Search the Community
Showing results for tags 'pilot'.
Found 28 results
-
Dobry wieczór, pragnę wzbogacić swoją kolekcje i od dłuższego czasu zabieram się za zakup zegarka typu pilot. Przejrzałem kilkanaście wątków i wiem już co nieco, ale postanowiłem zaufać po raz kolejny zegarkowej braci i zapytać czy ktoś nie ma czegoś ciekawego na sprzedaż Poszukuje zegarka typu „pilot” najlepiej w 40mm lub mniej. Mam niewielki nadgarstek (16 cm) i duże masywne zegarki odpadają. Najbardziej podobają mi się klasyczne piloty w wersji b-uhr na czarnej tarczy i z dobrą lumią. Może być nowy lub używka. Pasek nie robi dla mnie różnicy bo i tak planuje zakupić pasek hand made. Budżet to około 2tys do delikatnej negocjacji. Ps. Widziałem aktualne oferty na bazarku ale chce dowiedzieć się czy nie ma żadnych innych propozycji obiecuje ze zegarek trafi w dobre ręce!
-
Czołem Nowego właściciela szuka nietypowa zegar - Alpina - model Startimer Pilot Heritage Automatic GMT z granatową tarczą. Zegarek kupiony pod koniec 2021 roku, więc jest jeszcze na gwarancji i nie wymaga serwisu - wbirograf pokazał +1s/24 i amplitudę 270. Szkło szafir, 42mm średnicy, ok 46mm l2l,pasek 23, wewnętrzny bezel ruchomy - poruszany górną koronka, dodatkowo w środku tarczy wskaźnik GMT. Stan zegarka bardzo dobry (8+/10),niewielkie ślady użytkowania na kopercie,widoczne dopiero pod odpowiednim kątem. Na poprawnym chodzie ( wibrograf pokazał +1s/24h i amplituda 260). W zestawie wszystko co daje producent łącznie z fakturą zakupu, dodatkowo dokładam niebieski pasek Barton oraz biały Archer. Możliwy odbiór osobisty jak i wybrana wysyłka po wpłacie. Możliwe wymiany z dopłatami w obie strony - najchętniej diver. Odbiór Bydgoszcz Poproszę 3500zl było, 3400 było a teraz 3200zl do negocjacji, i tak jest to dużo poniżej wartości za jakie te zegarki chodzą.
-
Witajcie, na sprzedaż Laco ULM pilot, zegarek zakupiony dnia 29/11/2021 z polskiej dystrybucji, u oficjalnego dystrybutora. Gwarancja 24 m-ce od daty zakupu. Pełen zestaw sklepowy + podbita gwarancja i dowód sprzedaży. Stan zegarka 9/10 - założony klika razy na rękę. Szkło, koperta bez śladów użytkowania, jedynie na pasku skórzanym widoczne miejsce gdzie była zapinana klamerka. Technikalia: szerokość 42.5 mm x wysokość 10.7mm, lug to lug 49,8mm - bardzo przyjemnie leży na nadgarstku szafirowe szkiełko przód (z antyrefleksem) + tył termicznie barwione na niebiesko wskazówki z Superluminova C3 napęd to ręcznie nakręcany Unitas ETA 6498.1 - zdobiony przez Laco sygnowana koronka wodoodporność 10 atm Cena 3099 z wliczoną przesyłką Zapraszam
-
Witajcie, Do sprzedania Laco Kempten 39, a więc klasyczny pilot z nakręcanym werkiem w rozmiarze 39 mm. Zegarek nowy kupiony razem z większym bratem, który wygrał batalię o nadgarstek. Wydaje mi się, ze ten model sprawdzi się na nadgarstkach o obwodzie do 17-17,5cm. Stan zegarka: nowy, nienoszony 10/10 Parametry Szerokość koperty: 39,0 mm Długość koperty (lug to lug): 46,0 mm Grubość koperty: 12,2 mm Szerokość paska: 18,0 mm Mechanizm: ETA 2801-2 - szwajcarski mechaniczny manualny Szkiełko: szafirowe nierysujące się z antyrefleksem od wewnątrz Wodoszczelność: 5 atmosfer (50m) Gwarancja: 2-letnia gwarancja od 15 listopada 2021 Cena: 3 500 PLN z wysyłką Inpostem w cenie Pozdrawiam Przemek
-
