Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Lamela

Stowarzyszenie
  • Liczba zawartości

    286
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Lamela

  1. Zazdroszczę tym, co będą. Tym razem nie pojadę - jakieś dwa tygodnie temu miałem wypadek, właśnie na Dolnym Śląsku. Cztery lawety, trzy straże, dwa radiowozy, karetka - oglądałem to jak film, który mnie nie dotyczy. Cudem wszyscy wyszliśmy z tego bez szwanku, czego się nie da powiedzieć o samochodzie (prawie nowym) no i pewnym urazie psychicznym. Na dłuższy czas będę pozbawiony pojazdu (mam tylko tymczasowo zastępczy), nie wspominając o pewnej niechęci do siadania za kierownicę. Życzę wszystkim miłego spotkania 🙂.
  2. To idzie zsynchronizować, tylko zależy od typu mechanizmu bicia. Jezeli grzebieniowy - trzeba przestawić wskazówkę godzinową na wskazanie odpowiadające ilości aktualnie wybijanych godzin. Jezeli zapadowy - trzeba wyzwolić ręcznie bicie (można wyczuć taką dźwigienkę przy mechanizmie pod tarczą lub przy kole zapadowym) aż się zsynchronizuje. Foto mechanizmu by wyjaśniło...
  3. Coraz atrakcyjniejszy. Jedynie z ostatnich projektów trochę mnie ten czerwony wycinek torowiska jakoś razi. Jeżeli miałbym wybierać - z czcionką pornwatch i czerwoną XX na godzinie ósmej. Oczywiście, czarna tarcza. Też jestem bliski zapisania się.
  4. Dziękuję wszystkim za ciekawe spotkanie. Czekam na kolejne, mam wszak u Romana długi 🙂. Jerzy
  5. Proszę o 1 szt. ścienny. Przelew i adres wysyłam dzisiaj
  6. Widziałem to w Zegarowni. Podoba mi się (a raczej mojej żonie - to dla niej o tym myślę). Jaka byłaby cena i dostępność, jako dla forumowicza ? Czy ewentualnie przysługuje prawo do zwrotu, gdyby nie pasował ?
  7. Planuję dotrzeć w sobotę na 9.00 do hotelu Trojak, ale to droga z Warszawy, a więc może się zdarzyć jakiś poślizg. Będę zobowiązany za jakiś kontakt telefoniczny, aby w wypadku opóźnienia móc poinformować i uzgodnić kolejne miejsce spotkania. Mój numer 501988251 Jerzy
  8. Kolejna Eureka u mnie gości. Jest to już druga z krótkim mechanizmem, ale tym razem z obudową typu "baloon". Polowałem na taką lata temu, ale wtedy znacząco mnie przebili. Tym razem (to było latem) konkurencja była mniej czujna i liczna 🙂. Skrzynka w dobrym stanie, wymagała tylko drobnych zaprawek retuszerskich, mycia i woskowania (dzięki dla Piotra za szkolenie). Mechanizm kompletny, chętny do życia, tylko strasznie zakurzony - ale tu kompletne spa, począwszy od szczoteczki do kurzu, przez mycie, polerowanie i oliwienie działa cuda. Nawet balans napędowy wyważyłem I już hula, aż miło, chociaż inny trzeba było wygryźć z ekspozycji - małżonka umie liczyć (zegary, a kasę też...😏). IMG_0287.MOV IMG_0282.MOV
  9. Proszę o dopisanie do listy, nocleg sobota / niedziela Pozdrowienia, Jerzy Holli (lamela)
  10. Lamela

    Porady potrzebuję 😊

    Jak masz jeden zegar, to pewnie raz na 10 lat będzie wymagał serwisu. Jak masz 100 - to pewnie co miesiąc któryś ci zdechnie. Statystyka jest brutalna... Tym razem padło na chronometr GUB Glashutte, u mnie od 10 lat pracowicie wypełniający normy awarii. Taki dość pechowy ☹️. Najpierw w 2015 wymieniałem pęknięte cięgło bębna wyrównawczego, potem po ilku latach pękła sprężyna, a teraz znowu, po ledwie 10 latach pracy pękło cięgło fusee. Ciekawostka - nie podczas nakręcania (i tak jest zabezpieczone zastawką maltańską), ale pod koniec drugiego dnia pracy, jak wskazywała rezerwa chodu. Ponownie szukam takiego cięgła - może ktoś ma w starych zasobach ? Parametry wymiarowe, jakie kiedyś wynotowałem to taśma stalowa Sandvik 0,26 x 0,76 x 730 mm. Ponieważ trzasnęło na samym końcu więc bez szkody dla rezerwy chodu pewnie by można naprawiać (zakuć / zgrzać od nowa), ale sam raczej nie mam takich możliwości technologicznych. Może ktoś pomóc ?
  11. Witam Kolegę,

