Okay... Do precyzji działania mechanizmu można przyłożyć obiektywne miary, choć po części wymaga to sprawdzenia. Z drugiej strony chciałbym zaznaczyć, że częstotliwość drgań balansu w Roleksie Daytona wynosi 4Hz, natomiast Zenith Chronomaster Sport ma 5Hz, co nie jest bez znaczenia, bo dokładność pomiaru stopera w Roleksie wynosi 1/8 sekundy, a Zenith ma 1/10 sekundy. Warto też dodać, że im większa jest częstotliwość drgań balansu tym mniejsza podatność na zakłócenia. Ponadto Zenith Chronomaster Sport ma urządzenie kalendarzowe, a Rolex Daytona nie. Autonomia chodu deklarowana przez obu producentów faktycznie jest na korzyść Roleksa (około 12 godzin więcej). Wodoszczelność: Rolex 100m, Zenith 100m. Mikroregulacja bransolety jest też na korzyść Roleksa, choć jak się uprzesz, to i z Zenithem dasz łatwo radę. Co do serwisu, to Zenith umożliwia przedłużenie gwarancji o 3 lata, co daje w sumie 5 lat gwarancji i oferuje jeden serwis pogwarancyjny nieodpłatnie. Co do spasowania i wykonania, to widziałem na żywo zarówno Daytony, jak i Chronomastery Sport i nie odniosłem wrażenia, że z Zenithem jest coś mocno nie tak. Podsumowując, jak więc możesz twierdzić, że Chronomaster Sport nie ma najmniejszych szans w starciu z Daytoną? Za bardzo kierujesz się emocjami.