E.....tam, jakie unoszenie mało mnie znasz, by wnioskować, że się unoszę tudzież podnoszę. Wspominając o ciśnieniu sądzisz, że mnie jasna niespodziewana trafi. I tu się mylisz, bo z natury jestem nisko ciśnieniowiec i czasem muszę se je podnieść by nie omdleć z nudów. To że na Ciebie padło, to czysty przypadek a brak czasu uniemożliwił mi przykleić odpowiednich "buziek" do mego tekstu. Zresztą pod kreską mam pewne motto, które powinno tłumaczyć WIELE!