Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

wojtek91

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1616
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez wojtek91

  1. Miałem wersję 35mm (2824) i pamiętam, że większy brat miał właśnie 2892. To i szafir zamiast hesalitu miały tłumaczyć dużą różnicę w cenie.
  2. Polecam Zenitha Elite od kolegi szuwi. Miałem wariant w manuału z gładką tarczą i to był świetny garniturowiec. Jedynie musisz ocenić na ile data jest umieszczona w sposób nieinwazyjny.
  3. Świetnie się czytało i oglądało Twoje zdjęcia. Naprawdę pozytywnie zazdroszczę i cieszę się, że mogłeś zabrać ze sobą Mark XV. Miałeś ze sobą też XVI czy zdecydowałeś się zabrać jednego pilota?
  4. Ja może trochę przewrotnie bo za połowę budżetu. Tissot Heritage Petite Seconde. Nie jest to typowy garniturowiec, ale jeśli masz duży i gruby nadgarstek to w ostatecznym rozrachunku może u Ciebie za takiego robić. Wypukły szafir, przeszklony dekiel, manualny UNITAS, pionowy szlif na tarczy, a to wszystko za 3000zł. Rozmiar to 42mm, L2L 52mm więc jest spory. U mnie przy nadgarstku 17,5-18cm jest na granicy, ale bardzo go lubię.
  5. @TomASH mam Tissota Heritage Petite Seconde, który przy średnicy 42mm ma L2L 52mm i nosi mi się go bardzo dobrze. Portugalczyk ma 2mm więcej średnicy, ale bodajże to samo L2L i lepiej wyprofilowaną kopertę. Jednak zgadzam się, że jest to już 'waga ciężka' i bez uprzedniej przymiarki zakup byłby ryzykowny. Portofino to bezpieczniejszy wybór pod względem rozmiaru. MB w manualu jest bardzo elegancki, a nie do końca tego szukam. W moim MB podoba mi się niebieski sekundnik oraz (o dziwo) datownik. Tak jak wspomniałem nie szukam garniturowca, a i wymiana w ramach tej samej linii jednego producenta troszkę mija się z celem. Po swoich wpisać widzę, że zwyczajnie podoba mi się to Portofino 😂
  6. Gratulacje! To kiedy wracasz do niebieskiego?
  7. Omega DeVille obiektywnie jest bardzo ładna, ale jakoś do mnie "nie gada". Mimo dużego wyboru tarcz wciąż wydaje mi się typowym elegantem, a nie do końca tego szukam. Portofino też można uznać za garniturowca, ale jednak widzę tutaj potencjał w kierunku luźniejszego ubioru (pasek zamszowy lub bransoleta mesh). Z linii Portugieser jestem mocno zainteresowany tym modelem: Rozmiar 44mm więc ciężko go nazwać garniturowcem, a manual i dolna sekunda to dla mnie dodatkowe atuty. L2L ma chyba na poziomie 52mm, jest to mój max, ale jeszcze do przyjęcia. Tak jak wspomniałem wyżej nie szukam garniturowca, bardziej zaciekawiło mnie porównanie Portofino do dużo tańszego Montblanc. Nie ukrywam też, że po doświadczeniach z Mark XV i obecnie Mark XVIII kusi mnie by dołożyć jeszcze jeden model tej marki 😉
  8. Jeśli mówimy o tym co się podoba, to mi ogromnie się podoba perpetual calendar 😄 Jednak jest poza zasięgiem (i jest to dla mnie okej). A wracając do standardowego Portofino to zdaję sobie sprawę ze wszystkiego co zostało wyżej przez kolegów napisane, ale i tak z jakiegoś powodu mi się podoba. Fota perpetuala z Time+Tide:
  9. Ja wiem, że wybór w tym wypadku jest bardzo subiektywny, a jako że mam "konkurenta" z podobnymi parametrami to stwierdziłem, że spróbuję wywołać małą dyskusję. @mario1971 dzięki za opinię po przymiarce. Zakładam, że tutaj dużo zależy od nadgarstka, mój jest bardzo płaski co tworzy sporą przestrzeń do której zegarek może niejako przylgnąć. W związku z tym te większe, w moim przypadku od 40mm w górę leżą nawet lepiej niż np. 36mm. Przykładowo wielu krytykuje Mark XVIII za długie ucha, a u mnie ten zegarek leży idealnie i jest bardzo wygodny w użytkowaniu. Zgadzam się też, że Portofino jest bardziej retro ze względu na rzymskie indeksy czy profil koperty (który zresztą ze zdjęć i filmów bardzo mi się podoba). Montblanc to dla mnie współczesny design z fajnymi smaczkami (niebieska sekunda, railroad track, data na 6. Musiałbym przymierzyć Portofino i ogólnie zobaczyć go na żywo by móc wydać jakiś werdykt. Jednak wydaje mi się, że 3x większa cena to lekka przesada.
  10. Może uda mi się wywołać małą dyskusję 😉 Mark XVIII tak przypadł mi do gustu, że zacząłem się rozglądać co by tu jeszcze dobrać do pary od IWC. Podoba mi się Portofino w 40mm - wariant biały lub czarny (IW356502 lub IW356501). Posiadam jednak już Montblanc Heritage Chronometer w automacie, a oba modele IWC raczej nie oferują dużo więcej (posiadają nawet ten sam mechanizm bazowy). Są jednak 3x droższe. Sam po sobie widzę, że to chyba chęć posiadania kolejnego zegarka tej konkretnej marki, a nie przemyślana decyzja poparta analizą parametrów. Co uważacie o Portofino? Zegarek byłby użytkowany maksymalnie do chinosów i lnianej koszuli (rzadko chodzę w garniturze). Na pierwszy rzut oka ta stylistyka wydaje mi się być skierowana do starszego odbiorcy (mam 31 lat), ale mam wrażenie, że na odpowiednim pasku lub meshu może to być bardzo casualowa propozycja. Tutaj IWC: A tutaj mój Montblanc:
  11. Jest naprawdę dobrze, póki co nie schodzi z nadgarstka co daje mi przekonanie że był to naprawdę dobry wybór. Chodzi Ci o tytan i niebieską tarczę? Bo ogólnie Mark XVIII występuje w tytanie.
  12. Dziękuję, bardzo cieszy 😉 Ja się uparłem konkretnie na ten model, a po premierze Mark XX ciężko było już znaleźć nowego XVIII (chciałem koniecznie nowy). Trafił się na pasku więc jest na pasku, ale prędzej czy później chyba podejmę kosztowną decyzję o dokupieniu bransolety. Uważam, że niebieski dzięki tarczy ze szlifem, polerowanym wskazówkom oraz bezelowi świetnie pasuje do bransolety. Zestaw bransoleta + skóra + niebieska guma (ta dostępna do XX) będzie bardzo uniwersalny. Również podziękuję! 😉
  13. A z pudła prosto na nadgarstek 😉
  14. Gratulacje! Długo rozważałem dokładnie ten wariant.
  15. Proszę Was, nie róbcie mi tego. Ja naprawdę powinienem go sprzedać 😉
  16. Tutaj oczywiście chodziło mi bardziej o same uszy, i że sam efekt tej dużej przestrzeni między nimi jest moim zdaniem bardziej widoczny na bransolecie niż na pasku. Oczywiście same end linki wypełniają szczelnie przestrzeń między uszami. No mogli się tutaj po prostu postarać o lepsze proporcje.
  17. Może będę w mniejszości, ale mi bransoleta od Spirita kompletnie się nie podoba. Męskie end linki i duża przestrzeń między uszami do wypełnienia moim zdaniem działa na niekorzyść dla całego zegarka. Ale jak to mówią "pięknie jest się różnić", również w opiniach. Za to na pasku jest całkiem ciekawie.
  18. Ja rozumiem chęć posiadania zegarka konkretnej marki, w tym wypadku IWC. Sam jestem na etapie "honeymoon" z Mark XVIII Le Petit Prince, jednak z premedytacją wybrałem starszy model który właśnie został wycofany, w dodatku z Sellitą w środku. Nie chciałem dopłacać do Mark XX i nie podobały mi się wszystkie zmiany które wprowadzili względem poprzednika. Bardzo cenię Longinesa i widzę, że jest to marka w która dużo się inwestuje w ramach grupy. Cenowo zaczyna zajmować stare miejsce Omegi, a mechanizmy mają bardzo dobrą opinię. Odnośnie wypowiedzi kolegi @logann to czy nie ten sam mechanizm jest w Recordach? Jakiś czas temu byłem blisko zakupu Longinesa Record i teraz widzę, że chyba ten sam mechanizm jest w Spirit Titanium COSC.
  19. Czy nie tak samo należałoby traktować mechanizm Longinesa? Mechanizm stworzony bezpośrednio dla nich, w dodatku nie jest wykorzystywany przez pozostałe marki Swatcha? Mi się bardzo podoba wariant bez daty w tytanie. Mam w tym momencie dwa piloty od IWC, a i tak spogladam w stronę Spirita 🙂
  20. Jeśli Longines pasuje do Twojej kolekcji, podoba Ci się i w wariancie 42mm nie jest za duży to chyba nie ma sensu dopłacania 17k. Z drugiej strony gdybym sam słuchał swoich rad to nie kupiłbym połowy zegarków które posiadam 🤣
  21. wojtek91

