Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Jaka jest opinia opinia o V6, 3,6TFSI w benzynie ze stajni VW. 

Żona upatrzyła sobie taką skodę i napaliła się jak łysy na krem na porost włosów.

switch to w Skodzie , zapewne chodzi o Superba a nie o Fabię ;) to jest wolnossące 3.6 bez T

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Używam samochód z takiej klasy silnikiem tylko innej marki ( 3.5 v6) , licz na 16+ l/100km


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak - to jest Superb 4x4.myślałem że 15l nie prekroczy.

Czyli jak wolnossący to lepiej czy gorzej w tym przypadku?


nie spiesz się ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam trochę skrzywiony pogląd  na temat silników, wybrałbym większy wolnossacy niż mniejszy turbodoladowany. 

 

Wiesz jeżeli na papierze takie dwa silniki mają bardzo podobna moc to i w mieście będą paliły bardzooo podobnie. 


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby benzyna posiadała podobne osiągi do diesla musi palić prawie x2..

Niby tak,benzynowy silnik musi więcej spalić,ale benzyna w czasie niewiele dłuższym od roku potaniała ponad dwukrotnie,.A w tym samym czasie diesel staniał tylko około 30%

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

TFSI ma problem z odkładającym się nagarem..i gazu nie założysz,co dla mnie nie jest minusem..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam trochę skrzywiony pogląd  na temat silników, wybrałbym większy wolnossacy niż mniejszy turbodoladowany. 

 

Wiesz jeżeli na papierze takie dwa silniki mają bardzo podobna moc to i w mieście będą paliły bardzooo podobnie. 

Mam podobnie. Niedawno zmieniłem samochód. Problem był by znaleźć silnik większy bez turbo...

 

Turbo jest ok, w rajdach :)


Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

widze ze niepotrzebnie "chwalilem sie" autem bo tu bardziej rozmowy od strony mechanicznej ;)

zmiencie nazwe dzialu na automechanika :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co wy chcecie od Turbo?, np u mnie max moment idzie od 1500 do 4750 obr/min, nie do osiągnięcia w wolnossaku. Wolnossak ma wiele zalet, pieknie brzmi na przykład, ale turbo daje naprawdę efekt. Minus jak wiadomo jest taki, że trzeba dbać o turbo, czyli nie piłować na zimno i chłodzić po jeździe. Jakby nie patrzeć jest to jeden element więcej do psucia, ale mając porównanie z momentem obrotowym wolnossaka, a turbo, raczej nie ma wątpliwości, co do efektywności tego drugiego rozwiązania. U mnie sprawnie operując momentem obrotowym, efekt jest piorunujący, auto po prostu katapultuje się do 100 (słowo katapultuje jest jak najbardziej na miejscu). I nie jest to sportowa fura, tylko duże rodzinne kombi na pełnym bajerze, zupełnie po sobie nie dające nic poznać :) Nawet na esp, tc i innych bajerach ciężko jest utrzymać zadany tor ruchu (mówimy oczywiście o maksymalnej przygazówce). Mówimy tu zresztą o każdym turbo, także o dieselu, no bo czym byłby wolnossący diesel - wrócilibyśmy do 2.0 merca beczki 55 KM. Zero osiągów, ale za to mega trwałość.

Edytowane przez Osiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak - to jest Superb 4x4.myślałem że 15l nie prekroczy.

Czyli jak wolnossący to lepiej czy gorzej w tym przypadku?

