Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Kieszonkowe

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1670
  • Rejestracja

Zawartość dodana przez Kieszonkowe

  1. Kieszonkowe

    Nasze Budziki

    Tarcze w tych kareciakach były różne i z cyframi prostymi i szeryfowymi Miałem kiedyś kilkanaście ich opracowanych na dysku ale to jest chyba na tym co mi padł i jest w odzyskiwaniu. Pytanie ile wycenią odzyskanie danych "czy skórka warta będzie wyprawki". Miłego dnia Roman
  2. Bardzo ładnie odnowiona tarcza GRATULUJĘ !!! Myślę że niejeden z Kolegów z tego forum chciałby dość do takich efektów Ale nie byłbym sobą gdybym nie wtrącił moich 3 ale . Pamiętając dyskusję o renowacji - Ty byłeś zwolennikiem że wszystko ma być zrobione jak nowe: Wytłumacz mi czy szlif kolisty widoczny na odnowionej tarczy jest efektem zamierzonym czy przypadkowym bo na tarczy przed odnowieniem jego nie widać. Czy przetarcia i nierówności na niektórych trójkątnych indeksach i cyfrach 6, 8, 9 to efekt zamierzony czy jest to w wyniku blików które powstały po za mocnym zalaniu wgłębień błyszczącym lakierem. No i na koniec wytłumacz mi (bo wielokrotnie to podkreślasz) czym różni się "amator świadczący usługę" od "amatora handlarza" bo jak sam piszesz Miłego weekendu Roman
  3. Wreszcie udało mi się dotrzeć do domu (ale to wszystko dzięki temu że odwołano mi wizytę w szpitalu i nigdzie się nie spieszyłem ) Jeszcze raz dziękuję Wszystkim za możliwość spotkania - miło było Was wszystkich zobaczyć. Szczególne podziękowania dla Kolegów Krakusów za ogrom włożonego czasu i trudu w zorganizowanie warsztatów. Sam kiedyś próbowałem uatrakcyjnić pobyt podczas warsztatów w Gdańsku i wiem ile to pracy zajmuje. Jak potrzebne to były warsztaty niech świadczy fakt że mi z moimi zbiorami nie udało się dotrzeć do stołu Mistrza Ale to i może lepiej będzie okazja przy następnym razie. Kolega @Gio pokazał nam wszystkim że żeby zrobić dobrą fotografię nie wystarczy wyjąć smartfona i zrobić "pstryk" . Jędrek przyciągnął całą torbę rekwizytów i teł które później ze smakiem używał w aranżacji sceny. Świadomie używając światła rozproszonego, skupionego, czy kolorowego, filtra polaryzacyjnego uzyskiwał świetne efekty końcowe. Udowodnił że tajemnicze słowo "pstryk" które padało na koniec każdej krótkiej sesji jest słowem końcowym wieńczącym świadomy efekt. A pro po "krótkiej sesji". Nasze spotkanie rozpoczęliśmy punktualnie z hejnałem z wierzy Mariackiej (dwie minuty po pełni żniwiarzy ) i trwało ponad 6 godzin a w tym zasie udało się nam zrobić 11 !!!! zdjęć co daje średnio około pól godziny na jedno zdjęcie !!!! i pokazuje jak trudna jest to praca. Jędrek wielokrotnie sprawdzał ostrość , zmieniał kąt padania światła i.t.d żeby na końcu padło "pstryk" A nie jak niektórzy postawią coś na zielonym tle, oświetlą migającym ledem - a później tłumaczą aparat mi źle wyostrzył . Odmiennym tematem jest Kamienica Hipolitów kto nie widział niech żałuje. Aż się nie chce wierzyć że jeszcze nie tak dawno była kamienicą czynszową i że uchowały się tak przepiękne detale architektoniczne stiuki, belki stropowe, stropy czy piece. Aż strach pomyśleć jak pięknie to będzie wyglądało po planowanej niedługo renowacji. Ja poza radością spotkania i możliwością porozmawiania z Wami. Cieszę się że mogłem poznać i porozmawiać z Panem Tomaszem Kalarusem fotografem który jak mówił poświęcił 3 !!!! lata na zrobienie fotografii do tego katalogu. Człowiekiem o dużej wiedzy fachowej a jednocześnie bardzo miłą i skromną osobą. Nie mogłem sobie odmówić prośby o dedykację. No i jeszcze jedno co wywiozłem z Krakowa - jedni kupowali typowy bardzo ładny produkt popkultury - zegarek firmy Omega-Swatch ponoć ceramiczny. Mi udało się kupić taki polonik też z ceramiczną (uszkodzoną) tarczą. Nie wiem po co chyba żeby powiększyć masę spadkową . Dodatkowego smaczku dodaje fakt że zakład Pana Kowalskiego znajdował się na przestrzeni wieków XIX i XX niecałe 200 metrów od miejsca naszego spotkania. I to by było na tyle do następnego spotkania Roman
  4. Kieszonkowe