    Twoja kolekcja!

    Nie zachęcam, wspieram w silnej woli! 😃
  22. wojtek91

    Twoja kolekcja!

    Dziękuję! Kombinuję jak tu zejść do np. 5 sztuk, ale doszedłem do etapu na którym ciężko będzie mi się rozstać z każdym z nich 😉 Niemniej, Mark XV, Omega SMP i jeden ze Speedmasterów w tym roku raczej zmienią właściciela.
  23. wojtek91

    Twoja kolekcja!

    Przy okazji Świąt znalazłem chwilę żeby spojrzeć całościowo na obecny stan magazynowy 😉 Pierwsza trójka to zegarki, które noszę najczęściej. Wszystkie 39-40mm, czyli w najwygodniejszym dla mnie rozmiarze. Kolejna trójka, to zegarki które do niedawna mocno cieszyły, ale te 3 powyższe jednak wygrywają z nimi walkę o czas na nadgarstku. Debatuję wewnętrznie nad losem Mark XV oraz Omegi. Tissot na pewno zostaje (noszę go zamiennie z Montblanc). Ostatnią trójkę noszę najrzadziej - to moje vintage Omegi. Jeden z dwóch chrono najprawdopodobniej pójdzie w świat. Drugi zostanie do towarzystwa dla Constellation.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.