AKTUALIZACJA: doszedł Christopher Ward Dune 2 i Boldr Venture
Ja w tym roku wymieniłem wszystkie zegarki na militarne w małych kopertach. Przedtem miałem japońskie nurki ale zaczęły mnie uwierać. Dosłownie. Ciężar i rozmiar divera na codzień zaczął mi przeszkadzać. Aktualnie główne zbiory wyglądają to tak:
1. G shock kostka tzw "imperator". Bezobsługowy screwback, którego nie trzeba przedstawiać. Lubię za praktyczność
2. Christopher Ward C65 Dune Aeolian 38 mm. Bez daty, faktura fal na tarczy. Bardzo fajny codzienny zegarek. Rozbili bank nową wersją Diuny. Cudne.
3. Hamilton Khaki Mechanical. 38 mm. Wersja na bransie, manual. Bardzo przyjemny field watch.
4. Christopher Ward C65 Sandhurst 2. 38mm, Militarny chronometr, bransa z mikro regulacją, niebieska luma. EDC pełną gębą.
5. Longines Spirit 37mm. Miód, cud i orzeszki. COSC jako wisienka na torcie.
6. Laco Stuttgart Pro. Wersja z upgrejdami, 37 mm. Oryginalny, niemiecki flieger w nowoczesnym wydaniu.
7. Bold Venture 38mm. Tytan, szafir, porzadny AR i japoński werk dość przyzwoicie wyregulowany. Dobrze świeci
8. Seiko Snk381 "Mag Sog" 37mm. Klasyczna 5tka, wciagnąłem bo powoli znikają z rynku. Urocze maluszki.
Oprócz tego mam też kilka tańszych zegarków takich do kilku stówek. Wszystkie to bateryjki:
Klasyczna kosta G-shock, Militado ML07 (kwarc z płynącą sekundą) 36mm, Escapement Time Flieger 37mm (kwarc z płynacą sekundą), Bertucci A2s (stałe teleskopy), Rdunae RA06 36mm, Lorus RXN73DX9 na pasku nato seatbelt.