    Porady potrzebuję 😊

    Witaj, jak zwykle rano . Ależ wchodź i dyskutuj - tylko niech to będzie dyskusja - myślę że każdy Ci chętnie pomoże. Jeśli myślisz że ktokolwiek urodził się z wiedzą którą posiada. To zapewniam Cię ze nie. Są to lata zdobywania doświadczeń, wiedzy poświadczone wieloma próbami i błędami . Zauważ że jak ktoś pyta o pomoc - to z natury ją na tym forum otrzymuje. Tak jest jak z głównym tematem @Yodek-a . Piszesz że masz jakąś wiedzę o galwanotechnice to zapewne wiesz że żadną z powłok nie nakłada się na nie przygotowaną blachę i że są to procesy wielowarstwowe. Więc chętnie zobaczymy jakie rozwiązanie przyjmiesz. Jak masz identyczną tarczę to nic nie ryzykujesz "pastwiąc" się nad obecną . Po prostu zrób dokumentację obecnej i nowej i pokazuj po kolei efekty prac. Myślę że wszyscy będziemy z zainteresowaniem oglądać postępy prac. Skoro pytasz jak ? Ja bym to zrobił tak (ale podkreślam że to jest moje odrębne zdanie) Zaczął bym od zrobienia dokumentacji wzoru tarczy - tu polecam spróbować zeskanować tarcze gdyż wtedy mamy odwzorowanie 1 do 1 . Aparat zawsze może dać zniekształcenia perspektywiczne Następnie próbował bym doczyścić tarczę . Później bym próbował nanosić srebro i tu metoda jaką zastosujesz jest dowolna ja by próbował "pisakowej" ale przy odrobinie prawy można też przez pocieranie. Ważne żeby używać odpowiednich pacików a nie od razu siekiery Jeśli będziesz miał z tym kłopoty to zawsze możesz z posiadanego wzoru opracować szablon wyciąć na ploterze z cienkiej folii i nakleić na tarczę w miejscu cyferblatu (wymaskować) i wtedy już możesz wcierać po całości. Jeśli to nie wyjdzie to masz wzór zdejmujesz całość, polerujesz, srebrzysz i drukujesz od nowa tarczę. Tylko tu raczej nie tampondruk tylko sitodruk (można też spróbować technik z trawienia płytek drukowanych) Avanti Roman
  5. Kieszonkowe

