum Krakowskiego przy edycji albumu oraz jego kolekcję muzealną, nie spodziewałem sie tylu ciekawych eksponatów. Na marginesie - już mi się album przydał, znalazłem tam trzy zegary, które rozwiały moje pewne wątpliwości dotyczące jednego z moich zegarów. Pozostaliśmy jeszcze do niedzieli w Krakowie, tym razem w towarzystwie rodziny, zanurzając się w klimaty Kazimierza i Podgórza, a drugiego dnia odwiedzając Muzeum Lotnictwa. Pozdrowienia dla wszystkich Koleżanek i Kolegów Elżbieta i Jerzy
  24. Z takim chronometrażem trudno nie być punktualnym 😀
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.