    Lata temu (to było w grudniu 2015) otrzymałem od Ciebie cięgło do chronometru GUB Glashutte, jak na zdjęciu z Twojego postu

    post-22241-0-18238500-1449230575_thumb.jpg.4085947db82cc67f68e6e54320a7606f.jpg

    Zainstalowałem, działało latami - aż do wczoraj. Cięgło pękło tuż przy haku, tym z lewej strony. Teoretycznie można by wydobyć resztkę i zakuć / zgrzać od nowa ale obawiam się że moje możliwości warsztatowe nie zapewnią pewności i trwałości połączenia, a nagłe zerwanie może napsuć sporo w mechanizmie. Miałeś wtedy kilka cięgieł, jak widzę - może któreś się ostało - z chęcią odkupię. A tak z ciekawości - to pękło nie podczas nakręcania, co można by łatwo wytłumaczyć , tylko pod koniec drugiego dnia pracy, jak wskazywała rezerwa chodu.

  12. Dołączyłem do zacnego grona wielbicieli Telavoxa. Fascynuje mnie własna, bardzo ciekawa konstrukcja mechanizmu zegarowego z niejako hybrydowym napędem elektrycznym i wykonana z materiałów niezbyt często spotykanych w zegarmistrzostwie (płyty z rezoteksu - skutek ograniczeń wojennych). Pierwszy raz spotkałem się z rozwiązaniem, że przekładnia chodu napędzana jest pośrednio przez mechanizm bicia. Silnik elektryczny napędzający przekładnię bicia po jej wyzwoleniu jednocześnie nakręca sprężynę w bębnie przekładni chodu o rezerwie około jednej doby. W rezultacie, przy stałym podkręcaniu sprężyny, moment napędowy jest stabilny i praktycznie niezależny od napięcia baterii, co bywa wadą większości zegarów elektrycznych. Dodając do tego wiszący balans termokompensacyjny zawieszony na nici podobnej do roczniaków - rozwiązania takie pozwalają oczekiwać niezłej dokładności. Ciekawostką, osiągniętą niejako przy okazji jest sygnalizacja wyczerpania baterii – zegar przestaje wtedy bić, ale jeszcze przez dobę będzie chodził oczekując na jej wymianę. Mój egzemplarz, model 5080, ma numer mechanizmu S 12747, jest najprawdopodobniej z początku lat 40 - tych. https://youtu.be/55oftNHJwnI
  13. To było świetne spotkanie. A Żamberk - pierwsza klasa, będę tam musiał się jeszcze wybrać z wnukami, już pieją oglądając filmy 🙂
  14. Będę samochodem, u mnie też będą miejsca
  15. To może być niepowtarzalna okazja, dopisałbym się
  16. Też coś przywlokę, to i pewnie będzie można przedstawić te zabawki. Ale to będzie mniejszy kaliber. Chociaż najciekawszy - Mobatime - to mi się do bagażnika nie zmieści, a i mógłbym nie udźwignąć 😏
  17. Witam Szacownych Kolegów 🙂 Pewne sprawy się powyjaśniały, tak że będę miał możliwość dołączyć do Was na spotkanie w Srebrnej Górze, z czego się bardzo cieszę. Mając jednak na uwadze planowane wyjazdy po okolicy pozostaje pytanie, czy sa jeszcze miejsca w wypadku organizowanych wycieczek. Bedę bardzo zobowiązany za informację, pozwoli mi to dokonać rezerwacji hotelowej. Planowałbym wyjazd z Warszawy w piątek po 14.00, będę miał ewentualne miejsca gdyby to się przydało.
  18. Władku, jeżeli uda mi się ogarnąć sprawy rodzinne (powinno to się wyjaśnić w ciągu tygodnia) i będzie jeszcze możliwość rezerwacji noclegu, to chętnie bym się pisał na wspólny wyjazd. Oczywiście wtedy też mógłbym dysponować samochodem. Będę w kontakcie. Jerzy
  19. Uda się - nie uda ? Mam wielką nadzieję na wyjazd, ale sprawy rodzinne które mnie trochę blokują czekają na wyjaśnienie. Jak to ogarnę i będzie jeszcze możliwość rezerwacji noclegu z dużą przyjemnością bym się z Wami spotkał 😀.
  20. Lamela

    Riefler

    Właściwie to już robota nad mechanizmem zakończona - wymyty, nasmarowany, nowa zawieszka i żyłka. Chodzi i "się reguluje" Pozostaje jeszcze instalacja na rejestratorze i uruchomienie całości - ale pewnie z tym poczekam do majówki, muszę sobie zorganizować jakąś pomoc, jedna para rąk nie wystarczy.
  21. Lamela

