Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

51 minut temu, dziadek napisał(-a):

W tym roku jak prawie co roku od kilku już lat mam ciągle ten sam problem, tzn. przejechałem przez rok jednym moim Volvo 2800 kilometrów i nie wiem czy olej i filtr wymieniać , czy nie wymieniać?

W listopadzie będę miał kolejny problem, bo moim drugim Volvo przejechałem jak na razie 460 kilometrów, no i co, mam olej i filtr wymieniać, czy nie wymieniać?

Co Szanowni Koledzy radzą.  

 Nie wiem co radzić, ale moje jeżdzidełko  "wymusza" komunikatem  wymianę oleju po 24 miesiącach, bo..... nie przejechałem 30Tkm.

Uczę śię , bo wcześnijej , gdy robiłem 40 Tkm rocznie to sie nie zastanawiałem :)   i wymieniałem co 20 Tkm.

Napewno lepiej wymienić co rok... nawet jak to jest 5K km

Wiem zaraz się zwalą na mnie  pomsty do nieba, albo gorzej... Jam ci starej daty i wymiana 1x rok, lub 10 tkm to było normą...


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, memento mori napisał(-a):

 

No ja się wypowiedziałem o obu, że po 3-4 latach i 30-50kkm i w 1.5 EB i w 1.6 tGDI nie było problemów z silnikami. Oleje wymieniane po 1kkm, 5kkm, a później co 10kkm lub co roku. Między wymianami z poziomu max trudno było zauważyć jakiś ubytek.

Dzięki, jak najbardziej doceniam. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

7 godzin temu, mkl1 napisał(-a):

wymiana 1x rok, lub 10 tkm to było normą...

I tak powinno się robić, jeżeli chce się dłużej na danym silniku jeździć.  


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, beniowski napisał(-a):

A kto ci zabrania kupować samochody na własność? Auta służbowe były i są od lat. Ja, dzięki pracy żony, oprócz bardzo krótkiego okresu, od 20 lat nie musiałem kupować samochodu. Szwagier wierzy we własność i kupuje sobie raz na jakiś czas nowy samochód. Jest wybór jak był zawsze. Nie szerz teorii spiskowych tam gdzie ich nie ma.

A jakie to ma znaczenie leasing czy własność? :) Jedna rakieta i nikt się nie będzie zastanawiał. A tak poważnie, ja mam leasing tylko ze względów podatkowych, gdybym nie miał firmy to nawet bym do salonów nie zaglądał, tylko używane bym kupował. Jak ktoś ma ochotę kupować na własność niech bierze - wolny rynek jeszcze mamy :) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, dziadek napisał(-a):

W tym roku jak prawie co roku od kilku już lat mam ciągle ten sam problem, tzn. przejechałem przez rok jednym moim Volvo 2800 kilometrów i nie wiem czy olej i filtr wymieniać , czy nie wymieniać?

W listopadzie będę miał kolejny problem, bo moim drugim Volvo przejechałem jak na razie 460 kilometrów, no i co, mam olej i filtr wymieniać, czy nie wymieniać?

Co Szanowni Koledzy radzą.  


 

Jak zrobiles to tylko w miescie to oczywiscie wymienic. Najbardziej olej dostaje w d….


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli wymiana oleju miałaby zrujnować domowy budżet to przeczekałbym do przyszłego roku :P jeśli nie jest to jakiś wielki problem - to wymienić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też bym wymienił. Kiedyś w nowym aucie żony, które zrobiło w 5 lat łącznie 15kkm wymieniałem olej 6 razy. Najmniej w ciągu roku zrobiło 900 km a najwięcej 4 kkm.

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, łowca napisał(-a):

U mnie od wczoraj komunikat "skontroluj system stop & start, lekko sie wkurzylem,  bo dopiero 7000 km i 2,5 miesiąca ma samochod. Dziś otwieram maskę, a tam mały  psikus  😁. Sierść psa, spray Liqui Moly na kuny ..  nie wystraszył.  Przegryziony kabel wraz z plastikową osłoną.  