    Porady potrzebuję 😊

    Poziom zaiste wysoki
  6. Kieszonkowe

    Porady potrzebuję 😊

    Drogi Kolego @old time pozwolisz że ustosunkuję się do Twojej ostatniej wypowiedzi Ale nim to zrobię to jeszcze wcześniej jeśli można mały wkręt odnośnie koperty Kol. @graver Ja podobnie jak @dziadek jestem pod wrażeniem prac które On wykonuje (i w skali ocen kiedy się uczyłem i byłem na studiach) za tą pracę postawił bym Mu "5" tylko trzeba zauważyć ze nie jest to renowacja tylko rekonstrukcja (kiedyś na tym forum - Kol. @JASI na pewno szybko to znajdzie dla leniwych - prowadziliśmy już dyskusję czym różni się renowacja od rekonstrukcji czy odbudowy na wzór). Ba nawet postawił bym "5 z +" bo jak napisał nie odnawiał nie polerował na błysk nie poprawiał rytów na istniejącym deklu - czyli zrobił to z "doktryną" bliższą mojej ideologi. Dzięki temu wszyscy oglądający kopertę chyba widzą który dekiel był dorabiany. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to że dorabiany dekiel ma ostry (a nie wyoblony jak w pierwowzorze) rant - ale z tego Kolega się wytłumaczył opisując jakie problemy miał przy robieniu tego dekla. Trzeba tu by zastosować inne techniki - drykowania, tłoczenia lub klepania na formie. I znowu polecam poszukać czym te techniki się różnią . A teraz wracając do Twojej wypowiedzi: Nie wiem czemu mnie atakujesz żeby nie stwierdzić obrażasz - przecież nigdzie w moich wcześniejszych wypowiedziach nie odnosiłem się do Twoich prac !!! ale jeśli sobie tego życzysz zrobię to (i trochę w Twoim stylu) pozwolisz też że będę korzystał bez zgody z Twoich zdjęć. Po kolei 1. Tarczę którą pokazałem zrobiłem za darmo bo jak napisałem z kolegą umawialiśmy się tylko na naprawę mechanizmu i tylko za to się rozliczaliśmy 2. Ja jako amator nie wydaję tyle pieniędzy na roczniaki jak kolekcja szanownego Kolegi - bo mnie na to nie stać obserwując ceny niektórych egzemplarzy - natomiast od lat wydaję wolne środki właśnie na narzędzia i części. Bo chcąc naprawiać trzeba mieć z czego i czym. Każdy swoje pieniądze wydaje jak lubi i zbiera to co lubi. 3. Oczywiście kolega nie jest zawsze samowystarczalny i to co nie potrafi zrobić czy nie ma odpowiednich narzędzi oddaje do fachowca i nie ważne czy ten fachowiec ma firmę czy robi to w piwnicy - płacę mu za to że poświęca na to czas i potrafi to zrobić. 4. Co do czasu też jestem ojcem ba nawet dziadkiem i mam tego świadomość że w moim stanie i wieku tego czasu mam jeszcze mniej więc proszę nie licytujmy się kogo czas jest cenniejszy. Na koniec co do tarcz (teraz będę się odnosił do tarcz przedstawionych przez Ciebie). Na wstępie powiem (i napiszę to tłustym drukiem) obie tarcze bardzo mi się podobają Tarcza pierwsza - wygląda jak by przed chwilą wyszła ze sklepu : Ale mam male ale : 1. Nie pokazujesz stanu pierwotnego 2. Nie pokazujesz procesu renowacji 3. Nie widać czy indeksy są wklęsłe (ale wierzę Tobie- wiadomo z płaskimi byś sobie nie poradził) 4. Rozetki pod wskazówkami i między cyframi wyglądają na płaskie - jak je zrobiłeś 5. Tarcza i ramka błyszczy się znakomicie natomiast gryzie mi się to z spatynowanymi kolumnami i ich gałkami - jak się to ma do Twoich poglądów że wszystko ma być jak nowe. Osobiście - powiem przewrotnie - że wolę zegar/tarczę z drugiego zdjęcia bo co prawda nie świeci się tak pięknie, widać jakąś skazę przy 12 (ale może to kwestia oświetlenia/blików) ale ta tarcza dla mnie (podkreślam dla mnie) jakoś lepiej "siedzi w całości" Ale o gustach się nie dyskutuje: jeden woli brunetki, drugi blondynki a trzeci szczerbatą teściową Tarcza druga - podoba mi się jeszcze bardziej I znowu małe ale: 1. Nie pokazujesz stanu pierwotnego 2. Nie pokazujesz procesu renowacji 3. Nie widać czy indeksy są wklęsłe (ale tu bardziej można domniemywać na 6 ,7, 8 ) 4. Tarcza pokazana w dużym oddaleniu, z cieniem komórki i ręki. Tę tarczę podobnie jak "dziadek" - "kupuję" - jeśli kiedyś bym potrzebował to zwrócę się do Ciebie. Natomiast ja robiąc zdjęcia zwróć uwagę że staram się pokazywać zbliżenia i ideę procesu żeby można było coś zobaczyć a nie olbrzymi fragment blatu na którym to robię. Kolego "oldtime" po raz któryś podkreślam nie uważam się za "lotny umysł" ani "autorytet" nie zabieram udziału w dyskusji w tematach na których się nie znam zegary wieżowe, zegary wiszące, roczniaki, zegarki rosyjskie. Natomiast w bliskich mi tematach jak, narzędzia, kieszonki czy technologia naprawy wypowiadam tylko swoje odrębne zdanie z którym każdy może dyskutować. Staram się też nikogo nie obrażać. I jeszcze raz proszę - ponoć dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają - całe życie pracowałem w Polsce - i myślę że zarobki jak i emerytura jest zdecydowanie niższa niż dla poddanych Jej Królewskiej Mości. Wybacz podobnie jak Kol. @LESKOS nie zamierzam Ci udowadniać ze nie jestem koniem. Tarczę z indeksami drukowanymi potrafię uzupełnić zarówno galwanicznie to jest prostsze jak też przez pocieranie to wymaga więcej pracy i nie do wszystkich tarcz się nadaje. Chętnie też oglądam takie relacje innych (uczę się i podpatruję przy okazji) @pmwas , @Yodek , @szalony amator , @Andrzej Wachowicz , którzy krok po kroku pokazują swoje zmagania oporną materią zegarkową i którym nie zawsze wszystko wychodzi i potrafią się do tego przyznać. Są też Koledzy niektórzy wybitni fachowcy (inni trochę mniej) którzy tylko mówią że coś potrafią zrobić ale nie mają czasu żeby to pokazać lub już zapakowali zegar do wysyłki lub nie bo nie. Natomiast poproś ich o pokazanie czegoś dokładniej lub spróbuj z nimi polemizować - stajesz się od razu ich i ich popleczników wrogiem . Ja też wielokrotnie na tym forum (w przeciwieństwie do Ciebie) pokazywałem krok po kroku jak coś staram się naprawić. Ale po takich wpisach coraz bardziej tracę na to ochotę. Miłego tygodnia Roman p.s. I znowu się rozpisałem. Ale poranek jest jedyną porą dnia przy jakiej jako tako egzystuję. W moim wieku i przy moim stanie takie upały mnie wykańczają. A nie stać mnie było na zainstalowanie w domu klimatyzacji - i znowu o pieniądzach
  7. Kieszonkowe

