Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

LESKOS

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4771
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Zawartość dodana przez LESKOS

  1. Dzięki , udało mi się właśnie wszystko znaleść. No powiem tak (wycinając brzydkie słowa) - pi....................................pi - ale ktoś tą moją skrzynię zmaltretował No ale przynajmniej wiem co i jak. Sporo roboty, naprawdę sporo...
  2. Dzięki , jeśli pozwolisz , zapytam czy skrzynię remontowałeś sam czy kupiłeś po renowacji? Kolory elementów były zapewne takie same, z tym że na części z nich i na plecach mam mazerunek palisandrowy , zamazany czarnym paskudztwem , ale drzwiczki były fornirowane orzechem , kolumny czarne. Ciekawi mnie broda, bo u mnie brak śladów po takim wykończeniu , jest ślad prostokątnego wykończenia ...(?). Toczenia były oryginalne i korona ? Dzięki , daje to pewien obraz. Ps znalazłem na forum ten temat . http://zegarkiclub.pl/forum/topic/55957-zegar-linkowy/ kiedy remontowałeś zegar i wszystkie informacje . Dzięki jeszcze raz ! Wszystko mi się wyjaśniło ...
  3. Coś się skończyło trzeba zacząć drugie ... Kupiłem kiedyś skrzynię i mechanizm Endlera z niej wymontowany. Skrzynia z powodu dużego zniszczenia była sprzedawana osobno. Ciekawostką było to że mechanizm miał na sobie sygnaturę A. Eppnera i na wychylniku również napis A.Eppner Berlin Skrzynia wydaje się oryginalna , zamalowana jednak na czarno- była w ciemnym orzechu i na części z mazerunkiem palisandru. Trochę elementów brakuje , broda odpadła, brak korony. Czas się za nią wziąć i powoli przywrócić jako taki stan użytkowania ... Zobaczymy jak pójdzie Ps. Może ktoś ma identyczną lub podobną skrzynie? Prosiłbym o podesłanie fotki byłaby mi bardzo pomocna w ustaleniu pierwotnego wyglądu.
  4. No i jak z każdą historią dochodzimy prawie do końca ... remoncik skrzyni prawie skończony, do zrobienia została korona . Zegar wsadzony do skrzynki, powieszony naścianie (kolejny cud i miejsce się znalazło), ładnie równo chodzi, choć to de facto - NN ... ale nie jest to najistotniejsze.
  5. Powolutku posuwam się do przodu ze skrzynią, wyczyszczona , choć plecy od strony wnętrza skrzynki też były w fatalnym stanie , teraz wyglądają jako tako z plusem, ale nic ponad to. Reszta też wyczyszczona, poklejona i po pierwszym politurowaniu. Toczenia zgodnie ze wzorem jeszcze muszę dopracować barwę ... No i została korona. Chwila na nią zejdzie. Ps. te fale na ciemnym - to deski sufitu w pokoju, odbijające się w starej lanej szybie (sam się zastanawiałem co to )
  6. Nie jest tak źle, dopóki w skrzyni jest benzyna lakowa nie dojdzie do rozeschnięcia a i odbarwienia nie powinny się zdarzyć. Jeśli będzie słoneczny czas to wystarczy dwa dni góra. Zawsze tak robie po toulenie - wystarcza 8-10 godzin. Nic się nie dzieje. możesz dodatkowo , jeśli chcesz puścić wentylator na skrzynkę będzie przyśpieszał odparowywanie i nie pozwoli przegrzać się powierzchni. Gwarantuje Ci że po dwóch dniach na słońcu nie będzie już śmierdziało ... i nie panikuj
  7. Zapach to benzyna lakowa najprawdopodobniej w tym preparacie , jak pisał kiedyś Krzysiek, więc niestety będzie śmierdziało dość długo , bo spenetrowała przy znużeniu dość głęboko. Wystaw na słońce może za miesiąc minie. Osobiście nie znam sposobu na utylizację tego zapachu... Na następny raz nie zanurzaj w Hyloxie , tylko przesmaruj pędzlem i wstrzyknij w dziurki. Zamknij do szczelnego worka , na dwa tygodnie . Wywietrzeje w ciągu tygodnia góra dwóch, a w zupełności wystarczy. Tyle mogę poradzić , może koledzy znają jakieś sposoby, sam chętnie się dowiem.