Superb z tym silnikiem jeździ naprawdę fajnie, ale o 15 l możeszw mieście zapomnieć, zwłaszcza ze stylem jazdy żony ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osiem wszystko się zgadza. Jednak ja jestem przeciwnikiem jazdy samochodem typu np Yeti z motorem 1,2tsi


Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osiem wszystko się zgadza. Jednak ja jestem przeciwnikiem jazdy samochodem typu np Yeti z motorem 1,2tsi

Wszystko zależy od silnika, generalnie fajnie jak za turbiną jeszcze idzie pojemność. Np. byłem w zeszłym roku na jeździe próbnej Superbem 1.4 TSI. Czysta ciekawość. Generalnie masakra jakaś. Komiczna sprawa, wielkie auto z silniczkiem, który dwoił się i troił, żeby to pojechało. Efekt był taki, że generalanie poniżej 4 tys, miało się wrażenie, że auto ciągnie za sobą jacht, a powyżej 4 tys, miało się wrażenie, że ciągnię się za sobą jacht... ale z górki + ten hałas zarzynanego silnika. AIe tak, jak sam samochód bardzo mi się podoba, tak moim zdaniem konstruktorzy nie powinni robić sobie jaj i nie powinni wsadzać tam kosiarki. Miejsca pod maską było tyle, że mógłbyś tam wsadzić lodówkę z powodzeniem :) Natomiast 2.0 TDI, już bardzo przyjemne auto. Mnie w ogóle Superb bardzo się podoba, to kawał fajnego, ambitnego auta, a, że kura na masce - nie rusza mnie to :) Nie mam Superba, ale mocno go rozważałem, 3.6 4x4 jest świetne po prostu.

Edytowane przez Osiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od silnika, generalnie fajnie jak za turbiną jeszcze idzie pojemność. Np. byłem w zeszłym roku na jeździe próbnej Superbem 1.4 TSI. Czysta ciekawość. Generalnie masakra jakaś. Komiczna sprawa, wielkie auto z silniczkiem, który dwoił się i troił, żeby to pojechało. Efekt był taki, że generalanie poniżej 4 tys, miało się wrażenie, że auto ciągnie za sobą jacht, a powyżej 4 tys, miało się wrażenie, że ciągnię się za sobą jacht... ale z górki + ten hałas zarzynanego silnika. AIe tak, jak sam samochód bardzo mi się podoba, tak moim zdaniem konstruktorzy nie powinni robić sobie jaj i nie powinni wsadzać tam kosiarki. Miejsca pod maską było tyle, że mógłbyś tam wsadzić lodówkę z powodzeniem :) Natomiast 2.0 TDI, już bardzo przyjemne auto. Mnie w ogóle Superb bardzo się podoba, to kawał fajnego, ambitnego auta, a, że kura na masce - nie rusza mnie to :) Nie mam Superba, ale mocno go rozważałem, 3.6 4x4 jest świetne po prostu.

Napewno znajda sie osoby gotowe wyłożyć za Skode 200 tys. PLN ale ja do nich nie należę . Limuzyna absolutnie mi sie nie podoba , kombi do zaakceptowania .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie zawsze jest prawda.

W tym segmencie i przy tej mocy, którą ja brałem pod uwagę przy zakupie, masz do wyboru 3-litrowego turbodiesla lub 3-litrową turbobenzynę. Z tym, że ten drugi jest droższy...

Czyli kupowałeś nowe auto, pewnie z grupy VW...może i ma to sens zwłaszcza że diesel lepiej trzyma cenę. Jeżeli kupowałbyś używkę już byłoby odwrotnie.

Jedno małe ale...jak często korzystasz z osiągów tego auta?

Ja np jeżdzę głównie po mieście i gdyby nie sytuacja zawodowa i rodzinna dawno przesiadłbym się na MZK.

Niedługo będę zmieniał dupowóz. Jestem w takim wieku że już (albo jeszcze ;) ) nie jara mnie pokazywanie miejsca w szeregu gówniarzom w golfach i coraz mocniej się zastanawiam nad kupnem jakiegoś tico (najlepiej w gazie) na codzień i w124 w 2-litrowym dieslu do jeżdżenia na działkę i wakacje.