Sprzedam zegarek Stowa Flieger Verus 40 kupiony w styczniu 2020 roku bezpośrednio na stronie internetowej producenta. Zegarek jest używany, w pełni sprawny, w stanie 9/10. W zestawie: oryginalne pudełka i dokumenty ze sklepu. Cena: 3 500 zł Wyłącznie odbiór osobisty w Krakowie. Dane techniczne: Typ napędu: nakręcany automatycznie Mechanizm: ETA 2824-2, automatic top finish Rezerwa chodu: 38 godzin Średnica: 40 mm Koperta: stalowa, fine matt glass bead blasted Pasek: z czarnej skóry Tarcza: czarna matowa, cyfry arabskie, Superluminova BWG9 Szkło: szafirowe Wodoszczelność: 5 ATM Cena na stronie producenta https://www.stowa.de/en/Flieger+Klassik+40+Verus.htm dla opcji without date, automatic top finish to 870,00 EUR (czyli prawie 4000 zł). Aktualnie zamiast mechanizmu ETA 2824-2 jest dostępny tylko mechanizm Sellita SW200.
-
Na sprzedaż trafia Alpina Startimer Pilot (nr ref. AL-710B4S6B) z manufakturowym mechanizmem. Zegarek jest nowy. Ze względu, iż może posiadać pojedyncze maleńkie ryski, ogólny stan ocenię zachowawczo na 9/10. W zestawie pudełko, instrukcja oraz przywieszka. Średnica: 44 mm Grubość: 14 mm WR: 100 m Średnica koperty: 44 mm Grubość: 14 mm Wodoszczelność: 100 m Mechanizm: in-house AL-950/1, analogiczny AL-710 Szkiełko szafirowe z antyrefleksem Cena: 4450 3999 zł. Kurier lub Paczkomat po mojej stronie. Możliwy odbiór osobisty w Ciechanowie, Płocku lub Warszawie. Możemy też spotkać się w połowie drogi.
-
Hamilton Khaki Aviation Pilot Pioneer Mechanical - recenzja
Guest posted a topic in Testy i recenzje
Kilka dni z Hamiltonem Khaki Aviation Pilot Pioneer Mechanical (ref.: H76419531) za mną, więc czas na krótkie podsumowanie, a w zasadzie na recenzję tego zegarka. Recenzowany zegarek to współczesna wersja modelu W10, a więc zegarka dostarczanego przez Hamiltona na potrzeby wojska (ściślej na potrzeby RAF-u), w latach 1973-1976. Cieszę się, że Hamilton postanowił być wierny oryginałowi, także gdy chodzi o wielkość recenzowanego zegarka. I od razu pewne wyjaśnienie. Bardzo często w informacjach dotyczących tego konkretnego modelu podaje się, że jego wymiary to 33 x 36 mm (taką informację można znaleźć także na oficjalnej stronie Hamiltona). Zazwyczaj, kiedy podawane są dwa wymiary dotyczące wielkości koperty, to jeden z nich oznacza średnicę koperty a drugi jej wysokość, czy też inaczej, wymiar „od ucha do ucha”. No więc pierwszy rzut oka na wymiary i myśl …, że to w zasadzie zegarek damski, którym nie warto sobie w ogóle zaprzątać głowę. Spieszę wobec tego wyjaśnić, że średnica koperty tego zegarka ma 36 mm, zaś wymiar „od ucha do ucha” to 42 mm. Nadal oczywiście niewiele, ale bez wątpienia nie są to wymiary zegarka damskiego. Oczywiście można zapytać, skąd w tak licznych informacjach dotyczących tego zegarka owe 33 mm? Otóż taki wymiar faktycznie jest, bo jak przystawić suwmiarkę do zegarka i objąć nią kopertę między godzinami „6” a „12”, to …faktycznie otrzymujemy owe 33 mm. Nikt jednak w zasadzie nie informuje, co to za wymiar i stąd faktycznie może powstać mylne wrażenie dotyczące wielkości tego zegarka. Reasumując, podawany wymiar 33 x 36 mm odnosi się tylko i wyłącznie do wielkości koperty. 1. Zegarek dotarł do mnie w standardowym pudełku Hamiltona, zapakowanym w biały kartonik. W zasadzie nic takiego, nad czym można by dłużej się rozwodzić. Ot czarne kartonowe pudełko, skrywające niewielką skrzyneczkę z umieszczonym w niej zegarkiem. W pudełku dodatkowa przegródka, w której umieszczono podbitą kartę oraz dość grubą książeczkę. 