    Riefler

    Sprawdziłem skok ślimaka - jest ponad 1,2 a więc będzie OK. Znalazłem na allegro i zamówiłem, dzięki.
  22. Lamela

    Riefler

    Nie skończę dzisiaj 😞. Przed montażem sprawdziłem żyłkę na całej długości i coś takiego znalazłem Tego nie ma sensu zakładać, jak pójdzie to szkody narobi. Nie mam takiej (ani żadnej innej, nie wędkuję 😏) - to jest 0,7mm, trzeba ze 3 metry, bo cylinder w którym chodzi ciężar jest trochę oddalony, z dwoma bloczkami po drodze. Uśmiecham się do Piotra Ł., pokazywał mi taką specjalną linkę wędkarską, ale nie znam źródeł. Przy rozbiórce specjalnie na to zwracałem uwagę - jakoś nic nie wypadło... Ale jak się przyjrzeć, z płyty przed stożkiem wystaje niewielki kawałek cylindryczny, może niecały milimetr- to dalsza część osi łożyskowej. Może na tym ćwiertnik się opierał nie dopuszczając do zacisku stożka, ale z czasem wyrobiło się w nim gniazdo niwelując te działanie. Myślę, że poeksperymentuję z różnej grubości podkładkami ?
  23. Lamela

    Riefler

    Jakby było mało tego - zobacz ten zębniczek koła wychwytowego Pogoda wredna, wnuki nie przyszły - można było ewakuować się do piwnicy i zabrać za rozbiórkę i czyszczenie reszty. Już gotowe do składania. Jest tylko mała konstrukcyjna wtopa - zapadka nawijania linki jest praktycznie niedostępna po złozeniu mechanizmu (a nawet koła naciągowego). Nie ma jak zwolnić i rozwinąć linki, trzeba te trzy metry przewlekać przez mechanizm lub zdjąć kotwicę i puścić wszystko luzem. A wymiana linki to już demontaż całości. Trzeba będzie uważać przy montażu do rejestratora, aby pochopnie nie naciągnąć i pilnować nawijania na ślimaku.
  24. Lamela

    Riefler

    Pierwszy etap na ukończeniu - umyty i złożony moduł przeniesienia napędu na bęben Pracowicie - recznie wodą z ludwikiem a potem wodą destylowaną. Tylko kółka i łożyska zaznały benzyny . Błyszczy się anielsko, ale to żmudna robota, te różne zacieki i plamy nie tak lekko złażą. Teraz zabrałem się za moduł chodu i tu mam małą zagwozdkę. Od początku bardzo trudno było ustawić godzinę wskazówką minutową, aż bałem że się urwie albo uszkodzę wychwyt. Wyglądało na zatarcie na ćwiertniku. Po rozbiórce przekładni wskazań wyszło szydło z worka. Oś minutowa, długa na 48 mm, ma kształt stożka o zbieżności ok. 0,6 mm. Wskazówka minutowa jest dociskana zakołkowaną sprężynką soczewkową pojawia się więc efekt zaciśnięcia stożka. Nie wiem, jak to sensownie montować, aby z jednej strony całość przenosiła napęd, a z drugiej nie zaciskała się na stożku. Smarować wałek minutowy ? Czym ? Paleta wygląda na mosiężną z oprawionym kamieniem. Zobacz te obrazki w dwóch ujęciach
  25. Takie małe "coś" przygarnąłem... To kolejna Eureka do kompletu do pierwszej "wysokiej" - kilka lat szukałem takiej ze zwiniętym mechanizmem. Kilka aukcji przegapiłem, inne mniej mi się podobały, a ta jak z programu "łowców skarbów" chyba najlepiej eksponuje mechanizm. Ale oczywiście żadnego namiaru na tę ofertę nie było, pewnie gdzieś poszła. Zegar jest z aukcji z Anglii, było ostro, a i urząd celny dał mi nieco popalić ☹️. Mechanizm jest w niezłym stanie, na chodzie. Na razie oczyściłem obudowę, uruchomiłem i obserwuję co być może trzeba będzie zrobić - być może wystarczy tylko czyszczenie i smarowanie 🙂. Numer seryjny 3664, a więc około roku 1910 - identyczny jest w Victoria Museum z numerem 3653 i datowany na ten rok. W komplecie był zasilacz regulowany dedykowany do Eureki (chyba od Carltona) w formie cylindrycznej baterii, tak jak kiedyś były stosowane do tych zegarów na 4 baterie R14. Po ustawieniu na ok. 1,6 V daje amplitudę nieco ponad 300 stopni, a więc wygląda to optymistycznie. Jeszcze w nocy wstaję i patrzę czy chodzi...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.