    Porady potrzebuję 😊

    Drogi Kolego @old time Na wstępie powiem że Kolega @JASI znowuż zrobił "krecią robotę" podając na tacy dla leniwych linka. jak już wcześniej napisałem ja też jestem amatorem !!! - ale przez całe moje już dość długie życie starającym się uczyć . Uważam że do każdej pracy/naprawy należy dobrać odpowiednią technologię, odpowiednie odczynniki i odpowiednie narzędzia. Następnie trzeba umieć się nimi posługiwać. Kiedyś stary zaprzyjaźniony zegarmistrz powiedział mi "Panie Romku jak przychodził do mnie do terminu uczeń to ja patrzyłem jak dobiera sobie narzędzia do naprawy i jak trzyma młotek w ręce i już wiedziałem czy z niego będą ludzie" Jak już zauważyłeś są różne gradacje i różne proszki do srebrzenia przez pocieranie. Można je sobie zrobić samemu jak się ma podstawową wiedzę. Można ją zdobyć m.in. z książek (i tu polecam te stare z przed II ŚW) lub np. z internetu. Można je też kupić bezpośrednio w internecie (ale np. firmy z GB które nimi handlowały niechętnie wysyłają do Polski) To co pokazałem na mojej renowacji jest jak słusznie zauważył Kol. @Taraj tamponowym/pisakowym srebrzeniem galwanicznym. I właśnie na tym polegała moja przewaga że zastosowałem odpowiednią (łatwiejszą) technologię do rozwiązywanego problemu. Drugim atutem tak przyjętego rozwiązania jest grubość nakładanej warstwy. Ale myślę że gdybym nie miał tej możliwości to też bym próbował zrobić to przez pocieranie. Kwestią jest tylko jaki proszek i jakie narzędzia bym zastosował. Bo można stosować takie paciki jak Kol. @zadra a można takie jeśli ktoś nie widzi różnicy "to po co przepłacać" (który raz już to piszę ) Natomiast co do robionej jakiś czas temu przeze mnie tarczy to ja przyjmuję taką "doktrynę" naprawy że raczej nie staram się robić naprawianego przedmiotu "jak nowy" nie poleruję kopert na błysk na tarczach pozostawiam pewne ślady uciekającego czasu. Bo moim zdaniem taka błyszcząca tarcza czy koperta nie pasuje do starego zegarka/zegara. O wiele prościej było by zdjąć naniesioną powłokę mechanicznie czy galwanicznie, wypolerować a następnie ponownie pomiedziować i posrebrzyć. Później od nowa nanieść cyferblat (tu też delikatnie Koledzy rozmijacie się z prawdą bo na tak dużą tarczę nie da się tego zrobić tampondrukiem !!!!) . Tylko po co robić to na starej tarczy lepiej kupić kawałek blachy i zrobić ją od nowa. Natomiast jak już wcześniej napisałem raczej nie zabezpieczam powierzchni (jeśli nie trzeba) i daję im szansę majestatycznego się starzenia. Podobnie robię też z płytami mechanizmów uważam że stary mosiądz wygląda ładniej i dlatego nie nakładam na niego żadnych szelaków, paraloidów czy chromianów. Ale każdy robi jak lubi. Miłego końca weekendu Roman
  8. Kieszonkowe