2. Jak już ustaliliśmy sobie na wstępie, wymiary koperty tego zegarka to 33 x 36 mm, zaś wymiar od „ucha do ucha” to 42 mm. Grubość zegarka to 10 mm (razem z dość wyraźnie wystającym ponad kopertę szkłem mineralnym z podwójnym antyrefleksem), a więc niewiele. Tu zwracam uwagę na to, że w niektórych recenzjach znajdziecie informację, że grubość recenzowanego zegarka to 12 mm, co nie jest jednak prawdą. Dzięki tym wymiarom i mimo dość mocno wypukłego szkła, wystającego wyraźnie ponad kopertę, zegarek nie sprawia wrażenia ciężkiego oraz nieproporcjonalnego. Wymiar między uszami to standardowe 18 mm (wedle mojej najlepszej wiedzy w modelu W10 było to 19 mm), dzięki czemu nie będzie problemu z ewentualną wymianą oryginalnego paska na inny, gdyby komuś przyszła na to ochota. Koperta o beczkowatym kształcie (tonneau), w całości szczotkowana, z bardzo krótkimi uszami. Do jakości szczotkowania, biorąc w szczególności pod uwagę cenę, jaką trzeba za ten zegarek zapłacić, nie mam żadnych uwag. Warto zwrócić uwagę na to, że szczotkowanie na bocznych powierzchniach koperty jest pionowe. Szczotkowanie jest wyraźnie zaakcentowane, zaś brak powierzchni polerowanych na wysoki połysk uznać należy za zabieg celowy, zmierzający do podkreślenia zarówno rodowodu jak i przeznaczenia tego zegarka. W przypadku pierwowzoru, przeznaczonego dla wojska chodziło przecież o to, aby koperta nie powodowała refleksów świetlnych. Górna krawędź koperty jest delikatnie fazowana (fazowanie to zwęża się, im bliżej końca uszu), przy czym również to fazowanie jest szczotkowane. Dekielek pełny, mocowany do koperty na cztery śruby. Środkowa cześć dekielka również jest szczotkowana. Boki dekielka są polerowane na wysoki połysk. Na dekielku zestaw podstawowych informacji, obejmujących m. in. dane dotyczące producenta, kraj pochodzenia oraz wodoszczelność. Niewielka koronka została umieszczona na godzinie 3ciej. Operowanie nią, z powodu jej wymiarów nie należy do najłatwiejszych, jednak uważam, że zastosowanie w tym przypadku większej koronki zaburzyłoby ogólne proporcje zegarka. Koronka jest karbowana oraz logowana i pracuje bardzo gładko. Parametr wodoszczelności to (za producentem): 10 bar (100 m) /145 psi (328 ft), przy czym koronka nie jest zakręcana. Dla porównania, wodoszczelność innego modelu Hamiltona z linii Khaki, bardzo cenionego Khaki Field Mechanical, to 50 m. 3. Bez wątpienia najbardziej charakterystycznym elementem recenzowanego zegarka jest tarcza. Wprawne oko dostrzeże przy tym pewne różnice w porównaniu z modelem W10. I tak, nie mamy charakterystycznej dla modelu W10 strzałki, która znajdowała się nad godziną 6tą. Nowy model ma w tym miejscy napis MECHANICAL, informujący o rodzaju zastosowanego naciągu (mechaniczny naciąg – ETA 2750, oznaczony przez Hamiltona Cal-649, stosowany był także w modelu W10). Próbowałem dociec, z jakich powodów tak wierna reedycja nie ma tej bardzo charakterystycznej strzałki? I znalazłem filmik, na którym CEO Hamiltona tłumaczy, że ta strzałka pozostaje pod ochroną prawną i jest znakiem zastrzeżonym, do którego prawa aktualnie przysługują Królowej Brytyjskiej. Stąd też w nowym modelu