Szanowni,
Niezależnie, czy docelowy zestaw ma liczyć trzy czy cztery zegarki, widzę potrzebę, by jeden z nich był wyraźnie tańszy od pozostałych. Chodzi mi o zegarek, który zabierałbym w mniej bezpieczne miejsca, nie obawiając się, że coś mu się stanie. Takie sytuacje są dość rzadkie, ale się zdarzają. A zarazem, żeby nie było to coś, co wstyd nosić.
Taki zegarek powinien być maksymalnie uniwersalny, żeby w razie czego pasował do różnego ubioru, niezbyt rzucający się w oczy, o średnicy ok. 39-41 mm, w miarę odporny zarysowania, obicia itp. Koniecznie automatyczny. Nie wchodzą w grę garniturowce, chronografy, G-Shocki, żadne chińskie ani rosyjskie. Budżet do ok. 2000 PLN.
Początkowo myślałem o tanim zegarku jakiejś brytyjskiej firmy, by pasował do istniejącego zestawu, ale ta koncepcja jest już nieaktualna. Drugi pomysł to jakieś najtańsze Seiko 5 lub Orient Bambino. Ale ostatnio coraz mocniej myślę, żeby tę rolę pełnił jakiś zegarek polskiej firmy. Wstępnie biorę pod uwagę któryś z zapowiadanych przez Vratislavię – Terra Royale i Sol Meridies, G. Gerlach P.24 i może Tatry bądź Sanatio, choć musiałbym je obejrzeć na żywo, oraz Xicorr M20.
Chętnie posłucham opinii na ten temat. Drugie pytanie – gdzie w Warszawie najlepiej je obejrzeć, najchętniej wszystkie w jednym miejscu? Zegarownia, Od Czasu do Czasu?
PS. To w jakim stopniu polskie zegarki są „Made in Poland” i na ile firma jest w tym transparentna, jest czynnikiem, który biorę pod uwagę.
TimeWaitsForNoOne