    Porady potrzebuję 😊

    Przyglądam się burzliwej dyskusji na temat srebrzenia i powiem tak: Na dzień dobry nie jestem galwanotechnikiem, nie jestem technologiem nie jestem zegarmistrzem . Ale wszystko się da . Niestety ostatnio przybyło na forum fachowców którym nawet nie chce się poszukać że te tematy były już wałkowane wcześniej wiele razy. A potem "dziękuję że wskazałeś ciekawy temat" A może trzeba pójść i zapłacić za naukę do wspomnianych wcześniej mistrzów - może wtedy wiedzę przekazywaną będzie się cenić. Albo wydać ca. 300 PLN za książkę o której wspominał LESKOS. jest do kupienia na znanym portalu. A żeby nie być gołosłownym że się da to już kiedyś pokazywałem (można sobie poszukać) i nie była to tarcza z cyferblatem trawionym efekt może nie WOW !!! ale chyba nie o to chodzi. Przed w trakcie w trakcie i po Pozdrawiam Roman p.s. A że każdy metal po jakimś czasie ulegnie utlenieni to jest chyba jasne i trzeba go jakoś zabezpieczyć albo pasywować (ale znowu usłyszę że wymądrzam się jak jakiś autorytet) Zawsze do usług. Są osoby na tym forum którym jak mogę to chętnie podpowiem.
  9. Kieszonkowe

    Porady potrzebuję 😊

    Ile chcesz tych samochodowych Poltików nie trzeba było polować w necie Twój jest jednym z wcześniejszych modeli bo ma nakręcanie mechaniczne !!! . Z obudowy nałożone na oś wychodziło cięgno które wychodziło pod deskę rozdzielcża i zegar nakręcało się ciągnąc to cięgno od spodu. Później zastąpiono to ciekawym rozwiązaniem naciągiem elekro magnetycznym który naciągał zegar co 4,5 minuty !!!! Co ciekawe cały czas nawet te elektryczne miały normalny mechanizm z przystawka balansową. Pozdrawiam Roman
  10. Andrzeju a co napisałem 7 postów wcześniej 36 379 od 36 380 różni tylko jedna cyfra i to jest ta różnica między mittel a stark i to jest właśnie ta różnica Miłego weekendu Roman p.s. tak jak Ci mówiłem sprawdź jeszcze częstotliwość i ułożenie ze starym włosem
  11. Kieszonkowe