brak tej strzałki, co w mojej ocenie może być wynikiem tego, że albo Hamilton w ogóle nie zwracał się z prośbą o możliwość skorzystania z tego znaku w nowym modelu albo taka prośba spotkała się z odmową. W mojej ocenie szkoda trochę, że tak charakterystyczny element nie znalazł się na tarczy nowego modelu, choć osobiście nie traktuję tego jako wady, skoro sam zegarek spodobał mi się zanim dowiedziałem się o istnieniu modelu W10. Dalej łatwo wyłapać, że model W10, pod godziną 12tą i pod nazwą producenta, miał na tarczy literę T w okręgu. Nie znajdziemy tego elementu w recenzowanym modelu. Zastosowanie tego oznaczenia w modelu W10 wynikało po prostu z tego, że używano w nim trytu, którego nie znajdziemy w nowej wersji. Tak jak w modelu W10, tak i w recenzowanym zegarku napis HAMILTON, znajdujący się pod godziną 12tą oraz pod trójkątem wypełnionym substancją luminescencyjną, został naniesiony na tarczę kursywą. Tarcza w modelu W10 była czarna i gładka. I tu ujawnia się największa różnica, bo choć tarcza w nowym modelu nadal jest czarna, to jednak nie jest ona gładka. Próbowałem oddać to na zdjęciach, bo faktura tarczy nowego modelu naprawdę może się podobać. Tarcza jest chropowata, ziarnista, piaskowana. Bardzo podobną tarczę spotkałem wcześniej w Swordfishu od ZELOSA. Bez wątpienia taka tarcza nadaje nowemu modelowi charakteru i jest tym elementem, który jako pierwszy zwraca na siebie uwagę. Jeśli chodzi o zestaw wskazówek, to jest on analogiczny z tym, jaki znamy z modelu W10. Wskazówki są proste ( w typie sword hands) i ostro zakończone, przy czym ta godzinowa jest delikatnie poszerzana. Wskazówka godzinowa oraz minutowa zostały wypełnione substancją luminescencyjną. Odczyt godziny jest bezproblemowy. Zegarek nie zawiera komplikacji datownika i tu mamy kolejną analogię z modelem W10. Podziałka minutowa w zasadzie identyczna z tą, jaką znajdziemy w modelu W10, w typie railroad, przy czym co piąta minuta jest dodatkowo zaakcentowana (w przypadku minut 5, 10, 20, 25, 35, 40, 50 oraz 55 są to kropki wypełnione substancją luminescencyjną, zaś w przypadku minut 15, 30, 45 oraz 60 są to prostokąty, również wypełnione substancją luminescencyjną). Godziny – za wyjątkiem godziny 12tej oznaczone są białymi cyframi arabskimi. Dodatkowo, na godzinie 6 tej (po obu stronach prostokąta, który odznacza tą godzinę) napis SWISS MADE (w modelu W10 był to tylko napis SWISS – co ciekawe, w modelu W10 napis ten znajdował się poniżej podziałki minutowej, która w związku z tym była delikatnie odsunięta od zewnętrznej krawędzi tarczy). Całość prosta, pasująca do charakteru zegarka i biorąc pod uwagę półkę cenową, wykonana całkiem starannie. Luma w kolorze żółtym, przywodząca na myśl zegarki vintage. Niestety nie dotarłem do informacji, z których wynikałoby, jaka konkretnie substancja luminescencyjna została tu zastosowana. Możemy być pewni, że Hamilton nie zdecydował się, tak jak w przypadku modelu W10, na zastosowanie trytu. Spieszę więc donieść, że w przypadku recenzowanego modelu nie mamy do czynienia z jakością świecenia typową dla diverów od Seiko czy Citizena. Po naświetleniu zegarek oczywiście świeci, jednak nie jest to intensywne świecenie. Do tego świeci stosunkowo krótko. Muszę jednak przyznać, że w ogóle mi to nie przeszkadza, bo tą drobną niedogodność bez wątpienia niweluje wielkiej urody tarcza, z jej ziarnistą fakturą. 