Dziś się przekonałem, jak bardzo eye catching jest PRX. Świętujemy dziś, więc wyszliśmy z moimi dziewczynami do takiej nieco droższej restauracji. Miałem na ręce PRXa właśnie. Kiedy kelnerka podawała mi już rachunek wypaliła: „Przepraszam, pan się nie gniewa, ale koledzy nie dają mi spokoju - jaki pan ma zegarek?” Pewnie koledzy spodziewali się RO albo Nautiliusa, ale chodzi o sam fakt, że wyczaili (kuchnia jest tam otwarta).