W kwestii Emily the criminal - obejrzałem wczoraj. Zgadzam się, że dobrze zagrany i w ogóle nieźle zrobiony. Natomiast zakończenie nie jest imo trochę rozczarowujące, tylko całkiem do d… zawód straszny. Tylko to przypadłość wielu produkcji dziś. Świetna warstwa wizualna, niezła, a czasem bardzo dobra gra aktorska. I tylko scenariusze od czapy, szczególnie zakończenia. Brak suspensu, brak efektu wow… tylko głodne kawałki dotykające tzw. „aktualnych problemów społecznych”. Wszyscy się kuźwa stali nagle wielkimi artystami z przekazem, zapominając, że kino ma też dostarczać rozrywki, a nie tylko wysokich wartości estetycznych i wątpliwej jakości „moralnego niepokoju”.