4. W zegarku zastosowano werk, który Hamilton oznacza jako H-50. To w zasadzie zmodyfikowana manualna ETA 2801-2, w której obniżono częstotliwość pracy (21 600 bhp – z taką częstotliwością pracowała ETA 2750 stosowana w modelu W10), osiągając w ten sposób wydłużoną do 80 h rezerwę chodu. Wskazówka sekundowa nie „płynie” może tak, jak w zegarkach, w których stosuje się werki pracujące z wyższą częstotliwością, jednak w mojej ocenie, 80 h rezerwy chodu jest wystarczająca rekompensata. Zegarek jest łożyskowany na 17 kamieniach. Werk bez komplikacji daty, a wyciągnięcie koronki od razu blokuje pracę mechanizmu (werk z funkcją „stop sekundy”). Dość proste pomiary wykazały odchyłkę na poziomie -1 - +1s/24h, więc nie mam żadnych powodów do narzekania. Taki sam werk znajdziemy np. we wspomnianym przeze mnie wcześniej modelu Khaki Field Mechanical (mam tu oczywiście na myśli jego ostatnią odsłonę). 5. Recenzowany zegarek to wersja na skórzanym pasku nato. Jest jeszcze wersja na pasku nylonowym (oznaczenie Hamiltona H76419531). Klamra (logowana) oraz sprzączki są szczotkowane. Sam pasek jest w mojej ocenie dobrej jakości. Jest raczej cienki, więc nie podnosi za bardzo koperty zegarka, a do tego jest również miękki, więc bardzo dobrze się układa. Mam wszelako pewną uwagę. Pasek jest dość długi i w związku z tym przydałoby się, aby sprzączka, która podtrzymuje pasek po jego zapięciu (mam tu na myśli tą, która znajduje się bliżej koperty zegarka) miała pewien zakres regulacji. Brak tej regulacji powoduje, że pasek po zapięciu na końcowe dziurki i po przejściu na drugą stronę trochę za bardzo odstaje. To oczywiście uwaga kogoś, kto ma nadgarstek mniejszy niż przeciętny, bo osoby z większym nadgarstkiem nie będą tego odczuwać. 6. Recenzowany zegarek to bez wątpienia bardzo ciekawa propozycja dla kogoś, kto poszukuje zegarka w typie „pilot”, nawiązującego do modelu dostarczanego siłom wojskom lotniczym, a do tego chce pójść w kierunku zegarków wyglądających inaczej niż klasyczne fliegery z okresu II Wojny Światowej. Warto wspomnieć raz jeszcze o tym, że w tym przypadku mamy do czynienia z dość wierną reedycją historycznego modelu, przy czym ta wierność dla jednych (jak ja) będzie dużą zaletą, a dla innych niekoniecznie. Hamilton zdecydował się bowiem na odwzorowanie także wymiarów modelu W10, a to oznacza, że jak na dzisiejsze standardy, mamy do czynienia z zegarkiem relatywnie niedużym, co widać także na tych zdjęciach, na których zegarek ten jest zestawiony z innymi niewielkimi zegarkami z mojej kolekcji, także z Moonwatchem. Ja oczywiście cieszę się, że są tacy producenci jak Hamilton czy Longines (mam tu na myśli model Conquest Heritage, który produkowany jest także w klasycznym rozmiarze – średnica koperty 35 mm, szkło hesalitowe), którzy sięgając po historyczne modele, tworząc ich współczesne wersje nie silą się na „pompowanie” wymiarów, celując przy okazji w tą grupę klientów, którzy lubią małe zegarki czy też tak jak ja, ze względów fizjologicznych, są na takie zegarki skazani. Na plus zaliczam mechanizm, który zapewnia dającą komfort 80h rezerwę chodu, pracuje z taką samą częstotliwością, z jaką pracował werk w modelu W10 i jest bardzo dobrze wyregulowany. Mam wszelako pewne zastrzeżenie, będące