    Porady potrzebuję 😊

    Gosiu to jest tarcza od zegara do samochodu Warszawa, Nysa, Jelcz. Mam gdzieś opracowany szablon do rekonstrukcji tego cyferblatu. To malowanie dwustronne miało swój ukryty cel. Cyfry z przodu szyby były cieńsze a z drugiej strony grubsze. Przez to przez rozsunięcie o grubość szyby uzyskiwano efekt przestrzenności cyfry . Zrobiłem kllka takich cyferblatów z bardzo dobrym efektem. Miłego weekendu Roman
  12. Zdążyłem (taksówka już chyba czeka) Zgadzam się z Tobą całkowicie (dlatego napisałem najlepiej nie ruszać - zwłaszcza gdy się nie wie z czym się to je) No chyba że ma się zapas koszyczków wtedy można próbować wymienić na z większym gwintem. Kiedyś miałem ich spory zapas więc w swojej naiwności ratowałem innych Kolegów teraz zostało mi już tylko tyle (oj głupi byłem oj byłem ) tak więc nawet takie trzymam (zniszczone przez pseudo fachowców - naprawiaczy) tak często się kończy wyjmowanie bez zdjęcia - ODKRĘCENIA !!! koronki jedna łapka złamana więc wałek jakoś wyskoczył. Z "braku ryby i rak ryba" jak będzie brakować to koślawo ale będzie działać. Teraz już koniec Roman
  13. Miałem się nie odzywać ale jeszcze dwie godziny jestem w domu Jak to jak poradzi sobie ze sławetnym wałkiem, Zdejmie koronkę tego sławetnego wałka zaszlifowanego na kwadrat i wyciągnie wałek (a tak nawiasem ten sławetny koszyczek odpowiada jeszcze za coś poza wyciąganiem wałka ) A jak naprawić zawias - podobnie jak włożyć spłonkę Ale co ja będę dyskutował z fachowcami ..... ...... żartuję.... A tak na poważnie @kiniol ja bym po odkręceniu koronki i wyjęciu wałka (bo tak chyba doginałeś wąsy) spróbował podgrzać delikatnie kominek i wykręcić lub jeszcze lepiej wytrawić cynę jeśli było na nią wlutowane i powinno się dać wykręcić. Bo tak jak napisałem koszyczek ma jeszcze inne funkcje w relacji koronka - wałek - mechanizm, I dlatego jeśli wszystko działa to najlepiej go nie ruszać. Tym razem już obiecuję się przez co najmniej tydzień nie odzywać. Roman p.s. A czemu próbujemy ratować takie destrukty - bo lubimy kieszonki ????
  14. Zawsze do usług z mądrym zawsze warto pogadać i dziękuję za wieczorne Polaków rozmowy Roman Sprawdź sobie jeszcze centryczność wrzeciona z kłem w koniku. Najlepiej zrobić to przy pomocy takiego zacisku lub wkładając taki nakiełek do zacisku.
  15. Witaj, cieszę się że się nie obraziłeś i że nasza dyskusja przyniosła jakieś wnioski. I nie jest konieczne mówienie od razu o błędach . ( z tego co mi się wydaje też jesteś ze Ślaska a Ślązaki to bardzo uparte osoby - znam tylko dwie osoby bardziej uparte od Ślązaka - dwóch Ślązaków ) A tak na poważnie ja też wybrał bym tę koronkę którą Ty wybrałeś !!! później tą pierwszą. Tak więc mamy już dwa (a może trzy głosy w naszej ankiecie ) . Inny problem nie do końca wyjaśniony to ta "własna technologia" zdejmowania koronki z wałka zeszlifowanego na kwadrat. Otóż w amerykańskich kieszonkach z natury wałek jest blokowany w kominku przy pomocy "koszyczka" i jest tak zatoczony że umożliwia położenie koronki w dwóch pozycjach ale nie jest możliwy jego demontaż bez wcześniejszego odkręcenia (zdjęcia) koronki. Gdyż dzięki odpowiednim zaciosom i skosom można go tylko wyciągnąć do środka koperty (po uprzednim zdjęciu koronki) próba wyciągania w przeciwną stronę z natury kończy się nieodwracalną destrukcją "koszyczka". Ukształtowanie wałka niestety nie dokładnie widać na zdjęciach naszego kolegi. Ale to już odrębny temat robienia dobrych, ostrych i pokazujących sedno sprawy zdjęć. Ze zdziwieniem patrzę na dość małe zainteresowanie organizowanymi przez Klub Warsztatami Fotograficznymi. Gdzie