Jeżdżę nim od poprzedniego piątku - ma być tylko na m-c a potem "docelowe" - przebiegu ma 391 km i wyświetla się pół zbiornika (nie wiem jaka pojemność).
Poprzednio były cztery służbowe auta klasy trochę lepszej: stare i nowe CC a potem dwa Talismany (początkowo na nie psioczyłem że "Francuz" etc. ale potem doceniłem wygodę - np. masaże pleców w trasie - a żona za wielki bagażnik - ja do sztauerki się nie tykam celem uniknięcia kłótni). Ostatnim w cztery lata zrobione 67 tys. km, w tym jeden wyjazd do Bawarii.
Dlatego też niektóre sprawy mi nie podchodzą: materiały, gorsza wygoda siedzeń (trzeba oddać, że elektryczne, pompowane i podgrzewane - taka też kierownica), audio, "blaszany" dźwięk przy zamykaniu drzwi, wyciszenie - wszystko to wydaje się trochę "cheapy". Do tego mniejszy bagażnik - tylko jednopiętrowy bo koło (dojazdowe chyba ?) a nie zestaw naprawczy. Inne osoby nimi obdarowane też jęczą, że Talismany były lepsze a obiecywali Australe. Gdzieś czytałem że Arkana początkowo miała być robiona na rynek rosyjski a jest to mocno poprawiony Duster.
Natomiast objawieniem jest dla mnie hybryda - pomimo jazdy w trybie sport (tylko miasto) i niestety "względnie dość elastycznego" podejścia do przepisów średnia wychodzi poniżej 7 l/100 km. Jeździ się nią naprawdę fajnie, przy wyjeżdżaniu i wjeżdżaniu z przelotówek pod blok i do garażu dość dużo (jakieś 500 m) na prądzie - spalinówka włącza się przy ok. 55 km/h. Raz z ciekawości przejechałem się jakieś 3 - 4 km na prądzie i zeszło ok. 1/5 kreski przy klimie, audio, światłach i wszystkim normalnym. Przyspieszenie też jest OK (Talismany były wołowate - pierwszy 1,5 a drugi 1,3 - obydwa 150 KM).
@Valygaar ceny nie znam 🙂 "Ze swoich" 60 koła do Dustera bym nie dopłacał.