przysłowiową „łyżką dziegciu w beczce miodu”. Szkło. Jak już wspomniałem, w recenzowanym modelu zastosowano wypukłe szkło mineralne z antyrefleksem. Rozumiem, że Hamilton chciał stworzyć możliwie wierną reedycję modelu W10 i zastosował szło mocno wystające ponad kopertę zegarka. Nie rozumiem jednak do końca, dlaczego nie zastosował szkła hesalitowego, jakie znajdziemy w oryginale? Takie szło ma swoje wady (zdecydowanie większa podatność na zarysowanie), ale i zalety (większa odporność na uderzenie, możliwość samodzielnego usunięcia niewielkich zarysowań czy wreszcie pewien specyficzny klimat, typowy dla zegarków vintage, wynikający ze sposobu, w jaki światło „pracuje” z tego typu szkłami). Rozumiem, że zastosowanie wypukłego szkła szafirowego mogłoby podnieść cenę tego zegarka. Uważam jednak, że skoro Hamilton w cenie poniżej 2 000 zł jest w stanie zaoferować zegarek z linii Khaki ze szkłem szafirowym – po raz kolejny wspomnę tutaj model Khaki Field Mechanical, to rodzi się we mnie pytanie, czy w cenie zbliżonej do 3 000 zł (z takim wydatkiem trzeba się liczyć przy okazji zakupu recenzowanego modelu) nie można jednak było zaoferować zegarka z wypukłym szkłem szafirowym? A jeśli nie, to dlaczego Hamilton nie zdecydował się na przygotowanie zarówno wersji ze szkłem hesalitowym, dla purystów i wersji właśnie ze szkłem szafirowym? Na podobny krok, przy okazji modelu Conquest Heritage zdecydował się Longines (wersja tego zegarka o średnicy koperty 40 mm wyposażona została w szkło szafirowe, a wersja o średnicy 35 mm znajdziemy szkło hesalitowe). Czy zastosowane w recenzowanym modelu szkło mineralne jest złe? Obiektywnie pewnie nie, bo w końcu daje ono większą niż w przypadku szkła hesalitowego odporność na zarysowanie (tak po prawdzie, nie udało mi się zarysować do tej pory żadnego szkła mineralnego). Takie szkło nie tworzy jednak takiego klimatu, jak szło hesalitowe, kiedy to właśnie ten klimat jest tym, co mocno wyróżnia zegarki vintage czy też osadzone w tej stylistyce. Z drugiej zaś strony szkło mineralne nie zapewnia ono takiego poziomu ochrony, co szkło szafirowe. Jako osoba zainteresowana tym konkretnym modelem, pewnie chciałbym mieć możliwość wyboru wersji, a tak mamy tylko model ze szkłem mineralnym. Tyle więc w temacie Hamiltona Khaki Aviation Pilot Pioneer Mechanical (ref.: H76419531). Czy polecam ten zegarek? Czy ma on szansę zostać ze mną na dłużej? Mimo pewnych wątpliwości opisanych powyżej, odpowiedź na oba te pytanie jest twierdząca. Zdecydowanie. Zdjęcia moje (za wyjątkiem zdjęć modelu W10 - ściągnięte z netu oraz zdjęcia, na którym model W10 jest w towarzystwie nowej wersji - też z netu). Jak zwykle zapraszam do komentowania, dyskusji, uwag. Rafał- 39 replies
-
Zastanawiam się nad wyborem zegarka na lata (tzn min 3-4 lata). Od pewnego czasu mam na oku dwa modele Sinn i Aquis. Orisa mogę przymierzyć w Łodzi a Sinn to zakup w ciemno. Oba mają ten sam mechanizm tylko Sinn bardziej go zdobi. Bardziej zależy mi na powtarzalności odchyłek niż na wyglądzie. Zegarki kupię na stali ale do Orisa obowiązkowo fabryczną gumę tak samo jak do Sinna (ewentualne jakiś fajny Tropic). Bransolety raczej będą schowane w pudełku. Proszę o głosy i uwagi do wyboru? Rozmiar zegarka dobrany do mojego nadgarstka, tak samo model dobrane do mojego stylu ubierania.
