I pięknie to napisałeś i zgadzam się z tym w 100%. Ostatnio rozmawiałem z żoną że nudzą nas spotkania z pewnymi ludźmi, bo nie wnoszą nic ciekawego. Na różnych spotkaniach "okolicznościowych" ciągle o tym samym rozmowy: gdzie wakacje, jaki samochód i polityka w wersji light tzn. głupie żarciki nie odnoszące się do realiów, w sumie powążnych bo polityka na nas wpływa. Nic ciekawego i bardzo cenię jak mogę się spotkać z ludźmi z którymi mogę o czymś innym pogadać, nawet jak z nimi nie zgadzam. Np. o wyższości jednej literatury nad drugą albo o tym czy ktoś woli drukowaną literaturę czy ebook. [Widzicie jak ładnie wplotłem temat wątku żeby mnie administracja nie goniła😁].
Ale co do Pani Tokarczuk i jej Nobla to mam takie wątpliwości, że mogła dostać niestety tego Nobla nie tylko jako pisarka ale również jako krytyk obecnej władzy w Polsce i ogólnie polskości. Jej bzdury o kolonializmie Polski na kresach wschodnich to szczyt góry jej dziwnych opinii i poglądów. I dlatego ja też z rezerwą podchodzę do jej literatury, bo jak ktoś ma takie poglądy to nie jest dla mnie gwarantem interesującej przygody literackiej. A co do jej pracy w zbieraniu materiałów "na miejscu"... O Kapuścińkim też tak mówili, a jakie są fakty, to chyba wszyscy wiemy.