Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...
Krzysiek_W

DZIAŁ TECHNICZNY

Recommended Posts

Luźny dekiel - musiałbyś zrobić rysę na kopercie, albo po wewnętrznej stronie obwodu dekla, w taki sposób, żeby powstało zgrubienie, które minimalnie zmieni obwód wewnętrzny dekla albo zewnętrzny kołnierza koperty. Jeśli nie, to próbowałbym ścisnąć/puknąć dekiel w taki sposób, żeby minimalnie zmienić jego średnicę. 

Tarcza: tych uszkodzeń nie zgubisz. Może poprawi się wygląd po minimalnym natłuszczeniu, np. odrobiną wazeliny technicznej. Powinno to nadać ciemniejszego odcienia, połysku, może te jaśniejsze punkty zleją się z tłem.

 

Pytanie z innej dziedziny: jak wklejać kamień przerzutnika kotwicy :) niby znam teorię, nanieść odrobinę szelaku i podgrzać, ale nigdy tego nie robiłem. Jakieś rady? Od razu tłumaczę, że chodzi o doprowadzanie do użytku nie-ruskiego elektromechanika, tam nie ma stricte kotwicy, przerzutnik jest większy i łatwiejszy w operowaniu.


"Proszę pamiętać, że zdecydowane stwierdzenia, takie jak „wszystko”, „zawsze” i „bez wyjątku” rzadko mają zastosowanie w dziedzinie radzieckich zegarków". (Mroatman)

Share this post


Link to post
Share on other sites
4 minuty temu, Po Bieda napisał:

niby znam teorię, nanieść odrobinę szelaku i podgrzać, ale nigdy tego nie robiłem.

 Robiłem to tak , jak opisujesz, lecz na początku, by ustalic właściwe położenie  paletki 'wkleiłem" na kleju biurowym :)

 Po ustaleni głebokosci osadzenia. wziłąłem szelak i krople spirytusu ( by szelak zmiękł)

 naniosłem ( po usunieciu kleju oczywiście) i podgrzewałem lutownicą do elektroniki ( mały ostry grot..)

 potem zostawiłem do "utwardzenie" przez jakies 1/2 dnia..

 sprawdizłem czy działa :)

 


Pozdrawiam Mirek

Share this post


Link to post
Share on other sites

A może to wina koperty?

Co do dekla - miałem taki sam problem w kwarcowym Poljocie. Mój zegarmistrz lekko pozaginał krawędzie i pięknie się zatrzaskuje.


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Share this post


Link to post
Share on other sites

Z praktyki - postaw na sztorc dekielek na czymś niekaleczącym (np kawałek deseczki) i pobijaj plastikową rączką sporego śrubokręta po obwodzie zaklepując bardzo delikatnie tą część zaciskającą się na kopercie 


TikTak TikTak - tylko 2 kalorie ;-)

MARIANEK :)

Share this post


Link to post
Share on other sites
Guest Ritter

W pierwszej kolejności zrób oględziny pod szkłem powiększającym/lupą krawędzi zatrzasku dekielka i rantu na, którym masz zamiar go osadzić.  Jeżeli nie ma na nich widocznych śladów zużycia to możesz za pomocą twardego drewna, czegoś w rodzaju kołka, drewnianym ołówkiem  objechać dookoła przykładając  sporą siłę, rant zatrzasku. Ołówek pod kątem 30deg...45deg do płaszczyzny, krawędzi rantu. Następnie sprawdzasz poziom spasowania, poprawę.

Klepiąc z jednej strony dekielek zwichrujesz go i straci szczelność.

Share this post


Link to post
Share on other sites

ja zostawiłbym tak jak jest, bo fakt,że  sam nie wypada i się jeszcze zatrzaskuje (choć lekko) byłby dla mnie wystarczającym powodem, by bardziej nie popsuć poprzez swoje niewprawne działanie. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dzięki chłopaki za ładny odzew :) Tak myślałem, tarcza będzie musiała taka zostać... :unsure:

Co do dekielka to tak przy okazji zapytałem.. tak mi się wydaje, że najlepiej będzie "podoginać" go dookoła. Najprostszy sposób bodajże. Plusem tego jest, że łatwo go otworzyć, ale jednak trochę za bardzo lata (aż słychać czasem).Zajrzę z ciekawości z lupką jak wygląda ten rant, bo się nie przyglądałem na razie. Drugiego szukać to tak czy siak chyba słabo, zwłaszcza, że ten mam z grawerem. Damy radę, będzie lux :D 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Można zobaczyć ten dekiel. Może coś bym miał, zawsze oryginalny może zostać "jako awaryjny". Jak się nosi to go nie widać, ważniejsza jest szczelność.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pacjentka na stole czeka na przeszczep serduszka...

Do operacji wszystko gotowe, lecz oś seca w drodze ....

 

pacjentka1.jpg

IMG_1364.JPG


Pozdrawiam Mirek

Share this post


Link to post
Share on other sites

Cześć Panowie,

Mam pytanie do mechanizmu Rakiety 2609.HA.

Zakupiłem ostatnio dwie takie i w obu jest ten sam kłopot: wskazówki obracają się bardzo ciężko w pozycji nastawu godziny, w jednej tak ciężko że aż koronka z wałka się odkręca.

 

Z tego co wnioskuje coś tam się zatarło / zaciera w kołach??

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przekładnia wskazań się blokuje..

 ..   np zbyt dociśnięte przez blaszkę utrzymującą  koło nastawcze??? - zdejmij tarczę i zobacz..