-
Szanowni, Co sądzicie o https://zerowest.watch/product/s4-p9427-1940/ ?
- 3 replies
-
- pilot
- angielskie
-
(and 2 more)
Tagged with:
-
#Recenzja #Duzu #F-35 #Chronosapiens Duzu P - Series Założycielem Duzu jest Australijczyk pochodzący z RPA Wayne McCayWayne mieszka w Perth w którym spędziłem ponad rok swojego życia, rozmowy z nim były dla mnie wielką przyjemnością oraz swojego rodzaju powrotem do przeszłości – ale nie o tym Duzu jest skrótem pochodzącym od słowa "Umduzu" jakim Zulu określają nosorożca białego.Zegarek który dostaliśmy do recenzji to P – Series F-35, model będący przedstawicielem rodziny typu Pilot. Koperta42mm wykonana z tytanu, okrągła z lekko wyciągniętymi uszami, w całości szczotkowana, zakręcana koronka wypełniona lumą oraz mieszczącym się w jej środku logo producenta. Wielkość i kształt koronki gwarantuje wygodne i precyzyjne jej operowaniem.Klasa WR 100 SzkłoPierwszy raz poświęcam oddzielny punkt recenzji tej części zegarka ale jego wykonanie zasługuje na takie wyróżnienie. Zastosowane w modelu szkoło wykonane jest z wypukłego szafiru z wewnętrzną powłoką AR, jego kształt powoduje wyjątkową czytelnośc tarczy choć czasami kolor AR potrafi przykryć je całość. DekielDo kolejny punkt który zasługuje na pochwałe. Zakręcany, praktycznie cały wypełniony grawerami, w dolnej części znajdziemy pokrywającą ok 1/3 dekla sylwekę F-35 od którego wzięła się nazwa modelu. Powyżej niego nazwę oraz logo marki a nad nimi bardzo ciekawy sposób zaprezentowania parametrów zegarka takich jak wr czy wymiary koperty. TarczaPierwsze co przyciąga uwagę to dwie głęboko osadzone subtarcze, efekt uzyskano dzięki wykonaniu tarczy z dwóch nałożonych na siebie warstw.w lewej Subtarczy znajdziemy podziałkę dni tygodni, prawa ze wskazaniem miesiąca roku.Wskazuwki szkieletowe pozwalające precyzyjny, niczym nie przysłonięty odczyt danych z tarczy.Do wyboru mamy trzy wersje róźniące się od siebie kolorem lumy, pomarańczową, niebieską BGW9 oraz zieloną C3Zastosowana luma to Superluminowa MechanizmW zegarku zastosowano sprawdzony model Miyota 9122 z 25 kamieniami, taktowaniem 28800 oraz 40 godzinną rezerwą chodu. Podsumoanie.Duzu P-Series to bardzo nowoczesne podejście do klasycznego zegarka.Kształt koperty jest wyjątkowy jak na Pilota, zastosowanie tytanu jest dość oryginalnym rozwiązaniem.Mimo, że piloty nie są typem moich ulubionch zegarków to Duzu testowałem z przyjenością, zegarek nosi się bardzo wygodnie, wielkość koperty jest optymalna i zadowoli większość nabywców. Tarcza a w szczególności wsposób w jaki zostały wykonane subtarcze pstale przyciągała mój wzrok.Projekt ufundowany już w ponad 150% co daje gwarancje zamknięcie kampani z sukcesem.Cena 346 USDZegarek dostępny na Kickstarter, koniec kampanii 14 grudnia. https://www.kickstarter.com/projects/f-35/f-35-titanium-pilot-watches-without-the-retail-markup/description W każdym tygodniu nowa recenzja na grupie FB Chronosapiens
-
- microbrand
- recenzja
-
(and 2 more)
Tagged with:
-