20230811_145610.jpg

Ja po swoich ostatnich przygodach kupiłem w końcu za kilkadziesiąt złotych pikacza podłączanego pod akumulator. Wszystkie "zapachowe" odstraszacze wietrzeją z czasem i tracą skuteczność. Czy ostatnie zastosowane rozwiązanie jest skuteczne? Jeszcze nie wiem, jak wrócę z urlopu, to sprawdzę czy coś się zadziało pod maską.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Balansujący Na Osi napisał(-a):

 

Ze szczęściem to raczej niewiele ma wspólnego, bardziej z tym że jak napisałeś w innych postach dostajesz do użytkowania nowy samochód, jeździsz nim maksymalnie 4 lata i nowy, a z tego co widać nie są to najtańsze marki.

Moje pierwsze auto volvo v50 t5 kupiłem jako kilkuletnie i przez 9 lat jak było u mnie padła tylko pompa paliwa :) do tego żeby mi dawali auta trzeba się było dodrapać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, dziadek napisał(-a):

W tym roku jak prawie co roku od kilku już lat mam ciągle ten sam problem, tzn. przejechałem przez rok jednym moim Volvo 2800 kilometrów i nie wiem czy olej i filtr wymieniać , czy nie wymieniać?

W listopadzie będę miał kolejny problem, bo moim drugim Volvo przejechałem jak na razie 460 kilometrów, no i co, mam olej i filtr wymieniać, czy nie wymieniać?

Co Szanowni Koledzy radzą.  

Ja robię ventem około 1000-1500 km rocznie, czasem mniej. Olej zmieniałem dwa lata temu, po trzech latach, teraz zmienię w tym roku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie nie lubię generalizowania, ale trudno nie odnieść wrażenia, że konstrukcja pewnych aut nie jest adekwatna do upakowanej w nim mocy, a oba parametry z kolei do słabych umiejętności plus braku wyobraźni. Tacy młodzi goście...

 

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,30070312,wypadek-pod-oswiecimiem-policja-zna-tozsamosc-trzech-ofiar.html#s=BoxOpImg5

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, dziadek napisał(-a):

W tym roku jak prawie co roku od kilku już lat mam ciągle ten sam problem, tzn. przejechałem przez rok jednym moim Volvo 2800 kilometrów i nie wiem czy olej i filtr wymieniać , czy nie wymieniać?

W listopadzie będę miał kolejny problem, bo moim drugim Volvo przejechałem jak na razie 460 kilometrów, no i co, mam olej i filtr wymieniać, czy nie wymieniać?

Co Szanowni Koledzy radzą.  

u żony co ma podobne przebiegi w swoim Citroenie C3 z 2006 roku - może to nadgorliwość, ale wymieniamy co roku - 6 rok nic się nie jebie, ale w sumie wóz z drugiej ręki jeszcze 100 000 nie ma nabitych 

Edytowane przez Admof

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 godziny temu, dziadek napisał(-a):

W tym roku jak prawie co roku od kilku już lat mam ciągle ten sam problem, tzn. przejechałem przez rok jednym moim Volvo 2800 kilometrów i nie wiem czy olej i filtr wymieniać , czy nie wymieniać?

W listopadzie będę miał kolejny problem, bo moim drugim Volvo przejechałem jak na razie 460 kilometrów, no i co, mam olej i filtr wymieniać, czy nie wymieniać?

Co Szanowni Koledzy radzą.  

Wymiana oleju zgodnie z przebiegiem wg zaleceń producenta auta, ale nie rzadziej niż 15 kkm (bo olej się zużywa) albo co 12 miesięcy (bo olej się starzeje) - zależy, co wcześniej nastąpi. Przy wymianie oleju wymiana filtra obowiązkowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba wywalę LPG z mojego  Dodge...4.0 pojemności i 9.3 benzyny na trasie...a jak jedzie...😘

Edytowane przez kiniol

Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

Generalnie nie lubię generalizowania, ale trudno nie odnieść wrażenia, że konstrukcja pewnych aut nie jest adekwatna do upakowanej w nim mocy, a oba parametry z kolei do słabych umiejętności plus braku wyobraźni. Tacy młodzi goście...