Pozdrawiam Mirek

Share this post


Link to post
Share on other sites

To nie jest wina tej blaszki, zdjąłem tarczę, to malutkie kołeczko co przekazuje z wałka, koło zmienne przekłądni wskazań oraz zdjąłem ćwiertnik i koło godzinowe, wydaje się, że wina leży gdzieś głębiej ... :(

Edited by etz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Czy normalnie chodzi, a tylko przy próbie zmiany ustawień wskazówek jest "ciężko"?

 

Próbowałeś( jak zdjąłeś koło przekładni wskazań) zmienć/ruszyć  koronka, jakbyś zmieniał ustawienia?

 

Edited by mkl1

Pozdrawiam Mirek

Share this post


Link to post
Share on other sites
9 minut temu, mkl1 napisał(-a):

Czy normalnie chodzi, a tylko przy próbie zmiany ustawień wskazówek jest "ciężko"?

 

 

Próbowałeś( jak zdjąłeś koło przekładni wskazań) zmienć/ruszyć  koronka, jakbyś zmieniał ustawienia?

 

 

Czy normalnie chodzi, a tylko przy próbie zmiany ustawień wskazówek jest "ciężko"? - dokładnie jak Pan pisze

 

Próbowałeś( jak zdjąłeś koło przekładni wskazań) zmienć/ruszyć  koronka, jakbyś zmieniał ustawienia? - tak, wtedy wszystko chodzi luźno, stąd moje przypuszczenie, że przyczyna leży głębiej

 

Share this post


Link to post
Share on other sites

No to zgłupiałem :(

 

To koło, które kjest przesuwane

image.png.0963a9bb198adfe78fab5381e3f85cfc.png to

 

To chodzi luźno?

 

edycja...

 a beczka dobrze zazębia w jej dolnym położeniu/napędzaniu przesuwu?

 

Edited by mkl1

Pozdrawiam Mirek

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przy założonym ćwiertniku oczywiście chodzi ciężko.

Przy zdjętym chodzi luźno bo nie ma już żadnego oporu.

 

Być może nieprecyzyjnie się wyraziłem.

Wodzik, tiret, beczka tutaj wszystko chodzi luźno.

 

Jutro usiadę do tego jeszcze, jak mocniej zepsuję to trudno, czegoś się możę nauczę przy okazji :)

Edited by etz

Share this post


Link to post
Share on other sites

Może zbyt mocno zaciskasz/dociskasz ćwiertnik??

 tylko gdyby ćwiertnik był zbyt mocno dociśnięty to zegarek przestawałby chodzić--- opory ?

 Nie wiem.. naprawdę.

 Musiałbym go mieć w rękach.. :)

 


Pozdrawiam Mirek

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przełożyłem teraz wszystkie w/w elementy: ćwiertnik, koło zmienne przekładni wskazań, koło godzinowe i to male kółeczko, bez zmian, więc juz na 100% problem leży w kołach głębiej ...

Dziękuję Panu za pomoc.

Share this post


Link to post
Share on other sites

A sprawdzałeś to tylko na "sucho"? Ja bym zaczął od dokładnego umycia, a następnie dobrze to wszystko posmarował szczególnie na styku beczki z ćwiertnikiem. Nie wiem czy u Ciebie pomoże, ale u mnie pomagało, nie trzeba było szukać dalej, zresztą dalej jest mało prawdopodobne.


/iloveussrwatches/

Share this post


Link to post
Share on other sites

Jeszcze jeden pomysł mi wpadł do głowy ( może głupi) sprawdź czy os minutowa nie jest lekko skrzywiona.. wówczas ćwiertnik w pewnym położeniu "zaciera" o płyte...


Pozdrawiam Mirek

Share this post


Link to post
Share on other sites

Nie może być "głębiej" w kołach, bo ustawianie godziny idzie przez tą przekładnię, która jest pod tarczą. Więc jeśli zdejmiesz ćwiertnik i ruch jest swobodny, a z ćwiertnikiem nie, to wina jest po stronie ćwiertnika (ew. jak wyżej - przyciera o oś). Miałem coś takiego w innym zegarku - kupiłem z zatartym ćwiertnikiem, potem okazało się, że ktoś kręcąc koronką powyłamywał zęby na kole, okruchy poszły w przekładnię i utrudniały ruch. Więc: zdemontować, umyć, obejrzeć dokładnie, nasmarować (również tulejkę koła minutowego wewnątrz), zamontować. Rakieta to taki mechanizm, że łaski nie robi, ma chodzić i już. 


"Proszę pamiętać, że zdecydowane stwierdzenia, takie jak „wszystko”, „zawsze” i „bez wyjątku” rzadko mają zastosowanie w dziedzinie radzieckich zegarków". (Mroatman)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Aktualizacja: przyczyną faktycznie okazał się ćwiertnik - zdjąłem go, umyłem benzyną ekstrakcyjną i chałupniczo presmarowałem, zaczęło chodzić w sensie wskazówki kręcą się luźniej. Mam świadomość że nie zastąpi to serwisu u zegarmistrza ale chodziło mi też o znalezienie przyczyny :)

Bardzo dziękuje Panom za Waszą pomoc i cenne uwagi odnośnie mojego mechanizmu.

Pozdrawiam.

Share this post


Link to post
Share on other sites

Mam ze 3 Rakiety co tak ciężko się nastawiały, za każdym razem winny był ćwiertnik.

Rozebrałem, dobrze przesmarowałem ćwiertnik wewnątrz oraz oś na której się obraca i chodzi lekko.

Do smarowania używałem smaru z molibdenem (nie wiem czy dobrze, ale działa)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.