Takie tico w 100% wystarczy do jeżdżenia do pracy i w pracy, na zakupy, czy do wożenia dzieciaków. Po miescie spali z 8 l gazu a jak ulegnie biodegradacji to zmiotę na szufelkę i kupię następne za 80gr/kg


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aty3 - kupowałem używkę, ale taką prawie nową, półroczną w salonie. I wśród aut, które szukałem było z 50 ofert diesli i jedna benzyna. Diesle V6 Audi mają lepszą opinię u posiadaczy i u mechaników niż 3.0 TFSI, więc właściwie nie było się co zastanawiać. Tym bardziej, że jak ustaliłem, co muszę mieć na wyposażeniu, to zostały 2 diesle.

Zgadza się, że w mieście nie wykorzystuję tej mocy, ale w trasie praktycznie zawsze np przy wyprzedzaniu. Dla mnie duży zapas mocy to element bezpieczeństwa czynnego samochodu. A na skrzyżowaniach już od dawna się z nikim nie ścigałem, też już z tego wyrosłem.

 

A kupno takiego Tico uważam co najmniej za nieodpowiedzialne. Jak sobie pomyślę ile cm jest od blachy drzwii do mojego biodra, albo od tylnej szyby do głów moich dzieci w fotelikach, to ciarki mnie przechodzą... 

 

Pozdrawiam

Tomek

Edytowane przez Tommaso

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, jak często jeździsz w trasy to i moc się przydaje i można poczyć frajdę z jazdy. Choć z drugiej strony z tym bezpieczeństwem to też trochę nie tak, bo jadąc zgodnie z przepisami nikogo byś nie musiał wyprzedzać ;)

Czy nieodpowiedzialne? Z tymi blachami to też nie do końca się zgodzę,ogólnie wsiadanie codziennie za fajerę przy obecnym natężeniu ruchu jest nieodpowiedzialne...

Po prostu szlag mnie trafia na myśl że mam wydać 20,30 czy 50 tys na auto którym głównie się stoi w korku więc szukam alternatywy. Czegoś czego nie będzie mi szkoda postawić pod blokiem, bez garażu, żebym nie musiał się stresować czy ktoś mi go nie zarysuje albo ukradnie. Tico to tylko przykład, może felicia, uno, citroen ax albo po prostu wydam towarzystwu karty miejskie a sam kupię cinquacento van w gazie ;)


Cytryn i Gumiak naprawiają co kto nie umiał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z Tobą.Takie rozwiązanie jest ciekawą alternatywą dla kogoś, kto raczej rzadko jeżdzi w trasy a samochód traktuje jak typowe urządzenie do przemieszczania się z punktu A do niezbyt odległego B, non stop stojąc w korkach i czatując na wolne miejsce żeby gdzieś szybko zaparkować po dotarciu do punktu B.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do Kolegi Aty3 jak najbardziej Cię rozumiem, tylko nie kupuj Tico. Ręką jesteś w stanie pogiąć to coś. Ja bym dzieciaka w to nie wsadził. Reszta wedle uznania, bo każdy ma inne priorytety. Co do mocy, to się jednak przydaje na naszych zakompleksionych drogach, gdzie każdy chce być pierwszy i nie ważne czy ma 300-u konne BMW, czy 20 letnigo golfa. Poza tym dla mnie to komfort podróżowania, nie walczę z autem, żeby jechało, ono po prostu jedzie, na nic nie muszę czekać, az się zastanowi czy chce jechać, czy nie chce :) - a miałem takie fury. Wracając do Superb, to zgadzam się,że kombi to jedyny słuszny kierunek :), z reszta dla mnie tylko kombi. Raz w życiu miałem "checzbeka" i to była pomyłka. U mnie bagażnik jest wykorzystywany codziennie, i tu kolejna zaleta mocnego silnika. Nawet jak załaduje mu 500 kg, to nie robi to na nim żadnego wrażenia :)

Edytowane przez Osiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

samochód poza podstawowym celem - przemieszczanie - moim zdaniem powinien zapweniać minimum komfortu i możliwie maximum bezpieczeństwa. To docenia się dopiero jak coś się stanie. Ostatnio w moją żonę wjechała pani. Czołówka ze wskazaniem na lewa połówkę. Gdyby jechała Tico, a pani jakimś kompaktem któe dziś luzem 1,5 t ważą być może byłbym wdowcem. Nadmienię, że w mieście, bez szalonych prędkości. Żony 2 letnia Astra 4 - naprawa 42000 zł (kasacja), u pani sprawczyni w C3 aż pękła skrzyni biegów. Z Tico niewiele by zostało. 