za darmo (o przepraszam trzeba wpłacić 10 zł) można będzie mam nadzieję dowiedzieć się jak zrobić dobre zdjęcie. Co to jest kadr, ekspozycja, przysłona, głębia ostrości i.t.d. I że nim się zrobi "pstryk" to trzeba trochę pomyśleć Że zdjęcie które coś ma pokazywać powinno być ostre, zrobione na odpowiednim (nie konkurencyjnym) tle i.t.p. No Kolego @Grigoris1 z tymi tysiącami to lekko przesadziłeś . No może "tysiące" ale złotych to ja w swoim życiu wydałem na części do kieszonek i narzędzia . Ale tak już jest że żeby komuś podarować/sprzedać jedną koronkę/oś/sprężynę trzeba ich wcześniej kupić setki i wydać setki złotych/euro. Czasami mnie śmieszą/dziwią Koledzy którzy podejmują się naprawy a później dopiero poszukują do tej naprawy potrzebnych podstawowych części. I żeby było jasne nie mówię tu o mechanizmach na tzw. "dawców" (bo te trudno mieć na magazynie - i wystarczy mieć dobre kontakty) ale jak już napisałem o podstawowych częściach. A potem zdziwienie czemu coś kosztuje 100 zł - dlatego że wcześniej został wydany tysiąc żeby mieć to za 100 . Niestety tak już jest że te stare zegarki przeszły już często przez dziesiątki rąk naprawiających i tak jak napisałem nie jest złem że założymy nie do końca pasującą część. Oczywiście jeśli chodzi o koronkę czy źle dobrany wałek. Gorzej jak wcześniej naprawiający wymieni np nie do końca pasujące koło. "Konia z rzędem" temu kto to wychwyci. Natomiast nigdy nie należy twierdzić że jeśli coś zrobiłem niezgodnie ze sztuką - to tak ma być bo to JA zrobiłem. I tak ma być . Miłego dnia Roman p.s. Obiecuję że na jakiś czas macie ode mnie spokój bo muszę zająć się innymi sprawami niż "walka na Forum" i chciałbym móc z co niektórymi się spotkać na warsztatach w Krakowie
  16. Drogi Kolego @zadra ależ pisz i pozwól też mi pisać mam nadzieję że nie usłyszę od Ciebie na PW tak jak od innych osób żebym się odpier....ł i że nie zagrozisz mi że zgłosisz mnie do moderacji "za ciągłe nękanie". A z naszych dyskusji nie wypłyną inne inwektywy a Koledzy je obserwujący sami wyciągną wnioski . A pro po tych wniosków - i dyskusji w której praktycznie biorą udział cztery osoby - zapraszam więcej osób do dyskusji Zmusiliście mnie do pogrzebania w moich magazynach a że jest tego trochę (jak się chce ratować stare mechanizmy to trzeba je mieć ) Tak na szybko znaleziona koperta z łódkowo ukształtowanym kominkiem i kilka koronek (wybaczcie ale nie jestem w formie żeby znaleźć i rozebrać identyczne do kominka Elgina - ale chyba bardzo podobne) Jak widać koronki potrafią mieć różne kształty i kolory (ale o kolorach teraz nie dyskutujemy) Można założyć taką Można taką A można taką Czwartej nie zakładałem bo chyba Wszyscy widzą że jest "od czapy" KTÓRĄ BYŚ WYBRAŁ ???????? a może zrobimy ankietę i niech się Koledzy wypowiedzą. I żeby było jasne nie uważam się za żadny "autorytet" a że zwracam czasami uwagi na to co piszą inni to staram się w sposób grzeczny (czasami trochę ironizujący) polemizować z głoszonymi opiniami. A to że zwracam uwagę na posty co niektórych to dlatego że sami sobie na to zasłużyli i że piszą w tematach które mnie istotnie interesują. Zawsze cieszę się jak inni podnoszą konstruktywną dyskusję !!!!. I żeby było jasne nie zawsze wszystko udaje się zrobić "prawilno" - i też uważam że cel uświęca środki. Każde pokazanie naprawy nawet jak jest ona nie do końca prawidłowa należy uznać za cenne. I żeby było jasne (poza nielicznymi wyjątkami ) nie robi błędów tylko ten co nic nie robi. Chętnie poznam opinię Twoją i innych Kolegów Miłego dnia Roman p.s. Mam nadzieję że nikogo nie obraziłem i że nie dostanę PW żebym się odpier....ł p.s.2 Wiem że na forum istnieje możliwość zrobienia ankiety więc może załóżmy/założysz taką ankietę "Którą koronkę wybierasz ? " jestem ciekaw opinii innych