  8. Mariusz , nikogo nie deprecjonuje ani nie narzucam żadnych swoich metod, a tym bardziej w stosunku Krzyśka, którego uważam za autorytet w sprawach zegarów. Dyskutujemy na forum o tym co lepsze, wymieniamy poglądy (staram się opisać co robię i dlaczego), nie staram się nikogo pouczać, co właśnie zrobiłeś... bo tu z merytoryką nie miało to za dużo wspólnego. (w sumie moje ostatnie zdanie też jest formą pouczania więc przepraszam , ale musiałem to napisać) . Piszę, że stosuje współczesne syntetyki przy naprawie zegarów XIX wieku tylko w ostateczności. Ja i nikomu tego nie narzucam. A swoją drogą jak piszesz o fachowcach i właściwych technikach, o gustach i guścikach, to po tych zdaniach ciarki mnie przeszły, na bazie moich własnych doświadczeń . Wracając do rzeczy to muszę stwierdzić, że często zmieniam albo mieszam warstwy politury (podkreślam, którą sam robię z szelaku i spirytusu ), bo tak naprawdę trudno mi ocenić, która jest najwłaściwsza wiem tylko do jakiej barwy muszę dojść. Wydaje mi się ze politura zmienia barwę w pierwszym okresie (miesiąc?) po położeniu, podobnie jak bejce. W sumie trudno mi dyskutować na temat barwy i głębi bo nie jestem wstanie uzyskać od razu właściwego odcienia. Szczególnie przy naprawach i wstawkach. Robię to na oko z wielokrotnymi korektami, na bazie własnych doświadczeń i wielu błędów. W zasadzie mam pięć podstawowych barw, które są dość gęste, na bazie jednego spirytusu, mogę je rozcieńczać, mieszać stosować naprzemiennie. Jak próbowałem popytać stolarzy jak się kładzie politurę to jedni patrzyli jak na wariata, mówiąc "panie ja tego nie stosuje", a drudzy że nie mają czasu na naukę kogoś... i tyle. Zostaje literatura, internet i nauka na własnych błędach. Po prostu uczę się sam. Wiem jak ciężko się zaczyna i staram się pomóc, a nie staram się zaistnieć, nie mam takich ambicji ...
  9. Krzychu , uwierz mi że to nie to samo . Robiłem coś takiego z mielonym na pył pumeksem w młynku (z mączki pumeksowej).Politura jak osiąga za grubą warstwę nie wypełnia tak ładnie ubytków, mimo szlifowania wełną 000, nie daje takiego efektu. Spróbuj , sam zobaczysz . Ma to znaczenie jak nie chcesz kłaść całej nowej politury , a jedynie wyczyścić i uzupełnić/wypełnić braki po odpryskach i dla odświeżenia położyć jedną góra dwie cieniutkie warstwy. Uzyskujesz wtedy efekt starej politury, a i ładnie to wygląda. Teraz już rzadko zdzieram starą nawet mocno zniszczoną politurę staram się ją zachować i uzupełnić. Z tym pumeksem nigdy mi nie wychodziło ładnie , albo coś nie potrafiłem zrobić. Znałem gościa mistrza od starych technik kładzenia politury , ale nie zdążyłem namówić go na lekcje ... od roku nie żyje niestety. Standardowo robię i używam politury 14-15 % orange, rubin, ciemny rubin, a ostatnio kupiłem szelak w odcieniu mahoniu. Czasami stosuje gotową z Liberonu - przeźroczystą sam nie potrafię jej zrobić. Odbarwiają szelak czy jakoś coś takiego ? ... Na powłokę tamponu stosuje płótno batystowe (rewelka), które ukradłem żonie - całe dwa metry kwadratowe . Przedtem stosowałem bawełnę ze starych koszul - też dobre ale słabsze.
  10. Politurę robię zawsze sam , a to jest podkład - podkład szelakiem i z pyłem pumeksowym na czymś co zdecydowanie szybciej (4-5 razy ) odparowuje niż zwykły spirytus - podkład jest po prostu genialny. Sam nie chciałem w to uwierzyć puki nie spróbowałem. Madrona ma podobne ceny do angielskich, ale za to szybciej dostajesz. Podkłady po litrze kupiłem dwa lata temu i mam jeszcze po pół butelki. Bez przesady ... to jeden obiad z żoną w restauracji . Jadam więc w domu . Ps. Wybacz ale jak widzę siebie malującego syntilorem drewno przykładowo na 200 letnim biedermeierze ... to świętokradztwo. Stosuję syntetyki i żywice w ratowaniu skrajnych przypadków. Czuję awersję do lakierowych powłok syntetycznych na drewnie...
  11. Wolę podkład szelakowy pod politurę firmy FIDDES, mam w dwa rodzaje, lekko wypełniający i głęboko czyli natural i heavy. POLECAM ! https://madrona.pl/politury/podklad-szelakowy-fiddes-shellac-sealer-natural-detail.html mają sporo ciekawych materiałów. Polecam też czarną politurę. Wypełniacz porów też mają. Jedyny feler ...tanie to nie jest.