Nie każdy może sobie pozwolić na super auto. JA tez nie jeżdżę swoim marzeniem, nawet którymś w kolejności - ale każdemu polecam - aby nie te zupełne mikrusy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sam jeżdżę Pandą 1.1 na gaz, ale dzieci wożę czołgiem o masie 2,5t. z max bezpiecznymi fotelikami. Nie odważyłbym się zamontować ich do matiza. Może to jakaś fobia, bo zagrożeń na świecie jest mnóstwo, ale przy tym co się dzieje na naszych drogach takie postępowanie uważam za konieczność.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja najpewniej czuję się w moim starym Shogunie. Niby bez ABS o innych systemach nie wspomnę. bez poduch, ale jak wygrzmociliśmy takim samym  w drzewo z 60-70 na godzinę - -to tylko trzeba było odgiąć błotnik i i dalej jazda na hałdy ;)

A jak ktoś we mnie wjedzie, to większość kierowców ma głowy na wysokości moich świateł. By wbić się głębiej trzeba ciężarówki bo sama  rama waży tyle co matiz. W sumie czołg. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Została dotknięta bardzo istotna sprawa - foteliki. Ja mam korbę na tym punkcie. Nie oszczędzam nigdy na tym. Mam znajomego, jeździ BMW 3.0d z 2012 i ma foteliki z Tesco za 159 zł - serio. Tłumaczył mi kiedyś, że to taki bajer z tymi drogimi fotelikami, ale nie przekona mnie. Nie ma nic ważniejszego niż zdrowie/życie najbliższych. jak mu powiedziałem ile dałem z mój fotelik, to się w głowę popukał. No ale tak już mam, zawsze zapięte pasy, dobre foteliki i bezpieczne auto jak tylko się da. Moc mocą, jazda jazd, ale nie znasz minuty ani godziny, więc przezorny zawsze ubezpieczony :)

Edytowane przez Osiem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Ja jeżdżę na zmianę z żoną, jej lanosem 2001 na gazie 1,3 i audi A6 3.0 quattro automat. :) Wcześniej lepiej jeździło mi się lanosem (benzyna droga a tu na gazie można pomykać za pół ceny) Ale przy tych cenach 95 śmigam znowu cały czas AUDI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Została dotknięta bardzo istotna sprawa - foteliki. Ja mam korbę na tym punkcie. Nie oszczędzam nigdy na tym. Mam znajomego, jeździ BMW 3.0d z 2012 i ma foteliki z Tesco za 159 zł - serio. Tłumaczył mi kiedyś, że to taki bajer z tymi drogimi fotelikami, ale nie przekona mnie. Nie ma nic ważniejszego niż zdrowie/życie najbliższych. jak mu powiedziałem ile dałem z mój fotelik, to się w głowę popukał. No ale tak już mam, zawsze zapięte pasy, dobre foteliki i bezpieczne auto jak tylko się da. Moc mocą, jazda jazd, ale nie znasz minuty ani godziny, więc przezorny zawsze ubezpieczony :)

Przy pewnych prędkościach to żadne auto i żaden fotelik nie pomoże. Więc moc mocą, ale ta moc właśnie może zabić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy pewnych prędkościach to żadne auto i żaden fotelik nie pomoże. Więc moc mocą, ale ta moc właśnie może zabić.

Ale, kto powiedział, że ja jeżdze jak głupi, a już na pewno nie z dzieckiem. Od ostrej jazdy mam tor, na który jeżdżę raz na jakiś czas.

Ja mówię o normalnej jeździe, nawet jak jedziesz 50 km/h możesz wpaść w poślizg i wtedy foteliki, esp, abs, poduszki i 100 innych rzeczy baaardzo może pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.