 

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,30070312,wypadek-pod-oswiecimiem-policja-zna-tozsamosc-trzech-ofiar.html#s=BoxOpImg5

 

też się zastanawiam bo ostatnio Megane zabiera sporo ludzi w podróż na tamten świat ale czy duża moc jest w niej problemem? Jest wiele mocnych osiek, Megane to nie Mustang z dużym V8 gdzie przy mocniejszym depnięciu tył zaczyna żyć własnym życiem. Wszystko wina wieku wg mnie. Jak sobie przypomnę jak ja na początku jeździłem (też żółtym) stary golfem GTI to dzisiaj za niektóre sytuacje sam bym sobie w pysk strzelił. Chłopaki wypożyczyli sobie fajne auto żeby się przylansować i tyle z tego wyszło. Bez większego eha przeszedł wypadek chyba w tym samym dniu co młodego Peretti - o ile pamiętam Minicooper, 17 latek za kierownicą i chyba też 3 trupy. Chwilę temu czytałem artykuł o tym, że w sejmie wisi jakaś nowelizacja nakazująca kursy doszkalające dla młodych kierowców. U nas cały czas jest komuna w tym względzie - zdając prawko mamy uprawnienia i tyle. Nikogo nie szkolą jak zachować się na drodze szybkiego ruchu, jak wygląda jazda nocna, w deszczu, na śliskiej nawierzchni. A jak ktoś się zabije to stawiają znak z ograniczeniem prędkości i rządzący mają czyste ręce bo przecież coś zrobili 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, ze to nie jest totalnie nieprzewidywalny model. Wspomniany mustang, clio v6 czy McLaren to sa przykłady aut dla ekspertów. Niemniej 300konne megane osiągami wyprzedza konstrukcję akurat o tyle, że minimalnie złe operowanie gazem czy hamulcem w łuku kończy się kontaktem ze słupem.

Rozmawiałem dziś o tym z żoną, też z perspektywy rodzica. Ja też mam sobie dużo do zarzucenia z perspektywy głupot z młodości za kierownicą. Pewnych rzeczy nie przeskoczysz, przywileje młodości. Niemniej o ile za przeproszeniem zarzyganie łóżka czy wpier%2l na dyskotece z czasem wspominasz z rozrzewnieniem, o tyle zabicie kumpli czy postronnych osób już nie. Jeśli w ogóle masz szansę wspominać...

Tu chyba zmiana przepisów nic nie da. Te potrzeby trzeba kanalizować. Może po stu orlików 10 torów wyścigowych? Koszt wjazdu na taki tor to nie są straszne pieniądze. Do tego na prawie jazdy dla ludzi do 25 roku powiedzmy obowiązkowe drogie szkolenie z bezpiecznej jazdy, włącznie z symulatorem wypadków. Nie wiem... tak na goraco chlapię, ale to jest przerażające co się dzieje na drogach w wykonaniu młodych ludzi. A my, sam tak mam, narzekamy na stwarzających zagrożenie "dziadków" 😕

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
51 minut temu, trollu napisał(-a):

też się zastanawiam bo ostatnio Megane zabiera sporo ludzi w podróż na tamten świat ale czy duża moc jest w niej problemem? Jest wiele mocnych osiek, Megane to nie Mustang z dużym V8 gdzie przy mocniejszym depnięciu tył zaczyna żyć własnym życiem. Wszystko wina wieku wg mnie. Jak sobie przypomnę jak ja na początku jeździłem (też żółtym) stary golfem GTI to dzisiaj za niektóre sytuacje sam bym sobie w pysk strzelił. Chłopaki wypożyczyli sobie fajne auto żeby się przylansować i tyle z tego wyszło. Bez większego eha przeszedł wypadek chyba w tym samym dniu co młodego Peretti - o ile pamiętam Minicooper, 17 latek za kierownicą i chyba też 3 trupy. Chwilę temu czytałem artykuł o tym, że w sejmie wisi jakaś nowelizacja nakazująca kursy doszkalające dla młodych kierowców. U nas cały czas jest komuna w tym względzie - zdając prawko mamy uprawnienia i tyle. Nikogo nie szkolą jak zachować się na drodze szybkiego ruchu, jak wygląda jazda nocna, w deszczu, na śliskiej nawierzchni. A jak ktoś się zabije to stawiają znak z ograniczeniem prędkości i rządzący mają czyste ręce bo przecież coś zrobili 

We Włoszech, pierwszy rok po zrobieniu prawa jazdy, świeżo upieczonemu kierowcy wolno jeździć tylko małym autem (pojemności nie pamiętam) o maksymalnej mocy 60 KM. Nie wiem czy teraz się w ogóle takie pierdzikółka produkuje i czy naprawdę policja to sprawdza, ale takie są przepisy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 11.08.2023 o 23:11, mkl1 napisał(-a):
dziadek napisał(-a):

W tym roku jak prawie co roku od kilku już lat mam ciągle ten sam problem, tzn. przejechałem przez rok jednym moim Volvo 2800 kilometrów i nie wiem czy olej i filtr wymieniać , czy nie wymieniać?