  12. żartowałem , przecież wiem że masz złote serce i cierpliwość ...
  13. Tu masz terpentyny wszelkiego rodzaju : http://www.art-konserwacja.pl/szukaj?controller=search&orderby=position&orderway=desc&search_query=terpentyna&submit_search= i woski http://www.art-konserwacja.pl/woski-29/ Tarant proszę nie zabijaj za chwilę skasuję ...
  14. Terpentyna bezzapachowa, jak najbardziej do czyszczenia politury + odrobina wosku ze Starwaxa. I tak za zapach wosku jestem wyklęty przez dwa dni ... Na poważnie to z podręcznika Ślesińskiego tom 3 - "Konserwacja zabytków sztuki - rzemiosło artystyczne" Mnie się to sprawdza. Dokładnie piszą o terpentynie i wosku w stosunku 1:1.
  15. Ja w takich chwilach zaczynam myśleć o łazience i jej wolnych ścianach ... Słyszałem o takim koledze co postawił, na środku pokoju w domu kilka słupów, żeby zmieścić zegary. Na każdym wisiało 8 zegarów.
  16. Ciekaw jestem kiedy dojdziesz do momentu, gdy zdasz sobie sprawę po raz pierwszy że nie kupisz zegara bo nie ma go gdzie powiesić . Stoisz przed perspektywą wojny domowej o kolejną ścianę... Przeżywałem to już kilkakrotnie . To gorsze od momentu gdy nie możesz kupić zegara z powodów finansowych... to jak dojście do ściany ... utrata perspektyw i perspektywa krwawej walki o byt Wygrywasz i świat staje przed tobą otworem. Przegrywasz i życie wieczorami traci sens myślisz o rozbudowie domu. Raz w miesiącu (no raz na 6 tygodni jak mi się nie chce) tracę na to 12h .... Część z drabiny , część z krzesełka. Terpentyna trochę wosku, lekko zwilżona nimi flanelowa szmatka. Przy detalach stylonowa, szczotka lub pędzel, odkurzacz. Trochę z tym zabawy.
  17. Każdy zegar uratowany jest czymś specjalnym dla posiadacza. Wisi u mnie ze trzydzieści zegarów lenzkircha, GB, Resch, Endler, Concordia w najzwyklejszych skrzynkach odnowionych ze stanu zbliżonego jaki pokazywałem powyżej. Nie mam sumienia ich się pozbyć. Część z nich przepłacona, nie licząc pracy włożonej, wisi i pracuje, część odpoczywa. Lubię na nie patrzeć ... sporo tam mojej pracy, w części nie pamiętam co robiłem ... w sumie w domu kilka takich ścian ...
  18. To czerwone to obcinarka do rur miedzianych. Kup małe zaciski w pierwszym napotkanym sklepie i jeden średni . Są po około 20 zł i to pomoże ci w takich sprawach . Najlepiej proste skręcane. Rozstaw 20 do 25 cm i taki 40 lub 45 cm. W przyszłości jak zostaniesz stolarzem kup jeszcze 70 cm i 120 cm. potem dokup to wszystko jeszcze raz i w zasadzie wystarczy do wszystkich robót stolarskich przy skrzyniach. No troszkę mało wiesz na ten temat. .. . Jeśli Tarant pozwoli umieszczę na wspólnym dysku książkę STOLARSTWO - taki prosty podręcznik z 1953 roku super dla początkujących poczytaj . Jak nie podaj mi maila na priv. wyślę ci. Pomoże Ci rozwiązać masę problemów ...
  19. Tylko na zewnątrz ! i conajmniej 24h odparowywania , najlepiej ze dwa - trzy dni. Będzie ok, teraz ciepło, słoneczko pomoże.
  20. A toulen i paraloid wystarczy...chyba tak , weszło w plecy 1/2 litra... Poza tym to już ktoś potraktował wcześniej plecy jakimś środkiem smołopodobnym i te czarne smugi to wynik tego g...wna . Kleiło się do wszystkiego . Cztery razy zmieniałem papier na szlifierce. Jedyny teraz problem, że toulen niemiłosiernie śmierdzi ... Powoli damy radę
  21. Dla zastanawiających się czy naprawiać skrzynie zegarów ... walczę o uratowanie skrzyni, zegara który remontuję. Niestety wymaga trochę więcej zabiegów niż pozatykanie otworów i odświeżenie politury ... Mam nadzieję ją uratować, a przynajmniej jestem już na dobrej drodze, skrzynia przestała się rozpadać ... Pokażę co udało się zrobić za kilka dni ...
  22. LESKOS

    O WDZIĘKACH MARYNY...

    Z dzisiaj , kto da więcej ... ? w gramach ... ps. ZDROWY
  23. Mój nie, a i powyżej kolegi też nie ma, tak sądzę ...
  24. LESKOS

    Zegary wagowe - identyfikacja

    Drugi !!! Pierwaszy nie zidentyfikowany. ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.