Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Ale wiesz że wodór to elektryki?

Spalanie napędza generator prądu a dalej silniki elektryczne.

Silniki spalinowe natomiast mogą przecież jeździć na alkoholu czy olejach roślinnych. Ropa naftowa nie jest niezbędna.

Wodór wcale nie musi oznaczać elektryka.

 

Mona tak mona tak.

 

https://www.google.com/amp/s/moto.wp.pl/bmw-serii-7-hydrogen-6066677326943361a%3famp=1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PCT 5L - żółte blachy i swapowany silnik? Może się mylę ale chyba oryginalnie tam nie było V10 z Vipera

wieczny przegląd

NCHD

I to nie jest tylko swap silnika, a o wiele więcej, auto super

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to Ty mnie szukałeś przy elco?

co impreza

pardon the kurz, kilka zdjęć z największego zlotu aut amerykańskich w PL

No ja, ja... Powiedzieli mi, że byłeś widziany śpiący w aucie, z wystającym nogami... :P

Ten Corvair odlotowy, przez chwilę myślałem, żeby go kupić, ale rozchodziłem to... :D strasznie zgnity...


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale wiesz że wodór to elektryki?

Spalanie napędza generator prądu a dalej silniki elektryczne.

Silniki spalinowe natomiast mogą przecież jeździć na alkoholu czy olejach roślinnych. Ropa naftowa nie jest niezbędna.

 

Ok w tym jaraniu się nowym autem, rozpędziłem się za bardzo. Tak czy siak, optuję jednak za silnikami spalinowymi... Mówienie, że elektryki to ekologia mnie nie przekonuje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ZlyNY

post-99920-0-34181800-1562203993_thumb.jpg

Zastanawiam się nad sciągnięciem Forda Escape tak 2016-2017 ze stanów w benzynie najlepiej 2 litrowego macie sprawdzoną firmę której można zaufać, a może na coś innnego zwrócić uwagę w tym przedziale.

Wysłane z mojego HTC 10 przy użyciu Tapatalka

 

To lepiej sie zastanow dobrze.

Mialem  Forda Edge 2012 przez poltora  roku. Co dwa miesiace byl w naprawie. Doszlo do tego ze jak wsiadalem to zastanawialem sie  co nastepnego zacznie stukac. Dobrze ze  byl na gwarancji. Piekne auto  wyposazone super tylko bardzo kiepska jakosc. Nigdy nie rozkraczyl sie na drodze. Ale byly problemy z domknieciem dachu. Domknieciem okien. Stuki w zawieszeniu. Zawieszanie sie komputera pokladowego. Co jakis czas (1 w miesiacu) bylo szarpniecie w skrzyni biegow. Odczuwalne  jakby ktos dal ci kopa z tylu....

Czare goryczy przelala awaria czujnika drzwi. Komputer pokazywal ze sa niedomkniete drzwi kierowcy. Na desce wszystko swiecilo na czerwono i nawet nie dalo sie zgasic swiatla w srodku. Pojechalem do naprawy i usuneli usterke

przez podlaczenie do kompa. Pytam ile by kosztowalo bez gwarancji . Podobno 500. 

Moze trafilem  na felerny egzemplarz. 

Wszystko  to bylo przy  przebiegu miedzy 13000 mil  a 23000 mil.

Wymienilismy  auto  na Subaru i skonczyly sie klopoty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie słabo wydane nasze podatników pieniądze, przecież te "beemki" to mizeria, porównując np. z Insignia OPC 2,8 V6 325KM, którą miałem przyjemność spotkać w mieście na przekroczeniu 50 :) Od tamtego czasu  już staram się nie przekraczać 60  :)

Edytowane przez Matti

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bracia Czesi wierni marce oraz naukom wodza... :P

 

post-27317-0-58230100-1562317153_thumb.jpg

 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To się nazywa mieć szczęście!  :wacko:

 

Jadąc dzisiaj do pracy, dojeżdżałem do znaku stop na lokalnej drodze, z której wyjeżdża się na drogę krajową. Główna trasa była pusta w obu kierunkach. Przede mną jechał bus, który zatrzymał się na stopie, włączył kierunkowskaz w prawo i ruszył. Ja dojechałem do białej linii i także się zatrzymałem. Niestety BMW jadące za mną myślało, że się nie zatrzymam na stopie i razem płynnie wyjedziemy za tym busem. I bammm, wjechał mi w tyłek!