  17. Chodziło mi o to jak zamierzasz demontować koronkę z wałka zaszlifowanego na kwadrat bez wyrwania tego walka z koszyczka (może podzielisz się twoją własną technologią) Chętnie bym się czegoś nowego dowiedział/nauczył. Na całe szczęście jednak przyjąłeś rozwiązanie jak to piszesz "ładnie opisywane w książeczkach...." Jeśli "nie widzisz różnicy to o czym rozmawiamy" - obydwa kominki mimo lekkich różnic w kształtach mają identycznie ukształtowane "łoże pod koronkę" które jednoznacznie definiuje kształt koronki która tam powinna się znaleźć. Ale nie będę dyskutował z fachowcami . Pozdrawiam Roman
  18. Mnie to interesuje (z kronikarskiego punktu widzenia) a myślę że innych Kolegów też (tych którzy nie wiedzą jakie rozwiązania stosował Elgin) A z tego co pamiętam wcześniejszą dyskusję to padły tam stwierdzenia - że nie ma to znaczenia czy gwint czy kwadrat . Teraz już Wszyscy wiemy - dziękuje za wyjaśnienia
  19. Chodzi mi tylko o to żeby Koledzy wiedzieli jakie rozwiązanie zostało zastosowane w tym Elginie
  20. Brawo "ten pan" a jak już wcześniej napisałem - "skoro nie widać różnicy to o czym rozmawiamy" - nie warto było przepłacać Miłego tygodnia (tym razem krótszy bo tylko 4 dni do weekendu) Roman p.s. Tak już z kronikarskiego obowiązku - to jaka jest ta koronka w Elginie (jaką dostarczyłeś) nakręcana czy kwadrat p.s.2. Jak zwykle przepraszam za użycie (kradzież) nie swojego zdjęcia
  21. Tylko pozazdrościć ręki. Z ręki szkiełko 0,3 drobna tarcza diamentowa w drugiej ręce. Nie pęka i zachowujesz centryczność tak obrabianego szkła po obwodzie. PEŁEN SZACUN Jeśli kol. mkl1 darowane szkiełko nie dopasuje (czego mu nie życzę) to chętnie zobaczę takie ręczne dopasowanie
  22. Krzysztof znowu jesteś lepszy ode mnie . Bo mi prawie nigdy nie udało się zeszlifować takiego szkiełka . Zawsze praktycznie kończyło się takim efektem nawet jak miałem zamontowane nowe diamentowe tarcze. Problem w szkłach do savonette polega na tym że poza ich znikomą grubością mają z natury lekko podwinięty brzeg i gdyby je chcieć szlifować to muszą być idealnie centrycznie zamocowane w uchwycie a z tym może być też problem. Dlatego zawsze wolałem dobrać idealne na wymiar lub dorabiać trochę grubsze. Ale jeśli szkiełko które dostał kolega okażę się za duże lub za grube to chętnie zobaczę jak je mu dopasowujesz lub docinasz z większego - może czegoś się jeszcze przed śmiercią nauczę . Pozdrawiam Roman
  23. A widziałeś optyka który podejmie się doszlifować szkiełko 0,4 mm !!!! Miłego weekendu Roman p.s. W Gdańsku jestem w stanie dorobić takie szkiełko ale z grubszego szkła i jest to zabawa bo muszę mieć kopertę z mechanizmem żeby dało się to tak zrobić żeby koperta się zamykała. No i cena takiej zabawy jest dużo wyższa niż to co oferuje Allegro.
  24. A może w takim razie w piątek 9 września myślę że sporo osób będzie spało w nocy z 9 na 10 września w Krakowie żeby 10 być świeżym na warsztatach foto A w niedzielę to wszyscy się już będą spieszyć do domu Pozdrawiam Roman
  25. Kieszonkowe

    Koperta z Austro Węgier

    Skąd ny to znamy Czyż byśmy mieli tego samego Ojca - mój tylko chyba pomijał "na moment" albo ja już nie pamiętam wszystkich jego sentencji Miłej walki z kieszonkami Roman p.s. A tak na poważnie to z tymi starymi zegarkami już tak jest że więcej porażek za pierwszym, drugim, trzecim ....... razem niż sukcesów
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.