Głównie wędzonka, bo to ona robi największą robotę w takim piwie. No i też to, że można wypić 3-4 mocno schłodzone w upalne popołudnie i nic nie poczuć poza ugaszeniem pragnienia. Zatem kto nie lubi wędzonki, wiadomo, że nie polubi grodziskiego.
Druga sprawa, do wielu smaków trzeba się przyzwyczajać, albo doceni się je z czasem, bo gusta się zmieniają. IPA to także styl, który wielu początkującym piwoszom wykręca język, szczególnie te starsze odmiany z wysoką, trawiasto-grejpfrutową goryczką.
Sam kiedyś nie znosiłem oliwek, wytrawnego wina, twarogu, szpinaku, a teraz lubię.
Tylko nadal nie wiem, o jakie wydanie Ci chodzi. Może faktycznie go nie lubisz, no i trudno, a może po prostu trafiłeś na kijowego przedstawiciela. Są też dodatkowo chmielone wersje, imperialne, z owocami itd.
Spróbuj jak gdzieś znajdziesz ostatnie Grodziskie z Pinty, o takie jak niżej. Jak dla mnie ma wszystko w punkt. Klasyka z browaru w Grodzisku też godna polecenia.
A jeśli z chmielem, to to jest the best