Nie znam tych silników, ale jeśli są "starymi" konstrukcjami, to bym się zbytnio nie przejmował i robił kompleksowe wymiany co 2 lata. 

Oczywiście przede wszystkim ze względów ekonomicznych.

Jeśli byłbym tak wysoko uposażony jak Ty to nie łamałbym sobie tymi drobiazgami głowy, tylko wysłałbym lawetą kazde z tych aut  najlepszemu ASO volvo w kraju na wymianę oleju i filtrow rokrocznie.

 

W Scenicu rodziców z silnikiem rodowodem z lat 90'tych wymieniam (im) sam osobiście co 2 lata bo auto rocznie robi ok 3000km ale olej leję dobry, filtry również tych lepszych marek. 

U siebie w japońcu (silnik konstrukcyjnie 20...30lat młodszy) olej i filtry  wymieniam 2x w roku średnio co ok 14000km.

Olej oczywiście i filtr nie najgorszy... 

 

Nowe oleje nawet gdy stracą część swoich właściwości to i tak jakością przewyższają te smarowidła, które były zalecane 30lat temu dla ówczesnych konstrukcji silników. 

Poza tym nie wydaje mi się, żeby oleje tak szybko się "utleniały, rozwarstwiały zakwaszaly" i ogólnie starzały jak się nam wmawia... 

Zazwyczaj można o tym przeczytać na stronach producentów oleju, albo promowanych przez nich forach olejowych... 

29 minut temu, Valygaar napisał(-a):

, przywileje młodości

Jak każdy tak i ja przesadziłem niejednokrotnie za "dzieciaka" ale maluchem nie dało rady ani szybko się rozpędzić ani mocniej poszaleć.. 

podobnie trabantem czy wartburgiem..

Ruch uliczny również był znacznie mniejszy a my sami jednak obawialiśmy się "strzału w ucho" od ojca gdyby rodzinnemu pf126p coś się przytrafiło..

Teraz moc jest dostępna, wybór aut olbrzymi i od ręki.. wystarczy zrobić zrzutkę po 2 stówy i można poszaleć.. 

To zbyt łatwa zabawa a ryzyko ponoszą nie tylko zabawowicze ale też ludzie wokoło..

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Valygaar napisał(-a):

A my, sam tak mam, narzekamy na stwarzających zagrożenie "dziadków" 😕

nie wiem czy wiesz ale wczoraj (a w momencie pisania Twojego posta było jeszcze "dzisiaj") dziadek przez swój błąd zabił siebie, żonę i najpewniej dwójkę swoich wnucząt. Być może zwykłe zagapienie się a może już "braki" w refleksie i szybkości reagowania. Szkoda ludzi, tragedia rodziców tych dzieci 

ograniczenia mocy nie wiem czy dadzą jakiś wielki efekt, zresztą już teraz chyba od 16 roku życia można zrobić B1? Mała masa i moc, niska prędkość. Ale to nie jest edukowanie bo jak po 2 latach jazdy ktoś wsiądzie w coś mocniejszego toi tak będzie chciał depnąć. Mało to historii jak ktoś kupował mocne auto, znajomy chciał zobaczyć jak "idzie" i pierwsza jazda kończyła się u blacharza? Dlatego też ludzie bali się (może dalej się boją) RWD zimą - bo nie wiedzą jak takie auto może się zachować i jak poprawnie reagować na poślizg. Co do Megane to w sumie racja, bokiem nie postawi ale jak wpadnie w podsterowność do jak nie ma miejsca i umiejętności to jest słabo. A tutaj jak i w Krakowie prędkości musiały być spore. 

10 godzin temu, zadra napisał(-a):

ale maluchem nie dało rady ani szybko się rozpędzić ani mocniej poszaleć.. 

kiedy chodziłem do technikum i czekałem na autobus w Częstochowie na Rynku wieluńskim gościa "wypluło" z lekkiego łuku i zatrzymał się na boku w wiacie przystanku na przeciwko mnie. Jechał maluchem. Wcześniej, gdy chodziłem do podstawówki na szczęście z daleka ale widziałem jak sąsiad zatrzymał się swoim maluchem na drzewie. Też wypadł na łuku. O ile pamiętam nie miał zapiętych pasów i to go uratowało bo wylądował na fotelu pasażera a kierownica zatrzymała się na fotelu kierowcy. Maluchem też się da

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, trollu napisał(-a):

Maluchem też się da

rowerem i hulainogą również, ale jednak przyznać musisz, że takim "malcem" trudniej osiągnąć 150km/h i wypaść z tego powodu na prawie prostym odcinku drogi niż sport-renówką co ma 300kM... 

