Rads!
Nieuleczalny z Ciebie romantyk. A wyobraź sobie karawelę z łabędzią szyją, to by dopiero było coś 🙂
Żaglowiec występujący na deklach zegarków serii Flagship to właściwie kliper „Flying Cloud”, typ statku późniejszy od karaweli o co najmniej dwa wieki, ale mniejsza z tym. Longines stosował różne wersje tego wizerunku (rytowane, wypukłe, emaliowane). Daleko posunięta stylizacja sylwetki żaglowca niekiedy uniemożliwiała jego rozpoznanie, to było raczej na zasadzie "aha, żaglowiec, czyli to musi być Flying Cloud".
Mam wrażenie, że podobna była historia sylwetki obserwatorium astronomicznego na Omegach Constellation. Zakłada się domyślnie, że to obserwatorium w Genewie, ale równie dobrze mogłaby to być kopuła z Neuchâtel (bardzo podobna, a w graficznym uproszczeniu praktycznie nie do odróżnienia), gdzie Omega też wygrywała konkursy i zdobywała nagrody. A w ogóle, zaczęło się to chyba od zgarnięcia przez tę markę wszystkich tytułów w roku 1933 w brytyjskim Kew-Teddington, tylko że tamtejsze King's Observatory jest najbrzydsze z tych trzech i w dodatku nie leży w Szwajcarii, więc się na medalionie nie znalazło. Nieważne, nie takie zakręty ścina globalny marketing, i nie tylko zegarków.
Wracając do dekla tego nieszczęsnego Conquesta Power Reserve, to szkło faktycznie wygląda tak sobie, ale nie za bardzo był wybór. W pierwotnej wersji tego modelu na deklu była sylwetka jakiejś ryby (ichtiologiem to ja już nie jestem; poza tym wydaje mi się, że również w tym przypadku stylizacja nie pomogła w rozpoznaniu tego stworzenia). Ryba miała przerażony pysk i w dodatku robiła wrażenie jak gdyby wyłaziła z jakiejś rury, może to miały być skrzela. Wokół wybałuszonej ryby biegły litery układające się w napis "Longines Automatic-Waterproof", zaprojektowany dość niezdarnie. Zwłaszcza czcionka w słowie "Longines" przywodziła na myśl dokoniania graficzne dziecka w wieku szkolnym. Wyglądało to nieszczególnie.
p.s.
O, właśnie! Ja tu sobie z wolna pisałem, a ktoś już w międzyczasie wkleił tę rybę (płotkę? ale dlaczego płotkę?). To się nazywa team work!