Dwa niemal identyczne zegarki o podobnym pochodzeniu, przeznaczeniu i w zbliżonej cenie (choć Damasko ceni się o prawie 700€ więcej). Identyczna wielkość, praktycznie identyczne mechanizmy, podobna specyfikacja. Oba zegarki posiadają zakręcane koronki i dekielki (oba spełniają normę DIN 8310), choć Sinn wytrzyma ciśnienie 200M, a Damasko tylko 100M. Oba zegarki posiadają zabezpieczenia antymagnetyczne (DIN 8309) i wstrząsoodporne (DIN 8308). Oba zegarki posiadają szafir z obustronnym AR. Sinn zapewnia widok na dekorowany mechanizm, za to Damasko chwali się twardością koperty na poziomie 60 HRC. Którego byście wybrali i z jakiego powodu? Który jest "lepszym" wyborem i dlaczego? Dla sprecyzowania: Sinn 556 I vs Damasko DA38
-
From the album: Sinn
-
Cześć, Stoję przed zakupem swojego pierwszego zegarka. Po przejrzeniu wszelkich opcji najbardziej odpowiadają mi piloty, a najbardziej spodobał mi się ten model https://www.seriouswatches.com/products/orient-er2a004d Z tego co widziałem, to ciężko o jego dostępność, więc poprosiłbym o info gdzie mógłbym go kupić lub o podobne propozycje. Obwód nadgarstka - 17cm Dzięki
-
W mojej kolekcji zdecydowanie brakuje pilota. Mam dwóch kandydatów: Geckota z niebieską tarczą https://www.watchgecko.com/geckota-k-01-a-type-40mm-eta-pilot-se.php cena: 360 funtów przy zakupie pasków za 50 funtów + ładna tarcza, nie mam jeszcze zegarka z niebieską tarczą + ETA 2824-2 + rozmiar 40 mm, L2L 49,5 mm - na pewno nie będzie za duży - przeciętny dekielek - koszmarna nazwa i logo (na szczęście tylko na dekielku) - może być trochę tańsza jeśli trafi się promocja Steinhart Nav B-Uhr 44 Handaufzug cena: 465 euro https://www.steinhartwatches.de/en/flieger-watch/nav-b-uhr-44-handaufzug.html + ETA Unitas 6497-1, fajnie byłoby mieć zegarek nakręcany + przeszklony dekiel - 44 mm może być trochę duże przy moim 18 cm nadgarstku - logo na tarczy Zakładam, że jakość wykonania będzie bardzo podobna? A może są jakieś alternatywy w okolicach budżetu? Rozważałem już Tissela (jednak powyższe zegarki są wykonane lepiej i mają lepsze mechanizmy). Ze Stową i Laco mam problem, wiem że są to bardzo dobre propozycje, ale trochę odrzuca mnie ich kontekst historyczny. Noszenie zegarków produkowanych przez te same firmy, które robiły je dla pilotów bombardujących Polskę trochę pachnie mi syndromem sztokholmskim. Co byście radzili?
-
Heja, Szukam jakiegoś ciekawego Pilota do 1 K 43mm+, jakieś fajne propozycję? Z góry dzięki
-
Dzień dobry. Tym postem chciałbym się zarówno przywitać jako nowy użytkownik forum jak i zapytać o markę: http://b-uhr.com/en/ Szukam obecnie zegarka codziennego i zastanawiam się czy ktoś miał do czynienia z produktami tej firmy i czy w ogóle warto się nią interesować?
-
From the album: Tisell Pilot
-
From the album: Tisell Pilot
-
From the album: Tisell Pilot
Sea-Gull ST25 -
From the album: Tisell Pilot
Tisell Pilot Watch 43mm Type A -
Zachęcam do zainteresowania się australijską marką Panzera. Stosunkowo świeży brand (na rynku od 2009 r.), oferujący przyzwoicie wykonane i ciekawe stylistycznie zegarki inspirowane stylem bauhaus i minimalizmem, jak również stylem marine oraz klasycznymi i bardziej nowoczesnym ujęciem designu w klimacie pilot/flieger. http://panzera-style.com