 

Jak się okazało, kierowcą tego BMW był mój najbliższy sąsiad, który kupił dom obok mnie i dopiero co się tam wprowadził. Dodam, iż zdarzenie miało miejsce ze 12 km od naszego miejsca zamieszkania na drugim końcu miasta. Mieliście kiedyś podobne okoliczności poznania nowego sąsiada?!  ;)       

 

Ps.

Na tym stopie w ciągu trzech ostatnich lat było już paręnaście wypadków, w tym dwa śmiertelne... :(


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój klient opowiadał mi jak kiedyś miał w centrum miasta delikatną stłuczkę z ... własną żoną. 

A jakie problemy w ubezpieczalni, żeby załatwić odszkodowanie, w końcu odpuścił i pomalował na swój koszt.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Puknął własną żonę w centrum miasta...dobre! :lol:


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś wjechałem w tył samochodu sąsiada pod Trzebnicą... Mieszkaliśmy wtedy w Poznaniu... 


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Historia mocno nieprzyjemna, mam nadzieję, że nikt nie ucierpiał...

 

 

Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikomu nic się nie stało. Sąsiad wpadnie wieczorem z pakietem ubezpieczeniowym, bo przy sobie go nie miał. A tylny zderzak do wymiany...:(


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też słabo, bo chyba dość świeże auto masz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też słabo, bo chyba dość świeże auto masz?

3-letnie.

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, ale tu tylko zderzak jest do wymiany. Sąsiad przed chwilą wyszedł ode mnie z domu. Oczywiście posiada aktualne ubezpieczenie...:) A samochód? Dzisiaj jest ten, a za dwa lata będzie już tylko wspomnieniem ;)


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję zdrowego podejścia do życia.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję, ale tu tylko zderzak jest do wymiany. Sąsiad przed chwilą wyszedł ode mnie z domu. Oczywiście posiada aktualne ubezpieczenie... :) A samochód? Dzisiaj jest ten, a za dwa lata będzie już tylko wspomnieniem ;)

 

Tak też takie miałem podejście jak kupowałem tylko używane, teraz po odebraniu nowego, przynajmniej 4 lata chucham i dmucham a jak będzie moje to jeszcze będę chuchał przez kilka lat ale na pewno z mniejszą siłą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisząc o nie prawdopodobnych przypadkach za kółkiem, z całym poważaniem Wasze to nic.

 

Ja kiedyś mało nie potracilem swojego bardzo dobrego kumpla, na pasach dla pieszych. Wlazl mi pod maskę, I może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to że kumplami byliśmy z Polski, ja wyjechałem do Vancouver a mało nie rozjechalem go na przejściu dla pieszych w Toronto.

 

Tak żeśmy się po latach spotkali :D

Edytowane przez irekm

Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Tak też takie miałem podejście jak kupowałem tylko używane, teraz po odebraniu nowego, przynajmniej 4 lata chucham i dmucham a jak będzie moje to jeszcze będę chuchał przez kilka lat ale na pewno z mniejszą siłą :)

Samochody, podobnie jak zegarki, kupuję tylko nowe. Pierwsze ryski bolą tak samo i tu i tam. Po okresie chuchania i dmuchania ( trwa to do maks. 2 tygodni) pozostaje już tylko radość z ich użytkowania :)


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisząc o nie prawdopodobnych przypadkach za kółkiem, z całym poważaniem Wasze to nic.

 

Ja kiedyś mało nie potracilem swojego bardzo dobrego kumpla, na pasach dla pieszych. Wlazl mi pod maskę, I może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to że kumplami byliśmy z Polski, ja wyjechałem do Vancouver a mało nie rozjechalem go na przejściu dla pieszych w Toronto.

 

Tak żeśmy się po latach spotkali :D

świat jest mały  :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

świat jest mały :P

Malutki ;)

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.