Wzrost segmentu „>3000 CHF” na wykresach FHS nie oznacza, że „coraz więcej ludzi wykłada 3k+ CHF”, tylko że marki drastycznie podniosły ceny i mnóstwo modeli, które w 2019 mieściły się w segmencie 2–3 tys. CHF, automatycznie przeskoczyło do kategorii 3k+.
To jest statystyka cenowa, a nie demografia klientów.
Po drugie – ten wykres pokazuje sprzedaż marek szwajcarskich, nie globalny rynek. Smartwatche wycięły masówkę, mikrobrandy i "chinole" częściowo przejęły średni segment, więc Szwajcaria „obroniła się” w jedyny sposób, jaki jej został:
👉 przeszła jeszcze wyżej, do klientów najmniej wrażliwych na kryzysy.
Ci klienci to nie „wszyscy”, tylko cienki, zamożny wycinek rynku – i to oni napędzają te kilkanaście procent wzrostu.
Czyli:
nie „wszyscy się bogacą”, tylko marki podniosły ceny, a rynek przesunął się w stronę ludzi, których kryzysy i inflacja praktycznie nie dotyczą.
Wartość eksportu rośnie, bo segment premium podrożał i produkuje więcej – nie dlatego, że klasa średnia rzuciła się na Rolexy i Omegi. A na te - jak pisałem - pewien wycinek klasy tzw. średniej i tak stać - w zależności jedynie od tego, jak aranżuje swoje priorytety budżetowe.