 

Maluch oczywiście prócz słabego silnika miał równie słabe "opancerzenie" i strefy zgniotu, lecz to jednak słaby silnik powodował że na drogach raczej hamował ruch .. 

 

U nas chyba nie da się wyeliminować niepotrzebnej śmierci na drogach.

Jesteśmy zbyt poręczy i fantazja nas ponosi a o odpowiedzialności mało kto myśli.

tylko prawidlowa praca policji, wysokie kary(niestety) i bezwzglednosć i nieunikniona kara (bez wyjątku) może sprawić, że za kolejną albo dwie dekady coś się zmieni. 

Sprawa "froga" pokazuje jaki rozkład panuje w sądownictwie,  każdy poseł czy polityk może po pijaku jeździć autem mimo bezwzględnych zakazow prawnych, mimo iż immunitet nie chroni w sytuacji łamania prawa... 

Nade wszystko prawo pozwalające indywidualnie interpretować przepisy sprawiają, iż w kraju mamy ciągłe bezprawie w którym łatwiej do pierdla trafić za prowadzenie roweru pobocze po piwie niż za staranowanie cinkłeczenta poruszającego się prawidłowo po ulicy miasteczka.

Edytowane przez zadra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
13 godzin temu, beniowski napisał(-a):

We Włoszech, pierwszy rok po zrobieniu prawa jazdy, świeżo upieczonemu kierowcy wolno jeździć tylko małym autem (pojemności nie pamiętam) o maksymalnej mocy 60 KM. Nie wiem czy teraz się w ogóle takie pierdzikółka produkuje i czy naprawdę policja to sprawdza, ale takie są przepisy. 

taka mała moc to tez głupota. jak świeży kierowca wjedzie na skrzyżowanie za późno, to nie ma szans uciec, mocniej depcząc, bo nie ma czym odjechać… groźna jest głupota ludzka a nie moc silnika. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież 60km w małym aucie nie jest żadnym problemem w kontekście dynamiki (auto jest dynamiczne,  startuje tak samo jak cieższe mocniejsze) elastyczność na wyższych biegach i prędkość maksymalna są niższe i tyle.

 

Polecam przejechać się Cinquecento Sporting 55km 😁 to były auta, czasami mam ochotę sobie kupić takiego maluszka z lat młodości. 

Edytowane przez eye_lip

Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
59 minut temu, XoneX napisał(-a):

taka mała moc to tez głupota. jak świeży kierowca wjedzie na skrzyżowanie za późno, to nie ma szans uciec, mocniej depcząc, bo nie ma czym odjechać… groźna jest głupota ludzka a nie moc silnika. 

To jak ludzie jeździli kilkadziesiąt lat temu maluchami mającymi 24 konie mocy? 
 

Moje kuzynostwo zjechało Włochy (w tym południe) w latach 90-tych Cinquecento i jakoś dało radę wjeżdżając i zjeżdżając ze skrzyżowań.

Edytowane przez beniowski

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie doszukiwałbym się absolutnie jakiejkolwiek winy po stronie aut, ich osiągów i dostępu. Kwestia wieku i skrajnego braku wyobraźni połączonego z przecenianiem własnych umiejętności. Nie ma znaczenia czy to Fabia rodziców, hothatch czy... odblokowana hulajnoga elektryczna jadąca 40 km/h na sciezce/chodniku na 8 calowych kołach. Mało to młodych się roztrzaskało WSKami, MZkami, 125p? Tylko bez internetu wiedzieli o tym tylko okoliczni mieszkańcy i rodzina, a nie cała Polska, ponieważ tym razem zginął ktoś rozpoznawalny/znany w sieci. Największe skrajnie idiotyczne zachowania na drodze jakie widuję w dużym mieście to nie kierowcy mocnych aut typu hothatch czy Mka tylko dwudziestolatki za kierownicą Traficara lub Panka.

Edytowane przez memento mori

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.